Fenix HP25R vs HL60R vs Petzl MYO 370 vs NAO
-
- Posty: 9
- Rejestracja: środa 14 gru 2016, 00:12
- Lokalizacja: Kraków
Fenix HP25R vs HL60R vs Petzl MYO 370 vs NAO
Na wstępnie jako nowy tutaj witam serdecznie wszystkich światełkowych forumowiczów.
Od około 8 lat jestem użytkownikiem Petzl MYO XP (szaro-czarna). Wcześniej używałem różnego sprzętu od Petzl Zoom, przez Tikkę po Topex z diodą Luxeon. Dojrzałem do zmiany - głównie z powodu przestarzałej diody - i postanowiłem zobaczyć co jest teraz na rynku. Wymagania:
- czołówka do nocnych marszy na orientację i biegania po lesie, czasami rower
- dwie diody szeroka/daleka lub dyfuzor (aby dało się czytać z bliska mapę w folii)
- mocne światło na 8 godzin w lesie, i co godzinę na kilka-kilkanaście minut tryb boost przy szukaniu punktów kontrolnych
- podbieganie więc lepiej nie mieć całego ciężaru z przodu aby nie skakała na głowie (plus noszenie na głowie całą noc)
- noszę power banka więc fajnie aby się dało podładować
- ciekawa byłaby opcja przepinania na kierownicę roweru
- budżet 300-400 PLN z ładowarką i zapasowym akumulatorkiem
Od dwóch dni przekopuję internet, trafiłem na to forum, na stronę www.light-test.info, obejrzałem kilka czeskich recenzji na YT, feedback kupujących na Amazon. Poniżej opisuję ewolucję moich typów na nowy sprzęt - może komuś się to przyda, kończąc pytaniem do Was wybrałem właściwy model, a może coś pominąłem?
Najpierw odruchowo sprawdziłem ofertę Petzl'a, przy okazji ze zdziwieniem stwierdziłem że mój stary MYO XP jest bardzo awaryjny, nie ma stabilizacji, słaby radiator, nie jest wodoodporny i ogólnie słabizna. Chyba miałem szczęście bo te 8 lat mocnej eksploatacji przeszedł bez zarzutu i nawet nie wiedziałem że można mieć stabilizację poziomu świecenia z baterii AA.
Portal "www.light-test.info" ma fajne recenzje nowych Petzl MYO 370. Koszt 310 PLN. Już byłem zdecydowany po prostu na nowe MYO 370 gdy odkryłem że teraz na rynku standardem staje się zasilanie 16850 zamiast AA i prawdziwy skok jakości nie jest możliwy przy zasilaniu z AA.
No to w kolejnej iteracji sprawdziłem Petzl NAO. Fajny, ale dla mnie przekombinowany z tym trybem adaptacyjnym (radzę sobie z ręcznym ustalaniem poziomu mocy tyle lat) a gwoździem do trumny tego modelu jest pomysł producenta aby narzucić swoje ogniwa 16850 ze złączką molex i własną ładowarką - co za chciwce! W sumie byłem zdziwiony że suma sumarum autor light-testa postawił na NAO. Bez modowania to chyba bez sensu - koszty dodatkowe windują to na 700 PLN.
Potem odkryłem latarki FENIX. Najpierw analizowałem FENIX HL60R (350 PLN) ze stycznia 2016, i prawie się zdecydowałem, ale moje obawy wzbudził fakt że cały ciężar mamy z przodu (~170g), a obecnie w Petzl XP mam tyle samo ale rozłożone na przód i tył. Niestety wiele recenzji na które trafiłem traktowało temat powierzchownie, niemniej kilka razy szczególnie na Amazon pojawiło się hasło że to nie jest produkt dla truchtających / biegaczy, nie jest też zbyt wygodny dla czoła jeśli zakładany bez czapki.
W końcu trafiłem na nowszy model FENIX HP25R, z sierpnia 2016 roku. Niestety bardzo mało jest jego recenzji, a większość z nich pochodzi od wyłącznych dystrybutorów więc trudno aby doszukiwali się wad produktu. Najlepsza dla mnie była recka Czechów (Kronium.cz na YT), świetnie pokazywali zmianę trybów świecenia i ogólne użytkowanie. Niestety waży więcej (230g) niż PETZL MYO XP 370 (175g), ale mam nadzieję że rozłożenie wagi na przód i tył po 115g to mimo wszystko lepszy pomysł niż 170g HL60R na przód. Druga wada to brak pomysłu jak takie cudo montować do kierownicy roweru. Niemniej na ten moment skłaniam się aby kupić ten model.
Koszt na ten moment to 370 PLN, w jednym sklepie w tej cenie dorzucają drugi słabszy akumulatorek 2300mAh za 40 PLN (oryginalny z zestawu ma 2600mAh). Do tego chcę dokupić ładowarkę bo wg testów ładowanie akku w latarce przez USB trwa kilkanaście godzin. Zastanawiam się nad modelem FENIX ARE X-2 za 100 PLN, zakładając że przy okazji będę mógł ładować oba ogniwa 16850 albo starsze akumulatorki AA i zrobić z nich power banka.
Jak ktoś dotarł do tego punktu, i chciałby zaproponować inny model innego producenta to jestem otwarty na propozycje.
Od około 8 lat jestem użytkownikiem Petzl MYO XP (szaro-czarna). Wcześniej używałem różnego sprzętu od Petzl Zoom, przez Tikkę po Topex z diodą Luxeon. Dojrzałem do zmiany - głównie z powodu przestarzałej diody - i postanowiłem zobaczyć co jest teraz na rynku. Wymagania:
- czołówka do nocnych marszy na orientację i biegania po lesie, czasami rower
- dwie diody szeroka/daleka lub dyfuzor (aby dało się czytać z bliska mapę w folii)
- mocne światło na 8 godzin w lesie, i co godzinę na kilka-kilkanaście minut tryb boost przy szukaniu punktów kontrolnych
- podbieganie więc lepiej nie mieć całego ciężaru z przodu aby nie skakała na głowie (plus noszenie na głowie całą noc)
- noszę power banka więc fajnie aby się dało podładować
- ciekawa byłaby opcja przepinania na kierownicę roweru
- budżet 300-400 PLN z ładowarką i zapasowym akumulatorkiem
Od dwóch dni przekopuję internet, trafiłem na to forum, na stronę www.light-test.info, obejrzałem kilka czeskich recenzji na YT, feedback kupujących na Amazon. Poniżej opisuję ewolucję moich typów na nowy sprzęt - może komuś się to przyda, kończąc pytaniem do Was wybrałem właściwy model, a może coś pominąłem?
Najpierw odruchowo sprawdziłem ofertę Petzl'a, przy okazji ze zdziwieniem stwierdziłem że mój stary MYO XP jest bardzo awaryjny, nie ma stabilizacji, słaby radiator, nie jest wodoodporny i ogólnie słabizna. Chyba miałem szczęście bo te 8 lat mocnej eksploatacji przeszedł bez zarzutu i nawet nie wiedziałem że można mieć stabilizację poziomu świecenia z baterii AA.
Portal "www.light-test.info" ma fajne recenzje nowych Petzl MYO 370. Koszt 310 PLN. Już byłem zdecydowany po prostu na nowe MYO 370 gdy odkryłem że teraz na rynku standardem staje się zasilanie 16850 zamiast AA i prawdziwy skok jakości nie jest możliwy przy zasilaniu z AA.
No to w kolejnej iteracji sprawdziłem Petzl NAO. Fajny, ale dla mnie przekombinowany z tym trybem adaptacyjnym (radzę sobie z ręcznym ustalaniem poziomu mocy tyle lat) a gwoździem do trumny tego modelu jest pomysł producenta aby narzucić swoje ogniwa 16850 ze złączką molex i własną ładowarką - co za chciwce! W sumie byłem zdziwiony że suma sumarum autor light-testa postawił na NAO. Bez modowania to chyba bez sensu - koszty dodatkowe windują to na 700 PLN.
Potem odkryłem latarki FENIX. Najpierw analizowałem FENIX HL60R (350 PLN) ze stycznia 2016, i prawie się zdecydowałem, ale moje obawy wzbudził fakt że cały ciężar mamy z przodu (~170g), a obecnie w Petzl XP mam tyle samo ale rozłożone na przód i tył. Niestety wiele recenzji na które trafiłem traktowało temat powierzchownie, niemniej kilka razy szczególnie na Amazon pojawiło się hasło że to nie jest produkt dla truchtających / biegaczy, nie jest też zbyt wygodny dla czoła jeśli zakładany bez czapki.
W końcu trafiłem na nowszy model FENIX HP25R, z sierpnia 2016 roku. Niestety bardzo mało jest jego recenzji, a większość z nich pochodzi od wyłącznych dystrybutorów więc trudno aby doszukiwali się wad produktu. Najlepsza dla mnie była recka Czechów (Kronium.cz na YT), świetnie pokazywali zmianę trybów świecenia i ogólne użytkowanie. Niestety waży więcej (230g) niż PETZL MYO XP 370 (175g), ale mam nadzieję że rozłożenie wagi na przód i tył po 115g to mimo wszystko lepszy pomysł niż 170g HL60R na przód. Druga wada to brak pomysłu jak takie cudo montować do kierownicy roweru. Niemniej na ten moment skłaniam się aby kupić ten model.
Koszt na ten moment to 370 PLN, w jednym sklepie w tej cenie dorzucają drugi słabszy akumulatorek 2300mAh za 40 PLN (oryginalny z zestawu ma 2600mAh). Do tego chcę dokupić ładowarkę bo wg testów ładowanie akku w latarce przez USB trwa kilkanaście godzin. Zastanawiam się nad modelem FENIX ARE X-2 za 100 PLN, zakładając że przy okazji będę mógł ładować oba ogniwa 16850 albo starsze akumulatorki AA i zrobić z nich power banka.
Jak ktoś dotarł do tego punktu, i chciałby zaproponować inny model innego producenta to jestem otwarty na propozycje.
Petzle z systemem reactive to inna jakość, która sprawdza się w turystyce i biegach na orientacje. Jednak wadą jest wysoka cena latarki i zapasowego akumulatora. Ilość światła w porównaniu z nowymi modelami na 18650 też niewielka.
Latarki jednobryłowe zasilane 18650 są mocne, lekkie (Nitecore HC30, Skilhunt H03R) i stosunkowo tanie +/- 150 zł. Jeden akumulator zapewni dużo światła na całą noc, a dwa pozwolą na używanie trybu turbo przez cały czas.
Proponuję wybrać jedną z powyższych z diodą neutral.
Do tego możesz kupić tani powerbank zasilany 18650. Wtedy zapasowy akumulator możesz w nim ładować, lub wykorzystać do naładowania innego sprzętu.
Latarki jednobryłowe zasilane 18650 są mocne, lekkie (Nitecore HC30, Skilhunt H03R) i stosunkowo tanie +/- 150 zł. Jeden akumulator zapewni dużo światła na całą noc, a dwa pozwolą na używanie trybu turbo przez cały czas.
Proponuję wybrać jedną z powyższych z diodą neutral.
Do tego możesz kupić tani powerbank zasilany 18650. Wtedy zapasowy akumulator możesz w nim ładować, lub wykorzystać do naładowania innego sprzętu.
-
- Posty: 9
- Rejestracja: środa 14 gru 2016, 00:12
- Lokalizacja: Kraków
Odnośnie NITECORE HC30, ok, 130g z przodu to fakt już lepiej, ale wciąż sporo - widziałem w wątku podlinkowanym że jest problem przy bieganiu. Jest też problem braku szerokiego oświetlenia obszaru. Czy tę latarkę da się stabilnie przymocować do roweru, inaczej niż na trytki - widziałem takie zdjęcie na forumrafalklis pisze:(...)
Latarki jednobryłowe zasilane 18650 są mocne, lekkie (Nitecore HC30, Skilhunt H03R) i stosunkowo tanie +/- 150 zł. Jeden akumulator zapewni dużo światła na całą noc, a dwa pozwolą na używanie trybu turbo przez cały czas. Proponuję wybrać jedną z powyższych z diodą neutral.
