UltraFire C9-MCU
UltraFire C9-MCU
Kilka dni temu dostałem z milhunt.pl kolejną latarkę do przetestowania. Tym razem jest to produkt UltraFire – model C9-MCU. Latarka ta została wybrana do testów ze względu na diodę - SSC P7, oraz deklarowaną przez producenta jasność - 700 lumenów. Tuż po przetestowaniu latarki iTP A6 Polestar, zbudowanej w oparciu o diodę CREE MC-E, także świecącą według producenta z mocą 700 lumenów, uznałem produkt UltraFire za ciekawy obiekt do porównania.
Kilka szczegółów technicznych:
Latarka UltraFire C9-MCU 700 lumenów
LED type: SSC P7
Korpus z wysokojakościowego aluminium
Twarda anodyzacja
Aluminiowy reflektor
Włącznik typu "Reverse"
Tryby : Wysoki, Niski, Stoboskop
Stały poziom świecenia przez 3 godziny
Zasilanie: 1 x 18650
Wymiary: Długość. 145mm, Średnica (głowica) 45mm, Średnica (tuba) 24mm
Waga 140g (bez baterii)
Pierwsze wrażenia:
Przyjemny, dość „tradycyjny” kształt latarki. Niewielka waga i dobre wyważenie. Czarna, błyszcząca anodyzacja nie budzi szczególnego zaufania – zazwyczaj tego typu powłoki na produktach UltraFire potrafiły „złazić” z latarki w tempie przerażającym… W pudełku (pudełeczko średniej staranności wykonania ale za to sztywne i chroni sprzęt), wraz z latarką (z zaczepionym paskiem na nadgarstek), przyjechał do mnie pokrowiec / kabura na latarkę. W odróżnieniu od kilku zakupionych w znanym, chińskim sklepiku, nie jest to pokrowiec z pełnym dnem i z zatrzaskami, lecz otwarty od dołu i z rzepem.
Po otwarciu pudełka
Co dostajemy
Początkowo tego nie widać, ale latarka ta jest troszkę większa od bardzo podobnej w ogólnym zarysie popularnej latarki UltraFire C2.
Jednocześnie nie da się ukryć, że UF C90MCU jest mniejsza od iTP A6 Polestar – zarówno jeśli chodzi o szerokość (grubość) body, jak i długość.
Wykonanie:
Pierwszy zgrzyt – tradycyjnie, a może nawet mocniej niż zwykle w tego typu produktach UltraFire, gumka włącznika wystaje poza tylną część korpusu – latarka za nic nie chce stać „na dupce”. W pewnym sensie to zrozumiałe – ciężka i szeroka głowica nie sprzyja takiemu zastosowaniu, ale jednak nie jest to przemyślane rozwiązanie.
Gwinty i oringi – jak na razie pracują dobrze – oringi nasmarowane, gwinty nieco zbyt „ostre” ale do przeżycia.
Szybka – strasznie uświniona tłuszczem który miał pewnie służyć do smarowania gwintu i uszczelki korony głowicy.
Reflektor – głęboki OP. Niestety, straszliwie upstrzony pyłkami – wygląda na to, że są to aluminiowe skrawki, prawdopodobnie pozostałe po wierceniu lub szlifowaniu otworu pod diodę.
Trochę denerwujące jest minimalnie inne wykończenie korony głowicy i reszty korpusu – jeśli się dokładnie przyjrzeć to wszędzie powłoka jest bardziej błyszcząca i gładka a na koronie głowicy nieco mniej. To może denerwować szczególnie wrażliwych estetów choć nie powinno wpływać na walory użytkowe tego sprzętu.
Włącznik pracuje dość twardo, dla niektórych mógłby być nawet zbyt oporny, ale dla mnie jest to odpowiedni poziom oporu. Klik wyjątkowo wyraźny. Przy przełączaniu trybów (po włączeniu latarki) potrzebny dość duży skok włącznika – spory nacisk. Dzięki temu tryby nie przełączą się „same” przy odkładaniu latarki lub zmianie ręki.
