Ładowarki Ultrafire WF-139 kontra TrustFire All-in-One Charg
Ładowarki Ultrafire WF-139 kontra TrustFire All-in-One Charg
Szybkie porównanie obu ładowarek.
Ultrafire WF-139
http://www.dealextreme.com/details.dx/sku.1251
TrustFire All-in-One Charger (for 10430/10440/14500/16340 /17670/18650/CR123A)
http://www.dealextreme.com/details.dx/sku.4151
Cechy wspólne:
* 2 niezależne kanały do ładowania akusów- można ładować rożnie rozładowane akusy różnego typu
* możliwość podłączenia ładowarki w samochodzie do 12V (jak-nie wiem, ale złącza są)
* automatyka ładowania - po naładowaniu akusa, ładowarka przestaje ładować, nie trzeba śledzić akusów itd
Wygląd- w sumie dość podobny:
Widac od razu, że w Trusfire można ładować i CRki i 18650 bez extra podkładek- to jest spory plus, w WF-139 do CRek trzeba mieć dystans lub magnesiki,można ładować również w stykach poprzecznych po małej przeróbce łądowarki,
http://img293.imageshack.us/img293/4606/dsc00081pi1.jpg
co jednak odradzam- styk nie jest najlepszy, ale ładują się i moim przypadku nie było fajne, ale pokazało odpornośc ładowarki - po prostu ładowałem lekko obrzezane ogniwko i zrobiło się zwarcie przez obudowę liona do styku poprzecznego- w efekcie był miły zapach stopionego tworzywa, lekko przytopiony dół ładowarki , ale działa pewnie dalej
Różnią się ponadto wtyczkami zasilającymi
oraz tym, co nas interesuje najbardziej- jak ładują
Moim zdaniem obie są pewne, ale diabeł tkwi w szczegółach.
Producenci podają prąd ładowania dla WF-139 ok 450mA dla Trustfire 500mA.
Mi z orientacyjnych pomiarów wyszło troszkę inaczej (może to skutek użycia zwykłego miernika, a nie bardziej wyrafinowanego narzędzia, ale raczej wyniki są ok, sądząc po czasie ładowania...)
Przy akusach 14500 od AW
Wf-139 ładuje prądem ok 0.4A, Trustfire ok 0.2A.
Drugim ważną cechą ładowarki, jest to , kiedy przerywa ładowanie lion (obie ładowarki są niejako Plug-And-Play - nie trzeba extra zasilacza do ładowarki, należy jedynie albo przerobić amerykański kabel zasilający lub użyć przejściówki)- przekłada się to na czas życia ogniwa, jego wydajność oraz nasze bezpieczeństwo też
WF-139 ładuje do ok. 4.2V Trustfire do ok 4.08V
co jest lepsze- nie mnie sądzić...
Organoleptyka
Obie zrobione są dość porządnie, natomiast trustfire ma słabszy i mniej miły w dotyku plastik.
To co podoba mi się w WF-139, to mruganie diod w trakcie ładowania- przestaje mrugać-naładowane, dla mnie to jest czytelniejsze niż jasne/ciemne lub jak kto woli zielone/czerwone światło diody które jest w Trustfire.
Plusem trustfire jest możliwość ładowania lion CR123 do 18650 bez extra podkładek itd i ciut niższa cena
Ultrafire WF-139
http://www.dealextreme.com/details.dx/sku.1251
TrustFire All-in-One Charger (for 10430/10440/14500/16340 /17670/18650/CR123A)
http://www.dealextreme.com/details.dx/sku.4151
Cechy wspólne:
* 2 niezależne kanały do ładowania akusów- można ładować rożnie rozładowane akusy różnego typu
* możliwość podłączenia ładowarki w samochodzie do 12V (jak-nie wiem, ale złącza są)
* automatyka ładowania - po naładowaniu akusa, ładowarka przestaje ładować, nie trzeba śledzić akusów itd
Wygląd- w sumie dość podobny:
Widac od razu, że w Trusfire można ładować i CRki i 18650 bez extra podkładek- to jest spory plus, w WF-139 do CRek trzeba mieć dystans lub magnesiki,można ładować również w stykach poprzecznych po małej przeróbce łądowarki,
http://img293.imageshack.us/img293/4606/dsc00081pi1.jpg
co jednak odradzam- styk nie jest najlepszy, ale ładują się i moim przypadku nie było fajne, ale pokazało odpornośc ładowarki - po prostu ładowałem lekko obrzezane ogniwko i zrobiło się zwarcie przez obudowę liona do styku poprzecznego- w efekcie był miły zapach stopionego tworzywa, lekko przytopiony dół ładowarki , ale działa pewnie dalej
Różnią się ponadto wtyczkami zasilającymi
oraz tym, co nas interesuje najbardziej- jak ładują
Moim zdaniem obie są pewne, ale diabeł tkwi w szczegółach.
