Budowa drukarki 3D
Faktycznie to kiepski pomysł.
No ale tak, dostałem filament. Ale jakiś taki gęsty i mocno się ciągnie za dyszą. Przy każdej warstwie zostają takie włoski wiszące. Jeśli wypadają na polu które ma być wypełnione to nic nie szkodzi bo się wtapiają, ale jak wypadają nad otworami to robi się syf. Jakoś strasznie się to podwija. Tam gdzie drukarka nie musi przerywać wyciskania to jest ok, tam gdzie dużo przerywa to jest największy bałagan. Po cofnięciu filamentu ten jeszcze wycieka z dyszy, a po ponownym podaniu wychodzi z opóźnieniem. Przy chińskim filamencie tak nie miałem. No to może temperatura za niska? Na opakowaniu podano 200-235, ja używam 210.
No ale tak, dostałem filament. Ale jakiś taki gęsty i mocno się ciągnie za dyszą. Przy każdej warstwie zostają takie włoski wiszące. Jeśli wypadają na polu które ma być wypełnione to nic nie szkodzi bo się wtapiają, ale jak wypadają nad otworami to robi się syf. Jakoś strasznie się to podwija. Tam gdzie drukarka nie musi przerywać wyciskania to jest ok, tam gdzie dużo przerywa to jest największy bałagan. Po cofnięciu filamentu ten jeszcze wycieka z dyszy, a po ponownym podaniu wychodzi z opóźnieniem. Przy chińskim filamencie tak nie miałem. No to może temperatura za niska? Na opakowaniu podano 200-235, ja używam 210.
Witam
Prąd nie może przekraczać dopuszczalnego dla drivera, lub silnika.
Aby wyciszyć silniki, można zastosować większy podział kroku, lub/i amortyzatory mocujące. Przede wszystkim "wyje" konstrukcja, więc odizolowanie silników dobrze wpływa na wyciszenie.
Pozdrawiam
PS: Piszę w oparciu o doświadczenia z CNC.
Nie napięcie tylko prąd, a to się z reguły robi mierząc napięcie na bocznikach.artur_n pisze:Co do silników to ustaw na stepstikach odpowiednie napięcia pracy silników. Jak dobrze ustawisz to nie będą gubić kroków, ciszej chodzi oraz mniej się grzać.
Prąd nie może przekraczać dopuszczalnego dla drivera, lub silnika.
Aby wyciszyć silniki, można zastosować większy podział kroku, lub/i amortyzatory mocujące. Przede wszystkim "wyje" konstrukcja, więc odizolowanie silników dobrze wpływa na wyciszenie.
Pozdrawiam
PS: Piszę w oparciu o doświadczenia z CNC.
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
CO do wyjących silników to wyją cewki które są sterowane przez stepsticki. Ja u siebie tylko je wymieniłem i o niebo lepiej, najbardziej odczuwalne to jest kiedy jest szybki przejazd (powrót) głowicy.
Drugi moment jak już wyciszycie X, Y zaczyna wkurzać silnik na głowicy który przy wydruku cofa filament aby nie zostawały charakterystyczne wąsy - wtedy silnik musi szybko cofnąć a następnie po przesunięciu głowicy szybko przywrócić pozycję sprzed cofki.
Ja u siebie zastosowałem TMC2100 w trybie cichym - nie mają takiego przyspieszenia jak w trybie dynamicznym ale moja konstrukcja drukarki nie pozwala na duże szybkości a zależy mi na ciszy.
Nie nadaje się on na sterownie silnikiem extrudera - tu trzeba zastosować inny cichy choć nie tak jak TMC.
Co do ustawień stepsticków to są 2 szkoły:
- ustawić pod parametry silnika - ale wtedy mamy do czenienia z 2 problemami:
a. wzrasta i to mocno temperatura samych stepsticków i trzeba je chłodzić pomimo radiatora (dodatkowy wentylator)
b. przy wydruku powyżej godziny same silniki mogą się tak grzać że dotknięcie ich dłużej niż 2 sek jest cudem. Niby mogą się one grzać do 80 st.C ale pamiętajmy że w środku temperatura jest wyższa... Oczywiście takie warunki skracają ich żywotność oraz mogą być przyczyną gubienia kroków
Dlatego starzy wyjadacze polecają ustawienie stepsticków tak aby zmiejszyć napięcie do wartości bezpiecznej przy której silnik nie gubi kroków. Dzięki temu temeperatura samych silników jak i stepsticków zdecydowanie spada.