Ciepło odprowadzane od diody stosunkowo szybko – po dwóch minutach pracy w trybie maksymalnym czuć wyraźnie, że obudowa robi się ciepła w sporej odległości od miejsca gdzie zamocowana jest dioda.
Jak ten sprzęt świeci:
Po włączeniu pierwsze pozytywne wrażenie – latarka włącza się w trybie maksymalnym – sporo światła… nie ma to tamto, całkiem sporo… Poza trybem maksymalnym latarka ma stroboskop i tryb słabszy od maksymalnego. Celowo nie podaję czy jest to tryb Low czy Mid – ocena należy do każdego użytkownika. Co do rozkładu promienia to wygląda to tak, że mamy bardzo jasny i skupiony spot i niestety ciemnawy (jak na moje upodobania) spill. Kształt i głębokość reflektora świadczą o tym, ze producent stawiał głównie na zasięg - to się w sumie dość dobrze udało, ale przez to moim zdaniem światełko to jest nieco mniej użyteczne niż mogłoby być. Więcej na temat świecenia można zobaczyć na zdjęciach.
Test balkonowy
około 20 metrów. Referencyjne:
Max
Mid
około 40 metrów. Referencyjne:
Max
Mid
Test leśny - pierwszy znacznik ustawiony na 20 krokach, kolejne co 10 kroków.
Referencyjne
UF C9-MCU Low / Mid
UF C9-MCU Max
Porównajmy jednak kilka różnych latarek...
Referencyjne | JetBeam ULTRA | DarkTort | Romisen RC-K4 | iTP A6 Polestar
EagleTac P100c2 | UltraFire 502B | Custom CR-ka by midi | UltraFire C2 | UltraFire C9
A taraz mała ciekawostka - dzięki pomocy Tomka210 mogłem zrobić także porównanie z Jego zestawem świateł rowerowych... Robi to wrażenie, nawet jeśli pamiętamy, że w maksymalnym trybie pracują jednocześnie 3 diody:
Kolejno: 2 x kwadraciak | lampka na P7 | 2x kwadraciak plus P7 | iTP A6 | UF C9
Czas na małą niespodziankę…
Wykresu ilości światła i temperatury radiatora w czasie nie będzie, przynajmniej do czasu sprawdzenia co jest przyczyną dziwnych zachowań. Podczas testu, po 30 minutach pracy w trybie maksymalnym, latarka zaczęła namiętnie przechodzić w tryb średni. Temperatura radiatora wynosiła w tym czasie około 45 stopni, a akumulator (niewiele używany 18650 o pojemności 2200 mAh od AW) miał jeszcze ponad 3,8V.
Ze względu na umowę, że testy przeprowadzane na sprzęcie będą nieniszczące zaprzestałem dalszych prób – kto wie co maleństwu mogłoby się stać po godzinie pracy… Obawiam się, że temperatura wykazywana przez czujnik na radiatorze jest zbyt niska jak na pobierany prąd, co oznaczać może, że dioda i driver mają szansę się zagotować w środku. Ogólnie pomiar wykazał przez pierwsze 20 minut około 7200 luxów/m, potem około 6800, a potem duuuup…
Ach, zapomniał bym o pomiarach… W trybie max z aku idzie 1,7A, a w trybie średnim 0,48A.