Gdzie tę latarkę można kupić na 150zł? Na latarki.pl jest w cenie 250zł, z dodatkowym ogniwem wyjdzie 300zł, czyli blisko FENIXA. Skilhunt H03R jest w podobnych cenach.
Ale na czym ta "inna jakość" polega? W testach które czytałem wyszło że we mgle czy przy przejeżdżającym pojeździe niepotrzebnie zmienia jasność. Nie wiem też jak to by działało przy szybkiemu przerzucaniu się "zerknięcie na mapę" - "zerknięcie w dal". W MYO XP mogłem sobie na szybko podnosić/opuszczać dyfuzor aby mnie mapa nie oślepiała.rafalklis pisze:Petzle z systemem reactive to inna jakość, która sprawdza się w turystyce i biegach na orientacje.
Reactive działa bardzo szybkie i skutecznie. Problemem jest dym, lub mocne światło z na przeciwka.
Cena z kodami to nawet około 140 zł. Daj znać, jak zdecydujesz się na konkretny model.
Bardzo dobre ogniwa po 15 zł:
http://www.swiatelka.pl/viewtopic.php?t=19587
Cena z kodami to nawet około 140 zł. Daj znać, jak zdecydujesz się na konkretny model.
Bardzo dobre ogniwa po 15 zł:
http://www.swiatelka.pl/viewtopic.php?t=19587
-
- Posty: 9
- Rejestracja: środa 14 gru 2016, 00:12
- Lokalizacja: Kraków
Można pewnie podłączyć z plecakiem jak rurkę z camelback'a.Scenic pisze:Co do fenixa hp25r ma opcje zasilania z powerbanku. Wiec moc na całą noc.
Bym musiał dokupic jakiś dobry kabelek usb i nie za długi bo bedą straty mocy. No ale do plecaka spokojnie powinno dac rade.
Wiem że Fenix ma tę opcję, tylko się zastanawiam na ile ona realnie działa w trakcie pracy latarki. Jeśli ładowanie trwa długo - dłużej niż gwarantowany czas świecenia latarki z pełnej baterii - to znaczy że doładowanie nie będzie uzupełniać bieżącego zużycia.
Na razie miłośnicy FENIX'ów się na w tym wątku nie ujawnili...
Z czego co czytałem działa nawet jesli wyciągniesz baterie. Sam powerbankHighlander pisze:Można pewnie podłączyć z plecakiem jak rurkę z camelback'a.Scenic pisze:Co do fenixa hp25r ma opcje zasilania z powerbanku. Wiec moc na całą noc.
Bym musiał dokupic jakiś dobry kabelek usb i nie za długi bo bedą straty mocy. No ale do plecaka spokojnie powinno dac rade.
Wiem że Fenix ma tę opcję, tylko się zastanawiam na ile ona realnie działa w trakcie pracy latarki. Jeśli ładowanie trwa długo - dłużej niż gwarantowany czas świecenia latarki z pełnej baterii - to znaczy że doładowanie nie będzie uzupełniać bieżącego zużycia.
Na razie miłośnicy FENIX'ów się na w tym wątku nie ujawnili...
Gwarancja 5 lat. Długo sie czeka około 3 tygodni ale dostajesz nową jak sie zepsuje,
Mam fenixa hp30 od kilku lat i nie narzekam. Sprzęt warty wydanej kasy.
Posiadam NAO w nowej wersji ( nie NAO+ ). Tryb reactive jest moim zdaniem genialny. Chodziłem z nim kilka razy po tatrach, sporo po lasach z użyciem mapy, etc. Mocnego oświetlenia potrzebuję bardzo rzadko. Większość czasu moja NAO świeciła podobnie bądź słabiej od mojej Myo RXP ( ta sama wycieczka, te same warunki ) i dawała mi wystarczająco dużo światła żeby bardzo komfortowo iść. Jak potrzebowałem się rozejrzeć to moc była zupełnie wystarczająco. W praktyce, jeżeli samo sterowanie poziomem jasności nie powoduje zbyt dużych strat, to tryb reactive musi dawać spore oszczędności w zużyciu energii. Jest to oczywiście zależne od sposobu wykorzystania latarki i nie dla każdego będzie tak samo skuteczne.No to w kolejnej iteracji sprawdziłem Petzl NAO. Fajny, ale dla mnie przekombinowany z tym trybem adaptacyjnym (radzę sobie z ręcznym ustalaniem poziomu mocy tyle lat) a gwoździem do trumny tego modelu jest pomysł producenta aby narzucić swoje ogniwa 16850 ze złączką molex i własną ładowarką - co za chciwce! W sumie byłem zdziwiony że suma sumarum autor light-testa postawił na NAO. Bez modowania to chyba bez sensu - koszty dodatkowe windują to na 700 PLN.
