Skilhunt H03
Skilhunt H03
Idzie jesień. Dnie coraz krótsze, za grubą pokrywą chmur czai się całodobowy zmierzch, mżawka i smarki w nosie. Smutna to egzystencja i słuszny jest w społeczeństwie ruch ku nastroju poprawie. Pytanie brzmi tylko - jak tego dokonać? I tu zwykle pojawiają się dwie szkoły - falenicka i otwocka.
Można doczekać wiosny otulonym w kwaśne opary znieczulenia ... ..., albo też kroczyć ścieżką dobra, jasności oraz setek lumenów.
Na fejsbukowej grupie EDCPL w ostatnim czasie dużo pytają "jaką latarkę wybrać?", co bardzo cieszy, gdyż oznacza podążanie w kierunku światła. Paradoksalnie.
Wiele jest odpowiedzi na postawione wyżej pytanie, ja jednak skierowałem się w stronę dalekiego wschodu, gdzie spotkać można łamaną angielszczyznę oraz dobre, złe i brzydkie produkty. Światełek ci u nich dostatek, skąd wiedzieć które będzie tym dobrym? Zaprawdę, powiadam Wam, zaglądanie na fora tematyczne przed zakupieniem jakiegokolwiek przedmiotu jest chwalebne, a zaglądanie na fora przed zadaniem głupiego pytania jest cnotą prawdziwą. Można też się czegoś dowiedzieć opisów takich, jak ten!
H03 nie jest zwykłą latarką kątową zasilaną akumulatorami 18650. To jedna z najmniejszych latarek z takim zasilaniem dostępnych na rynku. Jest tej samej długości, co moje poprzednie światełko EDC na baterie AA, mając dziesięć razy więcej mocy i czasu działania! Z niewielkiego rozmiaru wynika równie niska waga netto.
Czarna, dobrze wykonana aluminiowa obudowa, nieupstrzona zbędnymi napisami (tak, na ciebie patrzę Armytek) z magnesem pod dolną sprężynką. W całej konstrukcji znajdują się tylko cztery małe śrubki, które akurat lubią gubić się bez powodu... Zakładając, że nadal mamy ich komplet - lub przynajmniej połowę - to zachowujemy wodo i pyłoodporność w normie IPX8.
Najbardziej popularną i pożądaną wersją Skilhunta H03 jest "NW", czyli z diodą świecącą neutralną barwą zbliżoną do światła dziennego, z soczewką TIR równomiernie rozlewającą lumeny na bliskim dystansie - bez porównania do sinoniebieskiego promienia śmierci marketowych latareczek i większości Petzli.
Dzięki rozsądkowi chińskich inż. H03 chwali się nieźle dobranymi trybami jasności i prostotą obsługi - pomimo możliwości dostosowania mocy każdego trybu oraz szybkiego dostępu do świetlika i turbo z wyłączonej latarki oraz blokady przypadkowego włączenia oraz lokalizatora! Brakuje mi jedynie cofania się w trybach - można je zmieniać wyłącznie do przodu.
Włącznik ukryty za półprzezroczystą gumką lekko wystaje ponad obrys obudowy i łatwo wymacać go na ślepo. Na nocną ślepotę pomaga też opcjonalny lokalizator - pozwala odnaleźć latarkę upuszczoną w trawę czy bezmyślnie pyrgniętą do namiotu. Używam, polecam.
Magnes w dupce jest wystarczająco silny, by przytwierdzić światło do karoserii rozkraczonego samochodu, stalowych drzwi przepalonej szafy bezpiecznikowej wysokiego napięcia, albo nawet zardzewiałego płotu tego głupiego sąsiada z naprzeciwka.
W pudełku znajdują się różne pierdoły oraz dwa przydatne akcesoria - klips i elastyczna opaska z gumowym uchwytem. Latarki kątowe to cwane bestie, nadają się do tańca i do różańca. Wychodzisz na miasto? Zaczep ją sobie klipsem w kieszeni. Wypad do lasu? Zakładasz gumkę, zachowujesz wolne ręce i jazda budować szałasy!
TL;DR - Skilhunt H03 nie bez przyczyny jest najbardziej polecanym (na fejsbuku) produktem produkującym lumeny zasilanym akumulatorem 18650.
PS. Latarki kątowe też można stabilnie montować na rowerze.
Można doczekać wiosny otulonym w kwaśne opary znieczulenia ... ..., albo też kroczyć ścieżką dobra, jasności oraz setek lumenów.
Na fejsbukowej grupie EDCPL w ostatnim czasie dużo pytają "jaką latarkę wybrać?", co bardzo cieszy, gdyż oznacza podążanie w kierunku światła. Paradoksalnie.
