Baśń o lampie na rowera co światłem rozbiera
Baśń o lampie na rowera co światłem rozbiera
Witam. Oto moje obiecane foto story.
Nie byłbym sobą gdybym napisał suche fakty, życzę więc miłej lektury, zabawy i oglądania zdjęć.
Nie tak dawno temu za siedmioma serwerami i za 7 firewall'ami była sobie aukcja Bociana z jego Bocialarką. Na tejże aukcji link do światłego forum ujrzawszy zacząłem je czytać. Czytałem i czytałem aż całkiem zgłupiałem. Doszedłem do wniosku iż nie ma co iść na łatwiznę i kupować czegoś gotowego, tylko samemu domowymi sposobami coś "sklecić".
Do mej pustej głowy myśl wpadła zdawało się genialna o dwururce z Cree Q5 na pokładzie zasilana aku 18650. Tak zrodził się pomysł szalony o którym historia ta opowiada...
Historia ta początek swój miała w sklepie hydraulicznym.
-Poproszę rurę miedzianą - rzekłem śmiało do sprzedawcy - lecz bacz Waćpan aby średnica wewnętrzna odpowiednią do optyki Ledil Rocket była. Sprzedawca zakręciwszy się na pięcie wziął z półki rurę nie byle jaką - średnica wewnętrzna 26mm - ideał. Zakupiwszy rurę udałem się na skup złomu w celu odnalezienia pręta tudzież wałka aluminiowego lub miedzianego by dopasować go do rury niecierpliwie czekającej na "wkład".
Lecz Władca skupu, Pan Srogo-Ważący, Książę Metali Kolorowych tylko parsknął śmiechem na średnicę taką i rzekł - Panie, takie rzeczy to schodzą tego samego dnia co je ktoś przyniesie. Lekko zbity z tropu, ocierając gorzkie łzy rozpaczy i rozmyślając już o wstrętnym kwadraciaku aluminiowym z przymusu, poszedłem do domu. W domu mym zasiadłem na tronie przed Arcywładnym Komputrem i klikając raz tylko by Myszy nie denerwować połączyłem się z Allemałotanio. Na portalu tym, śmietnisku ludzkości, oczom mym ukazał się ON - wałek miedziany średnica 26mm. Otarłem szybko łzy szczęścia i zakupiłem go aż kilogram, by wystarczyło na potrzeby wszelakie.
Korzystając z forum poznałem już wcześniej sklep Ledim, EdiMa. Tam też udawszy się wirtualnie po kablach sepsy dokonałem śmiałych zakupów. Po udzieniu kilku cennych rad i wskazówek samego Sprzedawcy ściągnałem z wirtualnych półek szybko diody dwie, bo w parach raźniej i optykę do nich, co by sobie niuńki miały czym na Świat piękny popatrzeć. Jedna owalnie, a druga śmiało na przód wiązką wąską. Złapałem jeszcze w locie driverek R105 i pędem do kasy, by jak najszybciej maleństwa te w domu swym powitać. Sprzedawca jak i dręczyciel pocztowy szybko uwinęli się z przesyłką i już po dniach zaledwie dwóch głaskałem mikruski.
Kierując się Użytkowników opiniami zamówiłem także w DX-ie zbiorniki na energię diabelską, prądem elektrycznym przez światłych zwaną. Także i wtłaczarkę tejże energii do onych zakupiłem. Po dniach w sumie 10 od zamówienia paczkę z rąk dręczyciela pocztowego odebrałem.
Ponowiłem także wizytę w sklepie hydraulicznym. Zakupiłem rurę pvc 3/4" by zasobnik jakowyś na akumulatory stworzyć.
W rurze tej średnica wewnętrzna 20mm zmniejszona została za pomocą zwiniętej i lekko przyciętej kartki A4, która też drgania akusów pozbawiła i je wyciszyła.
Inne niezbędne artefakta zebrawszy zacząłem filozoficzno-techniczne snuć rozmyślania. Radziłem się na forum i na priva nawet pozwoliłem sobie pytaniami szastać. Uzyskawszy odpowiedzi jasne, baa światłe nawet, konstruowanie mej lampy tempa nabrało.
W czasie procesu tworzenia, myśl kolejna pojawiła się by miast rurek dwóch, trzy zrobić, tym samym światla więcej zyskać. Diodę z soczewką tym razem o kącie szerszym nabywszy u EdiMa już dnia następnego w progach mych witałem. Tu podziękowanie za szybką sprawną i bardzo fachową obsługę. Dziękuję.
Urządzeniem, diaksem pospolicie zwanym, wyciąłem krążki z pręta by diodom za ciepło nie było, rowki przy tym po bokach tworząc, by przewodnicy energii diabelskiej mieli się gdzie pomieścić. Wyszlifowałem krążki na lustereczko co by dobrze z diody ciepełko pobierały.
Z rury miedzianej odcinki trzy odciąłem. Jeden dłuższy by driverek z diodą i przełącznikiem on-off-on domek swój mieli i dwa krótsze na diody i przełączniki on-off tylko.
Piguły długości około 25-30mm klejem termoprzewodzącym posmarowawszy przytuliłem do spodnich stron diodek i tak je zespoliwszy przylutowałem kabelki niezbędne. Potem operację z soczewkami powtórzyłem. Potem ochoczo zabrałem się za połączenie wszystkich elementów. Lecz jak to bywa z dwiema lewymi rękami straszne rzeczy się działy.
