Twardy wosk do auta

....nie pasujące gdzie indziej...
Awatar użytkownika
pietros
Posty: 1612
Rejestracja: niedziela 09 cze 2013, 19:39
Lokalizacja: Grudziądz

Twardy wosk do auta

Post autor: pietros »

Hej.
Temat mało latarkowy, ale może ktoś z Was mi doradzi. Szukam jakiegoś dobrego, ale niezbyt trudnego w nakładaniu wosku do auta. Zbliża się zima i planowałem oddać auto na poprawkę nakładki progu oraz zderzaka do lakiernika, a potem na korektę lakieru i jakąś dobrą powłokę. Niestety pojawiło się trochę innych wydatków, muszę kupić opony na zimę, oraz potem na lato i ustawić geometrię. W związku z tym postanowiłem zabezpieczyć chć trochę lakier samemu. Kupiłem już deironizer, środek do usuwania osadów wapiennych, oraz niewidzialną wycieraczkę na szyby. Brakuje mi jeszcze glinki oraz jakiegoś sprawdzonego wosku.
Macie jakieś doświadczenia w tym temacie? Możecie polecić coś sprawdzonego z czym poradzę sobie sam nakładając ręcznie?
Awatar użytkownika
ElSor
Site Admin
Posty: 5041
Rejestracja: niedziela 13 wrz 2009, 12:52
Lokalizacja: Ozimek

Post autor: ElSor »

Glinką narobisz mikrorysek więc późniejsze polerowanie maszyną będzie niezbędne. Ręcznie to się zajedziesz i nie osiągniesz ani połowy z oczekiwanego efektu (mowa o polerowaniu oczywiście). Najtrwalszy wosk (dobry na zimę) to Soft99 Fusso ale jest trudny w nakładaniu a raczej docieraniu, niemniej całą zimę powinien wytrzymać i jeśli nie masz czarnego lakieru to nie będzie tak strasznie z aplikacją (na czarnym widać wszystkie "wady" 5x bardziej niż na czymś jaśniejszym). Niestety łatwe w nakładaniu woski realnie trzymają do miesiąca, te na bazie Carnauby też do trwałych nie należą.
Oczywiście są też woski "pomiędzy" ale byś musiał poczytać na forum detailerskim o nich, bo jest tego tyle, że nie sposób w kilku zdaniach opowiedzieć o tym a moje doświadczenie jest raczej skromne.
enagem
Posty: 86
Rejestracja: niedziela 14 wrz 2008, 23:15

Post autor: enagem »

Bez glinkowania, tak naprawdę szkoda pracy na nakładanie czegokolwiek na lakier.
Jak się odrobinę postara, żadnych mikrorysek nie narobi.
Tanio, na dosyć długo i łatwo nakładany, polecam syntetyczny wosk Finish Kare 1000P Hi-Temp. Jak dobrze przygotujesz lakier, powłoka powinna całą zimę poleżeć. Możesz też na szybko po myciu konserwować powłokę środkiem Sonax BSD Quick Detailer.
Glinkę polecam z ValetPro, ja używam żółtą z poślizgiem woda+kilka kropli szamponu.
Awatar użytkownika
pietros
Posty: 1612
Rejestracja: niedziela 09 cze 2013, 19:39
Lokalizacja: Grudziądz

Post autor: pietros »

Dziękuję za odpowiedzi.
Auto jest ciemne, kolor to "metro blue".
Samemu nawet nie myślę o polerowaniu, marzyło mi się oddać auto do firmy detailingowej na korektę i nałożenie jakiejś dobrej powłoki, ale do tego musiałbym polakierować dwa elementy. To tak licząc za wszystkie te zabiegi, musiałbym pewnie z 2 tys wyłożyć lekką ręką... Bezpieczeństwo jest dla mnie dużo ważniejsze, więc na pierwszym planie są teraz nowe oponki.
Głównie chodzi mi o zabezpieczenie lakieru przed wnikającą wodą i mrozem, bo to chyba jest najbardziej szkodliwe.
Quick detailer też już mam, kupiłem z RRC.
Czy zamiast glinki wystarczy deironizer, usunięcie osadów wapiennych i chemiczne usunięcie smoły? Trochę obawiam się chemikaliów do smoły, żeby nie uszkodzić lakieru czy nie odkleić listwy a drzwiach.