Co do spadku napięcia przy włączeniu stołu nie powinno to mieć miejsca - najpewniej zasilacz jest wąskim gardłem i należy to pomierzyć i wymienić jak najszybciej. Niewydolny zasilacz poza tym że się przegrzewa to jednak jest źródłem zakłóceń, nie filtruje dobrze napięcia.
Manekinen, co do wąsów to zanim się nimi zajmiesz mierzyłeś cyfrowym termometrem temperaturę samej głowicy ? Przy okazji zmierz też temperaturę stołu. To co ustawiasz a co jest w realu to dwie różne rzeczy mogą być. U mnie temperatura głowicy była ok - ale temperatura stołu nigdy nie dochodziła do 60 st. C (bezwładność i straty robią swoje). Może i by stół doszedł do 60 st. C ale pewnie musałbym grzać pewnie z godzinę. Ale piszę o tym dlatego że przy wydruku PLA nie była dla mnie istotna ta temperatura, ale dla PET wydruki zaczęły się podwijać a wręcz odklejać. Podwyższyłem temperaturę do 80 st. C i gra gitara. Dlatego zmieniając producenta filamentu - nawet tego samego typu ale inny producent może być kicha straszna.
Jak nie masz czym zmierzyć to spróbuj abniżyć temperaturę do 200 st.C i ew. zwiększaj co 10 st.C i obserwuj - Dodatkowo na slicerze można chyba ustawić cofanie filamentu to też zmniejsza te wąsy ale do końca nie udało mi się ich wyeliminować.
Drugi moment jak już wyciszycie X, Y zaczyna wkurzać silnik na głowicy który przy wydruku cofa filament aby nie zostawały charakterystyczne wąsy - wtedy silnik musi szybko cofnąć a następnie po przesunięciu głowicy szybko przywrócić pozycję sprzed cofki.
Ja u siebie zastosowałem TMC2100 w trybie cichym - nie mają takiego przyspieszenia jak w trybie dynamicznym ale moja konstrukcja drukarki nie pozwala na duże szybkości a zależy mi na ciszy.
Nie nadaje się on na sterownie silnikiem extrudera - tu trzeba zastosować inny cichy choć nie tak jak TMC.
Co do ustawień stepsticków to są 2 szkoły:
- ustawić pod parametry silnika - ale wtedy mamy do czenienia z 2 problemami:
a. wzrasta i to mocno temperatura samych stepsticków i trzeba je chłodzić pomimo radiatora (dodatkowy wentylator)
b. przy wydruku powyżej godziny same silniki mogą się tak grzać że dotknięcie ich dłużej niż 2 sek jest cudem. Niby mogą się one grzać do 80 st.C ale pamiętajmy że w środku temperatura jest wyższa... Oczywiście takie warunki skracają ich żywotność oraz mogą być przyczyną gubienia kroków
Dlatego starzy wyjadacze polecają ustawienie stepsticków tak aby zmiejszyć napięcie do wartości bezpiecznej przy której silnik nie gubi kroków. Dzięki temu temeperatura samych silników jak i stepsticków zdecydowanie spada.
Co do spadku napięcia przy włączeniu stołu nie powinno to mieć miejsca - najpewniej zasilacz jest wąskim gardłem i należy to pomierzyć i wymienić jak najszybciej. Niewydolny zasilacz poza tym że się przegrzewa to jednak jest źródłem zakłóceń, nie filtruje dobrze napięcia.
Manekinen, co do wąsów to zanim się nimi zajmiesz mierzyłeś cyfrowym termometrem temperaturę samej głowicy ? Przy okazji zmierz też temperaturę stołu. To co ustawiasz a co jest w realu to dwie różne rzeczy mogą być. U mnie temperatura głowicy była ok - ale temperatura stołu nigdy nie dochodziła do 60 st. C (bezwładność i straty robią swoje). Może i by stół doszedł do 60 st. C ale pewnie musałbym grzać pewnie z godzinę. Ale piszę o tym dlatego że przy wydruku PLA nie była dla mnie istotna ta temperatura, ale dla PET wydruki zaczęły się podwijać a wręcz odklejać. Podwyższyłem temperaturę do 80 st. C i gra gitara. Dlatego zmieniając producenta filamentu - nawet tego samego typu ale inny producent może być kicha straszna.
