Witam
Kiedy ostatnio o godzinie 0:01 kończyłem naprawę uszkodzonego tłumika w aucie, stwierdziłem, że konieczna jest mi czołówka.
Po małym przeglądzie tego co oferuje DX, wybrałem SKU39912, zadecydowały o tym:
- osobny pojemnik na baterie odciążający przód głowy
- zasilanie 3xAA
- Power LED
Kiedy przyszła latareczka, zaczęły się oględziny i.... pierwsze znalezione błędy i niedociągnięcia.... ale o tym dalej.
Po wyjęciu z opakowania latareczka wywarła dość pozytywne pierwsze wrażenie. Nie ma jakichś widocznych niedociągnięć, regulacja w pionie działa skokowo, może trochę mało precyzyjnie, przydały by się mniejsze ząbki. Pojemnik na baterie zamykany jest gumopodobną pokrywką, która zaskakuje na wystającej krawędzi. Niestety chyba zbyt luźno i sądzę, że o wodoodporności można zapomnieć.
Odszukałem w domu trzy baterie R6 (zresztą w różnym stanie), zapakowałem do pojemniczka i...włączamy.
Może najpierw o bateriach, pojemnik jest tak dopasowany, że chwilę mi zajęło prawidłowe włożenie ogniw, pierwsze próby wkładania „klasycznego” czyli od minusa spełzły na niczym, okazało się, że trzeba wkładać od strony plusa i wsuwać minus...
Niestety tu już widać pierwsze niedociągnięcia, zardzewiałe śrubki wewnątrz pojemnika.
Latarka wyposażona jest w tylne światełko sygnalizacyjne na pojemniku baterii, koloru czerwonego. Światełko włącza się w trybie ciągłym, potem mrugacz (określenie strobo jakoś mi nie pasuje bo miga dość wolno, około 2 razy na sekundę) i off.
Główne światełko ma dwa tryby włączające się po kolei: off – 4 diody UV – off – główne białe – off. Jak słusznie przypuszczałem odpowiada za to przełącznik podwójny: off – on1 – off – on2- off.
Główne światło zachowuje się dość poprawnie dając sporo światła, w specyfikacji jest napisane CREE Q3, i to chyba jest prawdą, barwa zbliżona do neutralnej, bez przekłamań, kształt wiązki, typowy reflektor SMO.
Po założeniu na głowę, poruszanie się jest dość komfortowe, podoba mi się wyważenie latarki uzyskane dzięki przeniesieniu zasilania na tył głowy, przez co zyskujemy też na znacznym zmniejszeniu długości czołówki, czyli mamy mniej wystający element z przodu.
Włącznik znajduje się od spodu, co według mnie jest dobrym rozwiązaniem, gdyż do zmiany "trybów" nie potrzeba wykonywać ekwilibrystyki dłonią, a wystarczy układ dłoni zbliżony do łapania czapki za daszek, ponadto mniej jest narażony na wpływy atmosferyczne.
Minusem jest sposób zmiany trybów, gdyż nie możemy być pewni, w jakim trybie się latarka włączy.
Teraz osoby niepełnoletnie proszone są o przejście do innego tematu, będą sceny rozbierane
Po rozkręceniu i rozpołowieniu głowicy, ukazuje się cała naga prawda....
Plastykowy reflektor, dwie płytki drukowane, kawał blaszki aluminiowej w charakterze radiatora i trochę kabelków. Niestety brak nawet śladowych ilości pasty termo-przewodzącej, a płytka MCPCB, wyjątkowo cienka około 1mm.
A bliższe oględziny ujawniają przerwę pomiędzy "radiatorem" a MCPCB, szerokości 0,4mm. co jak wiadomo, skutecznie ogranicza oddawanie ciepła.
W innym ujęciu widać element odpowiedzialny za ograniczenie prądu czterech LEDów UV, czyli rezystor, przylutowany "do góry nogami"
A teraz sterownik głównego LEDa, specjalizowany element o tajemniczym oznaczeniu 1R0
Najbardziej na miano sterownika zasługuje mała płytka z elektroniką, odpowiedzialna za świecenie czerwonego LEDa, widać go po zdjęciu małej pokrywki znajdującej się pod bateriami.
Wstępne pomiary wykazały pobór prądu przez diody UV 40mA, natomiast główne światełko pobiera 281mA, przy czym napięcie na bateriach wynosiło 3,6V.
Strach pomyśleć co dzieje się z diodą przy nowych bateriach
Jak łatwo wywnioskować, brak jakiejkolwiek stabilizacji prądu LEDa
Luksomierz wskazał 2260 luxów z odległości 1m.
Producent podaje 130lm, hmm przy prądzie około 0,5A, co wydaje się realne przy nowych bateriach jest to chyba osiągalne, ale na krótko...
Pozdrawiam
SKU 39912
SKU 39912
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Dzięki Pyra za reckę.
Kiedyś nawet interesowałem się tą lampką
Zasilanie AAA jest malo trafione (tak jak ja to mam w czołówce), z AA można bardziej poszaleć.
Myślę, że za takie pieniądze, nie ma co się martwić LEDem.
Prąd w diodę i tak szybko zjedzie, więc ta chwila gorąca dużych strat nie zrobi.
Zwykle ogniwa z kiosku nie oddadzą też zbyt dużego prądu.
Gorzej może być, jak załadujemy dobrej klasy akusy typu Eneloop..
Pozdrawiam
DNF
Kiedyś nawet interesowałem się tą lampką
Zasilanie AAA jest malo trafione (tak jak ja to mam w czołówce), z AA można bardziej poszaleć.
Myślę, że za takie pieniądze, nie ma co się martwić LEDem.
Prąd w diodę i tak szybko zjedzie, więc ta chwila gorąca dużych strat nie zrobi.
Zwykle ogniwa z kiosku nie oddadzą też zbyt dużego prądu.
Gorzej może być, jak załadujemy dobrej klasy akusy typu Eneloop..
Pozdrawiam
DNF
WitamDNF pisze: Myślę, że za takie pieniądze, nie ma co się martwić LEDem.
Prąd w diodę i tak szybko zjedzie, więc ta chwila gorąca dużych strat nie zrobi.
Zwykle ogniwa z kiosku nie oddadzą też zbyt dużego prądu.
Gorzej może być, jak załadujemy dobrej klasy akusy typu Eneloop..
No i dlatego już jest prawie gotowy pierwszy mod
Sam driverek jest rozwojowy, ale funkcjonalnie podobny do AK-47, tak więc oprogramowanie będzie wymagało tylko drobnej przeróbki (pin sterujący itd.)
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.