Bocialarka 3.0
- Calineczka
- Posty: 7578
- Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
Trzeba zacząć myśleć o olśnieniu
Witam wszystkich
Latarki jakie kolega Bocian robi są bardzo ciekawe. Ze względu na rozwój i wzrost strumienia emitowanego przez latarki proponuję zacząć się zastanawiać nad optyką. Nie jest tajemnicą że przy zastosowanym systemie optycznym mamy doczynienia ze zjawiskiem olśnienia oślepiającego.Osoba naprzeciw jadąca rowerem lub samochodem może wpaść do rowu lub wjechać na drzewo a pieszy się przewrócić. Dodatkowo dochodzi problem maksymalnej dozwolonej luminancji powierzchni świecącej. W samochodach światła przechodzą homologacje a potem są badane za każdym razem przy przeglądach. Dlatego też ostatnio lepsi producenci oświetlenia rowerowego homologują latarki rowerowe do ruchu miejskiego. Polecam gdzieś pożyczyć i przeczytać Samochodowa technika świetlna Wojciech Żagana i Janusza W. Mazur.
[ Dodano: 26 Maj 2010, 03:00 ]
W załączniku przesyłam jak powinny mniej więcej świecić światła. Jak widać światło samochodowe świeci na pobocze aby oświetlać znaki i ewentualnie pieszych by było ich widać. Najważniejsza jest jednak linia pozioma odcinająca poniżej horyzontu. Powoduje że nie świecimy innym po oczach.
[ Dodano: 26 Maj 2010, 03:04 ]
Polecam koledze Bocianowi soczewki typu LXP RECTANGULAR. Sam buduję latarkę jak tylko dostanę soczewkę.
Pozdrawiam
Latarki jakie kolega Bocian robi są bardzo ciekawe. Ze względu na rozwój i wzrost strumienia emitowanego przez latarki proponuję zacząć się zastanawiać nad optyką. Nie jest tajemnicą że przy zastosowanym systemie optycznym mamy doczynienia ze zjawiskiem olśnienia oślepiającego.Osoba naprzeciw jadąca rowerem lub samochodem może wpaść do rowu lub wjechać na drzewo a pieszy się przewrócić. Dodatkowo dochodzi problem maksymalnej dozwolonej luminancji powierzchni świecącej. W samochodach światła przechodzą homologacje a potem są badane za każdym razem przy przeglądach. Dlatego też ostatnio lepsi producenci oświetlenia rowerowego homologują latarki rowerowe do ruchu miejskiego. Polecam gdzieś pożyczyć i przeczytać Samochodowa technika świetlna Wojciech Żagana i Janusza W. Mazur.
[ Dodano: 26 Maj 2010, 03:00 ]
W załączniku przesyłam jak powinny mniej więcej świecić światła. Jak widać światło samochodowe świeci na pobocze aby oświetlać znaki i ewentualnie pieszych by było ich widać. Najważniejsza jest jednak linia pozioma odcinająca poniżej horyzontu. Powoduje że nie świecimy innym po oczach.
[ Dodano: 26 Maj 2010, 03:04 ]
Polecam koledze Bocianowi soczewki typu LXP RECTANGULAR. Sam buduję latarkę jak tylko dostanę soczewkę.
Pozdrawiam
- Załączniki
-
- Bez nazwy 1.jpg (16.45 KiB) Przejrzano 5968 razy
- Hans Trans
- Posty: 108
- Rejestracja: poniedziałek 19 paź 2009, 17:26
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Trzeba zacząć myśleć o olśnieniu
Generalnie całkowicie się z Tobą zgadzam, z jednym zastrzeżeniem: z taką wiązką jak na obrazku po lewej nie masz szans na zauważenie pieszych włażących na jezdnię... Nie wykonasz też bezpiecznie skrętu o 90 stopni ani nie pomyszkujesz w terenie. Osobiście uważam, że rozkład taki, jak w lampach samochodowych jest optymalny dla każdego pojazdu w ruchu ulicznym. Soczewka, o której piszesz to półśrodek, ale i tak macz beter, niż cała reszta.Snozer pisze:Witam wszystkich
Latarki jakie kolega Bocian robi są bardzo ciekawe. Ze względu na rozwój i wzrost strumienia emitowanego przez latarki proponuję zacząć się zastanawiać nad optyką. Nie jest tajemnicą że przy zastosowanym systemie optycznym mamy doczynienia ze zjawiskiem olśnienia oślepiającego.Osoba naprzeciw jadąca rowerem lub samochodem może wpaść do rowu lub wjechać na drzewo a pieszy się przewrócić. Dodatkowo dochodzi problem maksymalnej dozwolonej luminancji powierzchni świecącej. W samochodach światła przechodzą homologacje a potem są badane za każdym razem przy przeglądach. Dlatego też ostatnio lepsi producenci oświetlenia rowerowego homologują latarki rowerowe do ruchu miejskiego. Polecam gdzieś pożyczyć i przeczytać Samochodowa technika świetlna Wojciech Żagana i Janusza W. Mazur.