Podsumowanie
Testowana latarka jest moim zdaniem typowym przedstawicielem rodziny UltraFire. Zarówno wykonanie mechaniczne (poziom średni) jak i design (typowy dla UF i całkiem fajny) oraz jakość i stabilność pracy (hmmm… dyskusyjna) znane są już z innych modeli tej firmy. Pozytywne wrażenie robi ilość światła. Promień jest dość mocno skupiony i dzięki temu mamy niezły zasięg. Jednak promień boczny jest raczej słaby więc użyteczność „pod nogi” jest nieco słaba. Pewnym mankamentem może być fakt, że mamy tylko dwa tryby ciągłe a słabszy spośród nich nie jest taki znowu słaby… Niestety nie jestem w stanie dokładnie wypowiedzieć się co do zalet i wad sprzętu w dłuższym użytkowaniu, ale problemy z przetestowaniem w trybie maksymalnym pozwalają obawiać się, że tak jak to często z innymi produktami UF bywa, możemy spodziewać się pewnych perturbacji w codziennym użytkowaniu. Bierzmy jednak pod uwagę, że cena tej latarki jest dość atrakcyjna, a jak to już nie raz czytaliśmy, choćby na tym forum, od producentów latarek, także Chińczyków, dostaje się mniej więcej tyle, za ile się zapłaci.. Nie żądajmy więc cudów…
Porównując UltraFire C9-MCU z iTP A6 Polestar muszę powiedzieć, że dużo lepsze wrażenie zrobiła na mnie ta druga latarka. A6-ka, pomimo krótszych deklarowanych (i faktycznych) czasów pracy jest sprzętem który chętniej zabiorę na dłuższy wypad do lasu – choćby ze względu na większą pewność niezawodności działania. Ale także ze względu na lepszy, moim skromnym zdaniem, rozkład promienia i lepsze oświetlanie terenu w obszarze w którym jestem w stanie cokolwiek obserwować. UF C9 ma jednak pewne niezaprzeczalne zalety – jest lżejsza, zasilana jest ogniwem litowo-jonowym 18650, deklarowane czasy pracy są bardzo obiecujące a kształt obudowy ułatwia zarówno operowanie w rękach jak i montowanie w typowych uchwytach. Tak więc jest to latarka którą można z pewną ostrożnością polecić, ale raczej osobom o pewnym obyciu ze „świecidełkami” – raz ze względu na potencjalną konieczność pogrzebania we wnętrzu, ale także ze względu na bardzo miłą ilość światła jaka możemy uzyskać – a to dla latarkomaniaka jest warte pewnej dozy ryzyka…
Ciąg dalszy nastąpi... Latareczka już u mnie zostanie i po przejściu porządnego przeglądu potestuję ją dalej. Dziękuję milhunt.pl za udostępnienie latarki do testów.
Dodatek:
Przyczyną gaśnięcia latarki po nagrzaniu okazał się kiepski sterownik. Dioda też nie była najwyższych lotów. Po wymianie diody na MC-E i sterownika na inny latareczka świeci zacnie, ale to już praktycznie całkiem co innego. Szkoda, że w sumie wyszło tak jak to często z UltraFire bywa - wszystko niby OK, ale z jakością i trwałością w końcu nie najlepiej...
Kilka szczegółów technicznych:
Latarka UltraFire C9-MCU 700 lumenów
LED type: SSC P7
Korpus z wysokojakościowego aluminium
Twarda anodyzacja
Aluminiowy reflektor
Włącznik typu "Reverse"
Tryby : Wysoki, Niski, Stoboskop
Stały poziom świecenia przez 3 godziny
Zasilanie: 1 x 18650
Wymiary: Długość. 145mm, Średnica (głowica) 45mm, Średnica (tuba) 24mm
Waga 140g (bez baterii)
Pierwsze wrażenia:
Przyjemny, dość „tradycyjny” kształt latarki. Niewielka waga i dobre wyważenie. Czarna, błyszcząca anodyzacja nie budzi szczególnego zaufania – zazwyczaj tego typu powłoki na produktach UltraFire potrafiły „złazić” z latarki w tempie przerażającym… W pudełku (pudełeczko średniej staranności wykonania ale za to sztywne i chroni sprzęt), wraz z latarką (z zaczepionym paskiem na nadgarstek), przyjechał do mnie pokrowiec / kabura na latarkę. W odróżnieniu od kilku zakupionych w znanym, chińskim sklepiku, nie jest to pokrowiec z pełnym dnem i z zatrzaskami, lecz otwarty od dołu i z rzepem.
Po otwarciu pudełka
Co dostajemy
Początkowo tego nie widać, ale latarka ta jest troszkę większa od bardzo podobnej w ogólnym zarysie popularnej latarki UltraFire C2.
Jednocześnie nie da się ukryć, że UF C90MCU jest mniejsza od iTP A6 Polestar – zarówno jeśli chodzi o szerokość (grubość) body, jak i długość.
