Bateria 12v z akumulatorów 18650 DIY

Czyli wszystko co potrzebne prawdziwemu DIY'owi;) Porady, pytania i opisy używanego przez nas sprzętu.
bater
Posty: 7
Rejestracja: sobota 04 lut 2017, 23:10
Lokalizacja: Zielona Góra

Bateria 12v z akumulatorów 18650 DIY

Post autor: bater »

Dzień dobry,
Jako, że jest to mój pierwszy post na tym forum witam wszystkich userów bardzo serdecznie :) Moje imię to Paweł i obecnie zamieszkuję Zieloną Górę. Wielokrotnie odwiedzałem to forum, szukałem odpowiedzi na moje pytania, obecnie chcę zrobić własne DIY baterii i muszę prosić o poradę w tej sprawie.

Krótki opis zamierzenia.
Chcę zacząć kodowanie/programowanie/diagnostykę komputerową - narazie - w swoim aucie - wymaga to auta na włączonym zapłonie. Potrzebuję do tego zewnętrznego źródła energii. Życie w bloku znacznie to utrudnia, ponieważ nie mogę rozciągnąć przedłużacza i postawić auta pod prostownikiem. Niestety długie trzymanie auta na zapłonie może doprowadzić do rozładowania akumulatora. Dlatego pomocna może być dodatkowa bateria zrobiona z kilku akumulatorów typu 18650.

Standardowo akumulatorki 18650 mają napięcie 3,6V. Ja do zasilania samochodowego potrzebuję około 12V. Pytanie pierwsze: jak z akumulatorków uzyskać akurat 12V? 3 sztuki dają 10,8V, a 4 sztuki ponad 14V.

ŚRODEK: 3 akumulatorki połączone szeregowo dają 10,8V i około 2500mAh. Myślę, że potrzebuję przynajmniej 3 takich trójek połączonych równolegle, aby uzyskać te 7,5Ah. Pytanie drugie: czy to wystarczający zapas energii? Chciałbym również dołożyć prosty wyświetlacz z wyłącznikiem pokazujący ogólne napięcie na akumulatorach.

WEJŚCIE: Chciałbym zrobić ładowanie akumulatorów z zapalniczki samochodowej i dodatkowo zapasowe wejście na sieciową (domową) ładowarkę. Ładowanie z zapalniczki samochodowej - jak sądzę - byłoby ekonomiczne ze względu, że jadę do pracy około 40 minut (w jedną stronę) i przez ten czas akumulatorki po kilku trasach do pracy byłyby w pełni gotowe do pracy.

WYJŚCIE: Oczywiście grube kable od akumulatorków zakończone krokodylkami. Zastanawiam się nad dołożeniem wtyku xt60, aby kable z krokodylami można było rozłączyć.

Na zagranicznym serwisie aukcyjnym znalazłem płytkę, która przy 3 akumulatorkach daje na wyjściu 12V i reguluje prąd ładowania dla każdego ogniwa, adres do strony:

https://pl.aliexpress.com/item/Charging ... 56217.html

Wydaje się, że jedna płytka "obsłuży" 3 ogniwa. Czy do kolejnych dwóch "trójek" potrzebuję kolejnych płytek? Wtedy od jednego wtyku zapalniczki poprowadzić przewody do wszystkich trzech płytek jednocześnie oraz od wszystkich trzech płytek wyprowadzić przewody do jednej pary krokodylek?
Chyba, że można dołączyć równolegle do jednej płytki kolejne "trójki"?

Czy ten pomysł ma szanse, aby odnieść sukces? Czy nigdzie nie ma błędu?
Mam nadzieję, że wszystko dokładnie opisałem i jest to wszystko zrozumiałe.

Bardzo proszę o pomoc.
Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
endrju1
Posty: 992
Rejestracja: niedziela 29 lis 2015, 17:49
Lokalizacja: Lubartów

Post autor: endrju1 »

po 1, taniej będzie kupić jakiś akumulator żelowy (większa masa, ale koszty śmieszne, dodatkowo masz 12V). Ewentualnie jakiś inny ołowiowy na testy który będziesz mógł naładować w domu.
po 2, Ładowanie przez zapalniczkę jest bez sensu, lepiej 2 krokodylki i bezpośrednio do aku.
po 3, ten moduł ma max 6A, jak pobór prądu z akumulatorów będzie większy to pójdzie z dymem.
po 4, z 3 ogniw otrzymasz 10,8V przez co nie będziesz nimi w stanie naładować akumulatora samochodowego, a co najwyżej za pomocą akumulatora naładować te ogniwa.
po 5, pojemność ogniw 7,5A to dość mało (zważywszy że akumulator w aucie przeważnie ma 45 i więcej Ah a martwisz się że szybko się rozładuje.
po 6. akumulator samochodowy (po wyłączeniu odbiorników typu światła, dmuchawa, ogrzewanie szyb itp,) powinien spokojnie dać radę działać dosyć długi czas na włączonym zapłonie (zwykle pobór jest mniejszy niż 5A).
plecho1
Posty: 880
Rejestracja: środa 03 cze 2015, 12:20
Lokalizacja: Świdnik
Kontakt:

Post autor: plecho1 »

Ciekawe są ogniw LI Fe PO4, w pakiecie 4s dadzą około 14V.
Awatar użytkownika
Manekinen
Posty: 2443
Rejestracja: środa 28 sty 2009, 15:18
Lokalizacja: Kętrzyn
Kontakt:

Post autor: Manekinen »

Pakiet 3S. Żeby miało to jakieś sensowne 12-13V na wyjściu to będziesz potrzebował przetwornicy step-up, nie byle jakiej bo faktycznie w zależności od auta, te ciągnie przynajmniej 5A na włączonym zapłonie. Możesz to zmierzyć zwykłym miernikiem. No i potem ładowanie z zapalniczki, w sumie napięcia na włączonym silniku będzie na styk żeby naładować 3S, bo 3S potrzebuje 12.6V + jakieś straty na układzie ładowania.

No i pojemność 7.5Ah to faktycznie mało. Masz zamiar odłączać główny akumulator i podłączać pakiet, czy łączyć je równolegle? Takie rozłączanie zasilania też może naprodukować błędów. No ale będziesz miał na czym ćwiczyć :)

Układ który podlinkowałeś (czytelna wersja https://www.aliexpress.com/item/Chargin ... 56217.html ) jest fajny ale za słaby. Sprawdź ile prądu pobiera auto zaraz po włączeniu zapłonu. Zapewne zabraknie skali na mierniku. I tu będzie problem ze znalezieniem odpowiedniej przetwornicy, ze względu na prąd.

Miernik napięcia https://www.aliexpress.com/item/red-col ... 12921.html

Akumulator żelowy wydaje się najprostszym i najtańszym rozwiązaniem. Żadnej elektroniki. Wtyczka do zapalniczki + duże krokodylki.
bater
Posty: 7
Rejestracja: sobota 04 lut 2017, 23:10
Lokalizacja: Zielona Góra

Post autor: bater »

Bardzo dziękuję za odpowiedzi :)

Tą dodatkową baterię chciałbym włączać do układu bez odłączania głównego akumulatora. Będąc w miejscu zameldowania temperatury dochodziły do -20*C, więc praca na zapłonie trwała maksymalnie 20 minut. Tam mogłem podłączyć pod prostownik w razie co, więc zbytnio się tym nie przejmowałem. W Zielonej jest troszkę inaczej. Auto posiada układ przed zbytnim rozładowaniem głównego akumulatora - wyłącza prawie całą elektronikę w momencie, gdy napięcie spanie poniżej określonego poziomu. Nie chce to tego doprowadzić, ze względu na życie w bloku, 2,5 litrowy silnik oraz niskie temperatury otoczenia. Dodatkowo akumulator nie jest "pierwszej młodości" - tygodniowy postój w ujemnych temperaturach może i zniesie, ale długiej diagnostyki już nie :P
Główny akumulator ma coś pod 70Ah :)

Właśnie tak mnie dzisiaj w nocy "olśniło", że w błędnym zaplanowaniu dodatkowego układu to będzie on działał w drugą stronę - zamiast podtrzymywać główny akumulator, będzie pobierał z niego prąd...

Niedługo podejdę do samochodu, uruchomię zapłon bez/z dodatkową elektroniką i zmierzę pobór prądu z aku.

Faktycznie, akumulator żelowy to chyba najsensowniejsze rozwiązanie.
Czy ten akumulator można ładować bezpośrednio z zapalniczki samochodowej? Lub czy to jest na pewno bezpieczne, żeby podłączać bezpośrednio do akumulatora? Musiałbym do jednego z kabli z krokodylkami dołożyć jakiś moduł, który zabezpieczy żelowy przed przeładowaniem, tak? No i dodatkowo prosty miernik zabezpieczający przed spadkiem poniżej 11,5V - 11V.

