Lokalizator latarki
Lokalizator latarki
Czy ktoś z was spotkał się z pikającym włacznkiem a dokładnie chodzi mi o coś takiego
-Posiadamy w latarce gumkę która jest w jakimś tam stopniu przezroczysta np.taką i pod nią siedzi dioda która sobie pyka raz na 10 sek i sygnalizuje nam gdzie aktualnie nasza latarka się znajduje.
Problemy jakie widzę dioda nie może korygować z włącznikiem ,musi zachować pełną wodoodporność, zasilanie tego,
-Wersja rozwojowa czyli 3 diody pod włącznkiem i tak zielona / zółta / czerwona , oczywiście będą nam mówiły o stanie bateri czyli zielona > 100%-60% i pyk co 10 sek , zółta 60%- 20$ i pyk co 5 sek , czerwona co 3 sek, i tu problemy takie jak wyzej same plus > jak zmieścić układ w włączniku, mierzenie pojemności baterii , wsadzenie 3 diod pod gudzik ...
No i teraz pytanie czy ktoś wie/umie/ma pomysł/ widział / ma zastrzeżenia oraz czy 2 układ jest możliwy do wykonania
pozdrawiam
mad
-Posiadamy w latarce gumkę która jest w jakimś tam stopniu przezroczysta np.taką i pod nią siedzi dioda która sobie pyka raz na 10 sek i sygnalizuje nam gdzie aktualnie nasza latarka się znajduje.
Problemy jakie widzę dioda nie może korygować z włącznikiem ,musi zachować pełną wodoodporność, zasilanie tego,
-Wersja rozwojowa czyli 3 diody pod włącznkiem i tak zielona / zółta / czerwona , oczywiście będą nam mówiły o stanie bateri czyli zielona > 100%-60% i pyk co 10 sek , zółta 60%- 20$ i pyk co 5 sek , czerwona co 3 sek, i tu problemy takie jak wyzej same plus > jak zmieścić układ w włączniku, mierzenie pojemności baterii , wsadzenie 3 diod pod gudzik ...
No i teraz pytanie czy ktoś wie/umie/ma pomysł/ widział / ma zastrzeżenia oraz czy 2 układ jest możliwy do wykonania
pozdrawiam
mad
Ostatnio zmieniony niedziela 17 lut 2008, 23:22 przez madmun, łącznie zmieniany 2 razy.
nie do końca zrozumiałem, ale może troszkę...
Zakładam , że chcesz mieć lokalizator w gumce- czemu nie użyć moduły trytowego (ok- słaby , ale nie wymaga zasilania), lub błyskania diodą z refa (chyba, że jest to HID lub niezły żarnik)
Ale wracając- te gumki mają świecić po uprzednim naświetleniu, a nie być przeźroczystymi- światło diody średnio przejdzie przez nie, ale będzie widoczne, natomiast zmontowanie tego - wyłącznik+dioda+gumka-raczej nie zadziała, chyba , że to ma być extra wskaźnik.
Jeśli chcesz mieć układ mierzący pojemność aku (cokolwiek to oznacza- typ aku, kalibracja itd), to czy nie wystarczy np pyk-pyk im częściej, tym słabsze ogniwo ? - kolory są fajne, ale niekoniecznie dobrze czytelne. Mierzenie pojemności- są niby takie układy- choćby novatac ma takie coś- ale wymaga to wsadzania naładowanego na max akusa lub świeżej baterii, nie działa dla używek
Zakładam , że chcesz mieć lokalizator w gumce- czemu nie użyć moduły trytowego (ok- słaby , ale nie wymaga zasilania), lub błyskania diodą z refa (chyba, że jest to HID lub niezły żarnik)
Ale wracając- te gumki mają świecić po uprzednim naświetleniu, a nie być przeźroczystymi- światło diody średnio przejdzie przez nie, ale będzie widoczne, natomiast zmontowanie tego - wyłącznik+dioda+gumka-raczej nie zadziała, chyba , że to ma być extra wskaźnik.