Ratunku zawołałem bo cyna nijak się mnie słuchać nie chciała i kapała gdzie popadnie. Luty do drivera i przełączników kolega mój szanowny wykonał za co mu wdzięczny bardzo jestem. Zbyt małe się one dla ręki mej niepewnej okazały i stąd rozwiązanie takie jak kolega Lutownik Zręczny. Ave Szczepan.
Na czym przełączniki by tu zainstalować głowa ma łamała się i gięła. Coś prostego i dostępnego rozum podpowiadał. Drewno, myśl prosta zaświtała. Obróbka łatwa i było pod ręką. Tak oto powstały denka lampek.
Mocowania na kierownicę z odblasków jakichś zalegających. Łączenie pomiędzy lampką i mocowaniem to aluminium ręcznie szlifierką ze zniszczonej osłony na łańcuch motocykla wycięte i otwory na śrubki wywiercone. Końcowy efekt za pomocą "broni niezależnych artystów" osiągnięty. Czyli sprayu z piosenki Big Cyca. Kolor - jedyny słuszny - czarny mat.
Zasobnik na aku z odmierzonego kawałka rury pvc, uzbrojony w kabelki z miedzianymi elementami stykowymi i sprężynką pochodzą z kierunkowskazu motocyklowego. Miałem jakiś stary połamany kierunek i się w końcu do czegoś przydał. Zatyczki wykonane na zasadzie przypadku, geniuszu lub braku laku jak kto woli z najzwyklejszych zakrętek od butelki pet po wodzie mineralnej. Jedna przyklejona, a druga na razie na haczyki i gumkę recepturkę z braku pomysłu, a także chęci jak najszybszego zobaczenia lampki w akcji. Przewody zasilające pomiędzy lampkami a baterią łączone na zwykłe wsuwane konektory. Dużo czarnej izolacji, bo izolacja jest tania i dobra jak niektóre napoje winopodobne w młodości.
Z niecierpliwości juz w ciemnościach pracując z lampką rowerową cat-eye'a wepchniętą w zęby co by świeciła gdzie trzeba (bolała gęba) założyłem cały majdan na rowera. Niestety przy montażu trzeba było zmienić jego sposób przy lampce środkowej skąd wyskoczła mała rozbieżność w ich ustawieniu.
Najważniejszy moment czyli uruchomienie nastąpiło spokojnie i po cichu choć ręcę drżały i serce waliło. Po pstryknięciu włącznika stała się jasność...ach słońce tego dnia wzeszło dwa razy. I to już chyba bajki mej koniec. Jazda stała się jeszcze większą frajdą, a komentarze mijanych osób gdzieś w ciemnościach nie nadają się w całości do publikacji za względu na tzw. przecinki.
Opis ogólny:
3 diody Cree XR-E bin Q5 połączone szeregowo
driver R105 by EdiM
soczewki Ledil Rocket SS +/- 4*, M +/-13*, Oval +/- 3 +/-20*
przełącznik on-off-on i dwa przełączniki on-off
wymiary: niewielkie, smukłe (czarny wyszczupla) średnica 28mm, długość 60mm boczne i 85mm środkowa lampka
waga: nieistotna dla mnie
lampka środkowa Rocket M świeci na stałe, dołączane pojedyńczo pozostałe, możliwość zmiany trybu na 50% i 100%, lampki boczne regulowane w pionie i poziomie dzięki niezależnemu montażowi
zasobnik zawiera 4 sztuki aku 18650 2500mAh Trustfire połączonych szeregowo.
Dla zainteresowanych ile to kosztuje. Zakup 3 diod, 3 soczewek, 3 przełączników, 8 szt akumulatorów z ładowarką oraz rury miedzianej, pvc i pręta miedzianego wyniósł około 300zł. Pozostałe elementy gdzieś udało mi się wygrzebać we własnym zakresie.
Można oczywiście zrezygnować z zapasowych 4 akusów i obniżyć koszt o około 40-50zł.
W sumie lampka jest w wersji 1.0. Parę rzeczy z czasem się dopracuje.
Podziękowania dla:
Szczepan vel kudłaty vel dexter (matka mówi mu Krzysiek)- za pomoc w lutowaniu mikruśnych rzeczy, poprawianie po moich lewych rękach niemal zepsutej przetwornicy oraz doping, a co najważniejsze już kolejny zarażony i będzie składanko może na 1 diodzie a może na 2...
forumowicze:
Piotrek K., Calineczka, igi, Pyra - za pomoc w doborze zasilania
Piotrek K., Pyra - za pomoc w schematologii i kabelkologii
szczególne podziękowania za anielską cierpliwość i tłumaczenie jak dziecku dla użytkownika Pyra - oby światłość zawsze była z Tobą chłopie
Ojcom Założycielom tego forum także dzięki stokrotne za powstanie tego zacnego miejsca wymiany wiedzy i myśli światłych.
info off topic - lampki składane przy płycie Ride The Lightning - Metallica
battery pack składany przy hitach Black Sabbath
Polecam.
Oczywiście wszelakie konstruktywne opinie czy komentarze mile widziane.
Pozdrawiam.
[ Dodano: Wto Wrz 15, 2009 6:34 pm ]
Żeby jeden post nie był strasznie długaśny to dorzucam drugi
nocne fotki terenowe wykonane na ustawieniach jak u Dominika na stronie z porównaniami:
ISO 200, czas 2s, przesłona 3.5, balans bieli słoneczny dzień
Lampka środkowa o kącie /-13* na 100% mocy
Lampka środkowa +/-13* i Oval +/- 3/20* na 100% mocy
Lampka środkowa +/-13* i +/-4* na 100% mocy
Wszystkie 3 lampki na 50% mocy
Wszystkie 3 lampki na 100% mocy
Widoczne w oddali ułożone stosy drewna do wywozu po ścince w lesie były oddalone o około 40-45 metrów. Dodam jeszcze iż noc była z czystym niebem, gwiaździsta, nawet w górnych częściach kadru widać gwiazdy.
Tu taki sobie rzut ogólny na innej drodze:
a tu mój stary cat eye HL500II dla małego szoku na tych samych nastawach i na świeżych 4 szt nimh
wydawało mi się że dobrze świecił przez 10 lat, ale durny człowiek był
Może za jakiś czas uda mi się skombinować jakąś kamerę, bo aparatem foto film nocny jednak wyjdzie za słabo i coś wrzucę na YT i się tu jeszcze pochwalę.
Nie byłbym sobą gdybym napisał suche fakty, życzę więc miłej lektury, zabawy i oglądania zdjęć.
Nie tak dawno temu za siedmioma serwerami i za 7 firewall'ami była sobie aukcja Bociana z jego Bocialarką. Na tejże aukcji link do światłego forum ujrzawszy zacząłem je czytać. Czytałem i czytałem aż całkiem zgłupiałem. Doszedłem do wniosku iż nie ma co iść na łatwiznę i kupować czegoś gotowego, tylko samemu domowymi sposobami coś "sklecić".
Do mej pustej głowy myśl wpadła zdawało się genialna o dwururce z Cree Q5 na pokładzie zasilana aku 18650. Tak zrodził się pomysł szalony o którym historia ta opowiada...
Historia ta początek swój miała w sklepie hydraulicznym.
-Poproszę rurę miedzianą - rzekłem śmiało do sprzedawcy - lecz bacz Waćpan aby średnica wewnętrzna odpowiednią do optyki Ledil Rocket była. Sprzedawca zakręciwszy się na pięcie wziął z półki rurę nie byle jaką - średnica wewnętrzna 26mm - ideał. Zakupiwszy rurę udałem się na skup złomu w celu odnalezienia pręta tudzież wałka aluminiowego lub miedzianego by dopasować go do rury niecierpliwie czekającej na "wkład".
Lecz Władca skupu, Pan Srogo-Ważący, Książę Metali Kolorowych tylko parsknął śmiechem na średnicę taką i rzekł - Panie, takie rzeczy to schodzą tego samego dnia co je ktoś przyniesie. Lekko zbity z tropu, ocierając gorzkie łzy rozpaczy i rozmyślając już o wstrętnym kwadraciaku aluminiowym z przymusu, poszedłem do domu. W domu mym zasiadłem na tronie przed Arcywładnym Komputrem i klikając raz tylko by Myszy nie denerwować połączyłem się z Allemałotanio. Na portalu tym, śmietnisku ludzkości, oczom mym ukazał się ON - wałek miedziany średnica 26mm. Otarłem szybko łzy szczęścia i zakupiłem go aż kilogram, by wystarczyło na potrzeby wszelakie.
Korzystając z forum poznałem już wcześniej sklep Ledim, EdiMa. Tam też udawszy się wirtualnie po kablach sepsy dokonałem śmiałych zakupów. Po udzieniu kilku cennych rad i wskazówek samego Sprzedawcy ściągnałem z wirtualnych półek szybko diody dwie, bo w parach raźniej i optykę do nich, co by sobie niuńki miały czym na Świat piękny popatrzeć. Jedna owalnie, a druga śmiało na przód wiązką wąską. Złapałem jeszcze w locie driverek R105 i pędem do kasy, by jak najszybciej maleństwa te w domu swym powitać. Sprzedawca jak i dręczyciel pocztowy szybko uwinęli się z przesyłką i już po dniach zaledwie dwóch głaskałem mikruski.
Kierując się Użytkowników opiniami zamówiłem także w DX-ie zbiorniki na energię diabelską, prądem elektrycznym przez światłych zwaną. Także i wtłaczarkę tejże energii do onych zakupiłem. Po dniach w sumie 10 od zamówienia paczkę z rąk dręczyciela pocztowego odebrałem.
Ponowiłem także wizytę w sklepie hydraulicznym. Zakupiłem rurę pvc 3/4" by zasobnik jakowyś na akumulatory stworzyć.
W rurze tej średnica wewnętrzna 20mm zmniejszona została za pomocą zwiniętej i lekko przyciętej kartki A4, która też drgania akusów pozbawiła i je wyciszyła.
Inne niezbędne artefakta zebrawszy zacząłem filozoficzno-techniczne snuć rozmyślania. Radziłem się na forum i na priva nawet pozwoliłem sobie pytaniami szastać. Uzyskawszy odpowiedzi jasne, baa światłe nawet, konstruowanie mej lampy tempa nabrało.
W czasie procesu tworzenia, myśl kolejna pojawiła się by miast rurek dwóch, trzy zrobić, tym samym światla więcej zyskać. Diodę z soczewką tym razem o kącie szerszym nabywszy u EdiMa już dnia następnego w progach mych witałem. Tu podziękowanie za szybką sprawną i bardzo fachową obsługę. Dziękuję.
Urządzeniem, diaksem pospolicie zwanym, wyciąłem krążki z pręta by diodom za ciepło nie było, rowki przy tym po bokach tworząc, by przewodnicy energii diabelskiej mieli się gdzie pomieścić. Wyszlifowałem krążki na lustereczko co by dobrze z diody ciepełko pobierały.
Z rury miedzianej odcinki trzy odciąłem. Jeden dłuższy by driverek z diodą i przełącznikiem on-off-on domek swój mieli i dwa krótsze na diody i przełączniki on-off tylko.
Piguły długości około 25-30mm klejem termoprzewodzącym posmarowawszy przytuliłem do spodnich stron diodek i tak je zespoliwszy przylutowałem kabelki niezbędne. Potem operację z soczewkami powtórzyłem. Potem ochoczo zabrałem się za połączenie wszystkich elementów. Lecz jak to bywa z dwiema lewymi rękami straszne rzeczy się działy.
Ratunku zawołałem bo cyna nijak się mnie słuchać nie chciała i kapała gdzie popadnie. Luty do drivera i przełączników kolega mój szanowny wykonał za co mu wdzięczny bardzo jestem. Zbyt małe się one dla ręki mej niepewnej okazały i stąd rozwiązanie takie jak kolega Lutownik Zręczny. Ave Szczepan.
Na czym przełączniki by tu zainstalować głowa ma łamała się i gięła. Coś prostego i dostępnego rozum podpowiadał. Drewno, myśl prosta zaświtała. Obróbka łatwa i było pod ręką. Tak oto powstały denka lampek.
Mocowania na kierownicę z odblasków jakichś zalegających. Łączenie pomiędzy lampką i mocowaniem to aluminium ręcznie szlifierką ze zniszczonej osłony na łańcuch motocykla wycięte i otwory na śrubki wywiercone. Końcowy efekt za pomocą "broni niezależnych artystów" osiągnięty. Czyli sprayu z piosenki Big Cyca. Kolor - jedyny słuszny - czarny mat.
Zasobnik na aku z odmierzonego kawałka rury pvc, uzbrojony w kabelki z miedzianymi elementami stykowymi i sprężynką pochodzą z kierunkowskazu motocyklowego. Miałem jakiś stary połamany kierunek i się w końcu do czegoś przydał. Zatyczki wykonane na zasadzie przypadku, geniuszu lub braku laku jak kto woli z najzwyklejszych zakrętek od butelki pet po wodzie mineralnej. Jedna przyklejona, a druga na razie na haczyki i gumkę recepturkę z braku pomysłu, a także chęci jak najszybszego zobaczenia lampki w akcji. Przewody zasilające pomiędzy lampkami a baterią łączone na zwykłe wsuwane konektory. Dużo czarnej izolacji, bo izolacja jest tania i dobra jak niektóre napoje winopodobne w młodości.
Z niecierpliwości juz w ciemnościach pracując z lampką rowerową cat-eye'a wepchniętą w zęby co by świeciła gdzie trzeba (bolała gęba) założyłem cały majdan na rowera. Niestety przy montażu trzeba było zmienić jego sposób przy lampce środkowej skąd wyskoczła mała rozbieżność w ich ustawieniu.
Najważniejszy moment czyli uruchomienie nastąpiło spokojnie i po cichu choć ręcę drżały i serce waliło. Po pstryknięciu włącznika stała się jasność...ach słońce tego dnia wzeszło dwa razy. I to już chyba bajki mej koniec. Jazda stała się jeszcze większą frajdą, a komentarze mijanych osób gdzieś w ciemnościach nie nadają się w całości do publikacji za względu na tzw. przecinki.
Opis ogólny:
3 diody Cree XR-E bin Q5 połączone szeregowo
driver R105 by EdiM
soczewki Ledil Rocket SS +/- 4*, M +/-13*, Oval +/- 3 +/-20*
przełącznik on-off-on i dwa przełączniki on-off
wymiary: niewielkie, smukłe (czarny wyszczupla) średnica 28mm, długość 60mm boczne i 85mm środkowa lampka
waga: nieistotna dla mnie
lampka środkowa Rocket M świeci na stałe, dołączane pojedyńczo pozostałe, możliwość zmiany trybu na 50% i 100%, lampki boczne regulowane w pionie i poziomie dzięki niezależnemu montażowi
zasobnik zawiera 4 sztuki aku 18650 2500mAh Trustfire połączonych szeregowo.
Dla zainteresowanych ile to kosztuje. Zakup 3 diod, 3 soczewek, 3 przełączników, 8 szt akumulatorów z ładowarką oraz rury miedzianej, pvc i pręta miedzianego wyniósł około 300zł. Pozostałe elementy gdzieś udało mi się wygrzebać we własnym zakresie.
Można oczywiście zrezygnować z zapasowych 4 akusów i obniżyć koszt o około 40-50zł.
W sumie lampka jest w wersji 1.0. Parę rzeczy z czasem się dopracuje.
Podziękowania dla:
Szczepan vel kudłaty vel dexter (matka mówi mu Krzysiek)- za pomoc w lutowaniu mikruśnych rzeczy, poprawianie po moich lewych rękach niemal zepsutej przetwornicy oraz doping, a co najważniejsze już kolejny zarażony i będzie składanko może na 1 diodzie a może na 2...
forumowicze:
Piotrek K., Calineczka, igi, Pyra - za pomoc w doborze zasilania
Piotrek K., Pyra - za pomoc w schematologii i kabelkologii
szczególne podziękowania za anielską cierpliwość i tłumaczenie jak dziecku dla użytkownika Pyra - oby światłość zawsze była z Tobą chłopie
Ojcom Założycielom tego forum także dzięki stokrotne za powstanie tego zacnego miejsca wymiany wiedzy i myśli światłych.
info off topic - lampki składane przy płycie Ride The Lightning - Metallica
battery pack składany przy hitach Black Sabbath
Polecam.
Oczywiście wszelakie konstruktywne opinie czy komentarze mile widziane.
Pozdrawiam.
[ Dodano: Wto Wrz 15, 2009 6:34 pm ]
Żeby jeden post nie był strasznie długaśny to dorzucam drugi
nocne fotki terenowe wykonane na ustawieniach jak u Dominika na stronie z porównaniami:
ISO 200, czas 2s, przesłona 3.5, balans bieli słoneczny dzień
Lampka środkowa o kącie /-13* na 100% mocy
Lampka środkowa +/-13* i Oval +/- 3/20* na 100% mocy
Lampka środkowa +/-13* i +/-4* na 100% mocy
Wszystkie 3 lampki na 50% mocy
Wszystkie 3 lampki na 100% mocy
Widoczne w oddali ułożone stosy drewna do wywozu po ścince w lesie były oddalone o około 40-45 metrów. Dodam jeszcze iż noc była z czystym niebem, gwiaździsta, nawet w górnych częściach kadru widać gwiazdy.
Tu taki sobie rzut ogólny na innej drodze:
a tu mój stary cat eye HL500II dla małego szoku na tych samych nastawach i na świeżych 4 szt nimh
wydawało mi się że dobrze świecił przez 10 lat, ale durny człowiek był
Może za jakiś czas uda mi się skombinować jakąś kamerę, bo aparatem foto film nocny jednak wyjdzie za słabo i coś wrzucę na YT i się tu jeszcze pochwalę.
Ostatnio zmieniony środa 07 paź 2009, 23:10 przez Bandit78, łącznie zmieniany 3 razy.
- Calineczka
- Posty: 7578
- Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
Witam Szanownych Forumowiczów !
To moje pierwsze pisanie na forum światełkowym.
Od niedawna czytam przeróżne posty dotyczące budowy światełek. A że jestem zarażony bakcylem jazdy na rowerze, posty dotyczące budowy światełek rowerowych są dla mnie szczególnie interesujące.
Bandit78 - Twoja narracja jest bardzo zajmująca i ujmująca .
Tak jakoś się złożyło, że moja droga do zbudowania sobie światełek rowerowych jest bardzo zbliżona do Twoich wyborów [chodzi mi o koncepcję, dobór podzespołów i rozwiązań konstrukcyjnych]. Ale jeszcze jestem daleko od skończenia moich lampek. Zawracałem ludziskom głowę pytaniami o drivery [pozdrawiam Calineczkę] a Twój opis budowy światełek jest tym czego szukam. Czy mógłbym pozadawać Ci parę pytań na priva lub emaila, abym mógł wyjaśnić parę kwestii związanych z budową światełek ?
Pozdrawiam
To moje pierwsze pisanie na forum światełkowym.
Od niedawna czytam przeróżne posty dotyczące budowy światełek. A że jestem zarażony bakcylem jazdy na rowerze, posty dotyczące budowy światełek rowerowych są dla mnie szczególnie interesujące.
Bandit78 - Twoja narracja jest bardzo zajmująca i ujmująca .
Tak jakoś się złożyło, że moja droga do zbudowania sobie światełek rowerowych jest bardzo zbliżona do Twoich wyborów [chodzi mi o koncepcję, dobór podzespołów i rozwiązań konstrukcyjnych]. Ale jeszcze jestem daleko od skończenia moich lampek. Zawracałem ludziskom głowę pytaniami o drivery [pozdrawiam Calineczkę] a Twój opis budowy światełek jest tym czego szukam. Czy mógłbym pozadawać Ci parę pytań na priva lub emaila, abym mógł wyjaśnić parę kwestii związanych z budową światełek ?
Pozdrawiam
- LightLover
- Posty: 267
- Rejestracja: sobota 16 maja 2009, 19:31
- Lokalizacja: Warszawa
Gratuluję Bandit ukończenia świetnego projektu.
Twój temat powinien być wzorem dla innych.
Wszystko doskonale opisane pod względem technicznym + wrażenia z efektu końcowego. Do tego fotki idealnie wszystko obrazujące.
Dzięki, zrobiłeś kawał dobrej ("nikomu niepotrzebnej" ) roboty.
Mam jeszcze trzy pytania do Ciebie:
1. Jak rozwiązałeś mocowanie bebechów w środku ?
2. Jak malowałeś rurki (szpraj? aero?) ?
3. Dawałeś podkład pod laker ?
.
Twój temat powinien być wzorem dla innych.
Wszystko doskonale opisane pod względem technicznym + wrażenia z efektu końcowego. Do tego fotki idealnie wszystko obrazujące.
Dzięki, zrobiłeś kawał dobrej ("nikomu niepotrzebnej" ) roboty.
Mam jeszcze trzy pytania do Ciebie:
1. Jak rozwiązałeś mocowanie bebechów w środku ?
2. Jak malowałeś rurki (szpraj? aero?) ?
3. Dawałeś podkład pod laker ?
.
Witam.
Do marek_gd: jasne, że można pytać, jak czegoś nie będę wiedział to odsyłam do forum, tu znajdziesz z pewnością pomoc jak i ja znalazłem
do LightLover:
Ad1. piguła z dioda trzyma się sama, ponieważ pręt miał średnicę zewnętrzną 26mm taką samą jak rura wewnątrz, wciskałem diodę z pigułą i soczewką używając do tego sporej siły, poza tym po ucięciu rury maszynką do obcinania rur pozostaje na końcu hmm taki "kołnierzyk" od wewnątrz i trzyma idealnie soczewkę, żeby nie wypadła na zewnątrz, driver ma doklejoną od spodu dosyć grubą gumę, która także trzyma go w jednej pozycji
Ad2."...gdy naciskam ręką szpray, pryskam prosto w..." rurę w tym wypadku
Ad3.Nie dawałem, jeśli zacznie odchodzić użyję podkładu, oczywiście rurka została wypolerowana papierem ściernym i odtłuszczona
Jeszcze dodam iż uszczelnione jest to wszystko silikonem akwarystycznym, bezbarwnym. Lepiej nie kleić, będzie łatwiej rozebrać.
Dzięki za miłe komentarze.
ps. niezły zbieg okoliczności tak w ogóle, numer wątku to 2229, tak się składa że w latach 98-99 służyłem "bardzo ochoczo" w Jednostce Wojskowej nr 2229 Modlin Twierdza, ale ...piiii... mi się po latach przypomniało teraz fajnych spraw
Do marek_gd: jasne, że można pytać, jak czegoś nie będę wiedział to odsyłam do forum, tu znajdziesz z pewnością pomoc jak i ja znalazłem
do LightLover:
Ad1. piguła z dioda trzyma się sama, ponieważ pręt miał średnicę zewnętrzną 26mm taką samą jak rura wewnątrz, wciskałem diodę z pigułą i soczewką używając do tego sporej siły, poza tym po ucięciu rury maszynką do obcinania rur pozostaje na końcu hmm taki "kołnierzyk" od wewnątrz i trzyma idealnie soczewkę, żeby nie wypadła na zewnątrz, driver ma doklejoną od spodu dosyć grubą gumę, która także trzyma go w jednej pozycji
Ad2."...gdy naciskam ręką szpray, pryskam prosto w..." rurę w tym wypadku
Ad3.Nie dawałem, jeśli zacznie odchodzić użyję podkładu, oczywiście rurka została wypolerowana papierem ściernym i odtłuszczona
Jeszcze dodam iż uszczelnione jest to wszystko silikonem akwarystycznym, bezbarwnym. Lepiej nie kleić, będzie łatwiej rozebrać.
Dzięki za miłe komentarze.
ps. niezły zbieg okoliczności tak w ogóle, numer wątku to 2229, tak się składa że w latach 98-99 służyłem "bardzo ochoczo" w Jednostce Wojskowej nr 2229 Modlin Twierdza, ale ...piiii... mi się po latach przypomniało teraz fajnych spraw
...piiii...! Dotąd ja byłem jedynym, który tworzył bajki na Światełkach!!!
No, dobra, dobra! Żartowałem! Gratuluję zarówno lampki, jak i bajki!
Tak się składa, że ja też szykuję, szykuję i szykuję sobie lampkę na trzech CREE, ale jakoś nie mogę znaleźć czasu na ostateczne poskładanie całości Zebrałem już wszystkie potrzebne materiały (nawet znacząca część jest zrobiona!), a soczewki wybrałem takie same, jak Ty!
No, dobra, dobra! Żartowałem! Gratuluję zarówno lampki, jak i bajki!
Tak się składa, że ja też szykuję, szykuję i szykuję sobie lampkę na trzech CREE, ale jakoś nie mogę znaleźć czasu na ostateczne poskładanie całości Zebrałem już wszystkie potrzebne materiały (nawet znacząca część jest zrobiona!), a soczewki wybrałem takie same, jak Ty!
Dubito ergo sum!
-
- Posty: 602
- Rejestracja: wtorek 29 lip 2008, 02:49
- Lokalizacja: podlasie
- LightLover
- Posty: 267
- Rejestracja: sobota 16 maja 2009, 19:31
- Lokalizacja: Warszawa
Eee tam. Wystarczy kontrolnie "prysnąć" obok i dopiero potem z odpowiedniej odległości cały czas trzymając rękę na "spuście" sprayu malować element. Wtedy nie ma kropek ani zacieków. tyle w kwestii techniki malowania najzwyklejszym szprayem;)
[ Dodano: Nie Wrz 20, 2009 12:42 pm ]
Wczoraj wieczorem wykonałem pomiar "domowy" czasu pracy lampek.
Wszystkie 3 lampki włączone na 100% mocy już po około 15 minutach były wyczuwalnie ciepłe, po godzinie nabrały temperatury "roboczej" około 40-45*C "na oko", a raczej "na rękę" Póżniej temperatura utrzymywała się na podobnym poziomie.
Nie zauważyłem spadku natężenia światła, może dlatego, że oko nie działało już jak należy po obejrzeniu 3 meczów na Sopcaście
Lampki świeciły dokładnie 4 godziny 4 minuty i zgasły. Po przełączeniu na tryb eco jedna jeszcze jako tako bździła, dwie bardzo słabo, a na trzech nie dało się już nic zaobserwować poza ciemnością.
Wynik, myślę całkiem niezły.
Pozdrawiam.
[ Dodano: Nie Wrz 20, 2009 12:42 pm ]
Wczoraj wieczorem wykonałem pomiar "domowy" czasu pracy lampek.
Wszystkie 3 lampki włączone na 100% mocy już po około 15 minutach były wyczuwalnie ciepłe, po godzinie nabrały temperatury "roboczej" około 40-45*C "na oko", a raczej "na rękę" Póżniej temperatura utrzymywała się na podobnym poziomie.
Nie zauważyłem spadku natężenia światła, może dlatego, że oko nie działało już jak należy po obejrzeniu 3 meczów na Sopcaście
Lampki świeciły dokładnie 4 godziny 4 minuty i zgasły. Po przełączeniu na tryb eco jedna jeszcze jako tako bździła, dwie bardzo słabo, a na trzech nie dało się już nic zaobserwować poza ciemnością.
Wynik, myślę całkiem niezły.
Pozdrawiam.
Odlaboga, zali Waszeć słuszną pochodznię wystrugałeś. Konstrukcja solidna i z zacnych materiałów wykonana, niechybnie szmat czasu posłuży, radując swego Pana, a że słusznych wartości światło daje, to i zbójców się Waść obawiać na trakcie jako i w dziczy nie musisz.
Dzięki też za słowa, co to próżność mą wielce połechtały
A zastanawiałeś się może, aby za "dupki" robiły zaślepki do rurek. Z doświadczenia wiem, ze dość ciasno wchodzą i niepotrzeba by nawet ich lutować.
Pozdrawiam
Dzięki też za słowa, co to próżność mą wielce połechtały
A zastanawiałeś się może, aby za "dupki" robiły zaślepki do rurek. Z doświadczenia wiem, ze dość ciasno wchodzą i niepotrzeba by nawet ich lutować.
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Witam!
Bazując na powyższej opowieści zrobiłem sobie własny "projekt-pochodnia".
Materiały
* elektronika z sklep.ledim.pl
- 3x CREE Q5
- 1 szt. soczewka +-13
- 2 szt. soczewka owal +-2 : +-20
- sterownik UP100. 950mA. Program 01, konfiguracja 00 (tryby 30%/100%/strobo)
* obudowa lampy:
- rurki miedziane 28mm (wew 26mm), 3 sztuki długie na 65 mm
- pręt miedziany (patent jak powyżej)
- miedziane zaślepki
- aluminiowa listewka 8,5cm * 1,5cm
- uchwyt rowerowy (zapasowy do lamp author, 5zł)
- 2 szt. włącznik dźwigniowy + gumowe kapturki
* akumulator:
- 4 sztuki 18650 UltraFire 2400mAh
- ładowarka UltraFire WF-139
- obudowa 8cm * 6cm *3,5cm
- obudowa na 4*AA (wydłubałem tylko blaszki i sprężynki)
- konektory molex (poczwórne w kwadracie oraz podwójne)
* inne:
- przewody w lampie - drut ze skrętki (0,5mm^2)
- przewód lampa-aku - 2x0.5 mm^2
- koszulki termokurczliwe, silikon
- klej na na gorąco, sztywna pianka
Lampa:
- środkowa posiada soczewkę +-13, boczne to owalne
- lewy włącznik - włączanie, tryby
- prawy włącznik - wł/wył lamp bocznych
- do środkowej dochodzi przewód. W niej nie ma włączników tylko sterownik
- wszystkie trzy rurki są skręcone śrubką z aluminiową listewką. Dodakowo środkowa ma dłuższą śrube, i skęcona jest z uchwutem.
- pomiędzy rurkami są otwory na przejścia przewodów. Otoczone gumową osłoną
- całość (soczewki, przejścia na przewody, szczeliny pomiędzy śrubą, zaślepka) zaklejone silikonem w celu zapewnienia wodoszczelności.
Aku:
- czetry 18650 zamknięte w obudowie. Od wewnątrz ze wszystkich stron powklejane przycięte paski sztywnej, szarej pianki (ja wziąłem z otuliny na rury). Do pianki klejem na gorąco przyklejone blaszki z sprężynkami. Ogniwa wchodzą ładnie na wcisk, nie rozłączają się podczas wstrząsów. Od każdej blasi idzie przewód na zewnątrz - tam jest wtyczka która łączy ogniwa szeregowo bądź umożliwia ładowanie. Dodatkowo od dwóch ogniw idą przewody bokiem (zasilanie lampy, gdy ogniwa połączone szeregowo).
Pomiar czasu pracy zgadza się z wyliczeniami. Prawie 3h na pełnej mocy.
