Pytanie i oferta
Pytanie i oferta
To znowu ja
Jak zwykle pytam, czy ktoś to widział zastosowane w praktyce? Szukam, szukam, ... ... ..., szukam i nic.
http://www.swiatelka.pl/upload_img/obra ... 403761.jpg
http://www.swiatelka.pl/upload_img/obra ... dc3652.jpg
Tu nie chodzi o jakość oprawy, ale o pomiary okresowe instalacji elektrycznych. Pomysł ma więcej szczegółów, ale na razie (tutaj, w tej chwili) ograniczyłem się tylko do usprawnienia wykonania pomiarów rezystancji izolacji sieci zasilającej. To pomysł i działanie predykcyjne, skoro oprawy z tzw. trudnym dostępem (najczęściej sufitowe) muszą być podczas badań okresowych odłączane (niekiedy wystarcza wykręcenie źródła światła), to dobrze by było na etapie produkcji wyposażyć oprawę w taki przełącznik, mały, prosty, tani, a jak wiele pracy i pieniędzy oszczędzi później.
Oferta dotyczy darmowej licencji na 1000 sztuk Specjalnie dla trzech spośród Was, bo wiem, że niektórzy zajmują się produkcją opraw. A za co? Bo Was lubię
Pomysł ma status patent pending, może Wasze oprawy będą ciut droższe, ale o ileż lepsze
Jak zwykle pytam, czy ktoś to widział zastosowane w praktyce? Szukam, szukam, ... ... ..., szukam i nic.
http://www.swiatelka.pl/upload_img/obra ... 403761.jpg
http://www.swiatelka.pl/upload_img/obra ... dc3652.jpg
Tu nie chodzi o jakość oprawy, ale o pomiary okresowe instalacji elektrycznych. Pomysł ma więcej szczegółów, ale na razie (tutaj, w tej chwili) ograniczyłem się tylko do usprawnienia wykonania pomiarów rezystancji izolacji sieci zasilającej. To pomysł i działanie predykcyjne, skoro oprawy z tzw. trudnym dostępem (najczęściej sufitowe) muszą być podczas badań okresowych odłączane (niekiedy wystarcza wykręcenie źródła światła), to dobrze by było na etapie produkcji wyposażyć oprawę w taki przełącznik, mały, prosty, tani, a jak wiele pracy i pieniędzy oszczędzi później.
Oferta dotyczy darmowej licencji na 1000 sztuk Specjalnie dla trzech spośród Was, bo wiem, że niektórzy zajmują się produkcją opraw. A za co? Bo Was lubię
Pomysł ma status patent pending, może Wasze oprawy będą ciut droższe, ale o ileż lepsze
W czasach jak każdy producent rzeźbi każdy grosz i nie stać nawet wstawić w typowej lampie rastrowej 4x18 listwy torowej z bezpiecznikiem dzięki czemu można by było "grzebać" w lampie bez napięcia taki pomysł raczej wydaje mi się nierealny.witek17 pisze: to dobrze by było na etapie produkcji wyposażyć oprawę w taki przełącznik, mały, prosty, tani, a jak wiele pracy i pieniędzy oszczędzi później.
Dla przykładu: DG801-03P-11 to koszt w hurcie na poziomie 1,5 pln...
Koszt byle jakiej oprawy rastrowej w hurcie kilka tysięcy sztuk 9 zł, a panela ledowego ok. 14,90 zł - o jakich udogodnieniach tu mówić
A pomiarów okresowych na oprawach nie widziałem od 15 lat - instalacje również po łebkach a i to w rozdzielnicy całości plus wzrokowo i wyrywkowo elektrycznie w miejscach gdzie wzrokowo coś "nieestetycznie" wygląda ...
A pomiarów okresowych na oprawach nie widziałem od 15 lat - instalacje również po łebkach a i to w rozdzielnicy całości plus wzrokowo i wyrywkowo elektrycznie w miejscach gdzie wzrokowo coś "nieestetycznie" wygląda ...