Jeśli chcesz mieć układ mierzący pojemność aku (cokolwiek to oznacza- typ aku, kalibracja itd), to czy nie wystarczy np pyk-pyk im częściej, tym słabsze ogniwo ? - kolory są fajne, ale niekoniecznie dobrze czytelne. Mierzenie pojemności- są niby takie układy- choćby novatac ma takie coś- ale wymaga to wsadzania naładowanego na max akusa lub świeżej baterii, nie działa dla używek
Tryt odpada mam luminoxa.. co do błyskania diody z ref, jakoś mi się to nie widzi - za proste
Przełącznik w idealnym świecie byłby przezroczysty, Mam nadzieje że jednak przez inne(zielone,niebieski) jakoś przebrnie światło z diody pod guzikiem, układ do mierzenia pojemność (18650) o tak małych rozmiarach byłby problemem ... a kolorowe diody info nas o stanie aku byłyby według mnie czytelne i miłe w odbiorze poza tym robiłby za lokalizator,
pawelsz wiesz puki co to są takie przemyślenia nic konkretnego
Przełącznik w idealnym świecie byłby przezroczysty, Mam nadzieje że jednak przez inne(zielone,niebieski) jakoś przebrnie światło z diody pod guzikiem, układ do mierzenia pojemność (18650) o tak małych rozmiarach byłby problemem ... a kolorowe diody info nas o stanie aku byłyby według mnie czytelne i miłe w odbiorze poza tym robiłby za lokalizator,
pawelsz wiesz puki co to są takie przemyślenia nic konkretnego
Ale kiedy te diody miałyby sie świecić? Cały czas 24/dobę, czy podczas używania latarki(ale po co wtedy lokalizator)?
Co do pokazywania stanu baterii to pracuję na banalnie prostym układem pokazującym stan baterii na 2 diodach, ew jednej dwukolorowej ( jest jego opis w wątku o stanie baterii).
Pod przełącznikiem można by zamontować diodę smd, przykleić ją do włącznika obok bolca. Sprawdzałem z gumkami GID, tymi zielonymi i widać całkiem nieźle. Kiedyś zapewne tak zrobię .
Co do pokazywania stanu baterii to pracuję na banalnie prostym układem pokazującym stan baterii na 2 diodach, ew jednej dwukolorowej ( jest jego opis w wątku o stanie baterii).
Pod przełącznikiem można by zamontować diodę smd, przykleić ją do włącznika obok bolca. Sprawdzałem z gumkami GID, tymi zielonymi i widać całkiem nieźle. Kiedyś zapewne tak zrobię .
Ok Panowie, może najpierw Ktoś wymyśli jak dostarczyć dodatnie zasilanie do nakrętki by zasilić tam układzik , jak to zrobić by podczas wyłączonej latarki znalazło się w tym wyłączniku zasilanie. Według mnie to podstawowy problem bo nakrętka jest odkręcana, reszta jest bez większego problemu do zrobienia.
- Calineczka
- Posty: 7578
- Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
Idea ciekawa.
Z elektronicznego punktu widzenia do zrobienia...ALE
-to pobiera prad.Ja bym juz nie mogl takiej latarce zaufac...musialo by totto byc wylaczane
-w wylacznikach jest malo miejsca-bylo by trudno to upchac
a zasilanie da sie puscic do zakretki.Chocby bocznikujac modul z dioda power led rezystorem rzedu...1-10kohm lub mniej, kwestia tego ile ten sygnalizator by potrzebowal pradu do dzialania.W momencie gdy wylacznik byl by wylaczony nie byl by zasilany driver led tylko ten modulik z ledami w zakretce. Ten rezystorek w momencie pracy latarki byl by dodatkowym obciazeniem, dla 1k -prad rzedu 3,6mA.
Z elektronicznego punktu widzenia do zrobienia...ALE
-to pobiera prad.Ja bym juz nie mogl takiej latarce zaufac...musialo by totto byc wylaczane
-w wylacznikach jest malo miejsca-bylo by trudno to upchac
a zasilanie da sie puscic do zakretki.Chocby bocznikujac modul z dioda power led rezystorem rzedu...1-10kohm lub mniej, kwestia tego ile ten sygnalizator by potrzebowal pradu do dzialania.W momencie gdy wylacznik byl by wylaczony nie byl by zasilany driver led tylko ten modulik z ledami w zakretce. Ten rezystorek w momencie pracy latarki byl by dodatkowym obciazeniem, dla 1k -prad rzedu 3,6mA.
Spokojnie można coś takiego zrobić.
Do zasilania wystarczy zasadzić się na wyprowadzeniach wyłącznika (zasilanie "pikacza" poprzez obwód roboczy latarki).
Zaleta jest taka, że nie trzeba prowadzić dodatkowych kabelków itd.
Co więcej włączenie latarki zewrze układ "pikacza", ale to chyba nie stanowi problemu.
Jeśli chodzi o układ, to pierwsze co mi przychodzi na myśl to LM 3909 - proste, migające, działa z niskich napięć (przełączenie pojemności), a zaraz po nim 555.
Są też bardziej zaawansowane rozwiązania (także do kupienia "z półki") - np. IQ switch
http://www.flash-lights.com/product_inf ... Modes.html
Pytanie tylko, czy dodawanie odrębnego układu, tam gdzie miejsca jest bardzo mało ma sens?
Czy nie lepiej jest użyć "głównej" diody LED, aby osiągnąć ten sam cel?
W pierwszej wersji mojego sterownika miałem takie coś zrobione (działało przez kilkanaście minut po wyłączeniu latarki).
Tylko tam mikrokontroler miał cały czas podane napięcie, więc mógł sobie realizować program po logicznym "wyłączeniu". Sterownik w głębokim sleep`ie pobierał <1uA, więc tyle co nic, a sterowanie było zrobione na astabilnym microswitch`u, który budził procesor zewnętrznym przerwaniem. Trochę inna filozofia sterowania, ale działo to i działa nadal perfekcyjnie. Więcej na temat 1-wszej wersji sterownika: http://flagiusz.republika.pl/flashlight ... oller.html
Bawiąc się kiedyś kolimatorkiem zauważyłem, że można go zupełnie bezinwazyjnie podświetlić "z boku" (ustawiając światło prostopadle do płaszczyzny bocznej). Zastanawiałem się, czy nie wykorzystać tego do opcji podświetlania innym kolorem.
Można by wówczas zrobić latarkę z "silnym" białym światłem i np. czerwonym światłem ostrzegawczym podawanym zwykłymi diodami 5mm "z boku" od środka.
Sterowaniem takim czymś mógłby się zająć lekko rozbudowany mikrokontroler, który oprócz "białych" trybów miałby tryby na świetle czerwonym, mieszanym biało-czerwonym lub dowolnym innym.
W szczególności taka latarka mogłaby mieć oprócz diody białej - 3 inne kolory R/G/B i sterowanie kolorem w pełnym spektrum barw (mieszanie kolorów z wagami).
Na razie pozostało to w sferze koncepcyjnej, ale pomysł jak najbardziej wart uwagi.
Do zasilania wystarczy zasadzić się na wyprowadzeniach wyłącznika (zasilanie "pikacza" poprzez obwód roboczy latarki).
Zaleta jest taka, że nie trzeba prowadzić dodatkowych kabelków itd.
Co więcej włączenie latarki zewrze układ "pikacza", ale to chyba nie stanowi problemu.
Jeśli chodzi o układ, to pierwsze co mi przychodzi na myśl to LM 3909 - proste, migające, działa z niskich napięć (przełączenie pojemności), a zaraz po nim 555.
Są też bardziej zaawansowane rozwiązania (także do kupienia "z półki") - np. IQ switch
http://www.flash-lights.com/product_inf ... Modes.html
Pytanie tylko, czy dodawanie odrębnego układu, tam gdzie miejsca jest bardzo mało ma sens?
Czy nie lepiej jest użyć "głównej" diody LED, aby osiągnąć ten sam cel?
W pierwszej wersji mojego sterownika miałem takie coś zrobione (działało przez kilkanaście minut po wyłączeniu latarki).
Tylko tam mikrokontroler miał cały czas podane napięcie, więc mógł sobie realizować program po logicznym "wyłączeniu". Sterownik w głębokim sleep`ie pobierał <1uA, więc tyle co nic, a sterowanie było zrobione na astabilnym microswitch`u, który budził procesor zewnętrznym przerwaniem. Trochę inna filozofia sterowania, ale działo to i działa nadal perfekcyjnie. Więcej na temat 1-wszej wersji sterownika: http://flagiusz.republika.pl/flashlight ... oller.html
Bawiąc się kiedyś kolimatorkiem zauważyłem, że można go zupełnie bezinwazyjnie podświetlić "z boku" (ustawiając światło prostopadle do płaszczyzny bocznej). Zastanawiałem się, czy nie wykorzystać tego do opcji podświetlania innym kolorem.