Jak nie masz czym zmierzyć to spróbuj abniżyć temperaturę do 200 st.C i ew. zwiększaj co 10 st.C i obserwuj - Dodatkowo na slicerze można chyba ustawić cofanie filamentu to też zmniejsza te wąsy ale do końca nie udało mi się ich wyeliminować.
kisi, dzięki za wszystkie porady. Problem wczoraj rozwiązałem ustawiając temperaturę głowicy na 225 stopni - jak ręką odjął. Może ze dwa wąsy na całym wydruku. Ale masz rację, zmierzę temperatury (mam mierniki z termoparą).
Filament jednak niechętnie wychodzi na samym początku. Pierwsze 2-3cm nie istnieją bo filamentu jest tak mało że nie przywiera do podłoża, czasem nie jest to istotne bo potem drukarka robi wypełnienie i do wypełnienia przywiera kolejna warstwa. Czasem wszystko się odrywa przy drugiej warstwie (nie jest to problem z ogólną przyczepnością). Jest jakieś ustawienie w Cura żeby np narysować jakąś jednowarstwową kreskę tuż przed właściwym wydrukiem? Opcja B to zmniejszenie prędkości pierwszej warstwy, więc problem wystąpi tylko np na pierwszych 5mm, muszę to sprawdzić, bo na razie używam 60mm/s dla pierwszej warstwy, ale jak pisałem przyczepność mam dobrą - taśma malarska niebieska, odległość głowicy od stołu poniżej 0.2mm, do tego nieco wyższe temperatury i przywiera jak wściekłe że ciężko oderwać. A może podnieść nieco temperaturę dla pierwszej warstwy? Na te 230?
Aha bo w końcu nie napisałem, filament mam taki.
Co się jeszcze tyczy ustawienia stołu - ustawienie przed rozgrzaniem nijak ma się do położenia po rozgrzaniu Tzn stół jest nadal w poziomie względem głowicy, ale odległość po rozgrzaniu się zwiększa. Jeśli ustawię na gorąco 0.2mm to na zimno głowica rysuje po taśmie. Jeśli ustawię 0.2mm na zimno to na gorąco odległość jest już za duża i pierwsza warstwa nie jest zbyt ładnie od dołu wypełniona a i potrafi się podwinąć przy jakichś dziwnych kształtach.
Wczoraj wydrukowałem i zainstalowałem napinacz paska Y, ludzie pisali w komentarzach że wszystko jest za ciasne i żeby zeskalować. Wszystko dałem na 95% a śrubę na 93 albo 92 i jest idealnie - faktycznie by się nie pomieściło na 100%, nawet śruby bym nie wkręcił. Ale jak rozumiem to wina drukarki bo wypluwa mi za duże wymiary o 0.1-0.2 mm (więc ci wszyscy ludzie też mają z tym problem). No ale po napięciu paska silnik Y zaczął wyć przy przejazdach a nawet coś zaczęło wpadać w rezonans (podejrzewam luzy na łożyskach Y) i zrobiło się naprawdę głośno. Zluzowałem pasek, było ciszej, ale rezonans przy pewnych przejazdach został.
Spadek napięcia - zasilacz jałowo daje 12.4V, podczas rozgrzewania 12.3V (tak, sam jestem w szoku), do tego mam 0.4V spadku na przewodzie zasilacz - kontroler, no i 0.15V na mosfecie grzałki. Niby 0.5V ale na wentylatorze różnicę słychać.
Filament jednak niechętnie wychodzi na samym początku. Pierwsze 2-3cm nie istnieją bo filamentu jest tak mało że nie przywiera do podłoża, czasem nie jest to istotne bo potem drukarka robi wypełnienie i do wypełnienia przywiera kolejna warstwa. Czasem wszystko się odrywa przy drugiej warstwie (nie jest to problem z ogólną przyczepnością). Jest jakieś ustawienie w Cura żeby np narysować jakąś jednowarstwową kreskę tuż przed właściwym wydrukiem? Opcja B to zmniejszenie prędkości pierwszej warstwy, więc problem wystąpi tylko np na pierwszych 5mm, muszę to sprawdzić, bo na razie używam 60mm/s dla pierwszej warstwy, ale jak pisałem przyczepność mam dobrą - taśma malarska niebieska, odległość głowicy od stołu poniżej 0.2mm, do tego nieco wyższe temperatury i przywiera jak wściekłe że ciężko oderwać. A może podnieść nieco temperaturę dla pierwszej warstwy? Na te 230?