Producenci podają prąd ładowania dla WF-139 ok 450mA dla Trustfire 500mA.
Mi z orientacyjnych pomiarów wyszło troszkę inaczej (może to skutek użycia zwykłego miernika, a nie bardziej wyrafinowanego narzędzia, ale raczej wyniki są ok, sądząc po czasie ładowania...)
Przy akusach 14500 od AW
Wf-139 ładuje prądem ok 0.4A, Trustfire ok 0.2A.
Drugim ważną cechą ładowarki, jest to , kiedy przerywa ładowanie lion (obie ładowarki są niejako Plug-And-Play - nie trzeba extra zasilacza do ładowarki, należy jedynie albo przerobić amerykański kabel zasilający lub użyć przejściówki)- przekłada się to na czas życia ogniwa, jego wydajność oraz nasze bezpieczeństwo też
WF-139 ładuje do ok. 4.2V Trustfire do ok 4.08V
co jest lepsze- nie mnie sądzić...
Organoleptyka
Obie zrobione są dość porządnie, natomiast trustfire ma słabszy i mniej miły w dotyku plastik.
To co podoba mi się w WF-139, to mruganie diod w trakcie ładowania- przestaje mrugać-naładowane, dla mnie to jest czytelniejsze niż jasne/ciemne lub jak kto woli zielone/czerwone światło diody które jest w Trustfire.
Plusem trustfire jest możliwość ładowania lion CR123 do 18650 bez extra podkładek itd i ciut niższa cena
Ostatnio zmieniony środa 12 mar 2008, 14:36 przez pawelsz, łącznie zmieniany 1 raz.
no tak - racja, ale w sumie różnica wynosi ok 3USD a to jest nie tak wiele
Jako bonus do testu zapodam opisik aftomata do prawie wsiego
http://www.kaidomain.com/WEBUI/ProductD ... ranID=3163
ale to w wekend- czeka u Rodziców- fajny, bo jednokanałowy aftomat ładujący i lion 3.6V ale tez i NiMh (na wyjazd akurat pasuje)
prądy wyglądają zachęcająco dla małych akusów:
Output 1.2V/300mA, 3.6V/230mA, 9V/100mA
Jako bonus do testu zapodam opisik aftomata do prawie wsiego
http://www.kaidomain.com/WEBUI/ProductD ... ranID=3163
ale to w wekend- czeka u Rodziców- fajny, bo jednokanałowy aftomat ładujący i lion 3.6V ale tez i NiMh (na wyjazd akurat pasuje)
prądy wyglądają zachęcająco dla małych akusów:
Output 1.2V/300mA, 3.6V/230mA, 9V/100mA
WF-139 jednak bym wybrał. Testuje właśnie jak sie ma wartość naladowania do pojemności akusa. Czy warto ładować do 4.20V Li-Iony. Przylutowanie dodatkowych przewodów nie stanowi problemu chyba dla nikogo a zyskujemy bez dystansów możliwość ładowania 16340 i prądem 0.4A wiec czysto teoretycznie 2 x szybciej niż TF
Ostatnio zmieniony środa 12 mar 2008, 16:06 przez lennin, łącznie zmieniany 1 raz.
Tak samo sie to tyczy rozładowania. Im większym prądem traktujesz aku tym zmniejsza Ci sie teoretyczna wydajność (pojemność) i trwałość AKU. Pamiętam zasadę że kwasowe ładowało sie początkowym prądem równym 1/10 jego pojemności. Czyli 10Ah ładujemy 1A do momentu "gazowania" i potem 1/50 kilka h układa sie akumulator. To tak offtop trochę. Czy są jakieś podobne mądrości odnośnie ładowania Li-Ionów?
