O muzyce i sposobach na słuchanie
GanzConrad, tak się składa że słuchałem ostatnio różnych kolumn z różnymi wzmacniaczami w całkiem szerokim przedziale cenowym bo od najtańszych do 25tyś. Zintegrowany wzmacniacz stereo zawsze lepiej zagra w stereo jak kino domowe. Ale jeśli jest potrzeba na kino, no to kupuje się kino a nie kino i wzmacniacz do muzyki. Ale posłuchałem tych najtańszych kin i niestety tyłka to nie urywa stąd moja sugestia żeby nie brać kina za 1000zł, one nawet na fronty mają zaciski na sprężynki i po prostu nie są zbudowane o słuchania muzyki, chyba że ktoś lubi włączyć sobie jakąś przestrzeń 5.1 no to ok.
Co do słuchawek to poszukaj na olx Sony MDR-1A, grają ekstra. Czy sam bym dał za używane słuchawki 500zł? Raczej nie bo sluchawek mało używam. Jeśli bym musiał używać słuchawek to pewnie tak.
Co do słuchawek to poszukaj na olx Sony MDR-1A, grają ekstra. Czy sam bym dał za używane słuchawki 500zł? Raczej nie bo sluchawek mało używam. Jeśli bym musiał używać słuchawek to pewnie tak.
-
- Posty: 879
- Rejestracja: wtorek 14 paź 2014, 20:44
- Lokalizacja: Słupsk
Manekinen, też nasłuchałem się różnych opcji i doszedłem do jednego, kluczowego wniosku: źródło dźwięku.
Nawet pomiędzy różnymi urządzeniami podłączonymi poprzez HDMI może być przepaść, mimo, że teoretycznie wszystko to cyfra.
To samo dotyczy różnic w plikach mp3, flac, mkv itp itd, nie wspominając już o analogu, więc jak ktoś lubi, to robi doktorat z tego wszystkiego, tak długo jak ma do tego zapał .
Nawet pomiędzy różnymi urządzeniami podłączonymi poprzez HDMI może być przepaść, mimo, że teoretycznie wszystko to cyfra.
To samo dotyczy różnic w plikach mp3, flac, mkv itp itd, nie wspominając już o analogu, więc jak ktoś lubi, to robi doktorat z tego wszystkiego, tak długo jak ma do tego zapał .
Ta "cyfra" to własnie nie jest złoty środek na wszystko. Taki spdif nie ma żadnej korekcji błędów, jak zegary w nadajniku i odbiorniku są kiepskie to pojawia się jitter i błędy. Czym wyższe próbkowanie i rozdzielczość tym więcej błędów, np u mnie 24/192 wcale nie idzie po 3.5m tanim optyku. Może to wina przewodu a może laptopa. 24/48 idzie w tzw bit perfect i tego się trzymam, czym wyżej tym więcej błędów a przecież nietoperzem nie jestem żebym potrzebował 100khz W tanim sprzęcie są tanie przetworniki D/A A/D i często lepiej zagra po analogu.
Ja akurat źródło bym postawił na trzecim miejscu. Największy wpływ na charakter brzmienia mają oczywiście kolumny, rozrzuty potrafią być tak duże że na jednych coś będzie brzmiało rewelacyjnie a na innych nie da się słuchać - i odwrotnie. Brzmienie wzmacniacza też ma trochę do gadania, przy bezpośrednim porównaniu na przyzwoitych kolumnach od razu słychać co jak gra. No i źródło, dobrej klasy DAC potrafi naprawdę sporo wnieść do muzyki, już nie chodzi o podbicie jakiegoś pasma ale o poszerzenie sceny i podniesienie ogólnej jakości, sam kiedyś w to nie wierzyłem. Całe szczęście że nie jestem jakiś wymagający i zestaw za 2.5K mi wystarcza. Czy zestaw za 25K gra 10x lepiej? A nigdy w życiu. Strasznie ciężko wrażenia przepisać na cyfry, ale może 3x lepiej. Ale przecież w którymś momencie trzeba sobie powiedzieć stop, chyba czym wcześniej tym lepiej
Ja akurat źródło bym postawił na trzecim miejscu. Największy wpływ na charakter brzmienia mają oczywiście kolumny, rozrzuty potrafią być tak duże że na jednych coś będzie brzmiało rewelacyjnie a na innych nie da się słuchać - i odwrotnie. Brzmienie wzmacniacza też ma trochę do gadania, przy bezpośrednim porównaniu na przyzwoitych kolumnach od razu słychać co jak gra. No i źródło, dobrej klasy DAC potrafi naprawdę sporo wnieść do muzyki, już nie chodzi o podbicie jakiegoś pasma ale o poszerzenie sceny i podniesienie ogólnej jakości, sam kiedyś w to nie wierzyłem. Całe szczęście że nie jestem jakiś wymagający i zestaw za 2.5K mi wystarcza. Czy zestaw za 25K gra 10x lepiej? A nigdy w życiu. Strasznie ciężko wrażenia przepisać na cyfry, ale może 3x lepiej. Ale przecież w którymś momencie trzeba sobie powiedzieć stop, chyba czym wcześniej tym lepiej
Witam
Do kina, mam starego Marantza, do stereo lampę. Kolumny kupiłem na głośnikach tesli, i potem dobierałem głośniki i stroiłem zwrotnice. Potem remont w domu, brak miejsca na spore głośniki, więc zdłubałem sobie monitorki. Potem znów przeróbka mieszkania, cała elektronika poszła w kartony.