[ Dodano: 26 Maj 2010, 03:00 ]
W załączniku przesyłam jak powinny mniej więcej świecić światła. Jak widać światło samochodowe świeci na pobocze aby oświetlać znaki i ewentualnie pieszych by było ich widać. Najważniejsza jest jednak linia pozioma odcinająca poniżej horyzontu. Powoduje że nie świecimy innym po oczach.
[ Dodano: 26 Maj 2010, 03:04 ]
Polecam koledze Bocianowi soczewki typu LXP RECTANGULAR. Sam buduję latarkę jak tylko dostanę soczewkę.
Pozdrawiam
Ale zaraz, zaraz, że co? że rowerzysta to już znaków widzieć nie musi??
dlaczego lewy a nie prawy rysunek
Długo mnie nie było ale postaram się odpowiedzieć czemu dla prawidłowego oświetlenie rowerów mamy sytuację po lewej a nie po prawej stronie rysunku.
Otóż jak wszyscy wiemy w samochodzie światła się nie poruszają niezależnie od konstrukcji samochodu. Są na stałe przymocowane. W takim przypadku jest bardzo małe ryzyko olśnienia kierowców nadjeżdżających z naprzeciwka ( wyjątkiem są małe wzniesienia i hopki - gdzie światła się unoszą do góry bo podjeżdżamy i oślepiają) W rowerze zazwyczaj lampka jest przymocowana do kierownicy lub do błotnika. Efekt jest taki że skręcamy razem z kierownicą nasze światło. Gdyby była to lampa samochodowa a skręcili byśmy w lewo bo omijamy dziurę to światło przekręciło by się w lewo i oślepiło by z naprzeciwka kierowcę. Inny przypadek na postoju skręcona kierownica w lewo oślepia wszystkich z naprzeciwka. Dlatego też lampki dopuszczone do ruchu miejskiego świecą w taki sposób jak po lewej.
Odnośnie widoczności znaków i pieszych należy również pamiętać że każde lampa rozprasza w jakimś stopniu światło. Więc część światła zawsze idzie w górę i na bok. Myślę że przyjęto iż rowerzysta może dużo później zobaczyć znaki i pieszych niż kierowca gdyż jedzie wolniej, a taki sposób oświetlenia mu wystarczy.
Jest jednak z tego wyjście
Jeśli zależy nam aby jednak widzieć bardzo dobrze pobocze możemy skonstruować lampkę świecącą jak samochodowa lecz przymocujmy ją do ramy tak aby się nie obracała z kierownicą no i pamiętajmy że jak się zatrzymamy to nasz rower powinien stać wzdłuż drogi, ścieżki czy chodnika aby nie oślepiać nieświadomie innych.
A i dziękuje kolego 'Hans Trans; że mnie doceniasz muszę tu jednak dodać że jestem specjalistą w Technice Świetlnej i takie też ma wykształcenie wyższe w tym kierunku
Otóż jak wszyscy wiemy w samochodzie światła się nie poruszają niezależnie od konstrukcji samochodu. Są na stałe przymocowane. W takim przypadku jest bardzo małe ryzyko olśnienia kierowców nadjeżdżających z naprzeciwka ( wyjątkiem są małe wzniesienia i hopki - gdzie światła się unoszą do góry bo podjeżdżamy i oślepiają) W rowerze zazwyczaj lampka jest przymocowana do kierownicy lub do błotnika. Efekt jest taki że skręcamy razem z kierownicą nasze światło. Gdyby była to lampa samochodowa a skręcili byśmy w lewo bo omijamy dziurę to światło przekręciło by się w lewo i oślepiło by z naprzeciwka kierowcę. Inny przypadek na postoju skręcona kierownica w lewo oślepia wszystkich z naprzeciwka. Dlatego też lampki dopuszczone do ruchu miejskiego świecą w taki sposób jak po lewej.
Odnośnie widoczności znaków i pieszych należy również pamiętać że każde lampa rozprasza w jakimś stopniu światło. Więc część światła zawsze idzie w górę i na bok. Myślę że przyjęto iż rowerzysta może dużo później zobaczyć znaki i pieszych niż kierowca gdyż jedzie wolniej, a taki sposób oświetlenia mu wystarczy.
Jest jednak z tego wyjście
Jeśli zależy nam aby jednak widzieć bardzo dobrze pobocze możemy skonstruować lampkę świecącą jak samochodowa lecz przymocujmy ją do ramy tak aby się nie obracała z kierownicą no i pamiętajmy że jak się zatrzymamy to nasz rower powinien stać wzdłuż drogi, ścieżki czy chodnika aby nie oślepiać nieświadomie innych.
