iTP LIGHT SA2 Eluma
- LightLover
- Posty: 267
- Rejestracja: sobota 16 maja 2009, 19:31
- Lokalizacja: Warszawa
iTP LIGHT SA2 Eluma
Witajcie,
Dziś odebrałem swoją sztukę tytułowej latareczki.
Nie będzie to prawdziwa recenzja, napiszę tylko krótko o pierwszych wrażeniach z domowego świecenia i oględzin
Na początku wymienię minusy, które zauważyłem (dużo ich nie ma):
- włącznik przy głowicy moim zdaniem jest umieszczony zbyt głęboko, ale tragedii nie ma - po wprawieniu się latarkę można obsługiwać nawet w rękawiczkach
- baterie minimalnie grzechoczą w tubie - wewnętrzna średnica jest troszeczkę za duża
- 'brzydki' kontakt "+" zasilania - jest to odgięta pozłacana blaszka z odprowadzonymi kabelkami. Można to wytłumaczyć zaawansowanym sterownikiem, więc ogólnie jest OK
- minimalnie odgięte sprężynki wyłączników. Przeszkadzać to może jedynie pedantom.
A teraz przejdę do dalszych spostrzeżeń:
+ bardzo dobrze dobrane tryby (LOW - jest dość słaby, lecz użyteczny | MED - powinien być w sam raz na spacerki do lasu | HIGH - przyzwoita moc i zasięg pomimo małego reflektorka)
+ dioda idealnie wycentrowana
+ w zestawie dostajemy dwa wyłączniki oraz 3 gumki (jedna krótka, gładka | dwie dłuższe, fakturowane):
Fabrycznie w latarce siedzi włącznik "taktyczny" dający funkcję momentary, lecz można go wymienić na krótki + gładką gumkę i latarka stoi na dupce
W tym przypadku zamknięcie obwodu następuje po pełnym kliku
Oba switch'e (główne) pracują tak jak lubię - twardo, ze znacznym oporem oraz wyraźnym kliknięciem.
+ klips wygląda na dość mocny
+ korpus faktycznie jest wodoodporny
+ gwint anodyzowany, dzięki czemu odkręcając minimalnie wyłącznik mamy zabezpieczenie przez przypadkowym włączeniem (zdziwiło mnie tylko, że gwint na nakrętce z wyłącznikiem to gołe alu..)
Zdziwiła mnie jeszcze jedna rzecz - mianowicie nie możemy odkręcić tuby od głowicy. 'Luźny' gwint jest jedynie po stronie głównego wyłącznika. Szczerze mówiąc dla mnie też jest to plusem.
Powłoka wygląda na trwałą. Ładny czarny kolorek z delikatnym połyskiem, całość bardzo gładziutka.
Emiter świeci dość żywym odcieniem, w spill'u minimalnie wpada w fioletowo-niebieskie zakresy, ale ogólnie widoczność jest dość dobra.
Rozkład światła - bardzo szeroki równy promień wtórny o średnim natężeniu, promień główny - mocy, średnio skupiony, dający niezły kompromis pomiędzy zasięgiem, a użytecznością. Wokół centrum dodatkowo układają się refleksy w kształt "kwiatuszka", co minimalnie go poszerza. Wiązkę wtórną dodatkowo otacza cienki świetlny pierścień (z małą przerwą pomiędzy nimi).
Sterownik - gdyby nie STROBO w ogólno dostępnych trybach byłby moim ideałem w śród dotychczas użytowanych latarek.
Bardzo ciekawa jest też opcja płynnej regulacji jasności. Co prawda podczas przechodzenia od LOW do HIGH następują ze dwa gwałtowniejsze skoki, ale i tak jest ekstra! Skrajne tryby nie są sygnalizowane żadnym mignięciem, po prostu następuje krótkie zatrzymanie.
Gdy na przykład podczas świecenia w trybie MED przytrzymamy przycisk w głowicy następuje regulacja, puszczamy przełącznik - zostaje wskazana jasność. Gdy naciśniemy jeszcze raz przełącznik (krótko), to latarka przechodzi do trybu z którego korzystano poprzednio (w tym przypadku MED).
Dla ścisłości dodam jeszcze, że płynna regulacja nie działa w trybie STROBO.
