Może warto zapytać tej całej pani o tą tajemniczą sztuczkę którą stosuje skoro sama nie powiedziała. Warto rozmawiać
![:)](./images/smilies/usmiech.gif)
Może plakiem psiknęła pod stołem
A tak poważnie to czasem sprzęt ma wadę fabryczną przez którą ciężko pali i wymaga jakiegoś specjalnego podejścia. Ostatnio czytałem o całej serii silników w których gaźniki mają jakieś dodatkowe (niepotrzebne) otwory w przepustnicy ssania, przez co ciężko to się pali i trzeba na własną rękę to zmodyfikować bo producent/serwis problemu nie widzi.
A z tymi małymi dwusuwami z gaźnikami membranowymi to też kapryśne potrafią być. Kumpel ma kosę i jak się nie ustawi ssania w te magiczne położenie to prędzej świece zaleje jak odpali.