Za to czasem słychać o pożarach, czasem nawet żałobę ogłaszają narodowąMociumpel pisze: A pomiarów okresowych na oprawach nie widziałem od 15 lat
1. nawet nie snujcie marzeń o wygranej z Chińczykami nie macie ŻADNYCH argumentów
2. każdy rzeźbi każdy grosz - hmm, nawet do interesu dokładają oprawy wyposażane są w takie bździny, że aż cud, że ktoś kupuje gnioty po 1500 za sztukę, ale jak to mówią - dobry handlowiec to sprzeda plecak garbatemu
3. znowu dostanę ostrzeżenie, ale ktoś to musi powiedzieć - cokolwiek się nie napisze, od razu zbiera się Rada Mędrców Przypomnę Wam ostatni sukces polskiej gospodarki - Indonezyjczycy chcą kupować polskie jabłka (co do których akurat nie mam nic przeciwko i cieszę się, że inni je kupują, inaczej byście nerki sprzedawali, by kupować nowe telefony i samochody).
to nie tak - jakieś 2-3 lata temu zgłosił się do mnie jakiś młody chłopak z prośbą o opracowanie koncepcji kawiarki elektrycznej na bazie roweru trójkołowego - oczywiście wersja econo plus wersja optymalna.
Jako że chłopak miał dostać dofinansowanie z Uni za pomysł to wersja econo zrobiona była na bazie akumulatorów typowych kwasowych - a co tanie dobre jedynie ciężkie. Wersja optimum to ogniwa lion zgrzane odpowiednio do czasu pracy ekpspresa. Pomysł się spodobał chłopak wykonał sobie rowerek (circa ok 280 kg) i jeździł przez 2 lata po czym zaprzestał - powodem nie byłą "nieoptymalność" rozwiązania ale ... głównie przepisy (zakaz handlu obwoźnego, zezwolenia właściciela danego terenu na działalność handlową i kilka innych urzędniczych bzdur) oraz ... masa rowerka. Facet był zayebiaszczo nieprzygotowany - ważył z 60kg był niewielkiej postury i jazda rowerkiem od miejsca do miejsca po prostu zabiła w nim chęć do pracy swoim "stanowiskiem pracy",
Nie chce dezaktywować żadnych starań kogokolwiek w cokolwiek ale nieprzystające do rzeczywistości pomysły da się TYLKO determinacją pokonać równą pracy Syzyfa - niektóre pomysły są co najmniej poronione zanim się narodzą - stąd sukces w dziwnych pomysłach widzę na dwóch płaszczyznach - determinacja i wola lub kasa - jedno z drugim tworzą bombę, która gwarantuje sukces - jedno bez drugiego pół na pół.
Szanuję ludzi w pełni zmotywowanych (w cokolwiek) ale jestem ostrożny w jednoznacznym określaniu wyniku wygra/przegra - takie coś ustala czas - od ręki Twoje "dodatki" do opraw widzę na śmietniku - nikt normalny nie będzie pchał dodatkowych kilku złotych/sztuka jak mu sie to nie opłaca a zlewka co do przepisów (każdego rodzaju - od ruchu drogowego po szpitalne obowiązki lekarzy) jest w Polsce tak powszechna że uczenie ludzi porządku i dyscypliny (nie od od dziecka tylko ludzi dorosłych) jest kompletnie bez sensu.
Niedawno miałem okoliczność zostać zrytym przez jakiegoś rodzica że wydarłem się na jego dziecko że biega po ulicy z piłką. Kiedy godzinę później dzieciak został z lekka trachnięty przez skuter moje: "dobra nauczka dla rodzica" spotkało się dzikim "wyp..." i łapami" - facet trochę przez przypadek ma zwichnięty nadgarstek bo akurat miałem torbę z butelką Muszynianka (nie zdołał się uchylić a jedynie zasłonić).
I teraz pytanie - czy warto w ogóle komukolwiek cokolwiek uzmysławiać skoro nawet po fakcie można dostać w ryj za dobre słowo?