Aha bo w końcu nie napisałem, filament mam taki.
Co się jeszcze tyczy ustawienia stołu - ustawienie przed rozgrzaniem nijak ma się do położenia po rozgrzaniu Tzn stół jest nadal w poziomie względem głowicy, ale odległość po rozgrzaniu się zwiększa. Jeśli ustawię na gorąco 0.2mm to na zimno głowica rysuje po taśmie. Jeśli ustawię 0.2mm na zimno to na gorąco odległość jest już za duża i pierwsza warstwa nie jest zbyt ładnie od dołu wypełniona a i potrafi się podwinąć przy jakichś dziwnych kształtach.
Wczoraj wydrukowałem i zainstalowałem napinacz paska Y, ludzie pisali w komentarzach że wszystko jest za ciasne i żeby zeskalować. Wszystko dałem na 95% a śrubę na 93 albo 92 i jest idealnie - faktycznie by się nie pomieściło na 100%, nawet śruby bym nie wkręcił. Ale jak rozumiem to wina drukarki bo wypluwa mi za duże wymiary o 0.1-0.2 mm (więc ci wszyscy ludzie też mają z tym problem). No ale po napięciu paska silnik Y zaczął wyć przy przejazdach a nawet coś zaczęło wpadać w rezonans (podejrzewam luzy na łożyskach Y) i zrobiło się naprawdę głośno. Zluzowałem pasek, było ciszej, ale rezonans przy pewnych przejazdach został.
Spadek napięcia - zasilacz jałowo daje 12.4V, podczas rozgrzewania 12.3V (tak, sam jestem w szoku), do tego mam 0.4V spadku na przewodzie zasilacz - kontroler, no i 0.15V na mosfecie grzałki. Niby 0.5V ale na wentylatorze różnicę słychać.
Tak, Cura rysuje obwódkę dwa razy dookoła zanim rozpocznie wydruk. Pierwsza warstwa bez wentyaltorów i faktycznie u mnie czym wolniej tym lepiej przywiera ja mam 20mm/s.
Dodatkowo ja na szybie mam naklejony kapton, też testowałem taśmę malarką i kapton powala wszystko jest wielorazowego użytku i czasem tak trzyma, że oderwanie wydruku to wyzwanie.
Dodatkowo ja na szybie mam naklejony kapton, też testowałem taśmę malarką i kapton powala wszystko jest wielorazowego użytku i czasem tak trzyma, że oderwanie wydruku to wyzwanie.
Everybody lies...
Tak więc wydrukowałem sobie mocowanie paska X na raczej standardowych ustawieniach. Problem z lagiem przy retrakcji dał się we znaki przy tych wewnętrznych kołkach. O ile cała konstrukcja jest mocna, to te kołki odłamałem małym palcem. Mają kiepsko wypełnione ścianki, a do tego są jakieś krzywe - a tam gdzie nie zachodziła retrakcja (cała reszta elementu) jest równo i gładko.
Kolejne podejście na innych ustawieniach:
Temperatura 230*C
Grubość warstwy 0.4 (zamiast 0.2, tak będzie szybciej a ładności nie potrzebuję)
Grubość ścianek, sufitu i podłogi 1mm (było 0.
Odległość retrakcji 3mm (było 6.5)
Minimalna powierzchnia do wypełnienia - 20mm2 - zamiast wypełniać siatką wypełnia w 100%, co widać na podglądzie warstw:
Jak zwykle pojawił się problem z ekstruzją na samym początku, mimo mniejszej prędkości pierwszej warstwy znowu brakuje pierwszych 2-3cm. Ale tym razem kołki wydają się mocniejsze, a po zamontowaniu w drukarce nic nie pękło więc chyba ok. To normalnie że autor projektu nie podaje żeby ustawić takie detale? Mam na myśli wypełnienie tych kołków.