Kiedyś przeszedłem z NAO w średnich warunkach ( deszcz, chwilami mgła, pełne zachmurzenie ) 3.5h po górach bez szukania szlaku na słabszym trybie reactive, który ustawiłem głównie pod oszczędzanie energii - trochę słabiej niż fabryczny. Spokojnie dało radę bezpiecznie i swobodnie się przemieszczać.
Rozwiązanie zastosowane w NAO deklasuje zabawy z dyfuzorem i ręczne przełączanie trybów, szczególnie w ciepłych zimowych rękawicach. Reactive działa zazwyczaj wystarczająco szybko, żeby nie oślepić, a zmniejsza światło do bardzo niskiego poziomu - akurat takiego do czytania mapy.- dwie diody szeroka/daleka lub dyfuzor (aby dało się czytać z bliska mapę w folii)
Narzucenie ogniw 18650 ładowanych przez USB - dla mnie jest to rzecz pozytywna. Jak Chodziłem od schroniska do schroniska z latarką, to wystarczyła mi jedna ładowarka USB na całą elektronikę. Gdybym jej nie miał, musiałbym do ciężkiego plecaka dorzucić jeszcze ładowarkę na 18650. Każdy gram się liczy.
Tak, jest problem z mgłą i dymem, ale wtedy zawsze można sobie przełączyć na tryb stały ustawiony na komputerze wg. własnych potrzeb.
Latarka zdecydowanie do tanich nie należy, ale ja swojej decyzji nie żałuję. NAO z nowym akumulatorem jeszcze nigdy nie potrzebowała zmiany baterii po kilku godzinach chodzenia, na reactive high.
PS
Posiadam też Myo RXP, posiadałem starą Myo XP i myślę o nowej Myo. Traktuje swoje RXP jako zapas, albo latarkę dla drugiej osoby z którą idę w góry i się sprawdza. Zasilanie AA zdecydowanie jest gorsze niż 18650 jeżeli chodzi o ilość prądu i światła, ale lepsze pod względem zakupu baterii - w schronisku AA da się kupić, CR123 rzadziej.
Witam się. Ponieważ to mój pierwszy post na tym forum zatem wypada Nie jestem elektronikiem ani przerabiaczem ( niemniej ciekawi mnie ten temat ) Z czołówkami mam styczność od co najmniej 20 lat. Zaczynałem od Petzlowego ZOOMA. Początkowo jako użytkownik a później jako handlowiec. Do Meritum Petzl tak ale nie teraz trzeba zaczekać z początkiem roku wejdzie nowa seria która jest świetna, dodatkowo Petzl wydłuży gwarancje. Fenix NATYCHMIAST zapomnieć. Jak działa to działa ale w przypadku reklamacji jest dramat odsyłają do Chin do naprawy. Najdłuższa reklamacja trwała pół roku ! Czasem po awanturze udało się klientowi załatwić wymianę na nowy produkt wcześniej ale jest bardzo ciężko. Tyle z praktyki mam nadzieję że pomogłem.
Zapomnieć... hmmm, jak na razie to w zasadzie 90% użytkowników DOBRYCH latarek zapomniało o Petzlu. Przesiedli się właśnie na Fenixa, Skillhunta, Armytec, Spark lub kostkę od Midiego. Petzl został daleko w tyle, zwłaszcza cenowo. I piszę to jako doświadczony użytkownik ogromnej ilości czołówek, w tym Peztla. Za takie same pieniądze można mieć sprzęt kilkukrotnie lepszy. Może faktycznie za wyjątkiem Nao, to klasa sama w sobie, tylko mocy trochę mało...