Wykonanie:
Pierwszy zgrzyt – tradycyjnie, a może nawet mocniej niż zwykle w tego typu produktach UltraFire, gumka włącznika wystaje poza tylną część korpusu – latarka za nic nie chce stać „na dupce”. W pewnym sensie to zrozumiałe – ciężka i szeroka głowica nie sprzyja takiemu zastosowaniu, ale jednak nie jest to przemyślane rozwiązanie.
Gwinty i oringi – jak na razie pracują dobrze – oringi nasmarowane, gwinty nieco zbyt „ostre” ale do przeżycia.
Szybka – strasznie uświniona tłuszczem który miał pewnie służyć do smarowania gwintu i uszczelki korony głowicy.
Reflektor – głęboki OP. Niestety, straszliwie upstrzony pyłkami – wygląda na to, że są to aluminiowe skrawki, prawdopodobnie pozostałe po wierceniu lub szlifowaniu otworu pod diodę.
Trochę denerwujące jest minimalnie inne wykończenie korony głowicy i reszty korpusu – jeśli się dokładnie przyjrzeć to wszędzie powłoka jest bardziej błyszcząca i gładka a na koronie głowicy nieco mniej. To może denerwować szczególnie wrażliwych estetów choć nie powinno wpływać na walory użytkowe tego sprzętu.
Włącznik pracuje dość twardo, dla niektórych mógłby być nawet zbyt oporny, ale dla mnie jest to odpowiedni poziom oporu. Klik wyjątkowo wyraźny. Przy przełączaniu trybów (po włączeniu latarki) potrzebny dość duży skok włącznika – spory nacisk. Dzięki temu tryby nie przełączą się „same” przy odkładaniu latarki lub zmianie ręki.
Ciepło odprowadzane od diody stosunkowo szybko – po dwóch minutach pracy w trybie maksymalnym czuć wyraźnie, że obudowa robi się ciepła w sporej odległości od miejsca gdzie zamocowana jest dioda.
Jak ten sprzęt świeci:
Po włączeniu pierwsze pozytywne wrażenie – latarka włącza się w trybie maksymalnym – sporo światła… nie ma to tamto, całkiem sporo… Poza trybem maksymalnym latarka ma stroboskop i tryb słabszy od maksymalnego. Celowo nie podaję czy jest to tryb Low czy Mid – ocena należy do każdego użytkownika. Co do rozkładu promienia to wygląda to tak, że mamy bardzo jasny i skupiony spot i niestety ciemnawy (jak na moje upodobania) spill. Kształt i głębokość reflektora świadczą o tym, ze producent stawiał głównie na zasięg - to się w sumie dość dobrze udało, ale przez to moim zdaniem światełko to jest nieco mniej użyteczne niż mogłoby być. Więcej na temat świecenia można zobaczyć na zdjęciach.
Test balkonowy
około 20 metrów. Referencyjne:
Max
Mid
około 40 metrów. Referencyjne:
Max
Mid
Test leśny - pierwszy znacznik ustawiony na 20 krokach, kolejne co 10 kroków.
Referencyjne
UF C9-MCU Low / Mid
UF C9-MCU Max
Porównajmy jednak kilka różnych latarek...
Referencyjne | JetBeam ULTRA | DarkTort | Romisen RC-K4 | iTP A6 Polestar
EagleTac P100c2 | UltraFire 502B | Custom CR-ka by midi | UltraFire C2 | UltraFire C9
A taraz mała ciekawostka - dzięki pomocy Tomka210 mogłem zrobić także porównanie z Jego zestawem świateł rowerowych... Robi to wrażenie, nawet jeśli pamiętamy, że w maksymalnym trybie pracują jednocześnie 3 diody:
Kolejno: 2 x kwadraciak | lampka na P7 | 2x kwadraciak plus P7 | iTP A6 | UF C9
Czas na małą niespodziankę…
Wykresu ilości światła i temperatury radiatora w czasie nie będzie, przynajmniej do czasu sprawdzenia co jest przyczyną dziwnych zachowań. Podczas testu, po 30 minutach pracy w trybie maksymalnym, latarka zaczęła namiętnie przechodzić w tryb średni. Temperatura radiatora wynosiła w tym czasie około 45 stopni, a akumulator (niewiele używany 18650 o pojemności 2200 mAh od AW) miał jeszcze ponad 3,8V.