Jako że chłopak miał dostać dofinansowanie z Uni za pomysł to wersja econo zrobiona była na bazie akumulatorów typowych kwasowych - a co tanie dobre jedynie ciężkie. Wersja optimum to ogniwa lion zgrzane odpowiednio do czasu pracy ekpspresa. Pomysł się spodobał chłopak wykonał sobie rowerek (circa ok 280 kg) i jeździł przez 2 lata po czym zaprzestał - powodem nie byłą "nieoptymalność" rozwiązania ale ... głównie przepisy (zakaz handlu obwoźnego, zezwolenia właściciela danego terenu na działalność handlową i kilka innych urzędniczych bzdur) oraz ... masa rowerka. Facet był zayebiaszczo nieprzygotowany - ważył z 60kg był niewielkiej postury i jazda rowerkiem od miejsca do miejsca po prostu zabiła w nim chęć do pracy swoim "stanowiskiem pracy",
Nie chce dezaktywować żadnych starań kogokolwiek w cokolwiek ale nieprzystające do rzeczywistości pomysły da się TYLKO determinacją pokonać równą pracy Syzyfa - niektóre pomysły są co najmniej poronione zanim się narodzą - stąd sukces w dziwnych pomysłach widzę na dwóch płaszczyznach - determinacja i wola lub kasa - jedno z drugim tworzą bombę, która gwarantuje sukces - jedno bez drugiego pół na pół.
Szanuję ludzi w pełni zmotywowanych (w cokolwiek) ale jestem ostrożny w jednoznacznym określaniu wyniku wygra/przegra - takie coś ustala czas - od ręki Twoje "dodatki" do opraw widzę na śmietniku - nikt normalny nie będzie pchał dodatkowych kilku złotych/sztuka jak mu sie to nie opłaca a zlewka co do przepisów (każdego rodzaju - od ruchu drogowego po szpitalne obowiązki lekarzy) jest w Polsce tak powszechna że uczenie ludzi porządku i dyscypliny (nie od od dziecka tylko ludzi dorosłych) jest kompletnie bez sensu.
Niedawno miałem okoliczność zostać zrytym przez jakiegoś rodzica że wydarłem się na jego dziecko że biega po ulicy z piłką. Kiedy godzinę później dzieciak został z lekka trachnięty przez skuter moje: "dobra nauczka dla rodzica" spotkało się dzikim "wyp..." i łapami" - facet trochę przez przypadek ma zwichnięty nadgarstek bo akurat miałem torbę z butelką Muszynianka (nie zdołał się uchylić a jedynie zasłonić).
I teraz pytanie - czy warto w ogóle komukolwiek cokolwiek uzmysławiać skoro nawet po fakcie można dostać w ryj za dobre słowo?
Mociumpel - tak dobrego, zacnego, szczerego i co najważniejsze trafionego komentarza od dawna nie czytałem Szacunek
witek17 to mylący nick, widziałem i przeżyłem kilka epok. Moje pokolenie i pokolenie -1 i ewentualnie +1 miało szansę zobaczyć te ogromne zmiany. Ja widziałem jeszcze krowy pasące się kilometr od centrum Szczecina Nap... ręką co chwilę w czarno-biały, lampowy telewizor, bo styki coś świrowały i obraz zanikał
Widzę też postępującą degenerację intelektualną społeczeństwa, idiotyzm staje się modny
Ale co? Poddać się? Wykasztanić się na ten naród i to państwo? Takie podejście reprezentują już nieomal wszyscy. Transformacja ustrojowa cofnęła cywilizacyjnie Polskę o jedną, dwie epoki. Dawniej nie było bogato. Ale jak miało być w kraju podnoszonym z ruin po wojnie? Potem sklepy się otworzyły, granice też, i trzeba jeździć za granicę, na saksy, by zarobić na towary z Zachodu Możliwość kupna towaru nie oznacza możliwości jego wytworzenia. Polska to bantustan, z faktoriami dla lokalnych móżynów, a w nich paciorki i perkal.
