Spray wielorazowo-jednorazowy :)
W puszcze ze sprężonym powietrzem... właśnie nie ma powietrza
http://epoznan.pl/news-news-63512-Czysc ... do_wybuchu
http://epoznan.pl/news-news-63512-Czysc ... do_wybuchu
Ostatnio zmieniony wtorek 12 sty 2016, 18:47 przez tisher, łącznie zmieniany 1 raz.
http://ebike.nexun.pl/ - mój blog o budowie rowerów elektrycznych
Używając tego topnika bez problemu przylutowałem kawałek przewodu do aluminiowego podłoża. Udało się też polutować ozdobną klapkę do kufla (prawie identyczna jak ta http://img21.staticclassifieds.com/imag ... djecia.jpg ). Nie wiem z czego jest zrobiona ta klapka, ale po dłuższym nagrzewaniu lutownicą transformatorową zaczęła się topić w miejscu styku.
- pegasus_sis
- Posty: 963
- Rejestracja: środa 25 sie 2010, 13:03
- Lokalizacja: Łódź
Zamówiłem w niedzielę wieczorem, w piątek dostałem. Z Litwy. Z linku z pierwszego postu. Całkiem szybko. Myślałem że buteleczka będzie miała jakiś dozownik, ale nie ma, jest zwykła dziura i preparat trzeba nakładać jakąś wykałaczką.
Lipa. Próbowałem pocynować cienkie aluminiowe blaszki, najpierw pilniczek, kropelka preparatu, i lutowanie. Przy temperaturze podanej na butelce (180-250) nic się nie dzieje. Zaczyna działać powyżej 300 stopni. Trzeba trzeć grotem o lutowane miejsce i cyna zaczyna chwytać, niechętnie, ale w końcu chwyta i trzyma. Jak nie łapie to trzeba jeszcze raz przejechać pilniczkiem i jeszcze raz lutować. I jeszcze raz. Pierwsza blaszka jakoś poszła i wygląda przyzwoicie bo wtedy jeszcze do grota chwytała się cyna, na drugiej wyszedł syf i mimo wielokrotnych prób cyna się nie trzyma.
Preparat bardzo szybko zniszczył mi mój ulubiony grot. Po prostu wyżera tą warstwę ochronną, grot robi się szary, i nie łapie cyny. Oczywiście jeśli potraktuje się go preparatem to cyna się go trzyma, ale po odparowaniu znów jest lipa, i nie można go już w żaden sposób wyczyścić bo warstwy ochronnej po prostu nie ma. Także uważajcie, lepiej używać jakiegoś starego grota
Z drugą blaszką poradziłem sobie inaczej. Po prostu użyłem pocynowanej plecionki pomiędzy grotem a blaszką, i plecionka momentalnie chwyciła blaszki i trzyma. Po odlutowaniu na blaszce nie zostaje żadna cyna. Może to jest dobry sposób no i nie zniszczy tak szybko grota?
Sprawdzał ktoś jak wypada ten alumweld z allegro? Też niszczy groty?
No dobra jakoś to poszło. Jednak z plecionką jest dużo lepiej i nawet się to trzyma.
Lipa. Próbowałem pocynować cienkie aluminiowe blaszki, najpierw pilniczek, kropelka preparatu, i lutowanie. Przy temperaturze podanej na butelce (180-250) nic się nie dzieje. Zaczyna działać powyżej 300 stopni. Trzeba trzeć grotem o lutowane miejsce i cyna zaczyna chwytać, niechętnie, ale w końcu chwyta i trzyma. Jak nie łapie to trzeba jeszcze raz przejechać pilniczkiem i jeszcze raz lutować. I jeszcze raz. Pierwsza blaszka jakoś poszła i wygląda przyzwoicie bo wtedy jeszcze do grota chwytała się cyna, na drugiej wyszedł syf i mimo wielokrotnych prób cyna się nie trzyma.
Preparat bardzo szybko zniszczył mi mój ulubiony grot. Po prostu wyżera tą warstwę ochronną, grot robi się szary, i nie łapie cyny. Oczywiście jeśli potraktuje się go preparatem to cyna się go trzyma, ale po odparowaniu znów jest lipa, i nie można go już w żaden sposób wyczyścić bo warstwy ochronnej po prostu nie ma. Także uważajcie, lepiej używać jakiegoś starego grota
Z drugą blaszką poradziłem sobie inaczej. Po prostu użyłem pocynowanej plecionki pomiędzy grotem a blaszką, i plecionka momentalnie chwyciła blaszki i trzyma. Po odlutowaniu na blaszce nie zostaje żadna cyna. Może to jest dobry sposób no i nie zniszczy tak szybko grota?
Sprawdzał ktoś jak wypada ten alumweld z allegro? Też niszczy groty?
No dobra jakoś to poszło. Jednak z plecionką jest dużo lepiej i nawet się to trzyma.
-
- Posty: 193
- Rejestracja: czwartek 26 lut 2009, 22:43
- Lokalizacja: Lubelskie
Kupiłem ten alumweld do lutowania lutownicą i do tego zalecane spoiwo bezołowiowe. I w sumie to da się tym polutować aluminium i jak się postarać to nawet ładnie wychodzi. Ale, dużo zależy od kształtu lutowanego przedmiotu i czasami łatwo nie jest, trzeba poćwiczyć i wypracować sobie odpowiednią technikę, niestety trzeba dokładnie pocierać aluminiową lutowaną powierzchnię. Szybko i ładnie poszło np. polutowanie miedzianego przewodu z przewodem aluminiowym ale już zalutowanie aluminiowej dziurawej piguły od latarki mi nie wyszło. Straszne "smarki" wychodziły pomimo silnego grzania i dużej ilości topnika, za nic ta cyna nie chciała się ładnie rozpłynąć wewnątrz powierzchni piguły. Może tutaj trzeba by użyć innego topnika alumwelda i lutowia do wysokich temperatur z użyciem palnika ?Manekinen pisze:Sprawdzał ktoś jak wypada ten alumweld z allegro? Też niszczy groty?
Co do zużywania grotu to używałem lutownicy transformatorówki i miedziany grot jednak szybciej niż "normalnie" ubywa w czasie takiego lutowania ale tragedii nie ma. Producent alumwelda pisze w instrukcji że pozostałości topnika nie powodują korozji co też jest ważne. Ogólnie ten topnik do jakichś drobnych połączeń min. elektrycznych w aluminium może się przydać i myślę że warto go mieć.
Ja używam bez cynku, przecieram lutowaną powierzchnię pałeczką z wacikiem ledwo umoczoną w kwasie, tak żeby nie było kropli kwasu tylko zwilżona powierzchnia. Grot Weller mam cały czas ten sam, nie zauważyłem korozji, ale też on prawie nie ma kontaktu z kwasem.missieek pisze:Browar pisze:Kwas solny stężony uber alles - lutuję na nim wszystko - stal z aluminium, znal, mosiądz, tombak itp, bez żadnych problemów.
Ale taki "przepalony" cynkiem, czy po prostu kwas solny stężony?
Czy taki kwas nie niszczy szybciej grota?
pozdrav