Akumulator AGM w samochodzie?
Akumulator AGM w samochodzie?
Zakupiłem sobie mały aku AGM 18Ah jako rozruchowy do samochodu, który fabrycznie miał chyba 60Ah. Celem jest oczywiście redukcja masy, bo auto ma służyć głównie do zabawy, ale na razie jeżdżę na co dzień. Aku zamontowałem kilka dni temu i działa całkiem ok - nie odczuwam żadnej różnicy w np. szybkości kręcenia rozrusznika. Jednakże spokoju mi nie dawało napięcie w instalacji - po wymianie aku zaobserwowałem, że czasem potrafi spaść do ok. 13,4V(mierzone w zapalniczce prostym chińskim woltomierzem), a czasami jest takie samo jak na kwasowo-ołowiowym, czyli te 13,8-13,9V. Pytanie nr 1 - czy faktycznie mogło tak się stac po wymianie, dlaczego i jakie to ma dalsze konsekwencje?
Pytanie nr 2 wiąże się z kolejną kwestią - dopatrzyłem się w danych producenta akumulatora, że maksymalny prąd ładowania wynosi 4,5A... Alternator mam fabryczny, wprawdzie nie pamiętam jaki jest jego maks prąd, ale obawiam się, że przy moim użytkowaniu, na ładowanie akumulatora zostanie sporo więcej prądu niż owe 4,5A. Czy jest jakiś w miarę prosty sposób, by ten prąd ładowania ograniczyć?
Pytanie nr 2 wiąże się z kolejną kwestią - dopatrzyłem się w danych producenta akumulatora, że maksymalny prąd ładowania wynosi 4,5A... Alternator mam fabryczny, wprawdzie nie pamiętam jaki jest jego maks prąd, ale obawiam się, że przy moim użytkowaniu, na ładowanie akumulatora zostanie sporo więcej prądu niż owe 4,5A. Czy jest jakiś w miarę prosty sposób, by ten prąd ładowania ograniczyć?
Te wahania napięcia na pewno dopiero po wymianie aku się pojawiły ?
U mnie to normalne zjawisko związane z tym, że "jakoś" jest monitorowany stan naładowania akumulatora i w zalezności od tego napięcie zmienia się od 13 (13.5 ? nie pamiętam) do 14,2 V. Nawet w instrukcji o tym napisali zachwalając to jako oszczędzanie paliwa.
U mnie to normalne zjawisko związane z tym, że "jakoś" jest monitorowany stan naładowania akumulatora i w zalezności od tego napięcie zmienia się od 13 (13.5 ? nie pamiętam) do 14,2 V. Nawet w instrukcji o tym napisali zachwalając to jako oszczędzanie paliwa.
Nie dam sobie uciąć ręki, ale do tej pory właśnie byłem zadowolony, że w tym aucie mam wreszcie jakieś wyższe napięcie w instalacji, a woltomierz mam wpięty na stałe i niemal zawsze na niego zerkam po wejściu do samochodu, czy po odpaleniu. Spróbuję to jakoś zweryfikować jeszcze. Sam układ ładowania raczej nie jest specjalnie inteligentny, bo to samochód z początku lat 90tych.
Najbardziej mnie martwi jednak ta kwestia ograniczenia prądu ładowania, chociaż skoro u innych "dziala" to może u mnie nie bedzie tak źle...
Najbardziej mnie martwi jednak ta kwestia ograniczenia prądu ładowania, chociaż skoro u innych "dziala" to może u mnie nie bedzie tak źle...
Trochę chłodno się zrobi i rozrusznik skopci ten aku, on nie jest przewidziany do rozruchu, a zwłaszcza do rozruchu dużego silnika. Aku rozruchowy ma większą powierzchnię czynną płyt niż standardowy aku do "spokojnych" zastosowań.
Mój aku powinien mieć 75 Ah przy alternatorze 140A. Mam podgląd prądu podawanego przez alternator do sieci auta - jest to zazwyczaj 43-45A a po ciężkim rozruchu prąd rośnie chwilowo do 60A, czyli w aku idzie momentami 15 A. Ten Twój aku przy takim prądzie by odparował
Mój aku powinien mieć 75 Ah przy alternatorze 140A. Mam podgląd prądu podawanego przez alternator do sieci auta - jest to zazwyczaj 43-45A a po ciężkim rozruchu prąd rośnie chwilowo do 60A, czyli w aku idzie momentami 15 A. Ten Twój aku przy takim prądzie by odparował
pozdrav
Mój podstawowy i jedyny akumulator to stara 45tka Centry, ocalona przed utylizacją, której używam od 2 lat w benzynie 1.7, czy czym tam atualnie muszę jechać. Zdecydowanie za duży zapas wydajności i niezawodności w stosunku do masy.