Wyliczenia czasów działania
- 3 LED 100%, (sprawność 90%) : 3,0 h
- 1 LED 100%, (sprawność 75%) : 7,5 h
- 3 LED 30%, (sprawność 90%) : 10,1 h
- 1 LED 30%, (sprawność 75%) : 25,2 h
- kabel aku-lampa idzie pod ramą razem z linką przedniej przerzutki. nałożyłem koszulkę termokurczliwą, przesmarowałem wnętrze i całość przymocowałem. Identyczny patent sprawdza się cały czas w przypadku licznika (szary przewód widoczny na zdjęciach - idzie do sensorów koła/kadencji na dolne, lewe ramię tylnego trójkąta ramy).
Wątpliwości / co bym zmienił:
- musiałem iść na kompromis w przypadku doboru środkowej soczewki. Ma ona służyć także na codzień (jazda na 1 LED 30%), więc wybrałem -+13, mimo że do użytku w lesie lepsza byłaby węższa.
- myślę nad zakupem drugiej ładowarki oraz zrobieniu drugiego akumulatora. Obecnie ładowanie trwa 2*6h , więc bym skrócił ten czas do 6h, co mnie satysfakcjonuje (dalsze przyspieszenie powodowałoby problem z możliwością przegrzewania się ogniw).
Pytania / uwagi / sugestie mile widziane.
Bazując na powyższej opowieści zrobiłem sobie własny "projekt-pochodnia".
Materiały
* elektronika z sklep.ledim.pl
- 3x CREE Q5
- 1 szt. soczewka +-13
- 2 szt. soczewka owal +-2 : +-20
- sterownik UP100. 950mA. Program 01, konfiguracja 00 (tryby 30%/100%/strobo)
* obudowa lampy:
- rurki miedziane 28mm (wew 26mm), 3 sztuki długie na 65 mm
- pręt miedziany (patent jak powyżej)
- miedziane zaślepki
- aluminiowa listewka 8,5cm * 1,5cm
- uchwyt rowerowy (zapasowy do lamp author, 5zł)
- 2 szt. włącznik dźwigniowy + gumowe kapturki
* akumulator:
- 4 sztuki 18650 UltraFire 2400mAh
- ładowarka UltraFire WF-139
- obudowa 8cm * 6cm *3,5cm
- obudowa na 4*AA (wydłubałem tylko blaszki i sprężynki)
- konektory molex (poczwórne w kwadracie oraz podwójne)
* inne:
- przewody w lampie - drut ze skrętki (0,5mm^2)
- przewód lampa-aku - 2x0.5 mm^2
- koszulki termokurczliwe, silikon
- klej na na gorąco, sztywna pianka
Lampa:
- środkowa posiada soczewkę +-13, boczne to owalne
- lewy włącznik - włączanie, tryby
- prawy włącznik - wł/wył lamp bocznych
- do środkowej dochodzi przewód. W niej nie ma włączników tylko sterownik
- wszystkie trzy rurki są skręcone śrubką z aluminiową listewką. Dodakowo środkowa ma dłuższą śrube, i skęcona jest z uchwutem.
- pomiędzy rurkami są otwory na przejścia przewodów. Otoczone gumową osłoną
- całość (soczewki, przejścia na przewody, szczeliny pomiędzy śrubą, zaślepka) zaklejone silikonem w celu zapewnienia wodoszczelności.
Aku:
- czetry 18650 zamknięte w obudowie. Od wewnątrz ze wszystkich stron powklejane przycięte paski sztywnej, szarej pianki (ja wziąłem z otuliny na rury). Do pianki klejem na gorąco przyklejone blaszki z sprężynkami. Ogniwa wchodzą ładnie na wcisk, nie rozłączają się podczas wstrząsów. Od każdej blasi idzie przewód na zewnątrz - tam jest wtyczka która łączy ogniwa szeregowo bądź umożliwia ładowanie. Dodatkowo od dwóch ogniw idą przewody bokiem (zasilanie lampy, gdy ogniwa połączone szeregowo).
Pomiar czasu pracy zgadza się z wyliczeniami. Prawie 3h na pełnej mocy.
Wyliczenia czasów działania
- 3 LED 100%, (sprawność 90%) : 3,0 h
- 1 LED 100%, (sprawność 75%) : 7,5 h
- 3 LED 30%, (sprawność 90%) : 10,1 h
- 1 LED 30%, (sprawność 75%) : 25,2 h
- kabel aku-lampa idzie pod ramą razem z linką przedniej przerzutki. nałożyłem koszulkę termokurczliwą, przesmarowałem wnętrze i całość przymocowałem. Identyczny patent sprawdza się cały czas w przypadku licznika (szary przewód widoczny na zdjęciach - idzie do sensorów koła/kadencji na dolne, lewe ramię tylnego trójkąta ramy).
Wątpliwości / co bym zmienił:
- musiałem iść na kompromis w przypadku doboru środkowej soczewki. Ma ona służyć także na codzień (jazda na 1 LED 30%), więc wybrałem -+13, mimo że do użytku w lesie lepsza byłaby węższa.
- myślę nad zakupem drugiej ładowarki oraz zrobieniu drugiego akumulatora. Obecnie ładowanie trwa 2*6h , więc bym skrócił ten czas do 6h, co mnie satysfakcjonuje (dalsze przyspieszenie powodowałoby problem z możliwością przegrzewania się ogniw).
Pytania / uwagi / sugestie mile widziane.