A i dziękuje kolego 'Hans Trans; że mnie doceniasz muszę tu jednak dodać że jestem specjalistą w Technice Świetlnej i takie też ma wykształcenie wyższe w tym kierunku
WITAM.Snozer napisał ,,Otóż jak wszyscy wiemy w samochodzie światła się nie poruszają niezależnie od konstrukcji samochodu. Są na stałe przymocowane"
Otóż nie wszystkie.Są tak zwane Adaptive Head Light ,które są ruchome na boki przy skręcie(nie mylic z doświetlaniem zakrętów)
Co do mocnych lampek tylko głąb bedzie ich używałna maxa w mieście.Przecież wszyscy piszą że chcą je budować do jeżdenia w nocy po lesie.
Raz sam sprawdziłem jak 4 X xpg Działa na jezdni,myśle ze zdziwiony kierowca puścił parę jobów.
Pozdro
Otóż nie wszystkie.Są tak zwane Adaptive Head Light ,które są ruchome na boki przy skręcie(nie mylic z doświetlaniem zakrętów)
Co do mocnych lampek tylko głąb bedzie ich używałna maxa w mieście.Przecież wszyscy piszą że chcą je budować do jeżdenia w nocy po lesie.
Raz sam sprawdziłem jak 4 X xpg Działa na jezdni,myśle ze zdziwiony kierowca puścił parę jobów.
Pozdro
- Hans Trans
- Posty: 108
- Rejestracja: poniedziałek 19 paź 2009, 17:26
- Lokalizacja: Wrocław
No nie wiem, 30-40km/h to nie tak znowu wolniej, co? Jak myślisz? A znam takich, co jeżdżą znacznie szybciej... Myślisz, że jazda w "świetlistym tunelu", który proponujesz, im na pewno wystarczy? Ilość światła rozproszonego na boki może się jednak okazać niewystarczająca, szczególnie gdy spadnie MZW, bo jest np. mgła. Zapewnienie kontrastu większego, niż krytyczny może być w takiej sytuacji niemożliwe.Snozer pisze:Długo mnie nie było ale postaram się odpowiedzieć czemu dla prawidłowego oświetlenie rowerów mamy sytuację po lewej a nie po prawej stronie rysunku.
[...]
Odnośnie widoczności znaków i pieszych należy również pamiętać że każde lampa rozprasza w jakimś stopniu światło. Więc część światła zawsze idzie w górę i na bok. Myślę że przyjęto iż rowerzysta może dużo później zobaczyć znaki i pieszych niż kierowca gdyż jedzie wolniej, a taki sposób oświetlenia mu wystarczy.
Argument o mocowaniu światła na kierownicy i problemach z tym związanych jakoś mnie nie przekonuje. Ominięcie dziury przy prędkości ~20 km/h trwa zwykle poniżej sekundy, odchyłka kątowa to też góra kilka stopni. Narysuj to sobie w widoku z góry - nie tak łatwo trafić nadjeżdżającego z naprzeciwka w oczy, wbrew pozorom. Mocowanie lampy na ramie roweru ma natomiast tą oczywistą przewagę, że w trudniejszym terenie wiązka światła nie lata jak wściekła na boki przy każdym ruchu i nie rozprasza tak kierującego.
Lampa roweru miejskiego powinna być w miarę uniwersalna. Ma zapewnić bezpieczeństwo zarówno na szosie poza terenem zabudowanym, oświetlonej ulicy w centrum, jak i w totalnie ciemnym terenie typu las czy nieoświetlony park. Wydaje mi się, że kompromisowym rozwiązaniem byłoby zastosowanie rozsyłu szerokiego, ale symetrycznego, bez zagięcia granicy światło-cień 15st po prawej - czyli bez ryzyka olśnienia wywołanego ruchem kierownicy lub zmianą toru jazdy. Coś na podobieństwo modelu amerykańskiego, mniej-więcej.
Nie no, szacun, ja tam się zatrzymałem na trzeciej klasie podstawówki. Jak muszę dodać, to bez kalkulatora ani ruszA i dziękuje kolego 'Hans Trans; że mnie doceniasz muszę tu jednak dodać że jestem specjalistą w Technice Świetlnej i takie też ma wykształcenie wyższe w tym kierunku
Nie mogłem się powstrzymać, więc będzie paskudny offtop.Hans Trans pisze: Nie no, szacun, ja tam się zatrzymałem na trzeciej klasie podstawówki. Jak muszę dodać, to bez kalkulatora ani rusz
Dawno temu, na studiach, na jakimś "kole" z czegoś tam, nie pamiętam dokładnie, kolega ostro ćwiczył kalkulator. Kątem oka zarejestrowałem nawet, jak wykonuje na nim działanie 0,1 x 1