Wszystkie tryby, w tym płynnie regulowany zostają natychmiast zapamiętane i włączają się po ponownym uruchomieniu. Dzięki temu możemy nadawać sygnały będą cały czas np. w trybie LOW
Gdy kończy się energia w akumulatorach, sterownik ogranicza prąd idący w diodę w trybie HIGH. Wygląda na to, jakby miał pomiar napięcia, gdyż zmniejszenie jasności następuje po chwili od włączenia (lecz tu mogę się mylić).
Gdy napięcie spada jeszcze bardziej wszystkie tryby osiągają jednakową jasność. Niestety nie mam obecnie miernika w domu, więc nie wiem przy jakim napięciu to następuje.
Smyczka na rękę oraz pokrowiec mocowany przy pasku wyglądają na naprawdę wysoko-jakościowe i trwałe.
Wracając jeszcze do gwintów - są dość płytkie i gęste (spłaszczone na krawędziach), lecz nie ma żadnych luzów. Wyglądają na dość precyzyjne. Po usunięcia warstwy fabrycznego smaru chodzą bez zacięć i pisków.
Dodam, iż jestem pozytywnie zaskoczony wielkością, spodziewałem się, że latarka będzie znacznie dłuższa.
W tej wersji za zgrubieniem na korpusie jest przewężenie bez "moletowania", co bardzo dobrze poprawia pewność chwytu papierosowego.
Ogólnie bardzo dobrze leży w dłoni, pomimo niewielkiej średnicy.
Podsumowując - jest to bardzo przyjemna latareczka za niewielkie pieniądze.
Myślę, że zostanie ona ze mną na długo
PS. Przepraszam za wszystkie ewentualne błędy i chaotyczną formę, ale pisałem to w pośpiechu w ramach szybkiej relacji po kilku minutach zabawy w domu.
Pozdrawiam serdecznie,
Calineczka i Pikom oczekujcie na listonosza, bo latarka naprawdę wywołuje miły uśmieszek na twarzy
Jeszcze raz dziękuję Panu Maćkowi za udaną transakcję (już drugą zresztą)
Edit:
Przypomniałem sobie o jeszcze jednym minusie:
- brak możliwości użycia włącznika "taktycznego" z nie taktyczną (płaską) gumką.
Latarka wprowadziła 3 nowości do mojej kolekcji:
1) Jest ona pierwszą z czarną anodyzacją (wcześniej miałem same oliwki i jeden gun-metal)
2) Pierwsza z refem SMO
3) Pierwsza z emiterem z serii XP-..
Dziś odebrałem swoją sztukę tytułowej latareczki.
Nie będzie to prawdziwa recenzja, napiszę tylko krótko o pierwszych wrażeniach z domowego świecenia i oględzin
Na początku wymienię minusy, które zauważyłem (dużo ich nie ma):
- włącznik przy głowicy moim zdaniem jest umieszczony zbyt głęboko, ale tragedii nie ma - po wprawieniu się latarkę można obsługiwać nawet w rękawiczkach
- baterie minimalnie grzechoczą w tubie - wewnętrzna średnica jest troszeczkę za duża
- 'brzydki' kontakt "+" zasilania - jest to odgięta pozłacana blaszka z odprowadzonymi kabelkami. Można to wytłumaczyć zaawansowanym sterownikiem, więc ogólnie jest OK
- minimalnie odgięte sprężynki wyłączników. Przeszkadzać to może jedynie pedantom.
A teraz przejdę do dalszych spostrzeżeń:
+ bardzo dobrze dobrane tryby (LOW - jest dość słaby, lecz użyteczny | MED - powinien być w sam raz na spacerki do lasu | HIGH - przyzwoita moc i zasięg pomimo małego reflektorka)
+ dioda idealnie wycentrowana
+ w zestawie dostajemy dwa wyłączniki oraz 3 gumki (jedna krótka, gładka | dwie dłuższe, fakturowane):
Fabrycznie w latarce siedzi włącznik "taktyczny" dający funkcję momentary, lecz można go wymienić na krótki + gładką gumkę i latarka stoi na dupce
W tym przypadku zamknięcie obwodu następuje po pełnym kliku
Oba switch'e (główne) pracują tak jak lubię - twardo, ze znacznym oporem oraz wyraźnym kliknięciem.
