Nie będę rozpoczynał kłótni, ale pozwolę sobie na komentarz do tego stwierdzenia.EdiM pisze:[...]doświadczenia wskazują, że nie sposób profesjonalnie pracować pod linuxem, bo jest mało dobrych komercyjnych narzędzi.
Otóż założenie, że profesjonalna praca == komercyjne narzędzia jest z gruntu błędne. Jeżeli dobrze rozumiem, co chciałeś napisać, to uważasz, że bez komercyjnych narzędzi nie ma profesjonalnej pracy? Jest to pogłos propagandy, rozsiewanej w reklamie wielkich koncernów... co nie dziwi, chronią swój biznes.
Profesjonalna praca na pewno wymaga profesjonalnych narzędzi.
Tak się składa, że jeden z najlepszych na tej planecie , profesjonalny kompilator języka C jest całkowicie darmowy i Open Source
Co nie oznacza, że wszystko jest na tak wysokim poziomie. Na przykład brakuje mi pod Linuxem dobrego emulatora mikrokontrolerów Atmela.
A mi to wygląda na błąd sterownika windows a nie dziurę sprzętową. Zauważ, że sterowniki win pracują w pierścieniu zerowym (warstwie 0) ochrony. Mogą wszystko. Źle napisany sterownik może dawać właśnie taki rezultat.Kiedyś pisałem też firmware obsługujący USB z jakimś małym procesorem, gdzie obsługa była robiona 'ręcznie' no i pomyłka w deskryptorze powodowała resetowanie komputera - w chwili uruchamianie windowsa był reset. To też jakaś dziura sprzętowa, że tak łatwo poprzez USB zresetować PCta.
Jak pisałem na wstępie, nie chcę wszczynać kłótni. Nie chcę też zaśmiecać wątku. Jeśli masz jakieś pytania dotyczące Linuxa wal na PW. Chętnie pomogę w miarę swej skromnej wiedzy.