Pozdrawiam, Paweł.
Awatar użytkownika
Pyra
Site Admin
Posty: 8527
Rejestracja: niedziela 02 sie 2009, 20:35
Lokalizacja: Gądki

Post autor: Pyra »

Witam
bater pisze:Faktycznie, akumulator żelowy to chyba najsensowniejsze rozwiązanie.
Czy ten akumulator można ładować bezpośrednio z zapalniczki samochodowej? Lub czy to jest na pewno bezpieczne, żeby podłączać bezpośrednio do akumulatora? Musiałbym do jednego z kabli z krokodylkami dołożyć jakiś moduł, który zabezpieczy żelowy przed przeładowaniem, tak? No i dodatkowo prosty miernik zabezpieczający przed spadkiem poniżej 11,5V - 11V.
Nie przesadzajmy, zaraz tam żelowy, wystarczy VRLA, dużo tańszy, a wystarczy w zupełności.
Z drugiej strony, to śmiem wątpić, czy te 7Ah, coś zmieni przy czasie diagnostyki i ewentualnym późniejszym uruchomieniu auta.
Dodatkowy akumulator, możesz ładować z gniazda zapalniczki, gdyż większość akumulatorów VRLA, toleruje napięcia rzędy 14,4V przy ładowaniu, o ile to napięcie nie utrzymuje się na zaciskach stale. Akumulator po osiągnięciu napięcia końcowego, po prostu przestanie się ładować.

Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Awatar użytkownika
Manekinen
Posty: 2443
Rejestracja: środa 28 sty 2009, 15:18
Lokalizacja: Kętrzyn
Kontakt:

Post autor: Manekinen »

Tzn zapomniałem dopisać, jak chcesz zmierzyć prąd w aucie to wepnij miernik tak jak zwykle, ale zewrzyj jego elektrody tak aby na czas włączania zapłonu prąd płynął bezpośrednio z akumulatora, nie przez miernik. Nie dość że spadek będzie ogromny to i możesz upalić sobie przewody lub bocznik w mierniku. Nie piszesz co to za silnik, jeśli to diesel to będzie chciał grzać świece, prąd będzie ogromny. Nie zamknij też sobie auta, centralny zamek również nie zadziała jak prąd będzie płynął przez miernik. W tamtym roku chciałem zmierzyć prąd w spoczynku po zamknięciu auta i uzbrojeniu alarmu, drzwi się zamknęły ale otworzyć już się nie chciały - przez spadek napięcia na mierniku :)

O ile się nie mylę to aku żelowy ładujesz tak samo jak zwykły kwasowy. Tyle że dużo mniejszym prądem. dla 10Ah będzie to 1A. Jeśli będzie rozładowany to możesz go ładować z gniazda zapalniczki, podłączając w szereg zwykłą 55W żarówkę samochodową co ograniczy prąd.
bater
Posty: 7
Rejestracja: sobota 04 lut 2017, 23:10
Lokalizacja: Zielona Góra

Post autor: bater »

Próbowałem zmierzyć pobór prądu i... albo źle wpinam albo pobór jest większy niż 10A zarówno na otwartym jak i na zamkniętym samochodzie. Raz na ułamek sekundy miernik pokazał 15,7A. Korzystam z miernika Uni-T UT33C i na wyświetlaczu przy próbie pomiaru pokazuje "OL". Czy pobór prądu jest tak duży czy ja źle próbuję zmierzyć?

Edit.
Silnik benzynowy 2,5l z 2005 roku.
Awatar użytkownika
Manekinen
Posty: 2443
Rejestracja: środa 28 sty 2009, 15:18
Lokalizacja: Kętrzyn
Kontakt:

Post autor: Manekinen »

Możliwe że taki jest. Zrób tak jak pisałem, włącz zapłon, daj mu z minutę albo dwie, i wtedy puść prąd przez miernik (nic nie rozłączając). Na samym początku pewnie działa kupa rzeczy o których nawet nie wiesz :) Co nie zmienia faktu że potrzebujesz sporo A w tym zapasowym aku i sporo Ah. Mierzyłem prąd w S80, jeszcze przez 3 minuty po zamknięciu pożerał 4-5A, i dopiero potem prąd spadał do akceptowalnych wartości. Także nie jest to prosta sprawa.
Awatar użytkownika
endrju1
Posty: 992
Rejestracja: niedziela 29 lis 2015, 17:49
Lokalizacja: Lubartów

Post autor: endrju1 »

Na twoim miejscu zakupiłbym żelowy ok 14Ah i jechał na głównym do ostrzeżenia a potem podpinał żelowy aby podładować główny aby nie było problemu z rozruchem.
Inna sprawa, że najłatwiej po prostu podpiąć miernik napięcia i na bieżąco kontrolować stan rozładowania, tak aby móc odpalić auto. Ewentualnie jeszcze inaczej, skoro ten aku piszesz że swoje przeszedł, to kupić na zaś nowy, zaś ten używać jako rezerwę.
Ostatnio zmieniony niedziela 05 lut 2017, 20:26 przez endrju1, łącznie zmieniany 1 raz.
WojtekErnest
Posty: 198
Rejestracja: niedziela 12 kwie 2015, 21:20
Lokalizacja: W-wa