Pozdrawiam
Do kina, mam starego Marantza, do stereo lampę. Kolumny kupiłem na głośnikach tesli, i potem dobierałem głośniki i stroiłem zwrotnice. Potem remont w domu, brak miejsca na spore głośniki, więc zdłubałem sobie monitorki. Potem znów przeróbka mieszkania, cała elektronika poszła w kartony.
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
-
- Posty: 879
- Rejestracja: wtorek 14 paź 2014, 20:44
- Lokalizacja: Słupsk
Racja, niestety nie jest. Nie bawiłem się spdif, ale mam wszystko podpięte pod jeden apli i jedne kolumny, więc teoretycznie korzystam z jednego przetwornika i różnice są ogromne. Kiedyś miałem zapał, żeby to analizować, ale już mi przeszło.Manekinen pisze:Ta "cyfra" to własnie nie jest złoty środek na wszystko.
Też rzadko korzystam ze sprzętu, ale warto mieć wszystko podłączone, żeby puścić coś od czasu do czasu. Chciałbym dorobić się jeszcze gramofonu, bo mam parę starych winyli, ale nie mam wejścia w amplitunerze, a kombinować z przedwzmacniaczami już mi się nie chce. Może kiedyś zlecę zgranie tego wszystkiego do mp3Pyra pisze:Potem znów przeróbka mieszkania, cała elektronika poszła w kartony.
Największy wpływ na charakter brzmienia mają oczywiście kolumny
IMO na równi z akustyką pomieszczenia.
Może kiedyś zlecę zgranie tego wszystkiego do mp3
Według mnie bez sensu. Jakość będzie gorsza niż na darmowych / półdarmowych serwisach streamingowych. Chyba, że masz na winylach jakieś "białe kruki".
-
- Posty: 879
- Rejestracja: wtorek 14 paź 2014, 20:44
- Lokalizacja: Słupsk
nie do końca, kiedyś czytałem, że "miękkość dźwięku" z winyli jest związana z fizyką: igła nie jest w stanie oddać wyższych częstotliwości bo nie wpada w tak wysokie drgania, więc trzeba by wniknąć w dość szczegółowe dane, aby porównać charakterystykę przenoszenia igły z algorytmem mp3.cobra427 pisze:Według mnie bez sensu
Nie widzę związku. Twierdzisz, że na darmowych / półdarmowych serwisach są udostępniane specjalnie pogorszone pliki mp3?cobra427 pisze:Jakość będzie gorsza niż na darmowych / półdarmowych serwisach streamingowych.
Siem wtroncem - plik mp3 z natury jest stratnym, nawet jakość CD (ok 1,5 MB/s) mimo iż uważana za "doskonałe" jest cyfrową próbką analoga - dla 99% słuchaczy zapewne nieodróżnialną od oryginała.
Stąd jeśli 1,5 MB/s kompresujemy nawet najlepszym algorytmem do 320 kB/s czy mniej to wprawne ucho mające oryginał potem CD i mp3 zauważy różnicę na pewno.
Miedzy CD a analogiem nie zauwazam (może mam kwadratowe ucho) ale to samo w CD a mp3 w dowolnej jakości - słyszę - stąd w strimingu dla wyczulonego ucha różnice mogą być "słyszalne" - zakładam jednak jeden warunek - trzeba wcześniej mieć odniesienie czyli trochę "odsłuchu" w oryginalnych wysokojakościowych utworach.