Ok, nie przejmowałbym się na razie tym, co będzie w zimę, bo wcale nie jest powiedziane, że w ogóle będę wtedy odpalał samochód. Poza tym ja go nawet mogę w kieszeń brać do domu i jak będę jechał na jakieś zawody to zamontuję rozgrzanego. Różne scenariusze biorę pod uwagę. No i nie ukrywam, że trochę polegam też na tym, że "inni" mają podobne i odpalają. Tylko ja zacząłem sobie jeździć z nim na co dzień dorzucając mu jednak sporo więcej cykli ładowania i to mnie teraz trochę nurtuje.
Tutaj specyfikacja akumulatora:
https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q= ... PB6eWcgMCS
Ok, nie przejmowałbym się na razie tym, co będzie w zimę, bo wcale nie jest powiedziane, że w ogóle będę wtedy odpalał samochód. Poza tym ja go nawet mogę w kieszeń brać do domu i jak będę jechał na jakieś zawody to zamontuję rozgrzanego. Różne scenariusze biorę pod uwagę. No i nie ukrywam, że trochę polegam też na tym, że "inni" mają podobne i odpalają. Tylko ja zacząłem sobie jeździć z nim na co dzień dorzucając mu jednak sporo więcej cykli ładowania i to mnie teraz trochę nurtuje.
Tutaj specyfikacja akumulatora:
https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q= ... PB6eWcgMCS
A moze powinienem zmienic go na zwykly kwasowoolowiowy tej samej pojemnnosci, jak od motocykla?
Ostatnio zmieniony wtorek 04 wrz 2018, 22:06 przez flojd, łącznie zmieniany 1 raz.
Aku AGM to tak naprawdę zwyczajny kwasowy akumulator, różnica polega na tym, że elektrolit jest uwięziony w macie z włókna szklanego ( Absorber Glass Mat )
Mała pojemność tego akumulatora powoduje szybkie uzupełnianie strat w nim powstałych i dlatego regulator "obcina" napięcie, żeby go nie odparować za szybko
W zasadzie akumulator tak naprawdę nie obrywa pełnym prądem jaki produkuje alternator, bo nad tym czuwa regulator.
Oczywiście mocno rozładowany będzie brał większy prąd i może tylko tu należałoby być ostrożnym, bo wydajne źródło jest, aku ma potrzebę, to i prąd może duży popłynąć.
Życie i tak przewiduje dla niego krótkie z powodu obciążania rozrusznikiem, który pewnie bierze ze 150A jeśli to jakaś "mała benzynka" czyli tak naprawdę aku dostaje pełne zwarcie i lada moment upali się łączenie między celami wewnątrz bateryjki.
Mała pojemność tego akumulatora powoduje szybkie uzupełnianie strat w nim powstałych i dlatego regulator "obcina" napięcie, żeby go nie odparować za szybko
W zasadzie akumulator tak naprawdę nie obrywa pełnym prądem jaki produkuje alternator, bo nad tym czuwa regulator.
Oczywiście mocno rozładowany będzie brał większy prąd i może tylko tu należałoby być ostrożnym, bo wydajne źródło jest, aku ma potrzebę, to i prąd może duży popłynąć.
Życie i tak przewiduje dla niego krótkie z powodu obciążania rozrusznikiem, który pewnie bierze ze 150A jeśli to jakaś "mała benzynka" czyli tak naprawdę aku dostaje pełne zwarcie i lada moment upali się łączenie między celami wewnątrz bateryjki.
Ciemności rozświetlają mi:
Convoy C8 XM-L2
S2+ OP, S2+ XP-L hi SMO
Miedziana homemade TiR-ówka XM-L 2.8A
Modowany zoomik XP-G2
kilka innych 1W ulepów.
Na rowerku robią dwie BT40s i jasno jest
Convoy C8 XM-L2
S2+ OP, S2+ XP-L hi SMO
Miedziana homemade TiR-ówka XM-L 2.8A
Modowany zoomik XP-G2
kilka innych 1W ulepów.
Na rowerku robią dwie BT40s i jasno jest
Jaki jest maksymalny prąd, jaki ten akumulator może oddać? Bo to jest tutaj kluczowy parametr. Jeśli przekraczasz ten prąd, to spodziewaj się takich rewelacji, jak powykrzywiane płyty, poupalane wyprowadzenia, zwarcia w płytach. Przebicie na celach. Jeśli w środku są mostki obliczone na określony maksymalny prąd, który przekraczasz, to w końcu któryś się przepali.
Znalazłem dane dla MWS 18-12 - chwilowy prąd max 160A przez 5 sekund, prąd ładowania max 5ABKK pisze:Jaki jest maksymalny prąd, jaki ten akumulator może oddać? Bo to jest tutaj kluczowy parametr. Jeśli przekraczasz ten prąd, to spodziewaj się takich rewelacji, jak powykrzywiane płyty, poupalane wyprowadzenia, zwarcia w płytach. Przebicie na celach. Jeśli w środku są mostki obliczone na określony maksymalny prąd, który przekraczasz, to w końcu któryś się przepali.
pozdrav
Ja w swoim moto z silnikiem 1,3 litra miałem akumulator Powerbat CBTX9-BS 8Ah o prądzie rozruchowym 120A, a zalecana przez producenta Yuasa ma 14 Ah i 230A rozruchu.
