Czujnik czadu i gazu

....nie pasujące gdzie indziej...
ptja
Posty: 2414
Rejestracja: poniedziałek 31 gru 2012, 12:44
Lokalizacja: Łódź

Post autor: ptja »

GanzConrad pisze:
ptja pisze:Kidde deklaruje czułość od 10ppm
w satelowym musi być 50ppm przez 75min, aby wywołać alarm, więc 10ppm zalatuje mi lekko marketingiem...
bo nie zadałeś sobie trudu zerknięcia do danych technicznych:

http://kidde.pl/5dco-czujnik-tlenku-weg ... ml?cPath=2

"Wskazania na panelu LCD aktualny poziomu stężenia CO w zakresie 0 - 999 PPM* /.../ * dla stężeń w zakresie 0 - 10PPM na panelu pozostaje wskazanie 0."

oraz

"Czasy aktywacji alarmu progi alarmowe zgodnie z PN-EN 50291-1:2010
30 PPM brak alarmu przed upływem 120 min.
50 PPM musi zaalarmować w ciągu 60-90 min.
100 PPM musi zaalarmować w ciągu 10-40 min.
300 PPM musi zaalarmować w ciągu 3 min"
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
GanzConrad
Posty: 879
Rejestracja: wtorek 14 paź 2014, 20:44
Lokalizacja: Słupsk

Post autor: GanzConrad »

ptja, nie wiem do kogo ta uwaga, bo z tego co czytam, miałem rację z tym marketingiem...
Poza tym piszemy o ppm, czyli pojedynczych cząstkach na milion. Na prawdę ktoś się łudzi, że w tych pieniądzach będą to czujniki klasy laboratoryjnej?
ptja
Posty: 2414
Rejestracja: poniedziałek 31 gru 2012, 12:44
Lokalizacja: Łódź

Post autor: ptja »

GanzConrad pisze:ptja, nie wiem do kogo ta uwaga, bo z tego co czytam, miałem rację z tym marketingiem...
Do Ciebie. Nie miałeś.
GanzConrad pisze:Poza tym piszemy o ppm, czyli pojedynczych cząstkach na milion. Na prawdę ktoś się łudzi, że w tych pieniądzach będą to czujniki klasy laboratoryjnej?
a czy ktoś twierdzi, że są?
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
Awatar użytkownika
Volo
Posty: 455
Rejestracja: sobota 03 wrz 2011, 14:00
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Volo »

Ja mam 10LLDCO i jest rzeczywiście 10 lat gwarancji.
Pracuje na bateriach Fuji litowych (3V bateria CR6-L 2100mAh).
Już kilka razy się wzbudzał, jak pseudo firma budowlana u sąsiada na górze likwidując piecyk gazowy na czas zalepiania komina wsadziła karton w przewód kominowy ZATYKAJĄC go a suszyli łazienkę za pomocą pieca na butlę!!! Spaliny cofały się do mnie do mieszkania, alarm o północy, straż pożarna. Dopiero po kontroli kominiarzy wyszło, że komin jest rozbity (wpuścili kamerę i po ok 3 metrach światło) i się afera zrobiła.
Aha, te przykładowe rozpiski o alarmach to jest wypis z norm, w rzeczywistości po ok 1 min jak wzrośnie stężenie CO włącza się syrena.
Awatar użytkownika
ElSor
Site Admin
Posty: 5041
Rejestracja: niedziela 13 wrz 2009, 12:52
Lokalizacja: Ozimek

Post autor: ElSor »

Ostatnio trafiłem na listę czujników niebezpiecznych > https://aisko.pl/niebezpieczneczujniki/ ... iki_co.pdf Kidde tam nie ma ale jest raczej popularny FireAngel CO 9D
flojd
Posty: 134
Rejestracja: niedziela 01 gru 2013, 22:10
Lokalizacja: Skierniewice

Post autor: flojd »

Było już wspomniane, ale napiszę, że normy są uniwersalne dla wszystkich czujników, więc wzbudzać się powinny tak samo jeśli tę samą normę spełniają. Właściwa to chyba PN EN 50291-1: 2010(już nie pamiętam - rok temu kupowałem), a jest też inna, starsza, i pamiętam, że niektóre czujniki nie spełniały tej nowszej. Ja kupiłem Kidde 5DCO z wyświetlaczem, aby mieć świadomość skali problemu(czy jest duże stężenie, czy małe, ale długo). Poniżej 30ppm alarm nie wzbudza się, więc czujnik nie informuje o wystąpieniu takowego stężenia, ale za to ma opcję pokazania max zarejestrowanej wartości po naciśnięciu przycisku i wtedy nie ma tego ograniczenia do 30ppm. Testowany w ten sposób wielokrotnie w pomieszczeniu z piecem kaflowym - zdarzały się czasem minimalne stężenia. Samo wykonanie, jeśli chodzi o obudowę to totalna plastikowa chińszczyzna, no ale
Jak ktoś chce przetestować to wydaje mi się, że powinno wystarczyć krótkie przepalenie silnika(chyba tylko benzynowego?) w garażu przy zimnym silniku - wzbogacona mieszanka powinna wyprodukować sporo ppmów. Jednocześnie smród spalin działa ostrzegająco o niebezpieczeństwie. :)
Awatar użytkownika
ElSor
Site Admin
Posty: 5041
Rejestracja: niedziela 13 wrz 2009, 12:52
Lokalizacja: Ozimek

Post autor: ElSor »

A ja dzięki temu tematowi kupiłem czujnik do swojego warsztatu w piwnicy (i przy okazji na święta dla teściów 2gi do CO i czujnik dymu). Chwilę temu, mój w warsztacie w piwnicy, teoretycznie spełnił swoje zadanie i jakimś cudem mnie przebudził (śpię na piętrze). Idę do piwnicy a tam stężenie CO 72-76PPM (zarejestrowane max 79). Model 7DCO. Przy okazji ujawniła się mała wada - wszyscy pozostali jeszcze śpią, w miejscu, gdzie nie ma zagrożenia tlenkiem i nie chcąc ich budzić chciałbym go uciszyć (dezaktywować na jakiś czas) ale się nie da. Czujnik dymu Kiddle-a można na 8 minut "odczulić" ale tego niestety nie.
przemke
Posty: 80
Rejestracja: wtorek 17 wrz 2013, 15:01
Lokalizacja: mazowieckie

Post autor: przemke »

Dorzucę dwa grosze. Używamy w rodzinie w różnych mieszkaniach od kilku lat Kidde modele z wyświetlaczem (chyba ten 5DCO ) - przeznaczone do działania na okres 7 lat (do automatycznej ponoć dezaktywacji). Oraz od ok. 3 lat też ten z wbudowanym akku na 10lat: 10LLDCO. Koncepcja produktu, dokumentacja i wykonanie tego amerykańskiego producenta trochę bardziej mnie przekonywały od tych polskich jak kiedyś podejmowałem decyzję. Przekonuje mnie też dedykowany czujnik niż te rodzaju 2 czy 3 w jednym. Sam gaz ziemny jest raczej wyczuwalny, wydaje mi się, że jest relatywnie mniejszym zagrożeniem.

Wadą jest wyświetlacz -po jakimś czasie niektóre paski cyfr przestają świecić, raz oddałem taki do wymiany na gwarancji w sklepie, dostałem nówkę sztukę. (warto zrobić ksero paragonu bo 7 lat to on nie wytrzyma;)
Poza tym nie ma problemów i zasilanie bateryjne też nie jest problemem. (Producent w przypadku tej wesji na AA wymaga stosowania tylko baterii Energizer lub Duracell). Wygląda na to, że te Kidde relatywnie rzadziej mogą wzbudzać te fałszywe alarmy gdyż w naszym bloku na dole jest słabo wentylowane pomieszczenie ze starym piecem gdzie wcześniej był jakiś taki tańszy czujnik (chyba z PL) i często wzbudzal alarm. Obecny Kidde zanotował najwyższe stężenie 96ppm i to widać na wyświetlaczu po sprawdzeniu ale alarmu nie było zgodnie z zasada działania którą koledzy opisali wcześniej.