EDYTA///
Pomiary jakich dokonałem rozładowywując 16340 prądem 750mA dały wzrost wydajności w granicach 7-9% przy początkowym napięciu ogniw odpowiednio 4.09V i 4.21V. Czy warto sami oceńcie.
EDYTA///
Pomiary jakich dokonałem rozładowywując 16340 prądem 750mA dały wzrost wydajności w granicach 7-9% przy początkowym napięciu ogniw odpowiednio 4.09V i 4.21V. Czy warto sami oceńcie.
super- dzięki za info
te 7-9% to jest dużo, dla mnie bardzo dużo
ahha
sprawdziłem- Tonio ma rację odnośnie Trustfire - im więcej V ma aku, tym mniejszym prądem ładuje Trustfire, przy napięciu ok 4V idzie prądu jedynie ok. 0.07A - strasznie mało, qpa słowem- 18650 by się ładował- ja wiem , z dobę chyba
te 7-9% to jest dużo, dla mnie bardzo dużo
ahha
sprawdziłem- Tonio ma rację odnośnie Trustfire - im więcej V ma aku, tym mniejszym prądem ładuje Trustfire, przy napięciu ok 4V idzie prądu jedynie ok. 0.07A - strasznie mało, qpa słowem- 18650 by się ładował- ja wiem , z dobę chyba
Proponuje zmierzyć napiecie na obu ładowarkach bez aku, wtedy będzie wiadomo do ilu ładuje, WF-139 ładuje do ok. 4.2V Trustfire do ok 4.08V , możliwe że jest to spowodowane budową układu a raczej sygnalizacją, gaśnie dioda a ładowarka nadal ładuje, na przy swojej ładowarce zrobionej na układzie MAX1811 mam podobny przypadek, po zgaśnieciu diody mam napiecie około 4,1V a jak potrzymam jeszcze to dobija do 4,21V
Ja w mojej trustfire ładowałem akusa 20 godzin (18650 trustfire protected) i dioda nie zmieniła koloru na zielony tyko świeciła na czerwono dalej. Sprawdziłem napięcie na aku i wyszło mi 4.21V ale z dalszych obserwacji wynikło ze ładowarka przestawała ładować przy tym napięciu akusa bo zaczęła wtedy cichutko brzeczeć. Tylko dioda dalej świeciła na czerwono a nie na zielono. Zostawiłem jeszcze akusa podłączonego ale wiecej w niego na szczescie nie weszło zatrzymał sie na 4.21V . Dodam ze jeszcze przy całym przebiegu ładowania akus byl zimny a ładowaka ledwo wyczuwalnie ciepła. ciekawi mnie tylko ta zmiana koloru diody a raczej barak tej zmiany.
W mojej UltraFire WF-139 podczas ładowania dioda świeci na czerwono, ale co chwilę na krótko miga zielono, po skończeniu ładowania świeci stale zielonym. Znalazłem takie wyjaśnienie: "The red LEDs will blink every few seconds when the Samsung IC checks the feedback voltage from the battery. In fact, it 'll check the feedback 3 times during every blink. It is the designed charging parameters of the charger and is perfectly normal".
Przy okazji, na opakowaniu był napis ostrzegawczy: "Rich of electric shock" Czy to jakaś ukryta funkcja?
Przy okazji, na opakowaniu był napis ostrzegawczy: "Rich of electric shock" Czy to jakaś ukryta funkcja?
Nie sprawdzałem tego, ale jestem przekonany, że WF-139 ładuje tylko wtedy, kiedy dioda świeci się na czerwono. Wtedy, kiedy mrugnie zielonym przestaje ładować i sprawdza napięcie na akusie. Jak stwierdza, że jest już naładowany (albo coś nie tak!), to nie ładuje i zostaje w "zielonym położeniu".
Dubito ergo sum!
Wczoraj doszła do mnie wf-139 i moja nie mruga. Pali się cały czas na czerwono, a po naładowaniu zmienia kolor na zielony. Ładuje do 4,23v - mogła by ciut niżej ale trudno .
Naładowanie na full dwóch niezabezpieczonych 18650 zajęło jej około 4,5 h Ładowane były od stanu około 3.8 v.
Na początku ładowania zmierzyłem natężenie - około 0,5 A.
Naładowanie na full dwóch niezabezpieczonych 18650 zajęło jej około 4,5 h Ładowane były od stanu około 3.8 v.
Na początku ładowania zmierzyłem natężenie - około 0,5 A.