Wczoraj w końcu znalazłem czas żeby zamocować to oświetlenie. Od początku. Aku 3S6P z zużytych 18650 z laptopa. Do obudowy weszły 3 ładowarki na TP4056+zabezpieczenie, cele są połączone przez te układy, wyjście 3S na gniazda bananowe. Zasilanie z paneli dla TP4056 przez gniazda cinch, po prostu użyłem to co było pod ręką. Cały aku oczywiście ukryty.
3 tanie panele takie, one mają realnie 2W. Umieściłem w jakiejś ramce alu, uszczelnione silikonem, przyłapane na dachu w niewidocznym ale nasłonecznionym miejscu. Każdy panel zasila swój TP4056 i swoją celę, łącznie 6W ładowania.
No i lampka, 10W dioda, taka, przykręcona do kawałka aluminiowego profilu. Podłączona bezpośrednio do aku, jasność w zależności od poziomu naładowania, ale już przy 11V jest wystarczająco dużo światła.
Jeśli chodzi o koszt to wyszło jakieś 80zł. W domu gdzie jest prąd na pewno jest to nieopłacalne, ale na działce, jak najbardziej, lepsze to jak ciągle nosić jakieś lampki, ładować je w domu i świecić na działce. Druga taka sama dioda zostanie zamontowana pod wiatą z winogronami która dopiero powstaje, aku bez problemu zasili dwie takie diody przez 2 długie wieczory i jeszcze zostanie energii na ładowanie telefonów, które też będzie W ciągu tygodnia panele powinny bez problemu naładować cały aku, zakładając 6 godzin słońca dziennie.
//sprawdziłem napięcie po tygodniu ładowania, aku naładowany na full