Szerzej - stwierdzenie jakość próbki zależy od naturalnej szczegółowości ucha - jest to trochę genetyczne a trochę doświadczenia - jedno plus drugie pozwala rozpoznać i "podzielić" sekundę dźwięku na "mózgowe naturalne próbkowanie" w jakichś milisekundowych interwałach - to pozwala wyczuwać niuanse. Normalny człowiek ma rozróżnialność na poziomie 0,3-0,5 sekundy co przy jakości CD pozwala zatuszować mniej złożone wibracje i traktować je jako superhiper doskonałe ...
Striming to kompresja a to oznacza stratę.
Stąd jeśli 1,5 MB/s kompresujemy nawet najlepszym algorytmem do 320 kB/s czy mniej to wprawne ucho mające oryginał potem CD i mp3 zauważy różnicę na pewno.
Miedzy CD a analogiem nie zauwazam (może mam kwadratowe ucho) ale to samo w CD a mp3 w dowolnej jakości - słyszę - stąd w strimingu dla wyczulonego ucha różnice mogą być "słyszalne" - zakładam jednak jeden warunek - trzeba wcześniej mieć odniesienie czyli trochę "odsłuchu" w oryginalnych wysokojakościowych utworach.
Szerzej - stwierdzenie jakość próbki zależy od naturalnej szczegółowości ucha - jest to trochę genetyczne a trochę doświadczenia - jedno plus drugie pozwala rozpoznać i "podzielić" sekundę dźwięku na "mózgowe naturalne próbkowanie" w jakichś milisekundowych interwałach - to pozwala wyczuwać niuanse. Normalny człowiek ma rozróżnialność na poziomie 0,3-0,5 sekundy co przy jakości CD pozwala zatuszować mniej złożone wibracje i traktować je jako superhiper doskonałe ...
Striming to kompresja a to oznacza stratę.
Ostatnio zmieniony piątek 01 mar 2019, 13:51 przez Mociumpel, łącznie zmieniany 1 raz.
To wszystko zależy od Twojego podejścia.
Osobiście sporo słucham muzyki z płyt analogowych. Podoba mi się brzmienie analogowe (nie mam sprzętu wysokiej klasy), ale też słucham CD i streamingu.
Nie zauważam "miękkości" ani ograniczenia pasma przy odtwarzaniu płyt analogowych, a wkładkę z igłą mam z, oględnie mówiąc, średniej półki. Oczywiście nie ma sensu porównywanie dynamiki, czy szczegółowości dźwięku. Jednak dobrze zmasterowana i wytłoczona płyta brzmi fajnie.
Nie zrozumiałeś mnie chyba. Chciałem powiedzieć coś właśnie przeciwnego, że streaming mp3 320kB to wystarczająco dobra jakość. Moim zdaniem nie uzyskasz tego digitalizując amatorsko płyty winylowe.
Tak, np. w Spotify 320kB dostępne jest w płatnej wersji premium.
Osobiście sporo słucham muzyki z płyt analogowych. Podoba mi się brzmienie analogowe (nie mam sprzętu wysokiej klasy), ale też słucham CD i streamingu.
Nie zauważam "miękkości" ani ograniczenia pasma przy odtwarzaniu płyt analogowych, a wkładkę z igłą mam z, oględnie mówiąc, średniej półki. Oczywiście nie ma sensu porównywanie dynamiki, czy szczegółowości dźwięku. Jednak dobrze zmasterowana i wytłoczona płyta brzmi fajnie.
Nie zrozumiałeś mnie chyba. Chciałem powiedzieć coś właśnie przeciwnego, że streaming mp3 320kB to wystarczająco dobra jakość. Moim zdaniem nie uzyskasz tego digitalizując amatorsko płyty winylowe.
Twierdzisz, że na darmowych / półdarmowych serwisach są udostępniane specjalnie pogorszone pliki mp3?
Tak, np. w Spotify 320kB dostępne jest w płatnej wersji premium.
-
- Posty: 879
- Rejestracja: wtorek 14 paź 2014, 20:44
- Lokalizacja: Słupsk
Mociumpel pisze:Striming to kompresja a to oznacza stratę.
Płacić za normalną jakość , raptem kilka lat wystarczyło, aby świat upadłcobra427 pisze:Tak, np. w Spotify 320kB dostępne jest w płatnej wersji premium.
Uwaga, będzie trochę nostalgii:
- najpierw był winyl i lampowce,
- w międzyczasie szpulowce (akurat nie miałem)
- potem kaseciaki, nagrywanie muzy z radia i przeklinanie jak spiker za wcześnie zaczął gadać. (i tematy typu kto ma lepszą głowicę stożkową? albo kasetę ?)