Szczerze pisząc jak miałem cykl odpalania moto, krótkiego podjazdu, gaszenie, 5-10 minut i znowu od początku palenie jeszcze przed modyfikacją świateł (po kluczyku 2x H4, 4x pozycyjne) to akumulator cienko pipkał. Za pierwszym razem odpalił normalnie, za drugim razem już zakręcił bez przekonania, przed zgaszeniem dałem mu popracować ~15 minut żebym nie pchał 300+ kg do domu parę kilometrów bo za trzecim razem nie odpali ...
Więc da się ale ... Ale to jest kompromis, upierdliwy kompromis bo jak zapomnisz o tym to jesteś w d.... .
Akumulator będzie dostawał po czterech literach przy odpalaniu przez pobór wyższy niż jego możliwości, przez duży ubytek będzie dostawał za mocne ładowanie niż to co powinien przyjmować w normalnych dla niego warunkach = jego życie nie będzie według cytatu "żyli długo i szczęśliwie".
Szczerze pisząc jak miałem cykl odpalania moto, krótkiego podjazdu, gaszenie, 5-10 minut i znowu od początku palenie jeszcze przed modyfikacją świateł (po kluczyku 2x H4, 4x pozycyjne) to akumulator cienko pipkał. Za pierwszym razem odpalił normalnie, za drugim razem już zakręcił bez przekonania, przed zgaszeniem dałem mu popracować ~15 minut żebym nie pchał 300+ kg do domu parę kilometrów bo za trzecim razem nie odpali ...
Więc da się ale ... Ale to jest kompromis, upierdliwy kompromis bo jak zapomnisz o tym to jesteś w d.... .
Akumulator będzie dostawał po czterech literach przy odpalaniu przez pobór wyższy niż jego możliwości, przez duży ubytek będzie dostawał za mocne ładowanie niż to co powinien przyjmować w normalnych dla niego warunkach = jego życie nie będzie według cytatu "żyli długo i szczęśliwie".
Ostatnio używane
S41, EC03, H03
S41, EC03, H03
Ok, z tego co widzę w pierwszym lepszym sklepie z częściami, to rozrusznik oznaczony jest mocą 1,4kW, czyli żarłby 120A(?), więc chyba nie tak źle skoro sam producent deklaruje, że aku może oddać 160A? Nawet wychodziłoby, że mam mały zapas, byle tylko kręcić krótko. Co do trwałości, zgodnie z tym co pisałem na początku, auto jest docelowo _do_zabawy_(!), a więc aku nie musi przetrwać tyle cykli co w cywilu ani też nie będzie dostawał serii rozruchów przy objeżdżaniu sklepów w centrum miasta. Aktualne pytanie pozostaje, czy zostawić AGM, czy zmienić na jakiś w innej technologii, byle tylko nie był cięższy.
@Barton_ Jeśli dobrze rozumiem to podałeś zalecenia producenta co do parametrów akumulatora, a nie deklaracje poboru prądu przez instalację w trakcie rozruchu. Wydaje mi się, że akurat w przypadku akumulatorów to zalecenia zawsze muszą być baaaardzo dużo na wyrost, bo a to częste odpalanie, a to zima, a to prąd ginie w instalacji, itp. Ta moja benzynka 1.7 miała rozrusznik 1,1kW, zwykła stara Alfa, aku 45Ah z "oczkiem". Zapomniałem dodać jeszcze, że tam nawet napięcia sensownego nie było - max 13,8V ale tylko tuż po rozruchu bez obciążenia, a w trakcie jazdy średnio 13,3V. I teraz ten aku ma zielone oczko i do ostatniego weekendu bez kompleksów(bardzo ladnie kręcił) zasilał rozrusznik w 2litrowej Lancii...
@Barton_ Jeśli dobrze rozumiem to podałeś zalecenia producenta co do parametrów akumulatora, a nie deklaracje poboru prądu przez instalację w trakcie rozruchu. Wydaje mi się, że akurat w przypadku akumulatorów to zalecenia zawsze muszą być baaaardzo dużo na wyrost, bo a to częste odpalanie, a to zima, a to prąd ginie w instalacji, itp. Ta moja benzynka 1.7 miała rozrusznik 1,1kW, zwykła stara Alfa, aku 45Ah z "oczkiem". Zapomniałem dodać jeszcze, że tam nawet napięcia sensownego nie było - max 13,8V ale tylko tuż po rozruchu bez obciążenia, a w trakcie jazdy średnio 13,3V. I teraz ten aku ma zielone oczko i do ostatniego weekendu bez kompleksów(bardzo ladnie kręcił) zasilał rozrusznik w 2litrowej Lancii...