+ klips wygląda na dość mocny
+ korpus faktycznie jest wodoodporny
+ gwint anodyzowany, dzięki czemu odkręcając minimalnie wyłącznik mamy zabezpieczenie przez przypadkowym włączeniem (zdziwiło mnie tylko, że gwint na nakrętce z wyłącznikiem to gołe alu..)
Zdziwiła mnie jeszcze jedna rzecz - mianowicie nie możemy odkręcić tuby od głowicy. 'Luźny' gwint jest jedynie po stronie głównego wyłącznika. Szczerze mówiąc dla mnie też jest to plusem.
Powłoka wygląda na trwałą. Ładny czarny kolorek z delikatnym połyskiem, całość bardzo gładziutka.
Emiter świeci dość żywym odcieniem, w spill'u minimalnie wpada w fioletowo-niebieskie zakresy, ale ogólnie widoczność jest dość dobra.
Rozkład światła - bardzo szeroki równy promień wtórny o średnim natężeniu, promień główny - mocy, średnio skupiony, dający niezły kompromis pomiędzy zasięgiem, a użytecznością. Wokół centrum dodatkowo układają się refleksy w kształt "kwiatuszka", co minimalnie go poszerza. Wiązkę wtórną dodatkowo otacza cienki świetlny pierścień (z małą przerwą pomiędzy nimi).
Sterownik - gdyby nie STROBO w ogólno dostępnych trybach byłby moim ideałem w śród dotychczas użytowanych latarek.
Bardzo ciekawa jest też opcja płynnej regulacji jasności. Co prawda podczas przechodzenia od LOW do HIGH następują ze dwa gwałtowniejsze skoki, ale i tak jest ekstra! Skrajne tryby nie są sygnalizowane żadnym mignięciem, po prostu następuje krótkie zatrzymanie.
Gdy na przykład podczas świecenia w trybie MED przytrzymamy przycisk w głowicy następuje regulacja, puszczamy przełącznik - zostaje wskazana jasność. Gdy naciśniemy jeszcze raz przełącznik (krótko), to latarka przechodzi do trybu z którego korzystano poprzednio (w tym przypadku MED).
Dla ścisłości dodam jeszcze, że płynna regulacja nie działa w trybie STROBO.
Wszystkie tryby, w tym płynnie regulowany zostają natychmiast zapamiętane i włączają się po ponownym uruchomieniu. Dzięki temu możemy nadawać sygnały będą cały czas np. w trybie LOW
Gdy kończy się energia w akumulatorach, sterownik ogranicza prąd idący w diodę w trybie HIGH. Wygląda na to, jakby miał pomiar napięcia, gdyż zmniejszenie jasności następuje po chwili od włączenia (lecz tu mogę się mylić).
Gdy napięcie spada jeszcze bardziej wszystkie tryby osiągają jednakową jasność. Niestety nie mam obecnie miernika w domu, więc nie wiem przy jakim napięciu to następuje.
Smyczka na rękę oraz pokrowiec mocowany przy pasku wyglądają na naprawdę wysoko-jakościowe i trwałe.
Wracając jeszcze do gwintów - są dość płytkie i gęste (spłaszczone na krawędziach), lecz nie ma żadnych luzów. Wyglądają na dość precyzyjne. Po usunięcia warstwy fabrycznego smaru chodzą bez zacięć i pisków.
Dodam, iż jestem pozytywnie zaskoczony wielkością, spodziewałem się, że latarka będzie znacznie dłuższa.
W tej wersji za zgrubieniem na korpusie jest przewężenie bez "moletowania", co bardzo dobrze poprawia pewność chwytu papierosowego.
Ogólnie bardzo dobrze leży w dłoni, pomimo niewielkiej średnicy.
Podsumowując - jest to bardzo przyjemna latareczka za niewielkie pieniądze.
Myślę, że zostanie ona ze mną na długo
PS. Przepraszam za wszystkie ewentualne błędy i chaotyczną formę, ale pisałem to w pośpiechu w ramach szybkiej relacji po kilku minutach zabawy w domu.