- potem era CD, krótki epizod z minidisc, potem MP3 i ściąganie jednego pliku przez tydzień
aż tu nagle każą ci płacić, żeby coś brzmiało tak jak powinno od początku.
smutne to i dziwne jednocześnie.
Nie jestem przeciwnikiem zarabiania, ale wolałbym klarowną sytuację typu: chcesz muzę to płać, a nie: muza płatna, a za darmo biały szum
A rzeczy za które onegdaj płaciłeś i były z Tobą na twoje kaprysy do końca życia, niedługo staną się usługą - wypożyczalnie rowerów, czy hulajnóg to norma, nie mówiąc już o kombajnach w USA gdzie jedynym uprawnionym serwisem do ich naprawy jest nie ten który sami farmerzy wybiora tylko JEDYNY słuszny producenta https://spidersweb.pl/autoblog/naprawia ... e-dzialac/. U nas chciano podobnie zrobić z warsztatami samochodowymi - eliminacja niezależnych zmusiłaby ludzi do drogich serwisów itd. itp.
Sami jak idioci pchamy się w uzależnienia a potem krzyk że nam coś zabrano - analitycs z googla? kradzież danych czy obecnie deep fejki tworzone algorytmami SI? kogo to obchodzi?... Orwell się budzi w wielu miejscach na świecie przyjdzie czas a się połączy w jeden organizm...
Stary jestem ale dzęki temu że mam dziwne poglądy, nietypowe zainteresowania i dziwny rower nawet jak na nasze dzikie czasy jestem w awangardzie ekscentryków - to ratuje moje JA od traktowania mnie jako starego pierdziela
Najgorsze w całej niewiedzy mojej jest to że duża część młodych jest głupsza od mojego buta a ich wiedz kończy się na tym że kasa bierze się ze ściany, woda z kranu a zakupy z paczkomatu.
Sami jak idioci pchamy się w uzależnienia a potem krzyk że nam coś zabrano - analitycs z googla? kradzież danych czy obecnie deep fejki tworzone algorytmami SI? kogo to obchodzi?... Orwell się budzi w wielu miejscach na świecie przyjdzie czas a się połączy w jeden organizm...
Stary jestem ale dzęki temu że mam dziwne poglądy, nietypowe zainteresowania i dziwny rower nawet jak na nasze dzikie czasy jestem w awangardzie ekscentryków - to ratuje moje JA od traktowania mnie jako starego pierdziela
Najgorsze w całej niewiedzy mojej jest to że duża część młodych jest głupsza od mojego buta a ich wiedz kończy się na tym że kasa bierze się ze ściany, woda z kranu a zakupy z paczkomatu.
Różnice jeśli są to w odtwarzaniu basu. Równie dobrze można kolumny i kanapę inaczej ustawić czy chociaż usiąść w innym miejscu i bas jest inny. To akurat można sobie fajnie podregulować jeśli meble pozwalają. Reszta nie powinna jakoś się mocno różnić, no chyba że mamy gołe ściany i gumolit na podłodze ale wtedy nie można mówić o pomieszczeniu do słuchania muzyki. Jeśli jest sporo elementów tłumiących dźwięk tak że nie ma za bardzo się po czym odbijać to te same kolumny zagrają bardzo podobnie w różnych pomieszczaniach.cobra427 pisze:IMO na równi z akustyką pomieszczenia.
Jeszcze wtrącę 3 grosze. Są serwisy www oferujące ślepe testy pliku bezstratnego i stratnego z różną kompresją, np flac vs mp3 ze zwiększającą się jakością. Ludzie się "testują" i dochodzą do wniosków że nie słyszą różnicy więc nie rozumieją po co tym melomanom muzyka w jakości CD i lepszej. Niestety nikt tym ludziom nie powiedział że różnic nie usłyszą na wyjściu laptopowym i tanich słuchawkach. I to nie w takim teście, tylko na prawdziwej muzyce którą się dobrze zna, tak jak właśnie napisałeś. Z resztą, 16-17KHz - tu się kończy słyszalność ludzkiego słuchu w muzyce. Przy odtwarzaniu pojedynczego tonu i młodym uchu pewnie da się usłyszeć ciut wyżej.Mociumpel pisze:Stąd jeśli 1,5 MB/s kompresujemy nawet najlepszym algorytmem do 320 kB/s czy mniej to wprawne ucho mające oryginał potem CD i mp3 zauważy różnicę na pewno.
