Dobrze znany kształt, dobrze znane logo... 3 lata temu najjaśniejsza diodowa lampka na rower - w środku trzy 3W ledy Luxeon III. Reklamowana jako pierwsza lampka ledowa porównywalna z 20W halogenem.
Trochę marketingowego słodziku
Co prawda w końcu CatEye w swoim katalogu pokazał gdzie mierzy podawane kandele...
To ja nadal nie wiem co znaczy całkowita ilość 20000 kandeli (jak łatwo zobaczyć na przedstawionym rysunku pomiar światłości dokonywany jest w punkcie). Po prostu nie ma jak tych danych przeliczyć na inne jednostki jak luksy czy lumeny.
Pozostaje specyfikacja - Luxeon III zasilany prądem 700mA powinien dać od 60 do 80 lumenów - uśredniając 70 lumenów - co w sumie daje 210 lumenów. No i gdzie te 300-400 lumenów, które oferuje 20W halogen Niestety jak to zwykle bywa, reklama podaje liczby odpowiadające potrzebom.
Recenzje czas zacząć...
Trzeba przyznać, że lampka wygląda solidnie - sama głowica waży 186g. Moim zdaniem projektanci trochę przesadzili z wielkością radiatora - spokojnie można by było lampkę odchudzić o te 86g.
Po odkręceniu 4 śrub imbusowych bez problemu można dostać się do środka lampki :
Uszczelka, plastikowy dyfuzor i 3 kolimatory a środku zgodnie ze specyfikacją 3 ledy Luxeon III :
Sporo tam śrubek - po ich odkręceniu i popchnięciu kablem z tyłu obudowy można wysunąć cały moduł.
Emitery są przyklejone klejem epoksydowym do metalowej blaszki, która zapewnia przekazywanie ciepła od środkowego leda, który znajduje się nad otworem na kabel w korpusie głowicy. Po rozłożeniu i oderwaniu emiterów od blaszki zawartość lampki przedstawia się następująco :
Trzeba tu dać japończykom duży + , lampka pod względem projektu, prostoty wykonania i montażu jest dokładnie przemyślana.
Zasilanie
Schowany w neoprenowym pokrowcu, spięty dwiema opaskami zaciskowymi siedzi sobie pakiet składający się z 10 połączonych szeregowo ogniw NiMH (wielkości 14500 tzw. paluszków AA) o pojemności nominalnej 2700mAh. Niestety trochę to waży - realnie nawet parę gramów mniej niż deklaruje producent "tylko" 473g.
Z boku pakietu jest przypięty mały plastikowy pojemnik :
Jak można się domyślić po opisie jest to driver lampki. Po rozkręceniu nic specjalnego nie widać :
Ot uszczelnione pudełeczko z płytką PCB i 4-ma przewodami, wszystkie tajemnice ukryte są na odwrocie .
Pod silikonem jest rezystor nastawny - producent tym razem niczego przed użytkownikami ani konkurencją nie chował. Zastosowany układ na podstawie oznaczeń został zidentyfikowany jako Supertex HV9910 lub jego odpowiednik innego producenta. Jest to układ typu Buck - obniżający napięcie i ustalający stały prąd zasilania ledów.
Wyniki pomiarów przedstawiają się następująco :
Kod: Zaznacz cały
V-in I-In P-In V-led I-led P-led Eff.
13,11 578mA 7,57W 10,61V 661mA 7,01 92,55%
Kod: Zaznacz cały
V-in I-In P-In V-led I-led P-led Eff.
13,13 545mA 7,15W 9,73V 672mA 6,53 91,37%
Jak to świeci ?
Znając prąd zasilania i specyfikację można określić w przybliżeniu emitowany przez oryginalne ledy strumień świetlny na ok. 200 lumenów - nie jest to dzisiaj zbyt wiele, ot odrobinę więcej niż jeden led Cree XR-E z binu Q4 zasilany prądem 700mA (pobiera ok. 2,4W dając ok. 170 lumenów)
Przed i po zmodowaniu :
Wymiana emiterów na U-binowe SSC P4 daje zauważalną poprawę .
Lampka powinna dawać po wymianie ok. 450 lumenów światła co po uwzględnieniu strat na optyce daje ok. 400 lumenów użytecznego światła czyli tyle co super jakości 20W halogen, pobierając równocześnie tylko 7W energii.
Czas pracy na dołączonym akumulatorze jest zgodny ze specyfikacją - ok. 3,5 godziny. Ze względu na typ zastosowanych ogniw (NiMH) w warunkach zimowych można spodziewać się skrócenia czasu pracy do ok. 2 godzin.
Wrażenia z jazdy
Jeździ się z nią całkiem przyjemnie - daje bardzo dużo rozproszonego światła, moim zdaniem aż za dużo światła jest rozpraszane, wystarczyłby jeden dyfuzor a nie dwa. Droga przed rowerem jest równomiernie doświetlona na dystansie ok. 20 metrów, ale brakowało mi trochę światła na odcinku między 5-10 metrem przed rowerem. W każdym razie ilość światła jest wystarczająca, aby jazda z większą prędkością nawet w nieznanym terenie przestała być walką o przetrwanie .
Stwierdziłem niestety drobny mankament mocowania pakietu - opaska trzymająca akumulator jest trochę za słaba. Mimo mocnego napięcia paska przy zamocowaniu pakietu do mostka, akumulator obijał się o mostek na większych wybojach.
Podsumowanie
O ile lampka na stronie polskiego dystrybutora nadal ma zaporową dla większości osób cenę 1 159,00 zł o tyle poza naszymi granicami zauważono postęp technologiczny, jaki się dokonał i ceny zostały znacząco obniżone. Angielski dystrybutor ustalił cenę na 110 £ (ok. 500 pln) a w USA można ja dostać za ok. 169$ (380 pln – wysoki koszt wysyłki + ryzyko cła i vatu który zrówna cenę z tą u angielskiego dystrybutora ).
Zakładając, że będziemy samodzielnie wymieniać ledy na SSC, to w cenie ok. 600 pln (a nawet 500 jak się uda ) otrzymujemy jedno z najlepszych światełek rowerowych jakie można dostać za te pieniądze.