Pozdrawiam serdecznie,
Calineczka i Pikom oczekujcie na listonosza, bo latarka naprawdę wywołuje miły uśmieszek na twarzy
Jeszcze raz dziękuję Panu Maćkowi za udaną transakcję (już drugą zresztą)
Edit:
Przypomniałem sobie o jeszcze jednym minusie:
- brak możliwości użycia włącznika "taktycznego" z nie taktyczną (płaską) gumką.
Latarka wprowadziła 3 nowości do mojej kolekcji:
1) Jest ona pierwszą z czarną anodyzacją (wcześniej miałem same oliwki i jeden gun-metal)
2) Pierwsza z refem SMO
3) Pierwsza z emiterem z serii XP-..
Ostatnio zmieniony czwartek 13 sty 2011, 22:19 przez LightLover, łącznie zmieniany 4 razy.
- Calineczka
- Posty: 7578
- Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
- LightLover
- Posty: 267
- Rejestracja: sobota 16 maja 2009, 19:31
- Lokalizacja: Warszawa
Właśnie wróciłem z małych testów w terenie. Oto dalsze spostrzeżenia:
- naprawdę bardzo imponujący zasięg oraz jasność w najwyższym trybie
- tryb średni wystarcza do sprawnego poruszania się po lesie (w budynku jest jeszcze bardziej ok)
- płynna regulacja raczej będzie się sprawdzać przy dłuższych wyprawach
- w kaburze brakuje mi możliwości odpięcia jej bez konieczności zdejmowania paska
To tyle co obecnie mi się nasuwa.
Lennin, z mojej strony raczej nie będzie fotek...
Jako ciekawostkę dodam jeszcze, że prawdopodobnie w modelach SA1, SA2 oraz SC1 siedzi ten sam sterownik. Wnioskuję to po tym, że mój model poprawnie działa także przy zasilaniu z jednego GP Recyko (oczywiście z minimalnie zmniejszoną jasnością).
- naprawdę bardzo imponujący zasięg oraz jasność w najwyższym trybie
- tryb średni wystarcza do sprawnego poruszania się po lesie (w budynku jest jeszcze bardziej ok)
- płynna regulacja raczej będzie się sprawdzać przy dłuższych wyprawach
- w kaburze brakuje mi możliwości odpięcia jej bez konieczności zdejmowania paska
To tyle co obecnie mi się nasuwa.
Lennin, z mojej strony raczej nie będzie fotek...
Jako ciekawostkę dodam jeszcze, że prawdopodobnie w modelach SA1, SA2 oraz SC1 siedzi ten sam sterownik. Wnioskuję to po tym, że mój model poprawnie działa także przy zasilaniu z jednego GP Recyko (oczywiście z minimalnie zmniejszoną jasnością).
Ostatnio zmieniony wtorek 14 gru 2010, 11:22 przez LightLover, łącznie zmieniany 2 razy.
- LightLover
- Posty: 267
- Rejestracja: sobota 16 maja 2009, 19:31
- Lokalizacja: Warszawa
Do mnie latarka dotarła w piątek. A nawet 2, bo kupiłem je na prezenty. Wypróbowałem i zdaję relację laika, po prostu kilka luźnych uwag.
Wzornictwo: Niby nic nie można zarzucić, ale nie moja bajka. Z latarek na 2xAA mam Quarka AA2 i Nitecore D20 - obie podobają mi się dużo bardziej niż ta Eluma SA2.
Wykonanie: Staranne, klips mocny, powłoki bez zarzutu, gwint chodzi płynnie. Nie podoba mi przełącznik trybów przy głowicy - guma wydaje mi się cienka, pójdzie w drzazgi szybciej niż wyłącznik główny. A do głównego mamy 2 zapasowe gumy. Może konstrukcja przełącznika trybów jest inna niż mi się wydaje i gumie nic nie grozi. Oby. W komplecie z latarką dostałem oringi, futerał, gumki wyłącznika i sam wyłącznik główny. Kupiłem ostatnio kilka latarek i nikt nie dołączał wyłącznika. Albo firma bardzo szanuje nabywców, albo nie wierzy w trwałość tego ważnego elementu latarki.