Obydwa paski napięte - teraz obydwa silniki wyją jak głupie, i chyba druga oś też wpada w jakiś rezonans. Próbowałem nagrać hałas ale na nagraniu nie jest zbyt głośny, jednak słychać ten rezonans o którym piszę - https://www.youtube.com/watch?v=jNeiESJxN3g - od 0:14 a potem od 0:22 to już przesada. Czy to łożyska? Od 0:36 jest już cicho ale przejazd jest wolniejszy (grubsza kreska idzie).
Sprawdzałem temperatury.
Temperatura głowicy zgadza się co do stopnia z tym co pokazuje ekran.
Przy pierwszym pomiarze temperatura powierzchni stołu była o 10 stopni niższa (50/60). Wcisnąłem trochę pasty termo w miejsce montażu czujnika. Pomiar moją termoparą wskazał 57 stopni przy czujniku (pomiar w samej paście) oraz 55 stopni na powierzchni stołu (również pomiar z pomocą pasty). Tak więc łącznie ucieka 5 stopni i trzeba by to skompensować. Choć przy większych temperaturach różnica pewnie będzie większa.
Kolejne podejście na innych ustawieniach:
Temperatura 230*C
Grubość warstwy 0.4 (zamiast 0.2, tak będzie szybciej a ładności nie potrzebuję)
Grubość ścianek, sufitu i podłogi 1mm (było 0.
Odległość retrakcji 3mm (było 6.5)
Minimalna powierzchnia do wypełnienia - 20mm2 - zamiast wypełniać siatką wypełnia w 100%, co widać na podglądzie warstw:
Jak zwykle pojawił się problem z ekstruzją na samym początku, mimo mniejszej prędkości pierwszej warstwy znowu brakuje pierwszych 2-3cm. Ale tym razem kołki wydają się mocniejsze, a po zamontowaniu w drukarce nic nie pękło więc chyba ok. To normalnie że autor projektu nie podaje żeby ustawić takie detale? Mam na myśli wypełnienie tych kołków.
Obydwa paski napięte - teraz obydwa silniki wyją jak głupie, i chyba druga oś też wpada w jakiś rezonans. Próbowałem nagrać hałas ale na nagraniu nie jest zbyt głośny, jednak słychać ten rezonans o którym piszę - https://www.youtube.com/watch?v=jNeiESJxN3g - od 0:14 a potem od 0:22 to już przesada. Czy to łożyska? Od 0:36 jest już cicho ale przejazd jest wolniejszy (grubsza kreska idzie).
Sprawdzałem temperatury.
Temperatura głowicy zgadza się co do stopnia z tym co pokazuje ekran.
Przy pierwszym pomiarze temperatura powierzchni stołu była o 10 stopni niższa (50/60). Wcisnąłem trochę pasty termo w miejsce montażu czujnika. Pomiar moją termoparą wskazał 57 stopni przy czujniku (pomiar w samej paście) oraz 55 stopni na powierzchni stołu (również pomiar z pomocą pasty). Tak więc łącznie ucieka 5 stopni i trzeba by to skompensować. Choć przy większych temperaturach różnica pewnie będzie większa.
Witam
Co do buczenia silników przy dużych prądach, to jest jeszcze zjawisko magnetostykcji, a tego już nie pokonasz...
Pozdrawiam
Zamiast pasty, która tutaj raczej nic nie daje, bo jest jej za dużo, przylutuj termistor SMD, lub ten co jest, jak najbliżej pól lutowniczych, to da lepszy transfer ciepła.Manekinen pisze:Wcisnąłem trochę pasty termo w miejsce montażu czujnika.
Co do buczenia silników przy dużych prądach, to jest jeszcze zjawisko magnetostykcji, a tego już nie pokonasz...
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Pyra, termistor czy cokolwiek to jest, jest umieszczone w podfrezowanym otworze w tej płycie, no i niby jej dotyka. Wpuszczenie tej pasty to najprostsze co mogłem zrobić.
artur_n, tak tak, już to rozkminiam, pierwsze wydruki szły na pałę ale kolejne przeglądam warstwami i staram się coś zmienić, przede wszystkim te które mają pracować a nie wyglądać.
To sobie drukłem: https://www.thingiverse.com/thing:53451
0.2mm, 40mm/s, 90% flow (ustawione w drukarce po przeczytaniu komentarzy). Byłem pewien że wyjdzie sklejone, ale ku mojemu zaskoczeniu wyszło całkiem dobrze. A nawet jest zbyt luźne, myślę że 95% spokojnie można dać.