Auto wygląda tak:
Obrazek

Dodam, że całe jest w oryginalnym lakierze, a to chyba rzadkość jak na sprowadzonego 12-latka.
enagem
Posty: 86
Rejestracja: niedziela 14 wrz 2008, 23:15

Post autor: enagem »

Dobrze jest jednak zrobić całe nadwozie glinką.
Źle się woskuje, i efekt będzie taki sobie nakładając na "krosty" itp przyklejone na lakierze.
Wosk się ciągnie, a jak padem urwiesz "krostę" to jeździsz nią po całym lakierze. Szczególnie widać potem to na ciemnych lakierach. Glinka nie jest droga, kup łagodną może średnią, dobrze zwilżaj, ruchy prostopadłe nie koliste, dobrze ugniataj-będzie dobrze. Sam się zdziwisz iel na glince będzie brudu.
Do smoły używam od wielu lat Prikbort. Oczywiście jak z każdą tego typu chemią musisz zachować umiar i rozsądek.
Awatar użytkownika
ElSor
Site Admin
Posty: 5041
Rejestracja: niedziela 13 wrz 2009, 12:52
Lokalizacja: Ozimek

Post autor: ElSor »

Listwy, nawet po mocnej chemii na smołę, nie odejdą - wbrew pozorom klej magicznie nie zniknie i nic złego się nie stanie, jeśli nie będziesz tego szarpał i podlewał na bieżąco, gorzej może to przyjąć np ramka tablicy i zmienić kolor z czarnego na szary. Oczywiście mowa o czymś lepszym niż RRC, bo ponoć po ich preparacie nawet lakier może zmatowieć.

Co do glinki, to widzisz, że są 2 szkoły. Spierał się nie będę o rację, bo każdy ma swoje priorytety i ja wolę glinki bez polerki nie stosować - wolę z 2-3x deirona zaaplikować i na smołę np Vasco ew Pricka , który działa długo i zarazem mocno (szczególnie ten 1wszy).

Zresztą od powłok i wosków nie można oczekiwać nie wiadomo czego głownie dają wygląd i odpychanie wody ale jakiegoś szczególnego zabezpieczenia przed wodą nie zapewni, szczególnie jeśli już się dzieje coś niedobrego z lakierem lub pod nim. Niestety nie jest to taki magiczny środek jaki się wydaje po pobieżnym zbadaniu tematu (np waterspoty to prawdziwa udręka a woski i powłoki pomagają w ich tworzeniu).
Awatar użytkownika
pietros
Posty: 1612
Rejestracja: niedziela 09 cze 2013, 19:39
Lokalizacja: Grudziądz

Post autor: pietros »

ElSor pisze:Zresztą od powłok i wosków nie można oczekiwać nie wiadomo czego głownie dają wygląd i odpychanie wody ale jakiegoś szczególnego zabezpieczenia przed wodą nie zapewni, szczególnie jeśli już się dzieje coś niedobrego z lakierem lub pod nim. Niestety nie jest to taki magiczny środek jaki się wydaje po pobieżnym zbadaniu tematu (np waterspoty to prawdziwa udręka a woski i powłoki pomagają w ich tworzeniu).
Nie twierdzę, że to magiczny środek na wszystko, ale zawsze myślałem, że wosk "zapycha" mikropory oraz mikropęknięcia lakieru i powodując efekt hydrofobowy chroni lakier zimą przed wspólnym działaniem wody i mrozu. Jeżeli jest inaczej, to popraw mnie proszę.

edycja:

Kurcze.. szkoda, że ten fusso nie występuje w mniejszych opakowaniach..
Awatar użytkownika
ElSor
Site Admin
Posty: 5041
Rejestracja: niedziela 13 wrz 2009, 12:52
Lokalizacja: Ozimek

Post autor: ElSor »

Mikropory wypełni ale pęknięć raczej nie (lub nie na długo idealnie szczelnie), bo to nie tylko powierzchnia pomiędzy pekniętym lakierem a także często między nim a podłożem a tam wilgoć (zawarta w powietrzu) wnika bardzo chętnie i robi swoje. Oczywiście duże tafle wody będą znikać szybko z zabezpieczonego lakieru ale drobne cząsteczki, jak powietrze, wniknie sobie gdzie chce.

Fusso (i inne woski także) często można kupić częściowo zużyte na giełdzie na forum detailerskim. Wysmarujesz auto(a) kilka razy i możesz odsprzedać dalej taką puchę a starczy ona dłuugo / wiele aplikacji / wielu osobom.
ODPOWIEDZ