witek17 to mylący nick, widziałem i przeżyłem kilka epok. Moje pokolenie i pokolenie -1 i ewentualnie +1 miało szansę zobaczyć te ogromne zmiany. Ja widziałem jeszcze krowy pasące się kilometr od centrum Szczecina Nap... ręką co chwilę w czarno-biały, lampowy telewizor, bo styki coś świrowały i obraz zanikał
Widzę też postępującą degenerację intelektualną społeczeństwa, idiotyzm staje się modny
Ale co? Poddać się? Wykasztanić się na ten naród i to państwo? Takie podejście reprezentują już nieomal wszyscy. Transformacja ustrojowa cofnęła cywilizacyjnie Polskę o jedną, dwie epoki. Dawniej nie było bogato. Ale jak miało być w kraju podnoszonym z ruin po wojnie? Potem sklepy się otworzyły, granice też, i trzeba jeździć za granicę, na saksy, by zarobić na towary z Zachodu Możliwość kupna towaru nie oznacza możliwości jego wytworzenia. Polska to bantustan, z faktoriami dla lokalnych móżynów, a w nich paciorki i perkal.
Panowie, prawdę piszecie o determinacji, uporze ale i głupocie także...
Też już przeżyłem kilka dekad oraz coś tam jeszcze pamiętam z okresu, kiedy to rodzice na zmianę z dziadkami chodzili na noc do sklepu...
Niestety zachód niszczy wiele narodów, a "idiokracja" (polecam film przy okazji będący chyba zapowiedzią tego co może nastąpić) zaczyna stawać się globalna, co oczywiście bardzo mnie niepokoi.
I tak jak wspomniałeś Maciumpel, zareagujesz, nie jesteś obojętny na zagrożenie - dostaniesz po głowie zamiast otrzymać słowa uznania i podziękowania.
Odmóżdżenie narodu postępuje w zastraszającym tempie, a produkcja czegokolwiek w naszym kraju zaczyna przypominać tą z dalekiego wschodu...
Też już przeżyłem kilka dekad oraz coś tam jeszcze pamiętam z okresu, kiedy to rodzice na zmianę z dziadkami chodzili na noc do sklepu...
Niestety zachód niszczy wiele narodów, a "idiokracja" (polecam film przy okazji będący chyba zapowiedzią tego co może nastąpić) zaczyna stawać się globalna, co oczywiście bardzo mnie niepokoi.
I tak jak wspomniałeś Maciumpel, zareagujesz, nie jesteś obojętny na zagrożenie - dostaniesz po głowie zamiast otrzymać słowa uznania i podziękowania.
Odmóżdżenie narodu postępuje w zastraszającym tempie, a produkcja czegokolwiek w naszym kraju zaczyna przypominać tą z dalekiego wschodu...
...::: FREEDOM :::...
Warto próbować - w temacie latarek obrałem specjalizacje zoomy - nikt tego nie chce ruszać nie wierząc w ukrytą boskość - to trochę jak z łabądziem czy kaczkiem - zanim się uniesie i pięknie pofrunie musi się nabiegać po jeziorze dla rozpędu - próg odbicia/prędkość latania to moment kiedy z niezdary ptak biegacz staje się latającym pięknem. Po odpowiedniej czasem nieznacznej podbudowie technicznej brzydkie latarątko staje się co najmniej przyzwoitym latarkiem .
Oczywiście nie dla każdego tego typu latarka jest przeznaczona bo sam odkrywam od kilku lat mocne strony giga zalewu i niemal punktowego, bez spilla, oświetlenia ale to trzeba polubić.
Dlatego warto próbować - czasem ktoś łyknie i świat robi się bardziej uśmiechnięty
Oczywiście nie dla każdego tego typu latarka jest przeznaczona bo sam odkrywam od kilku lat mocne strony giga zalewu i niemal punktowego, bez spilla, oświetlenia ale to trzeba polubić.
Dlatego warto próbować - czasem ktoś łyknie i świat robi się bardziej uśmiechnięty
Witam
witek17 Twój pomysł, nie jest całkiem stracony, jednak musisz znaleźć odpowiedniego odbiorcę. Niestety ale w "przeciętnym" gospodarstwie domowym, pomiar skuteczności izolacji łatwiej jest wykonać odkręcając jeden czy dwa przewody z listwy dołączeniowej. Co innego rozbudowane żyrandole, mające po kilka obwodów w których dodatkowy koszt takiego wyłącznika, będzie znikomy, w porównaniu z całkowitą ceną.