Ze względu na umowę, że testy przeprowadzane na sprzęcie będą nieniszczące zaprzestałem dalszych prób – kto wie co maleństwu mogłoby się stać po godzinie pracy… Obawiam się, że temperatura wykazywana przez czujnik na radiatorze jest zbyt niska jak na pobierany prąd, co oznaczać może, że dioda i driver mają szansę się zagotować w środku. Ogólnie pomiar wykazał przez pierwsze 20 minut około 7200 luxów/m, potem około 6800, a potem duuuup…
Ach, zapomniał bym o pomiarach… W trybie max z aku idzie 1,7A, a w trybie średnim 0,48A.
Podsumowanie
Testowana latarka jest moim zdaniem typowym przedstawicielem rodziny UltraFire. Zarówno wykonanie mechaniczne (poziom średni) jak i design (typowy dla UF i całkiem fajny) oraz jakość i stabilność pracy (hmmm… dyskusyjna) znane są już z innych modeli tej firmy. Pozytywne wrażenie robi ilość światła. Promień jest dość mocno skupiony i dzięki temu mamy niezły zasięg. Jednak promień boczny jest raczej słaby więc użyteczność „pod nogi” jest nieco słaba. Pewnym mankamentem może być fakt, że mamy tylko dwa tryby ciągłe a słabszy spośród nich nie jest taki znowu słaby… Niestety nie jestem w stanie dokładnie wypowiedzieć się co do zalet i wad sprzętu w dłuższym użytkowaniu, ale problemy z przetestowaniem w trybie maksymalnym pozwalają obawiać się, że tak jak to często z innymi produktami UF bywa, możemy spodziewać się pewnych perturbacji w codziennym użytkowaniu. Bierzmy jednak pod uwagę, że cena tej latarki jest dość atrakcyjna, a jak to już nie raz czytaliśmy, choćby na tym forum, od producentów latarek, także Chińczyków, dostaje się mniej więcej tyle, za ile się zapłaci.. Nie żądajmy więc cudów…
Porównując UltraFire C9-MCU z iTP A6 Polestar muszę powiedzieć, że dużo lepsze wrażenie zrobiła na mnie ta druga latarka. A6-ka, pomimo krótszych deklarowanych (i faktycznych) czasów pracy jest sprzętem który chętniej zabiorę na dłuższy wypad do lasu – choćby ze względu na większą pewność niezawodności działania. Ale także ze względu na lepszy, moim skromnym zdaniem, rozkład promienia i lepsze oświetlanie terenu w obszarze w którym jestem w stanie cokolwiek obserwować. UF C9 ma jednak pewne niezaprzeczalne zalety – jest lżejsza, zasilana jest ogniwem litowo-jonowym 18650, deklarowane czasy pracy są bardzo obiecujące a kształt obudowy ułatwia zarówno operowanie w rękach jak i montowanie w typowych uchwytach. Tak więc jest to latarka którą można z pewną ostrożnością polecić, ale raczej osobom o pewnym obyciu ze „świecidełkami” – raz ze względu na potencjalną konieczność pogrzebania we wnętrzu, ale także ze względu na bardzo miłą ilość światła jaka możemy uzyskać – a to dla latarkomaniaka jest warte pewnej dozy ryzyka…
Ciąg dalszy nastąpi... Latareczka już u mnie zostanie i po przejściu porządnego przeglądu potestuję ją dalej. Dziękuję milhunt.pl za udostępnienie latarki do testów.
Dodatek:
Przyczyną gaśnięcia latarki po nagrzaniu okazał się kiepski sterownik. Dioda też nie była najwyższych lotów. Po wymianie diody na MC-E i sterownika na inny latareczka świeci zacnie, ale to już praktycznie całkiem co innego. Szkoda, że w sumie wyszło tak jak to często z UltraFire bywa - wszystko niby OK, ale z jakością i trwałością w końcu nie najlepiej...