Jeśli chodzi o braki filamentu na samym początku no to jako wspomagacz przyczepności można ustawić "skirt", wtedy drukarka narysuje taką cienką obwódkę wokół wydruku dzięki sam wydruk będzie już bez braków.
artur_n, tak tak, już to rozkminiam, pierwsze wydruki szły na pałę ale kolejne przeglądam warstwami i staram się coś zmienić, przede wszystkim te które mają pracować a nie wyglądać.
To sobie drukłem: https://www.thingiverse.com/thing:53451
0.2mm, 40mm/s, 90% flow (ustawione w drukarce po przeczytaniu komentarzy). Byłem pewien że wyjdzie sklejone, ale ku mojemu zaskoczeniu wyszło całkiem dobrze. A nawet jest zbyt luźne, myślę że 95% spokojnie można dać.
Jeśli chodzi o braki filamentu na samym początku no to jako wspomagacz przyczepności można ustawić "skirt", wtedy drukarka narysuje taką cienką obwódkę wokół wydruku dzięki sam wydruk będzie już bez braków.
Manekinen, te odgłosy to odgłosy pracy silników oczywiście łożyska też troszkę dają. Zmiana stepsticków i jest cisza.
Naciągacz paska nie ustawiaj za mocno jeśli nie ma takiej potrzeby. Wszystko się naciąga a te paski wąziutkie... jakoś dla mnie nie napawają optymizmem. Im bardziej ściągasz tym większe obciążenie dla silnika, prąd i wszystko się nakręca.
Co do kalibracji to z praktyki robię tak:
- włączam grzanie stołu na 80 st.C
- po około 10-15 minutach puszczam sam wydruk i drukarka dokonuje autokalibracji na gorącym gotowym stole (aby uniknąć odkształceń termicznych).
- po rozpoczęciu wydruku automatycznie stół zostaje na 60 st.C
Od tego czasu nic już mi się nie podwinęło ani nie odkleiło.
Ja osobiście uzywam DIMAFIXu i polecam. Mocno trzyma, po schłodzeniu ładnie puszcza.
Co do stabilizacji termicznej stołu to nie ma co przesadzać z taką precyzją 5st.C - po prostu trzeba mieć świadomość bezwładności dużej i strat ciepła. Są też bawełniane przekładki od dołu aby nie wychładzał się tak bardzo.
Osobiście przymierzam się do wymiany stołu na MK3 - aluminiowy z grzałką. Jedna sprawa mnie tylko powstrzymuje - jak myć go po DIMAFIXie...
Naciągacz paska nie ustawiaj za mocno jeśli nie ma takiej potrzeby. Wszystko się naciąga a te paski wąziutkie... jakoś dla mnie nie napawają optymizmem. Im bardziej ściągasz tym większe obciążenie dla silnika, prąd i wszystko się nakręca.
Co do kalibracji to z praktyki robię tak:
- włączam grzanie stołu na 80 st.C
- po około 10-15 minutach puszczam sam wydruk i drukarka dokonuje autokalibracji na gorącym gotowym stole (aby uniknąć odkształceń termicznych).
- po rozpoczęciu wydruku automatycznie stół zostaje na 60 st.C
Od tego czasu nic już mi się nie podwinęło ani nie odkleiło.
Ja osobiście uzywam DIMAFIXu i polecam. Mocno trzyma, po schłodzeniu ładnie puszcza.
Co do stabilizacji termicznej stołu to nie ma co przesadzać z taką precyzją 5st.C - po prostu trzeba mieć świadomość bezwładności dużej i strat ciepła. Są też bawełniane przekładki od dołu aby nie wychładzał się tak bardzo.
Osobiście przymierzam się do wymiany stołu na MK3 - aluminiowy z grzałką. Jedna sprawa mnie tylko powstrzymuje - jak myć go po DIMAFIXie...
kisi, silniki silnikami bo fakt, paski naciągnięte ciut mocno, bo do X nie mam napinacza (pasek ucięty za krótko podczas montażu) więc aby go napiąć poluzowałem silnik (został na jednej śrubie), napiąłem ile się dało w mocowaniu, a potem jeszcze napiąłem silnikiem przykręcając go na miejsce. Napinacz Y zluzowałem po tym jak zauważyłem że przód ramy się odkształca Zbyt dużego skoku w jakości przy napiętych/luźnych paskach nie ma więc będę to trochę luzował.