Zwróć też uwagę, że to nie izolacja przewodów jest najczęściej problemem, ale zmiana rezystancji pętli zwarcia, czyli grzanie się kiepskich połączeń. W tym celu dokonuje się pomiarów, które wymagają odłączenia odbiornika, i włączenie się w to miejsce instalacji, czyli znów jakaś listwa.
Może jednak w miejsce wyłącznika, opracujesz jakiś rodzaj uniwersalnego złącza, które będzie można szybko odpiąć, włączyć się w celu pomiaru, np. dłuższym kablem pomiarowym, a potem się wypiąć i podłączyć odbiornik docelowy. Oczywiście musi to być jakieś złącze uniwersalne, analogiczne jak listwy WAGO, aby można sobie złożyć ile się potrzebuje. Ale jednak na tyle małe, aby można je łatwo ukryć w samej lampie.
Pozdrawiam
witek17 Twój pomysł, nie jest całkiem stracony, jednak musisz znaleźć odpowiedniego odbiorcę. Niestety ale w "przeciętnym" gospodarstwie domowym, pomiar skuteczności izolacji łatwiej jest wykonać odkręcając jeden czy dwa przewody z listwy dołączeniowej. Co innego rozbudowane żyrandole, mające po kilka obwodów w których dodatkowy koszt takiego wyłącznika, będzie znikomy, w porównaniu z całkowitą ceną.
Zwróć też uwagę, że to nie izolacja przewodów jest najczęściej problemem, ale zmiana rezystancji pętli zwarcia, czyli grzanie się kiepskich połączeń. W tym celu dokonuje się pomiarów, które wymagają odłączenia odbiornika, i włączenie się w to miejsce instalacji, czyli znów jakaś listwa.
Może jednak w miejsce wyłącznika, opracujesz jakiś rodzaj uniwersalnego złącza, które będzie można szybko odpiąć, włączyć się w celu pomiaru, np. dłuższym kablem pomiarowym, a potem się wypiąć i podłączyć odbiornik docelowy. Oczywiście musi to być jakieś złącze uniwersalne, analogiczne jak listwy WAGO, aby można sobie złożyć ile się potrzebuje. Ale jednak na tyle małe, aby można je łatwo ukryć w samej lampie.
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Może to nie "postępująca degeneracja intelektualna" ale ..... poprawnie pisze się "murzyn".witek17 pisze:Widzę też postępującą degenerację intelektualną społeczeństwa, idiotyzm staje się modny
Polska to bantustan, z faktoriami dla lokalnych móżynów, a w nich paciorki i perkal.
A poza tym strasznie uogólniasz - tak samo jak kiedyś byli i są wśród Nas ludzie myślący i nie. Tylko teraz każdy wybryk to dobry materiał na reportaż, artykuł itp.
Przyganiał kocioł garnkowi?fazi pisze:Może to nie "postępująca degeneracja intelektualna" ale ..... poprawnie pisze się "murzyn".
"Murzyn", a nie "murzyn" (w tym kontekście).
https://sjp.pwn.pl/so/Murzyn;4467716.html
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
Afroamerykanin Murzyn to złe słowo.ptja pisze:Przyganiał kocioł garnkowi?fazi pisze:Może to nie "postępująca degeneracja intelektualna" ale ..... poprawnie pisze się "murzyn".
"Murzyn", a nie "murzyn" (w tym kontekście).
https://sjp.pwn.pl/so/Murzyn;4467716.html
B
i ironia
Nie zgodzę się ani z tym, że Afroamerykanin tu pasuje ani z tym, że Murzyn to złe słowo.belushi pisze:Afroamerykanin Murzyn to złe słowo.
Dowód: np. dlaczego mianem Afroamerykaninów miałoby sie określić np. czarnoskórych mieszkańców Afryki? Co mają wspólnego z Ameryką?
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski