Pogoda się w końcu ustabilizowała i chyba nie będzie już żadnych spadków temperatury nocą, no bo ile można, czerwiec już. Tak więc na działce powstał nieduży foliak:
Ma system podlewania, po prostu podziurawiony wąż (docelowo chyba wyląduje na ziemi):
No i gwóźdź programu, wyłącznik czasowy zaprogramowany na minutę podlewania codziennie o 6 rano (lenistwo ojcem wynalazków czy jakoś tak):
Pierwszy raz zabieram się za ostre papryczki, no i oczywiście od razu na głęboką wodę, carolina reaper, a co
Woda leci niestety prosto ze studni, ale nie leci bezpośrednio na krzaki tylko w ziemię, no i zdąży się trochę zagrzać zanim trafi na miejsce także powinno być ok. Obym nie musiał robić aktualizacji w "podziel się swoim smutkiem"
![:)](./images/smilies/usmiech.gif)
Sadzonki wyglądają trochę marnie bo miały za suchy klimat w domu i za małe doniczki bo długo czekałem na pogodę (pare dni temu były 3 stopnie w nocy), ale teraz w tropikach powinny odżyć.