Lampka rowerowa...
Lampka rowerowa...
Niestety, ani żadnej specyfikacji, ani nic - tylko fotki. Znalazłem na jakimś Japońskim serwisie.
Tez miałem kiedyś coś podobnego, ale na dwóch lampkach po 10 LED 5mm w każdej, na aku 7,2V 800mAh ( 8xAA ) , ale to było dawno .
Tez miałem kiedyś coś podobnego, ale na dwóch lampkach po 10 LED 5mm w każdej, na aku 7,2V 800mAh ( 8xAA ) , ale to było dawno .
Ostatnio zmieniony wtorek 29 sty 2008, 18:32 przez Dex-ter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie napisałem, że trudne . Za to bardzo praktyczne.johndoe pisze:Proste jak budowa cepa (chyba) szczególnie akumulator/baterie schowane w rurze sterowej
Możesz podać namiar na stronę? Może jeszcze jest tam coś fajnego, niekoniecznie oświetleniowego
Stronka -> KLIK
ma też sporo minusów, u mnie w rurze sterowej np. mam umocowany błotnik, poza tym trzeba się schylać , żeby włączyć, zamocowanie nie daje pewności , że nie będzie się to obsuwać (trzeba dobrze wyprofilować lampkę do widelca), a chowanie zasilania to jednak masakra- wyciąganie akusa, pewnie lion za kable i 0 pewności, że nie wypadnie w czasie jazdy (mocowanie na wcisk jest fajne...bo teoretycznie proste, w praktyce takie proste i pewne nie jest)
Ale 3+ za pomysł
Ale 3+ za pomysł
Dokładnie Dex-ter.
Zupełnie jak ta czołówka z 4xluxeon na radiatorze od procka zalana gluganem
Ja też w swoim bajku mam mocowany tak błotnik. Ale zawsze pomysł można zmodyfikować.
Zupełnie jak ta czołówka z 4xluxeon na radiatorze od procka zalana gluganem
Ja też w swoim bajku mam mocowany tak błotnik. Ale zawsze pomysł można zmodyfikować.
Ostatnio zmieniony wtorek 29 sty 2008, 18:54 przez johndoe, łącznie zmieniany 1 raz.
pawelsz, masz rację - mało to solidne. Ja w swoim rowerku miałem ( miałem, bo teraz wróciłem do zwykłych fabrycznych mrygadełek ) z przodu dwie lampki po 10LED w jedej ( w fabrycznej obudowie CatEye ) z wyprowadzonymi kabelkami, z tyłu przerobiona obrysówka od przyczepy ( klosz czerwony z odblaskiem ) jakieś 8x4cm, włącznik kołyskowy na tylnych "widełkach:, tuz pod siedzeniem, a aku pod siedzeniem, schowany. Wszystko estetycznie, dyskretnie, działająco. Niestety kilka razy o mały włos nie pozbyłbym się tego zostawiając rower pod sklepem. Poza tym, czasami musiałem szybko użyć roweru, a aku był nienaładowany. Do tego Ni-Mh na chłodzie wiadomo jak działał. Teraz jeżdżę autem, a gdy mam już użyć rowerku, zakładam zwykłe mrygacze .
- Calineczka
- Posty: 7578
- Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt: