Narzędzie wielofunkcyjne - opinie
Narzędzie wielofunkcyjne - opinie
Przymierzam się do zakupu narzędzia wielofunkcyjnego, ma ktoś coś takiego?
Jakieś opinie.
Jakieś opinie.
Jeżeli kolegom chodzi o coś tego typu:
To ja mam właśnie takowego, Boscha PMF 10,8V i jestem ze sprzętu bardzo zadowolony, szlifuje, tnie i piłuje, a brak wiszącego kabla zasilającego to wielka wygoda (u mnie czasem wisi tylko rura odsysająca pył, kiedy szlifuję w domu i nie chcę zbytnio naśmiecić).
Piłowałem drewniane listwy, śruby M6, a ostatnio sprzęt przeszedł prawdziwy "chrzest bojowy", ponieważ akurat miałem do szlifowania sporo starych, drewnianych okien i szlifierka radziła sobie świetnie, szczególnie przy wycinaniu starego, skamieniałego kitu błogosławiłem, że mam to urządzenie do dyspozycji, bo robota szła piorunem, kto usuwał kit, ten wie jakie to wredne diabelstwo.
Ogólnie sprzęt bardzo praktyczny, może zastąpić wiele innych maszyn, niektóre zadania można wykonać tylko nim. Każdy majsterkowicz będzie zapewne wniebowzięty posiadając w swoim domowym warsztacie takie multinarzędzie i znajdzie dla niego wiele zastosowań.
___
To ja mam właśnie takowego, Boscha PMF 10,8V i jestem ze sprzętu bardzo zadowolony, szlifuje, tnie i piłuje, a brak wiszącego kabla zasilającego to wielka wygoda (u mnie czasem wisi tylko rura odsysająca pył, kiedy szlifuję w domu i nie chcę zbytnio naśmiecić).
Piłowałem drewniane listwy, śruby M6, a ostatnio sprzęt przeszedł prawdziwy "chrzest bojowy", ponieważ akurat miałem do szlifowania sporo starych, drewnianych okien i szlifierka radziła sobie świetnie, szczególnie przy wycinaniu starego, skamieniałego kitu błogosławiłem, że mam to urządzenie do dyspozycji, bo robota szła piorunem, kto usuwał kit, ten wie jakie to wredne diabelstwo.
Ogólnie sprzęt bardzo praktyczny, może zastąpić wiele innych maszyn, niektóre zadania można wykonać tylko nim. Każdy majsterkowicz będzie zapewne wniebowzięty posiadając w swoim domowym warsztacie takie multinarzędzie i znajdzie dla niego wiele zastosowań.
___
Ja akurat wziąłem wersję bezprzewodową, bo okazyjnie trafiłem PMF 10,8V Li2 w cenie w jakiej w Leroy'u wówczas był właśnie model 190E i to niby w promocji, co prawda mój zestaw jest bez gwarancji, ale i z tym sobie poradziłem.tOmki pisze:Ja akurat nie potrzebuję wersji akumulatorowej. Ale tak jak myślałem - użytek typowo domowy, i dużo bardziej funkcjonalne (chyba też cichsze) niż zwykła szlifierka kątowa.
No i kupiłem Bosch PMF 190E
No i ogólnie mam ostatnimi czasy niezłą fazę na elektronarzędzia aku.
___
Ja korzystam z Boscha GOP 10,8 już 6 lat.
Rok temu wymieniałem w nim płytę, główna.
Narzędzie tego typu do cichych nie należy.
Dremel (oryginalny) jest cichszy i chyba bardziej uniwersalny.
Ja nie polecam.
Niby do wszystkiego, ale raczej do niczego.
Do szlifowania się to nie nadaje. Delikatnie tak, ale jakaś grubsza robota nie.
W oryginalnych trójkątach topią się rzepy - tu polecam Wolfcraft'a.
Mini szlifierka oscylacyjna zrobi taką prace 100 razy szybciej i lepiej.
Do cięcia drewna jest ok. Ale lepsze są małe akumulatorowe piły szablaste.
Jedyne co miło wspominam, to naprawa/wymiana uszkodzonych płytek ceramicznych.
Nasadki diamentowe robią robotę, jeśli chodzi o zeszlifowanie starego kleju itp.
U mnie takie urządzenie ma ocenę maks 5/10.
Rok temu wymieniałem w nim płytę, główna.
Narzędzie tego typu do cichych nie należy.
Dremel (oryginalny) jest cichszy i chyba bardziej uniwersalny.
Ja nie polecam.
Niby do wszystkiego, ale raczej do niczego.
Do szlifowania się to nie nadaje. Delikatnie tak, ale jakaś grubsza robota nie.
W oryginalnych trójkątach topią się rzepy - tu polecam Wolfcraft'a.
Mini szlifierka oscylacyjna zrobi taką prace 100 razy szybciej i lepiej.
Do cięcia drewna jest ok. Ale lepsze są małe akumulatorowe piły szablaste.
Jedyne co miło wspominam, to naprawa/wymiana uszkodzonych płytek ceramicznych.
Nasadki diamentowe robią robotę, jeśli chodzi o zeszlifowanie starego kleju itp.
U mnie takie urządzenie ma ocenę maks 5/10.
Dodam dla siebie, ku przestrodze dla innych, NIE POLECAM, wręcz ODRADZAM takie cudo marki YATO (Yato YT-82220). Nie mam doświadczenia z tymi elekrocudami innych firm ale to co kupiłem to jakieś nieporozumienie.
Daje obroty na 6 (max) i przy cięciu drewna idzie powoli, jak ma opór większy to zwalnia, zatrzyma się i znów się rozpędza. Myślałem że wina nasadek, słabo tną czy cuś. Kupiłem inne, to samo. Nie ma znaczenia czy płyta OSB, gwoździe (nasadki dobierane do ciętego materiału). Ciągle to samo - moc na max, zaczynam ciąć, zwalnia, na sekundę zatrzymuje się i znów rozpędza. Niestety kupiłem dawno i już po gwarancji więc lipa z reklamacji ale to moje pierwsze i ostatnie elektronarzędzie tej firmy. Narzędzia ręczne są względne, a te droższe nawet mogę polecać przy majsterkowaniu lecz to coś to kompletny niewypał. No chyba że ja tak trafiłem, ale niestety nie mam nikogo z kim mógłbym to porównać
Jedyna zaleta że ładnie zdało egzamin przy fugach, tutaj o dziwo się nie zacinało nic.
Daje obroty na 6 (max) i przy cięciu drewna idzie powoli, jak ma opór większy to zwalnia, zatrzyma się i znów się rozpędza. Myślałem że wina nasadek, słabo tną czy cuś. Kupiłem inne, to samo. Nie ma znaczenia czy płyta OSB, gwoździe (nasadki dobierane do ciętego materiału). Ciągle to samo - moc na max, zaczynam ciąć, zwalnia, na sekundę zatrzymuje się i znów rozpędza. Niestety kupiłem dawno i już po gwarancji więc lipa z reklamacji ale to moje pierwsze i ostatnie elektronarzędzie tej firmy. Narzędzia ręczne są względne, a te droższe nawet mogę polecać przy majsterkowaniu lecz to coś to kompletny niewypał. No chyba że ja tak trafiłem, ale niestety nie mam nikogo z kim mógłbym to porównać
Jedyna zaleta że ładnie zdało egzamin przy fugach, tutaj o dziwo się nie zacinało nic.