Ale znalazłem chyba przyczynę hałasu i są to łożyska osi Z! Gdy karetka wykonuje szybkie przejazdy na boki, to w lewym łożysku Z tak jak by coś było luźne i podczas przyśpieszeń karetki za każdym razem drgało lub wpadało w ten rezonans (chyba nie słyszałeś na filmie). Gdy delikatnie docisnąłem obudowę (prowadnicę?) tego łożyska do wałka, hałas ustał, na tak długo jak trzymałem to paluchami.
Właśnie dostałem komplet igusów dla Y i X. Przymierzyłem na wałki, mają delikatne luzy, nie tak duże jak te kulkowe ale jednak. Tak ma być? Bo gdzieś czytałem że potrafią chodzić ciasno. Jeśli wierzyć mojej taniej wysłużonej suwmiarce to wałki mają 7.99-8.02, a łożyska wewnątrz jakieś 8.05 - 8.08 (niektóre nawet do 8.11 zależy od miejsca). Mierząc krawędź potrafi pokazać 8.00 do 8.02, a w tym samym położeniu głębiej wewnątrz 8.10. Według katalogu łożyska mają mieć tolerancję 8.00 do 8.04. No ale jak piszę tej suwmiarce to bym tak nie wierzył bo wystarczy że mocniej ścisnę szczęki i mam te 0.05 błędu.
Wymienię je, a ze zdemontowanych łożysk wybiorę te najmniej luźne i założę na oś Z. Mają one takie same wymiary tyle że mają 24mm wysokości, gdzie te obecne na Z mają jakieś 45 - ale spokojnie założę po 2szt i powinno być ok.
Wczoraj drukłem sobie drugą wersję tej przekładni tylko na 6 trybików, tym razem flow na 95, znów za luźne, chyba jednak moja drukarka dobrze drukuje i powinienem to robić na 100% Różnica w dokładności pomiędzy 30 a 60 mm/s jest spora jeśli drukuję precyzyjne elementy. Poprzednia przekładnia szła na 90% flow i 60mm/s i trochę wąsów i niedokładności w środku musiało być bo zanim zaczęła chodzić płynnie to trochę musiałem nią nakręcić. Ta druga na 95% flow i 30mm/s chodziła niemal perfecto po wyjęciu.
Przy 30mm/s drukarka jest cicha. Przy 60 hałasuje tak że nie da się z nią wysiedzieć 2 godzin w pokoju i jestem pewien że silniki to tylko część hałasu i można to zniwelować luzując paski tak jak piszesz - ale łożyska w tej drukarce to jest istna tragedia.
Tak jak pisałem nie mam najmniejszych problemów z przyczepnością - jeszcze nic mi się nie odkleiło a drukuję bez jakichkolwiek wspomagaczy (w sensie bez żadnej tratwy i tym podobnych). Może to zasługa filamentu bo faktycznie jest lepki i ciągnący.
A jeszcze o, takie zdjęcia w międzyczasie znalazłem:
Z tego co kojarzę to w jednym przypadku wysunęła się grzałka z bloku głowicy, wpadła na wydruk, i rozgrzała się do czerwoności.
Ale znalazłem chyba przyczynę hałasu i są to łożyska osi Z! Gdy karetka wykonuje szybkie przejazdy na boki, to w lewym łożysku Z tak jak by coś było luźne i podczas przyśpieszeń karetki za każdym razem drgało lub wpadało w ten rezonans (chyba nie słyszałeś na filmie). Gdy delikatnie docisnąłem obudowę (prowadnicę?) tego łożyska do wałka, hałas ustał, na tak długo jak trzymałem to paluchami.
Właśnie dostałem komplet igusów dla Y i X. Przymierzyłem na wałki, mają delikatne luzy, nie tak duże jak te kulkowe ale jednak. Tak ma być? Bo gdzieś czytałem że potrafią chodzić ciasno. Jeśli wierzyć mojej taniej wysłużonej suwmiarce to wałki mają 7.99-8.02, a łożyska wewnątrz jakieś 8.05 - 8.08 (niektóre nawet do 8.11 zależy od miejsca). Mierząc krawędź potrafi pokazać 8.00 do 8.02, a w tym samym położeniu głębiej wewnątrz 8.10. Według katalogu łożyska mają mieć tolerancję 8.00 do 8.04. No ale jak piszę tej suwmiarce to bym tak nie wierzył bo wystarczy że mocniej ścisnę szczęki i mam te 0.05 błędu.
