lechowiec, wybierz się na wycieczkę do Wrocławia. Masz kilka firm, w których sobie pooglądasz i sprawdzisz sprzęt. Masz Rafig, Gotronik, Axel i Axel II (długa historia), pewnie Robotronik i chyba jeszce coś się znajdzie.
Co do marki, to nie mam tutaj opinii, tyle tylko, że wolę, kiedy dmuchawa jest w stacji, a nie jest to silniczek a kolbie. W sieci jest pełno opisów konkretnych stacji wraz ze zdjęciami wnętrz i wrażeniami z pracy na nich.
Sam mam w domu Zhaoxina 852, ale tylko dlatego, że dostałem w rozliczeniu za wykonaną usługę. Więc darowanemu koniowi w zęby... Używam sporadycznie, więc wystarczy.
Więcej mogę powiedzieć o pracy na grotach. Weller jest fajny, groty dość trwałe, zważywszy na to, że pracowały po 8 godzin dziennie non stop. Choć system regulacji temperatury za pomocą grota (w tym, co używałem) uważam za archaiczny. W domu mam dwa solomony - klasyczną kolbę z grzałką i uchwytem jeszcze z bakelitu - kolba ma ze 30 lat i pracuje bezawaryjnie, tylko wymienić musiałem przewód zasilający. I kolbę z grzałką ceramiczną, w której padła już jedna grzałka w ciągu dwóch lat. Do tego pistolet do odsysania na gorąco też od solomona. Stacje zrobiłem sam. Są schematy i gotowe kity, więc nawet nie trzeba kombinować.
Ze stacji w "normalnych "cenach to jest Solomon, Xytronic, później ceny idą w górę - Weller, Pace, Quick...
Tragicznie pracowało mi się na jakiejś popularnej chińskiej stacji. Regulacja temperatury była jeszcze znośna, ale groty, to była tragedia. Jestem przyzwyczajony, że jak mam zalutować układ scalony lub golpina, to po prostu przejeżdżam grotem i lutuję "seryjnie". W solomonie i wellerze grot się ładnie ślizga po punktach lutowniczych, chiński zachowywał się, jakbym przeciągał grot przez błoto - wyraźny opór i tarcie.
Tu masz fajny artykuł
http://ep.com.pl/artykuly/9761-Stacja_l ... _lata.html
Moim zdaniem bardziej opłaca się kupić przyzwoitą kolbę i dorobić stację, niż wydawać pieniądze na tani sprzęt.
Poczytaj też wątki o zakupie stacji na elektrodzie, atnelu, elportalu i innych.