W tym tygodniu zakupiłem nowe ogniwa Sanyo NCR18650GA 3500mHh, sformatowałem je na LiitoKala Lii-500 (NOR test polegający na naładowaniu, rozładowaniu i ponownym naładowaniu - rozładowanie prądem 250mA/ładowanie 500mA). Większość ogniw dała wynik 3250-3300mAh. Załadowałem je do lampek rowerowych i ruszyłem w drogę. Większość czasu jechałem na 25% wydajności (lampki z pojedynczą diodą XM-L2). Pierwsza lampka zaczęła mrugać po 40 minutach, druga po niespełna godzinie. Wsadziłem stare ogniwa Panasonica i śmigałem kolejne 2 godziny bez mrugnięcia. Po wsadzeniu tych felernych ogniw do ładowarki wyświetlacz w obu przypadkach pokazał nieco poniżej 3,2V.
Czy to możliwe, że nowe ogniwa są wadliwe, czy może wymagają paru cykli ładowania do osiągnięcia pełnej wydajności?
cwancisz pisze:Li-ionów się nie formatuje to raz, a dwa to to że swoją nominalną pojemność osiągają dopiero po kilku pierwszych ładowaniach.
Tak mi się wydawało, w końcu te ogniwa pakują do hybryd i elektryków, więc muszą być odporne na niepełne ładowania.
A czy to możliwe, że po pierwszym ładowaniu tak licho wypadły? Jest szansa, że się podniosą i znacząco poprawią wydajność, czy raczej bić do sklepu z reklamacją?
Uważam, że skoro ogniwa na początku używania miały wynik 3250-3300 to nie ma o co się ich czepiać, bo jest przyzwoity. Wziąłbym też pod uwagę dokładność pomiaru!
Wyniki z ładowarki ok. Natomiast zaniepokojenie może budzić krótki czas działania w porównaniu ze starymi ogniwami . Załaduj je do pełna jeszcze raz i zabierz na rower. Staraj się zachować takie same parametry świecenia na starych i nowych. Może po prostu ich do końca nie naładowaleś. W niektórych ładowarkach jest tryb ładowania do przechowywania - może przypadkowo tak je ładowałeś.
Rozładowywałem jednocześnie GA i Samsung 35E, gdzie pomimo podobnych wyników w mAh ogniwa 35E wykazywały przez większość sesji znacznie wyższe napięcie od Panasi. GA bardzo długo trzymały napięcie w okolicach 3V. Latarka po prostu może je za wcześnie odcinać. Wyłączone ogniwo z latarki rozładuj do końca w mierniku, by sprawdzić, ile jeszcze oddało mAh.
OK, dzisiaj potestuję i zobaczymy. Najpewniej załaduję je do lampek i w domowych warunkach poświecę w sufit do momentu zejścia przez lampkę w niższy tryb w wyniku spadku napięcia.