Jaka lutownica
Nie ma stacji "do wszystkiego" - do smdków np. nie chcesz za dużej mocy, ale fajnie żeby była niskonapięciowa. Do rynien to raczej większa moc. Do grubych kabli - też inna. Mój prywatny zestaw:
- kolbówka z regulacją temperatury Solomon SL-20 (mam ją już z 6 lat - ani jednej awarii, poza odkręconym po podróży trafo) - grotów od choinki (łącznie z mikrofalą ). Jakby co części zamiennych od groma
- hot air PT 852A++ - też złego słowa nie mogę powiedzieć
- do grubszych kabli - gazowa Iroda solderpro 120 (nie latasz z kablami, też są dostępne różne groty) - używana od ponad 2 lat (idealna do napraw instalacji w samochodach albo gdzieś w terenie)
- kolbówka z regulacją temperatury Solomon SL-20 (mam ją już z 6 lat - ani jednej awarii, poza odkręconym po podróży trafo) - grotów od choinki (łącznie z mikrofalą ). Jakby co części zamiennych od groma
- hot air PT 852A++ - też złego słowa nie mogę powiedzieć
- do grubszych kabli - gazowa Iroda solderpro 120 (nie latasz z kablami, też są dostępne różne groty) - używana od ponad 2 lat (idealna do napraw instalacji w samochodach albo gdzieś w terenie)
- LightLover
- Posty: 267
- Rejestracja: sobota 16 maja 2009, 19:31
- Lokalizacja: Warszawa
jezjacek, kodi oraz krzycho123 - Dziękuję za Wasze wypowiedzi.
Z tego co piszecie lepsza będzie stacja lutownicza z lutownicą kolbową, więc w tym kierunku pójdę.
Nie wiem jeszcze czy będzie to 936D czy też LF369D, ale prawdopodobnie zdecyduję się na pierwszą. W dużym stopniu ze względu na cenę.
Wiem, że to jest inwestycja na lata, ale przy mojej częstotliwości użytkowania 936D powinna dać radę.
PS. jezjacek - Model który wskazałem posiada wyświetlacz
Jeszcze raz dziękuję,
Pozdr.
Z tego co piszecie lepsza będzie stacja lutownicza z lutownicą kolbową, więc w tym kierunku pójdę.
Nie wiem jeszcze czy będzie to 936D czy też LF369D, ale prawdopodobnie zdecyduję się na pierwszą. W dużym stopniu ze względu na cenę.
Wiem, że to jest inwestycja na lata, ale przy mojej częstotliwości użytkowania 936D powinna dać radę.
PS. jezjacek - Model który wskazałem posiada wyświetlacz
Jeszcze raz dziękuję,
Pozdr.
Ja natomiast zdecydowałem się zbudować stację na bazie kitu AVT987. Cyfrowa stacja, w mojej kolba Solomon 24V 48W (chyba nawet taka jak w stacji SL-20), trafo w środku 2x12V 4,2A. Całość zamknęła się w kwocie 175 zł. Kto chce się bawić, może zbudować coś we własnym zakresie, ja tak zrobiłem zamiast kupować coś gotowego ze sklepu.
Jak mogę się wtrącić to chciałbym zapytać o taką lutownice http://www.nowyelektronik.pl/searchskle ... s&nr=65180
czy warta zakupu. Będzie używana bardzo rzadko, mam transformatorową ale do wymiany drivera to się nie nadaje. Ewentualnie jaki odsysacz kupić czy wystarczy zwykły np taki http://www.nowyelektronik.pl/searchskle ... s&nr=24790
czy lepiej elektryczny?
skorzystałem już z rady Pyry i zakupiłem miernik UT-30D, nie był drogi a jakością nie ma startu do marketowych za 20zł
edit;
Znalazłem też taką marki Pensol, jakoś bardziej wzbudza moje zaufanie http://allegro.pl/lutownica-oporowa-typ ... 20057.html
czy warta zakupu. Będzie używana bardzo rzadko, mam transformatorową ale do wymiany drivera to się nie nadaje. Ewentualnie jaki odsysacz kupić czy wystarczy zwykły np taki http://www.nowyelektronik.pl/searchskle ... s&nr=24790
czy lepiej elektryczny?
skorzystałem już z rady Pyry i zakupiłem miernik UT-30D, nie był drogi a jakością nie ma startu do marketowych za 20zł
edit;
Znalazłem też taką marki Pensol, jakoś bardziej wzbudza moje zaufanie http://allegro.pl/lutownica-oporowa-typ ... 20057.html
Ostatnio zmieniony czwartek 18 lis 2010, 21:39 przez donpablox, łącznie zmieniany 1 raz.
donpablox , wszystko zależy od umiejętności i wprawy
Co do lutownicy , wziąłbym raczej najzwyklejszą oprówkę na 230v bez spustu jak w tej , bo włączanie i nagrzewanie stale takiej nija się z celem - to nie transformatorowa że po naciśnieciu spustu mamy gorąc grot .