Wymienię je, a ze zdemontowanych łożysk wybiorę te najmniej luźne i założę na oś Z. Mają one takie same wymiary tyle że mają 24mm wysokości, gdzie te obecne na Z mają jakieś 45 - ale spokojnie założę po 2szt i powinno być ok.
Wczoraj drukłem sobie drugą wersję tej przekładni tylko na 6 trybików, tym razem flow na 95, znów za luźne, chyba jednak moja drukarka dobrze drukuje i powinienem to robić na 100% Różnica w dokładności pomiędzy 30 a 60 mm/s jest spora jeśli drukuję precyzyjne elementy. Poprzednia przekładnia szła na 90% flow i 60mm/s i trochę wąsów i niedokładności w środku musiało być bo zanim zaczęła chodzić płynnie to trochę musiałem nią nakręcić. Ta druga na 95% flow i 30mm/s chodziła niemal perfecto po wyjęciu.
Przy 30mm/s drukarka jest cicha. Przy 60 hałasuje tak że nie da się z nią wysiedzieć 2 godzin w pokoju i jestem pewien że silniki to tylko część hałasu i można to zniwelować luzując paski tak jak piszesz - ale łożyska w tej drukarce to jest istna tragedia.
Tak jak pisałem nie mam najmniejszych problemów z przyczepnością - jeszcze nic mi się nie odkleiło a drukuję bez jakichkolwiek wspomagaczy (w sensie bez żadnej tratwy i tym podobnych). Może to zasługa filamentu bo faktycznie jest lepki i ciągnący.
A jeszcze o, takie zdjęcia w międzyczasie znalazłem:
Z tego co kojarzę to w jednym przypadku wysunęła się grzałka z bloku głowicy, wpadła na wydruk, i rozgrzała się do czerwoności.
Ostatnio zmieniony wtorek 09 sty 2018, 13:34 przez Manekinen, łącznie zmieniany 2 razy.
Manekinen, kup sobie te łożyska IGUS - po problemie. Jedno kosztuje coś koło 5zł na allegro.
Co było przyczyną tego że uwagę skupiłeś na regulatorze luzów?
Z tym trzeba uważnie bo być może niepotrzenie sam sobie kłopotów narobisz bo:
- jak wcześniej pisalem to większy naciąg to i większy prąd a więc i grzanie - to oczywiste
- łatwo możesz wejść w maksymalny prąd dla silnika a potem już wymiana na mocniejszy - najgorsze jest w takich skrajnościach zmiana kierunku obrotów silnika - im szybciej tym gorzej bo i większe bezwładności dlatego przy wolnych wydrukach jakość wydruku jest zdecydowanie lepsza i precyzyjniejsze elementy warto drukować wolniej.
Łożyska nasmarowałeś przed założeniem ?
studzin, ja mam MK8 - chodzi w porządku. Nie napisałeś co chcesz drukować - artystyczne rzeczy czy coś precyzyjnego?
Te polskie konstrukcje są niezłe - zarówno extruder jak i głowica.
Co było przyczyną tego że uwagę skupiłeś na regulatorze luzów?
Z tym trzeba uważnie bo być może niepotrzenie sam sobie kłopotów narobisz bo:
- jak wcześniej pisalem to większy naciąg to i większy prąd a więc i grzanie - to oczywiste
- łatwo możesz wejść w maksymalny prąd dla silnika a potem już wymiana na mocniejszy - najgorsze jest w takich skrajnościach zmiana kierunku obrotów silnika - im szybciej tym gorzej bo i większe bezwładności dlatego przy wolnych wydrukach jakość wydruku jest zdecydowanie lepsza i precyzyjniejsze elementy warto drukować wolniej.
Łożyska nasmarowałeś przed założeniem ?
studzin, ja mam MK8 - chodzi w porządku. Nie napisałeś co chcesz drukować - artystyczne rzeczy czy coś precyzyjnego?
Te polskie konstrukcje są niezłe - zarówno extruder jak i głowica.