Sprawdźta sobie pany coś takiego jak Tidal. Muzyka tylko w jakości bezstratnej, a jak jest dostępna w jakości "master" to i leci w 24 bitach i 96khz, o ile oczywiście odtwarzacz sieciowy jest w stanie to odtworzyć i nie obcina. Płycie CD daleko do takiej jakości, choć pewnie i tak nie idzie tego odróżnić. No ale dla chcących jestcobra427 pisze:Tak, np. w Spotify 320kB dostępne jest w płatnej wersji premium.
Sam teraz się zastanawiam nad Chromecast Audio. Ma to ustrojstwo wyjście optyczne 24/96 i można skonfigurować praktycznie dowolną apkę. 120zł z wysyłką to nieźle, żaden inny odtwarzacz potrafiący tyle rzeczy nie kosztuje tak mało. A i wyjście analogowe ma całkiem dobre, gdzieś tam trafiłem na testy. Można by to połączyć z takim Tidalem i do tak prostej czynności jak odtwarzanie muzyki nie mieszać komputera.
Nie słuchałem winyli. Słyszałem tylko opinie że winyl sam w sobie odtwarzany mechanicznie ma niepowtarzalny dźwięk i zgranie go cyfrowo tylko go zepsuje i zabierze charakter. Chyba po to się ma winyle aby z nich słuchać a nie je zgrywać, no chyba że takie zgranie zachowa te brzmienie no to ok, zapewne i tak będzie to inne brzmienie jak te cyfrowe.GanzConrad pisze:nie do końca, kiedyś czytałem, że "miękkość dźwięku" z winyli jest związana z fizyką: igła nie jest w stanie oddać wyższych częstotliwości bo nie wpada w tak wysokie drgania, więc trzeba by wniknąć w dość szczegółowe dane, aby porównać charakterystykę przenoszenia igły z algorytmem mp3.
Ale każdy ma inny gust, ja np, brzmienia lampy nie lubię. Zabiera z muzyki to co lubię najbardziej czyli klarowność a wręcz analityczność na górze i szeroką scenę na środku. Do tego lubię miękki bas, akurat mam zestaw który właśnie tak gra i jestem zadowolony. Dobrze nagrane koncertówy brzmią kapitalnie. Słuchałem na nim lampy (przedwzmacniacza) i wcale mi się nie podobało.
Podepnę się bo ciekawy temat, tutaj macie porównanie jakości z głównych serwisów muzycznych z CD łącznie z różnica którą można usłyszeć
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=FURPQI3VW58&fbclid=[/youtube]
Winyl ma tą zaletę że nie można zrobić tego co z wersją cyfrową czyli jak macie kształt fali na początku to potem wygląda jak prostokąt żeby wydawało się że jest głośniej a że przy okazji występuje przester, nie można odróżnić wokalu od instrumentów i aż uszy niemiłosiernie bolą to kto by się tym przejmował. Hasło Loudness war.
MQA to format częściowo bezstratny dla streamingu bo potrzebuje o połowę mniej danych niż np.FLAC ale jakościowo jest wyżej niż mp3 czy aac, bardo fajny kompromis w relacji jakość/ilość danych.
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=FURPQI3VW58&fbclid=[/youtube]
Winyl ma tą zaletę że nie można zrobić tego co z wersją cyfrową czyli jak macie kształt fali na początku to potem wygląda jak prostokąt żeby wydawało się że jest głośniej a że przy okazji występuje przester, nie można odróżnić wokalu od instrumentów i aż uszy niemiłosiernie bolą to kto by się tym przejmował. Hasło Loudness war.
MQA to format częściowo bezstratny dla streamingu bo potrzebuje o połowę mniej danych niż np.FLAC ale jakościowo jest wyżej niż mp3 czy aac, bardo fajny kompromis w relacji jakość/ilość danych.
UF C2: XM-L2 T6 3C @8AMC; XM-L U2 1C @10AMC; XM-L2 T6 3C@10AMC; XM-L2 U3 7A@10AMC
Dodam od siebie, bardzo jasno wyjaśniona wyższość Vinyli nad CD:Rysiu. pisze:Loudness war
S2+: XM-L2 U2-1B 2.1A || XM-L2 T6-4C 2.1A || (MOD) XP-E2 Red 1.4A || 365nm Nichia UV
S2 XP-L HI 2.8A || BLF Q8 || Skilhunt H03 NW || Astrolux C8 XP-L HI 3B || KDLITKER C8.2 XHP35 HI NW || L6 XHP70 N2-3A || L2 XP-L HI V2-1A
S2 XP-L HI 2.8A || BLF Q8 || Skilhunt H03 NW || Astrolux C8 XP-L HI 3B || KDLITKER C8.2 XHP35 HI NW || L6 XHP70 N2-3A || L2 XP-L HI V2-1A