Post autor: WojtekErnest »

Jeśli poprzednie rady są nadal dla Ciebie nieodpowiednie, to rozważ moją propozycję.
Ona ma sens tylko wtedy jesli dysponujesz kilkunastoma ogniwami 18650.
Proponuję zrobić pakiet przynajmniej 4S3P. Do tego pakietu dodajesz małą przetwornice aby na wyjsciu bylo około 14 V przy prądzie 1-2A. Wyjście wpinasz na czas pomiaru przez gniazdo zapalniczki. Alternatywnie zamiast przetwornicy, można zrobić źródło prądowe z analogicznym prądem wyjściowym. Oczywiście lepiej by ten pakiet miał więcej P, wtedy na dłużej starczy.
Po zakończeniu pomiarów, pakiet do domu, do pracy podłączyć do ładowarki.
Trochę to się wyda nieco kontrowersyjne ale działać będzie.
WojtekErnest
Awatar użytkownika
endrju1
Posty: 992
Rejestracja: niedziela 29 lis 2015, 17:49
Lokalizacja: Lubartów

Post autor: endrju1 »

To chyba wydaje się sensowne, kiedy mamy do dyspozycji masę niepotrzebnych ogniw w idealnym stanie (aby była możliwość zrobienia z nich pakietu).
Od siebie, jeśli nie jest ci potrzebna niska waga pakietu, a liczysz się z funduszami, polecam rezygnację z li-ion.
bater
Posty: 7
Rejestracja: sobota 04 lut 2017, 23:10
Lokalizacja: Zielona Góra

Post autor: bater »

Dziękuję za odpowiedzi :) Nie sądziłem, że będzie ich aż tyle :)
Z ogniw typu 18650 już raczej zrezygnowałem, bo tak jak piszecie potrzebowałbym ich po 4 szeregowo i przynajmniej dwa takie szeregowce (4x2), a już najsensowniej 4x4 co daje koło 350 zł za same ogniwa, a gdzie reszta układu...
Najsensowniejszy wydaje się żelowy akumulator. Jutro muszę podejść pod auto i poświęcić dłuższą chwilę aż cała elektronika pobierze prąd i na spokojnie sprawdzić pobór na otwartym i zamkniętym aucie. Pomoże mi to dobrać amperaż akumulatora. Szacuję, że 20Ah to minimum.

Zastanawiam się teraz nad czymś co ograniczy natężenie prądu z zapalniczki w samochodzie. Nie chce (lub już w ostateczności) ładować akumulatora w domu - myślę, że będzie to ekonomiczniejsze rozwiązanie. A czy przypadkiem akumulator podłączony bezpośrednio pod zapalniczkę nie "weźmie" sobie tyle prądu ile mu potrzeba do ładowania? Bo jeśli taki aku 20Ah może wytrzymać maksymalny prąd ładowania powiedzmy 5A (a najlepszy byłby 2A) to przy większym prądzie pójdzie z dymem... Ciężko mi sobie wyobrazić jazdę ze świecącą żarówką i akumulatorem na miejscu pasażera :D
MCSubi
Posty: 538
Rejestracja: poniedziałek 23 lis 2009, 20:34
Lokalizacja: ok. Wrocławia

Post autor: MCSubi »

Bardzo dużo samochodów lepszej klasy ma dodatkowe akumulatory żelowe. Rolls Royce od od. 100 lat ma 2 akumulatory - rozruchowy i postojowy. Rozruchowy ładuje się zawsze równolegle z postojowym, ale nie jest nigdy rozładowywany po zatrzymaniu silnika (przed dobą elektroniki zwykły przekaźnik zasilany z alternatora). Ten schemat łatwo powtórzyć.
bater
Posty: 7
Rejestracja: sobota 04 lut 2017, 23:10
Lokalizacja: Zielona Góra

Post autor: bater »

Coś chyba źle próbuję zmierzyć to natężenie prądu... Otworzyłem maskę i zamknąłem auto, poczekałem jakieś 20 minut podchodzę, przestawiam miernik na 10A prądu stałego przy dotykaniu + do + i - do masy auta przeskakuje iskra i na wyświetlaczu OL ... Podobnie jak chce sprawdzić prąd na wtyku z zasilacza od laptopa (na zasilaczu pokazuje prąd 6,32A więc w skali miernika powinien się mieścić) i tak samo przeskakuje iskra (dłużej nie trzymam), aż dioda z zasilacza gaśnie ale po ponownym włączeniu do gniazdka wszystko działa. Co robię nie tak?
ODPOWIEDZ