Świecenie: Dobrze dobrane tryby, tryb środkowy na poziomie 35 lumenów bardzo praktyczny na spacery z psem po chaszczach czy po lesie. Tu się nie zgadzam z autorem wątku, dla mnie te 35 lumenów wystarcza z nadmiarem. Tryb high zdumiewająco mocny. Promień główny mocno skupiony, bardzo równy. Porównywałem wczoraj w nocy maksymalne światło z Nitecore D20, Quarka AA2 i iTP Eluma SA2. Do oświetlania dalekich przedmiotów najsłabiej wypadła latarka Nitecore, później był nominalnie słabszy Quark, najlepiej wypadła SA2. Domyślam się, że wynika to z rodzaju reflektora, skupienia promienia. Wrażenie było takie, że SA2, to latarka z zupełnie innej półki.
Żeby jeszcze nie było tego stroboskopu! Albo chociaż był gdzieś głęboko ukryty.
Płynna regulacja mocy na pewno jest przydatna, ale bym wolał ze dwa dodatkowe poziomy wybierane klikaniem. Szereg 5 - 15 - 35 - 80 - 190 byłby dla mnie dużo bardziej wygodny niż płynna regulacja czy zupełnie zbędny, wręcz przeszkadzający stroboskop.
Za latarkę w promocji dałem 125 zł, czyli za 2 sztuki 250 zł (w milhunt.pl). Jeśli tylko nie sprawdzą się moje obawy co do przełącznika trybów, to będą to bardzo dobrze wydane pieniądze na świąteczne prezenty.
I tyle luźnych i kompletnie niefachowych uwag początkującego amatora świecidełek.
Wzornictwo: Niby nic nie można zarzucić, ale nie moja bajka. Z latarek na 2xAA mam Quarka AA2 i Nitecore D20 - obie podobają mi się dużo bardziej niż ta Eluma SA2.
Wykonanie: Staranne, klips mocny, powłoki bez zarzutu, gwint chodzi płynnie. Nie podoba mi przełącznik trybów przy głowicy - guma wydaje mi się cienka, pójdzie w drzazgi szybciej niż wyłącznik główny. A do głównego mamy 2 zapasowe gumy. Może konstrukcja przełącznika trybów jest inna niż mi się wydaje i gumie nic nie grozi. Oby. W komplecie z latarką dostałem oringi, futerał, gumki wyłącznika i sam wyłącznik główny. Kupiłem ostatnio kilka latarek i nikt nie dołączał wyłącznika. Albo firma bardzo szanuje nabywców, albo nie wierzy w trwałość tego ważnego elementu latarki.
Świecenie: Dobrze dobrane tryby, tryb środkowy na poziomie 35 lumenów bardzo praktyczny na spacery z psem po chaszczach czy po lesie. Tu się nie zgadzam z autorem wątku, dla mnie te 35 lumenów wystarcza z nadmiarem. Tryb high zdumiewająco mocny. Promień główny mocno skupiony, bardzo równy. Porównywałem wczoraj w nocy maksymalne światło z Nitecore D20, Quarka AA2 i iTP Eluma SA2. Do oświetlania dalekich przedmiotów najsłabiej wypadła latarka Nitecore, później był nominalnie słabszy Quark, najlepiej wypadła SA2. Domyślam się, że wynika to z rodzaju reflektora, skupienia promienia. Wrażenie było takie, że SA2, to latarka z zupełnie innej półki.
Żeby jeszcze nie było tego stroboskopu! Albo chociaż był gdzieś głęboko ukryty.
Płynna regulacja mocy na pewno jest przydatna, ale bym wolał ze dwa dodatkowe poziomy wybierane klikaniem. Szereg 5 - 15 - 35 - 80 - 190 byłby dla mnie dużo bardziej wygodny niż płynna regulacja czy zupełnie zbędny, wręcz przeszkadzający stroboskop.
Za latarkę w promocji dałem 125 zł, czyli za 2 sztuki 250 zł (w milhunt.pl). Jeśli tylko nie sprawdzą się moje obawy co do przełącznika trybów, to będą to bardzo dobrze wydane pieniądze na świąteczne prezenty.
I tyle luźnych i kompletnie niefachowych uwag początkującego amatora świecidełek.
- LightLover
- Posty: 267
- Rejestracja: sobota 16 maja 2009, 19:31
- Lokalizacja: Warszawa
Hej,
Mnie też na początku zaniepokoił ten przełącznik w głowicy, ale doszedłem do wniosku, że jednak nie powinien tak szybko paść. Czy Ty też musisz naciskać go tak jakby bardziej na górze? (u mnie nie reaguje na naciśnięcie po środku gumki).