Jednak gdyby takie stężenia pojawiały się w mieszkaniu to wolał bym żeby przy nich był chociaż jakiś sygnał dźwiękowy czy diodowy czy generalnie wolał bym już ten "chuchający na zimne" fałszywy alarm. Z tlenkiem węgla żartów nie ma i ostrożności nigdy za wiele. Znałem jedna dziewczynę która tak zginęła siedząc w wannie przy starym piecu typu junkers.
Myślę sobie jednak, że to przy świadomym -sprawdzającym zawsze stężenie - użytkowniku. Większość ludzi, zwłaszcza kobiety, mogła by ignorować te "fałszywe" alarmy a przy realnym zagrożeniu mogła by nie zareagować, więc to co mówi norma może być słuszne.
przemke
Posty: 80
Rejestracja: wtorek 17 wrz 2013, 15:01
Lokalizacja: mazowieckie

Post autor: przemke »

Volo pisze:Już kilka razy się wzbudzał, jak pseudo firma budowlana u sąsiada na górze likwidując piecyk gazowy na czas zalepiania komina wsadziła karton w przewód kominowy ZATYKAJĄC go a suszyli łazienkę za pomocą pieca na butlę!!! Spaliny cofały się do mnie do mieszkania, alarm o północy, straż pożarna. Dopiero po kontroli kominiarzy wyszło, że komin jest rozbity (wpuścili kamerę i po ok 3 metrach światło) i się afera zrobiła.
Na takich pajacy, czy generalnie na Panów z tych branż zawsze trzeba patrzeć podejrzliwie. Działając bez pojęcia i bez rozumu, są jednym z głównych zagrożeń, nei tylko dla siebie. Kiedyś przez chwilę dorabiając miałem okazję pracować z takimi nazwijmy to przeciętnymi przedstawicielami branży budowlanej i przerażenie mnie ogarniało jakim półgłówkiem można być w dzisiejszym świecie ;) Nie chcę nikogo urazić, bo rozgarniętych profesjonalistów też mamy ale sami pewnie wiecie o jakich typków mi chodzi ;)
Awatar użytkownika
Volo
Posty: 455
Rejestracja: sobota 03 wrz 2011, 14:00
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Volo »

Wiem doskonale, to główni bohaterowie programów typu "Usterka".
Dobrze, że była czujka bo kto wie...
szakalaka
Posty: 94
Rejestracja: niedziela 14 gru 2008, 04:17
Lokalizacja: Opole

Post autor: szakalaka »

Często bywam na rybach pod namiotem w chłodniejszych okresach (wiosna, jesień) a jeździ ze mną moja żonka musiałem jej zapewnić komfortowe warunki dlatego duży 5 osobowy namiot dogrzewam piecykiem naftowym dla bezpieczeństwa po dość obszernej lekturze kupiłem KIDDLE 7DCO który sprawdzałem w działaniu tylko przyciskiem jest naprawdę głośny ( testów w warunkach "czadowych" nie miał okazji przejść), oddałem go chrześniakowi (też się dogrzewa na rybach lecz gazowo). Kolejny jaki kupiłem to 10SCO czujnik tlenku i dymu też bardzo głośny jak poprzednik, na obydwa gwarancja 10 lat po włączeniu nie można ich wyłączyć (jedynie wyjmując baterie) według producenta powinny powiadamiać o konieczności wymiany baterii . 7DCO działał u mnie 2 lata a nie wiem czy chrześniak już wymieniał baterie , 10SCO już prawie dwa lata cały czas włączony (raz na jakieś dwa tygodnie sprawdzam test i jak na razie Ok).
Lepsza mała pomoc , niż wielkie współczucie.
tnt_gt
Posty: 576
Rejestracja: sobota 06 mar 2010, 13:50
Lokalizacja: Piła

Post autor: tnt_gt »

A propos tlenku węgla i wędkowania, to znam przypadek dwóch braci, którzy zatruli się na rybach śpiąc w namiocie i dogrzewając się gazem.

Rano, nad rzeką, znalazł ich ojciec... Tragedia...

Trzeba uważać z tlenkiem.
GT Rulez ale teraz czas na CUBE
szakalaka
Posty: 94
Rejestracja: niedziela 14 gru 2008, 04:17
Lokalizacja: Opole

Post autor: szakalaka »

Dlatego równocześnie z piecykiem kupiłem czujnik. Z CO nie ma żartów tak jak mówisz, wiosną na rybach będę go musiał przetestować praktycznie. Gdzieś słyszałem opinie że czad powstaje w zależności czym się pali a to niestety błąd bo czad wytwarza się z powodu braku tlenu w środowisku spalania dlatego tak ważna jest wentylacja. Warto sobie uzmysłowić jak mało go potrzeba do tragedii.
Lepsza mała pomoc , niż wielkie współczucie.
ODPOWIEDZ