Sam używałem kilka dobrych lat oporówki 40W do wszystkiego .
Odsysacz spokojnie możesz kupić manualny . Miernik to zupełnie inny temat rzeka , UT30D trochę biedny jest (brak pomiaru prądu ~) ale jak wystarcza Ci to dobrze
Co do lutownicy , wziąłbym raczej najzwyklejszą oprówkę na 230v bez spustu jak w tej , bo włączanie i nagrzewanie stale takiej nija się z celem - to nie transformatorowa że po naciśnieciu spustu mamy gorąc grot .
Sam używałem kilka dobrych lat oporówki 40W do wszystkiego .
Odsysacz spokojnie możesz kupić manualny . Miernik to zupełnie inny temat rzeka , UT30D trochę biedny jest (brak pomiaru prądu ~) ale jak wystarcza Ci to dobrze
elektroda.pl
donpablox , bo taka lutownica to nie lutownica - miałem kiedyś takie coś w rękach i możesz mi wierzyć że nie da się jej porównać z niczym innym
40W nada się spokojnie do wszystkiego , przez długi czas robiłem taką "grzałką" też SMD dopóki nie kupiłem stacjonarnego Xytronica i dawało radę nawet raster 0,5
Plecionka i owszem ale tylko do SMD , do przewlekanego montażu odsysacz jest niezastąpiony.
40W nada się spokojnie do wszystkiego , przez długi czas robiłem taką "grzałką" też SMD dopóki nie kupiłem stacjonarnego Xytronica i dawało radę nawet raster 0,5
Plecionka i owszem ale tylko do SMD , do przewlekanego montażu odsysacz jest niezastąpiony.
elektroda.pl
Witam
Jako, że jestem "początkujący" żółtodziób,
miałem nie lada "zagwozdke" jaką lutownice wybrać
aby w miarę wygodnie i bezpiecznie szło lutowanie.
Do tej pory lutowałem jakieś drobiazgi zwykłą najtańszą oporową kolbą.
Teraz gdy przyjdzie pora na delikatniejsze "części"
szukałem taniej stacji a właściwie najlepszego stosunku jakość/cena.
Po "buszowaniu" na elektrodzie wyszło z moich poszukiwań,
że najlepszą opcją na dziś będzie "stacja" podobna do:
http://www.amazon.com/Tekpower-Digital- ... 767&sr=1-1
Jest kilka "klonów" tego rozwiązania w Polsce dostępnych,
ale UWAGA na niepozorne "oszustwo".
Na elektrodzie jest pięknie opisane jak zamiast sterowania
z termopary, wyświetlacz jest "sterowany" potencjometrem regulacji mocy grzałki.
Na szczęście są modele gdzie odczyt na wyświetlacz idzie on-line z termopary,
i zadana temperatura za pomocą "wąskiej histerezy" jest stabilizowana solidnie
na zadanym poziomie czyli nie "pływa".
Znacznie to ułatwia zadanie takim "kalekom lutowniczym" jak ja,
zmniejszając do minimum możliwość zrobienie "pieczeni" z elementu,
albo wyrywania ścieżek na płytce jak "buraków" na polu.
Mam nadzieje, że trochę pomogłem takim jak ja zielonym.
.
Jako, że jestem "początkujący" żółtodziób,
miałem nie lada "zagwozdke" jaką lutownice wybrać
aby w miarę wygodnie i bezpiecznie szło lutowanie.
Do tej pory lutowałem jakieś drobiazgi zwykłą najtańszą oporową kolbą.
Teraz gdy przyjdzie pora na delikatniejsze "części"
szukałem taniej stacji a właściwie najlepszego stosunku jakość/cena.
Po "buszowaniu" na elektrodzie wyszło z moich poszukiwań,
że najlepszą opcją na dziś będzie "stacja" podobna do:
http://www.amazon.com/Tekpower-Digital- ... 767&sr=1-1
Jest kilka "klonów" tego rozwiązania w Polsce dostępnych,
ale UWAGA na niepozorne "oszustwo".
Na elektrodzie jest pięknie opisane jak zamiast sterowania
z termopary, wyświetlacz jest "sterowany" potencjometrem regulacji mocy grzałki.
Na szczęście są modele gdzie odczyt na wyświetlacz idzie on-line z termopary,
i zadana temperatura za pomocą "wąskiej histerezy" jest stabilizowana solidnie
na zadanym poziomie czyli nie "pływa".
Znacznie to ułatwia zadanie takim "kalekom lutowniczym" jak ja,
zmniejszając do minimum możliwość zrobienie "pieczeni" z elementu,
albo wyrywania ścieżek na płytce jak "buraków" na polu.
Mam nadzieje, że trochę pomogłem takim jak ja zielonym.
.
- Calineczka
- Posty: 7578
- Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
No te kijowe jak by chromowane, ale po zmianie na miedziaki daje rade.
Lutownica ze Stonki
Lutownica ze Stonki