Co do zapasowego włącznika głównego pisałem już wcześniej - ten drugi jest krótszy i działa inaczej, mianowicie latarka włącza się po pełnym wciśnięciu (nie ma opcji momentary). Współpracuje on wyłącznie z płaską gumką, dzięki czemu latarka może robić za "świeczkę" stojąc na dupce.
Twoje uwagi dotyczące stroboskopu są jak najbardziej trafne, mnie też on irytuje...
Całe szczęście, że można przejść do niskiego trybu wykonując szybki dwuklik, a nie czekać aż włączy się stroboskop i dopiero wtedy jeszcze raz wciskać przełącznik.
Nie wiem też co miał na myśli producent określając szkiełko jako "antypoślizgowe", ale wiem, że bardzo szybko łapie ono odciski palców i drobne paproszki.
Dodatkowo dziś zauważyłem kilka pyłków po drugiej stronie
Niemniej i tak uważam, że latarka była warta wydanych pieniędzy (także 125zł w przedsprzedaży w Jet-Pol'u) i stanowi dobrą ofertę dla początkujących szukających czegoś zasilanego standardowymi 'paluchami'. Ogólnie jestem zadowolony z zakupu.
Mnie też na początku zaniepokoił ten przełącznik w głowicy, ale doszedłem do wniosku, że jednak nie powinien tak szybko paść. Czy Ty też musisz naciskać go tak jakby bardziej na górze? (u mnie nie reaguje na naciśnięcie po środku gumki).
Co do zapasowego włącznika głównego pisałem już wcześniej - ten drugi jest krótszy i działa inaczej, mianowicie latarka włącza się po pełnym wciśnięciu (nie ma opcji momentary). Współpracuje on wyłącznie z płaską gumką, dzięki czemu latarka może robić za "świeczkę" stojąc na dupce.
Twoje uwagi dotyczące stroboskopu są jak najbardziej trafne, mnie też on irytuje...
Całe szczęście, że można przejść do niskiego trybu wykonując szybki dwuklik, a nie czekać aż włączy się stroboskop i dopiero wtedy jeszcze raz wciskać przełącznik.
Nie wiem też co miał na myśli producent określając szkiełko jako "antypoślizgowe", ale wiem, że bardzo szybko łapie ono odciski palców i drobne paproszki.
Dodatkowo dziś zauważyłem kilka pyłków po drugiej stronie
Niemniej i tak uważam, że latarka była warta wydanych pieniędzy (także 125zł w przedsprzedaży w Jet-Pol'u) i stanowi dobrą ofertę dla początkujących szukających czegoś zasilanego standardowymi 'paluchami'. Ogólnie jestem zadowolony z zakupu.
- LightLover
- Posty: 267
- Rejestracja: sobota 16 maja 2009, 19:31
- Lokalizacja: Warszawa
Kurcze, faktycznie można odkręcić tę nakrętkęDo reflektora można się łatwo dostać odkręcając pierścień tuż przy szkle. Tylko zdejmując szkiełko, pewnie można go bardziej zasyfić, niż o te kilka pyłków, które wlazły tam same.
Wcześniej nawet nie próbowałem, gdyż myślałem, że jest zaklejona.
To świetnie, okazuje się, że mamy dostęp do diody, która pływa sobie na paście termoprzewodzącej, więc bez problemu można ją wymienić na cieplejszy egzemplarz. Albo nawet na XP-G tym samym otrzymując szerszy spot. Emiter siedzi na okrągłym MCPCB o średnicy 12mm.
Zaraz sprawdzę rozkład światła z XR-E na fabrycznym reflektorze.
Edit:
Jednak nie wygląda to najlepiej - powstaje dziura w promieniu. Powstały rozkład mógłby się sprawdzić jedynie w oświetleniu rowerowym
Ciekawym rozwiązaniem jest też aluminiowa podkładka centrująca diodę oraz reflektor..
Szkiełko już wyczyszczone sprężonym powietrzem
Ma 1,5mm grubości więc i tu nie powinno być przykrych niespodzianek podczas upadku.