Wiele jest odpowiedzi na postawione wyżej pytanie, ja jednak skierowałem się w stronę dalekiego wschodu, gdzie spotkać można łamaną angielszczyznę oraz dobre, złe i brzydkie produkty. Światełek ci u nich dostatek, skąd wiedzieć które będzie tym dobrym? Zaprawdę, powiadam Wam, zaglądanie na fora tematyczne przed zakupieniem jakiegokolwiek przedmiotu jest chwalebne, a zaglądanie na fora przed zadaniem głupiego pytania jest cnotą prawdziwą. Można też się czegoś dowiedzieć opisów takich, jak ten!
H03 nie jest zwykłą latarką kątową zasilaną akumulatorami 18650. To jedna z najmniejszych latarek z takim zasilaniem dostępnych na rynku. Jest tej samej długości, co moje poprzednie światełko EDC na baterie AA, mając dziesięć razy więcej mocy i czasu działania! Z niewielkiego rozmiaru wynika równie niska waga netto.
Czarna, dobrze wykonana aluminiowa obudowa, nieupstrzona zbędnymi napisami (tak, na ciebie patrzę Armytek) z magnesem pod dolną sprężynką. W całej konstrukcji znajdują się tylko cztery małe śrubki, które akurat lubią gubić się bez powodu... Zakładając, że nadal mamy ich komplet - lub przynajmniej połowę - to zachowujemy wodo i pyłoodporność w normie IPX8.
Najbardziej popularną i pożądaną wersją Skilhunta H03 jest "NW", czyli z diodą świecącą neutralną barwą zbliżoną do światła dziennego, z soczewką TIR równomiernie rozlewającą lumeny na bliskim dystansie - bez porównania do sinoniebieskiego promienia śmierci marketowych latareczek i większości Petzli.
Dzięki rozsądkowi chińskich inż. H03 chwali się nieźle dobranymi trybami jasności i prostotą obsługi - pomimo możliwości dostosowania mocy każdego trybu oraz szybkiego dostępu do świetlika i turbo z wyłączonej latarki oraz blokady przypadkowego włączenia oraz lokalizatora! Brakuje mi jedynie cofania się w trybach - można je zmieniać wyłącznie do przodu.
Włącznik ukryty za półprzezroczystą gumką lekko wystaje ponad obrys obudowy i łatwo wymacać go na ślepo. Na nocną ślepotę pomaga też opcjonalny lokalizator - pozwala odnaleźć latarkę upuszczoną w trawę czy bezmyślnie pyrgniętą do namiotu. Używam, polecam.
Magnes w dupce jest wystarczająco silny, by przytwierdzić światło do karoserii rozkraczonego samochodu, stalowych drzwi przepalonej szafy bezpiecznikowej wysokiego napięcia, albo nawet zardzewiałego płotu tego głupiego sąsiada z naprzeciwka.
W pudełku znajdują się różne pierdoły oraz dwa przydatne akcesoria - klips i elastyczna opaska z gumowym uchwytem. Latarki kątowe to cwane bestie, nadają się do tańca i do różańca. Wychodzisz na miasto? Zaczep ją sobie klipsem w kieszeni. Wypad do lasu? Zakładasz gumkę, zachowujesz wolne ręce i jazda budować szałasy!
TL;DR - Skilhunt H03 nie bez przyczyny jest najbardziej polecanym (na fejsbuku) produktem produkującym lumeny zasilanym akumulatorem 18650.
PS. Latarki kątowe też można stabilnie montować na rowerze.
Ostatnio zmieniony piątek 22 wrz 2017, 17:26 przez Pustelnik, łącznie zmieniany 3 razy.
Ładnie napisana recenzja. Ale zasięgu to H03 dużego nie ma, bo i uniwersalna czołówka mieć takiego nie powinna. Przydały by się ze 3zdania, że jak ktoś większy zasięg, np. na rower potrzebuje, to jest wersja R z reflektorem i większym zasięgiem.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Tekst podpisu:
Podpis - dozwolona ilość znaków: 255
Podpis - dozwolona ilość znaków: 255
O zasięgu nic nie pisałem! Wersję H03R opiszę, gdy do mnie doleci.marmez pisze:Ładnie napisana recenzja. Ale zasięgu to H03 dużego nie ma, bo i uniwersalna czołówka mieć takiego nie powinna. Przydały by się ze 3zdania, że jak ktoś większy zasięg, np. na rower potrzebuje, to jest wersja R z reflektorem i większym zasięgiem.
Pozdrawiam
Mam pytanie do osób które szybko chodzą/truchtają po lesie z tą czołówką. Ile czasu jest w stanie świecić Skilhunt na ogniwach 3500mAh w trybie dającym dostatecznie dużo światła do takiego przemieszczania.
Jaki jest kompromos pomiędzy ilością światła a czasem pracy do wymienionych zastosowań tej latarki?
Dzięki!
Jaki jest kompromos pomiędzy ilością światła a czasem pracy do wymienionych zastosowań tej latarki?
Dzięki!
70 lumenów już powinno wystarczyć, czyli 25 godzin światła.jatu44 pisze:Mam pytanie do osób które szybko chodzą/truchtają po lesie z tą czołówką. Ile czasu jest w stanie świecić Skilhunt na ogniwach 3500mAh w trybie dającym dostatecznie dużo światła do takiego przemieszczania.
Jaki jest kompromos pomiędzy ilością światła a czasem pracy do wymienionych zastosowań tej latarki?
Dzięki!
160 lumenów to już sporo - 11 godzin.
Nie wiem jak do biegania, bo nie biegam, ale na rowerze przy ostrożnej jeździe najczęściej używam trybów 70 i 160 lumenów. Tak jak pisał rafalklis, przekłada się to na około 25 i 11 godzin świecenia wg. danych katalogowych. Nie mogę podać swoich danych, bo zazwyczaj nie rozładowuję baterii do końca.jatu44 pisze:Mam pytanie do osób które szybko chodzą/truchtają po lesie z tą czołówką. Ile czasu jest w stanie świecić Skilhunt na ogniwach 3500mAh w trybie dającym dostatecznie dużo światła do takiego przemieszczania.
Jaki jest kompromos pomiędzy ilością światła a czasem pracy do wymienionych zastosowań tej latarki?
Dzięki!
Recenzje dodaję w kilku miejscach i wolałbym nie uploadować zdjęć do każdej z osobna.fotorondo pisze:Pustelnik, wrzucaj fotki na światełkowy serwer. Za kilka lat Twój post będzie nagi.
Różnica w stabilności pomiędzy Petzlami 3xAAA a Skulhunt H03 nie jest duża. Niektórzy zdejmują nawet górny pasek. Wiele osób z nimi biega i jest zadowolona.
Jednak przewaga w jakości światła, ilości, czasie działania na korzyść Skilhunta jest olbrzymia.
Sprawdź , jaki czas działania ma Twój Petzl przy 70 i 160 lumenach oraz jak wygląda stabilizacja.
Jednak przewaga w jakości światła, ilości, czasie działania na korzyść Skilhunta jest olbrzymia.
Sprawdź , jaki czas działania ma Twój Petzl przy 70 i 160 lumenach oraz jak wygląda stabilizacja.
Sprawdziłem czas działania mojego Petzla na przejściu Kotliny Jeleniogórskiej stąd moje zainteresowanie Skilhuntem:)
Petzl na jedną, wrześniową noc umiarkowanego świecenia potrzebuje 2 kompletów (2x3 szt AAA) Fujitsu black 950mAh.
Waga jest dla mnie bardzo ważna: jak się chce przejść w górach szybko 140 km to każdy gram ma znaczenie. Miałem na testach Black Diamond Storm (na 4 aku AAA) który ważył z zasilaniem 110 g i niestety degenerowało mnie, że trochę się "majtał" podczas biegu. Musiałem mocniej zaciskać opaskę co z kolei powodowało dyskomfort.
Chyba będę po prostu musiał założyć Skilhunta na głowę i się przekonać jak leży.
Mam w związku z tym pytanie: czy jest na forum ktoś z Wrocławia kto ma Skilhunta h03 i zgodziłby się na przymiarkę? Dzięki
Petzl na jedną, wrześniową noc umiarkowanego świecenia potrzebuje 2 kompletów (2x3 szt AAA) Fujitsu black 950mAh.
Waga jest dla mnie bardzo ważna: jak się chce przejść w górach szybko 140 km to każdy gram ma znaczenie. Miałem na testach Black Diamond Storm (na 4 aku AAA) który ważył z zasilaniem 110 g i niestety degenerowało mnie, że trochę się "majtał" podczas biegu. Musiałem mocniej zaciskać opaskę co z kolei powodowało dyskomfort.
Chyba będę po prostu musiał założyć Skilhunta na głowę i się przekonać jak leży.
Mam w związku z tym pytanie: czy jest na forum ktoś z Wrocławia kto ma Skilhunta h03 i zgodziłby się na przymiarkę? Dzięki
jatu44, mam H02 New i jeden aku o realnej pojemności 2000 mAh wystarczył na podziemną imprezę z piątku na niedzielę. Podczas chodzenia świeciłem w trybie 110 lm, rzadko 380 lm (za jasno) i sporadycznie na max 800lm - do zdjęć bez flesza.
Jak chodzi o oryginalną opaskę to jest w miarę stabilna, ja jednak wolałem zmotać coś takiego:
viewtopic.php?t=21050
Jak chodzi o oryginalną opaskę to jest w miarę stabilna, ja jednak wolałem zmotać coś takiego:
viewtopic.php?t=21050
pozdrav