Ostatnio zmieniony środa 10 mar 2010, 07:14 przez Pikom, łącznie zmieniany 5 razy.
Pozdr.
Pikom
Pikom
Koniec na dziś.
Ostatnio zmieniony poniedziałek 23 lis 2009, 07:26 przez Pikom, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdr.
Pikom
Pikom
Może by tak ją rozkręcić i sprawdzić jak wygląda to "chłodzenie", czyli piguła, mocowanie do głowicy, itp. .
Tak na marginesie, jak sprawdzam czasy pracy na akumulatorkach, latarek które się grzeją ...to zawsze z wentylatorkiem dmuchającym na nie. W realnych warunkach latarka zawsze coś tam ma tego podmuchu powietrza, a leżąc na stole to niewiele.
Tak na marginesie, jak sprawdzam czasy pracy na akumulatorkach, latarek które się grzeją ...to zawsze z wentylatorkiem dmuchającym na nie. W realnych warunkach latarka zawsze coś tam ma tego podmuchu powietrza, a leżąc na stole to niewiele.
Można, pewnie, ale czas goni... A co do leżenia na stole - nie, nie testuję latarek leżących tylko zamocowane w uchwycie latarkowym na statywie foto - pełen dostęp powietrza.toms_ pisze:Może by tak ją rozkręcić i sprawdzić jak wygląda to "chłodzenie", czyli piguła, mocowanie do głowicy, itp. .
Tak na marginesie, jak sprawdzam czasy pracy na akumulatorkach, latarek które się grzeją ...to zawsze z wentylatorkiem dmuchającym na nie. W realnych warunkach latarka zawsze coś tam ma tego podmuchu powietrza, a leżąc na stole to niewiele.
Pozdr.
Pikom
Pikom
-
- Posty: 175
- Rejestracja: niedziela 30 sie 2009, 19:31
- Lokalizacja: Wrocław
Środek będziepawelsz pisze:to czekamy teraz na pokazanie troszkę środka
a jeśli UltraFire C9-MCU świeci dalej niż iTP A6 Polestar to fajnie, na zdjęciach tego nie widać za bardzo
A co do dystansu - nie tyle C9 świeci dalej niż A6, ile ma nieco mocniej skupiony promień co powoduje, że na tym samym dystansie (wiekszym niz powiedzmy 30-40m) nieco lepiej oświetla punktowo. Postaram się to jakoś uchwycić, ale fotografik to ze mnie nie za bardzo jak widać...
Pozdr.
Pikom
Pikom
- Calineczka
- Posty: 7578
- Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
...jestem po oględzinach wnętrza...jestem trochę zawiedziony. Nie wiem, czy nie uszkodziłem sterownika przy odrobinę brutalnym otwieraniu, ale w LED-a daje ok.1,2A w zakresie 3,6-4,2V, przy 5V zasilania tak samo.ma stabilizację pradu, ale dlaczego tak mało?
Co (NIE)ciekawe przy ok. 3,5V sterownik wyłącza się!
MED jest na poziomie 0,35A
Muszę omacac dokładniej sterownik, dziwne...rezystory szeregowe specjalnie odlutowywałem żeby sprawdzić-wszystkie 3szt R150 sa ok. To co widac na fotce-wyrwana ściezka-uwzględnione, zdrucikowane
Niemniej słowa Pikoma:
Ach, zapomniał bym o pomiarach… W trybie max z aku idzie 1,7A, a w trybie średnim 0,48A.
potwierdzały by, że cudów to to nie ma....
Co (NIE)ciekawe przy ok. 3,5V sterownik wyłącza się!
MED jest na poziomie 0,35A
Muszę omacac dokładniej sterownik, dziwne...rezystory szeregowe specjalnie odlutowywałem żeby sprawdzić-wszystkie 3szt R150 sa ok. To co widac na fotce-wyrwana ściezka-uwzględnione, zdrucikowane
Niemniej słowa Pikoma:
Ach, zapomniał bym o pomiarach… W trybie max z aku idzie 1,7A, a w trybie średnim 0,48A.
potwierdzały by, że cudów to to nie ma....