- Calineczka
- Posty: 7578
- Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
...to może ja dodam od siebie kilka uwag o mojej SA1. Moje uwagi dotyczą prawdopodobnie również SA2, chyba sterownik j switch mają taki sam, a własnie do nich mam zastrzeżenia. Po pierwsze to zarówno w mojej jak i Pikomowych SA przełączanie trybów do przyjemnych nie należy. Myślę, że zimą, w rękawicy bedzie to nie lada kłopot. Switch cięzko chodzi, ja jestem praworęczny i lewą muszę się namęczyć żeby to zrobić.
Druga wada-bardzo mnie zaskoczyła, sterownik "zgłupiał". Razu pewnego klikałem sobie, klikałem i....zniknęły mi regulacje. Wszystko było takiej samej jasności. Meczyłem ją potem kilka razy po kilka minut, za któryms tam razem po włączeniu i kilku klikach wróciła do ustawień pierwotnych. Jak-nie wiem. Dzisiaj Pikom pokazał mi to samo w swojej-odsyła na gwarancji. Wiem, że latareczka najdroższa nie jest, ale po A3 EOS spodziewałem się lepszego sprzetu, bardziej dopracowanego. Teraz chodzi ze mną przy pasku i czeka na następną zwiechę...
Druga wada-bardzo mnie zaskoczyła, sterownik "zgłupiał". Razu pewnego klikałem sobie, klikałem i....zniknęły mi regulacje. Wszystko było takiej samej jasności. Meczyłem ją potem kilka razy po kilka minut, za któryms tam razem po włączeniu i kilku klikach wróciła do ustawień pierwotnych. Jak-nie wiem. Dzisiaj Pikom pokazał mi to samo w swojej-odsyła na gwarancji. Wiem, że latareczka najdroższa nie jest, ale po A3 EOS spodziewałem się lepszego sprzetu, bardziej dopracowanego. Teraz chodzi ze mną przy pasku i czeka na następną zwiechę...
- LightLover
- Posty: 267
- Rejestracja: sobota 16 maja 2009, 19:31
- Lokalizacja: Warszawa
O switch'u zdaje się, że już pisałem.. U mnie występuje podobny problem.
Myślę, że to wada całej partii produkcyjnej. W zasadzie producent powinien "coś" z tym zrobić, tak jak to było w przypadku A6 Polestar, w którym wadliwy okazał się koszyczek.
Generalnie ja z tym problemem poradziłem sobie tak, że przełączając tryb naciskam na górną część gumki. Zaś co do rękawic.. odnoszę wrażenie, że w nich można łatwiej dokonać zmiany trybu.
Ja z żadną zwiechą się jeszcze nie spotkałem, a z latarką spędzam praktycznie każdy wieczór (po 2 godziny, z niewielkimi przerwami w świeceniu głównie w trybie najmocniejszym).
Generalnie latarka przypadła mi do gustu ze względu na imponujący zasięg, jak na typ zasilania oraz niewielkie lustro. W moim odczuciu znacznie poprawia to bezpieczeństwo oraz komfort (także psychiczny) podczas wędrówek. Jedyne co bym zmienił w tej kwestii, promień wtórny, na odrobinę węższy oraz intensywniejszy...
Myślę, że to wada całej partii produkcyjnej. W zasadzie producent powinien "coś" z tym zrobić, tak jak to było w przypadku A6 Polestar, w którym wadliwy okazał się koszyczek.
Generalnie ja z tym problemem poradziłem sobie tak, że przełączając tryb naciskam na górną część gumki. Zaś co do rękawic.. odnoszę wrażenie, że w nich można łatwiej dokonać zmiany trybu.
Ja z żadną zwiechą się jeszcze nie spotkałem, a z latarką spędzam praktycznie każdy wieczór (po 2 godziny, z niewielkimi przerwami w świeceniu głównie w trybie najmocniejszym).
Generalnie latarka przypadła mi do gustu ze względu na imponujący zasięg, jak na typ zasilania oraz niewielkie lustro. W moim odczuciu znacznie poprawia to bezpieczeństwo oraz komfort (także psychiczny) podczas wędrówek. Jedyne co bym zmienił w tej kwestii, promień wtórny, na odrobinę węższy oraz intensywniejszy...