Można by wówczas zrobić latarkę z "silnym" białym światłem i np. czerwonym światłem ostrzegawczym podawanym zwykłymi diodami 5mm "z boku" od środka.
Sterowaniem takim czymś mógłby się zająć lekko rozbudowany mikrokontroler, który oprócz "białych" trybów miałby tryby na świetle czerwonym, mieszanym biało-czerwonym lub dowolnym innym.
W szczególności taka latarka mogłaby mieć oprócz diody białej - 3 inne kolory R/G/B i sterowanie kolorem w pełnym spektrum barw (mieszanie kolorów z wagami).
Na razie pozostało to w sferze koncepcyjnej, ale pomysł jak najbardziej wart uwagi.
Ostatnio zmieniony poniedziałek 18 lut 2008, 14:08 przez df, łącznie zmieniany 2 razy.
Flagiusz
hmm, no własnie z tym problem może być, jeśli to będzie lampka zasilania z 18650 itp na przykład
zauważ, że minus będzie przy włączniku, który std. działa zwierając minus akusa do masy lampki, natomiast plus jest na górze, prąd popłynie, ale przy odpalonej diodzie głównej, bez nieDo zasilania wystarczy zasadzić się na wyprowadzeniach wyłącznika (zasilanie "pikacza" poprzez obwód roboczy latarki).
Zaleta jest taka, że nie trzeba prowadzić dodatkowych kabelków itd.
- Calineczka
- Posty: 7578
- Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
Ciekawy pomysl z ta iluminofonia w kolimatorze;-)
Panowie, to czysta fizyka, zareczam ze zadnego kabelka nie trzeba tak jak napisal Df i ja-wystarczy jak ten ukladzik bedzie wpiety rownolegle do wlacznika, na wlaczinku juz jest napiecie zasilajace-zmierzcie sobie sami!Obwod zamyka sie przez driver latarki, co najwyzej trzeba bedzie rownolegle podlaczyc jakis rezystorek gdyby prad okazal sie za maly, ale taki led juz przy kilku mA sie swieci.Mi nie podoba sie idea ze cos sie ciagle swieci, jak nie wlacznik to reflektor
Panowie, to czysta fizyka, zareczam ze zadnego kabelka nie trzeba tak jak napisal Df i ja-wystarczy jak ten ukladzik bedzie wpiety rownolegle do wlacznika, na wlaczinku juz jest napiecie zasilajace-zmierzcie sobie sami!Obwod zamyka sie przez driver latarki, co najwyzej trzeba bedzie rownolegle podlaczyc jakis rezystorek gdyby prad okazal sie za maly, ale taki led juz przy kilku mA sie swieci.Mi nie podoba sie idea ze cos sie ciagle swieci, jak nie wlacznik to reflektor
ani mi też- ale są rożne gusta, a z kolei dodanie kolejnego włącznika może być trudne, chyba, żeby użyć wyłącznik kilkupozycyjny- extra tryb do włączania latarki, a inny do lokalizacji-wtedy można dać off całości, są takie w DX, jeśli rozmiar zapasuje, to czemu nie ?Mi nie podoba sie idea ze cos sie ciagle swieci, jak nie wlacznik to reflektor
Super sprawa, przemyślałem i zrozumiałem, nie trzeba żadnego dodatkowego kabla z plusem do nakrętki, koledzy dobrze to wytłumaczyli. Ja co mógł bym w tej sprawie zrobić to upchnąć to do latarki bo w elektronice nie jestem tak biegły by coś takiego skonstruować. Opcja z podświetlonym kolimatorem ciekawa lecz światło wydobywające się z głowicy widoczne było by tylko na wprost latarki. Można by wytoczyć taki pierścień z ertalitu lub innego matowego tworzywa, umieścić go na wcisk na głowicy, głowica była by przewiercona w jednym miejscu, w środku głowicy niedaleko power leda była by mała dioda skierowana w ten otworek . W momencie gdy dioda zacznie świecić, świecić będzie cały pierścień. Nie potrafię tego dokładnie opisać ale wiem jak zrobić by podczas świecenia power leda pierścień na głowicy się nie świecił. Jak zrobicie taką elektronikę, ja dam radę złożyć to do kupy .