Diody 3-chipowe, sterowane z tranzystorków, prąd ograniczony rezystorkami i PWMem na oko 2kHz a całością steruje jakiś scalak. Do Maca nie ma sensu dopłacaćManekinen pisze:sprawdzę co to
Lampka rowerowa tylna
http://pl.aliexpress.com/item/5LED-2Las ... 41908.html takie cudo chińskie jeździ ze mną po nocach. Jeszcze nikt mnie nie rozjechał, znaczy działa. Mocowanie może nie sprawia wrażenia, że przetrwa świat, ale rozlecieć się nie ma też zamiaru. Lasery to raczej taki dodatek, średnio widoczny w miejskiej jeździe.
Kupiłem sobie z czystej ciekawości (bardzo mało jeżdżę na rowerze) Mactronic Bright Eye i zastanawiam się, po kiego grzyba te wszystkie tylne lampki są takie mocne!? Potem jest tylko kombinowanie jak to ustawić, żeby nie oślepiało. Na co komu być widocznym z 1 kilometra? Przecież wystarczy, że zobaczę rowerzystę 200m przed sobą, a do tego nie potrzeba jakichś wypaśnych sprzętów.
Nie lepiej mieć dłuższy czas pracy na jednym komplecie akumulatorków i nie kombinować z pozycją lampki?
Nie lepiej mieć dłuższy czas pracy na jednym komplecie akumulatorków i nie kombinować z pozycją lampki?
To dla tego,że mało jeździsz. Jestem z małej mieściny gdzie ścieżka rowerowa to nowość i jeżdżę z ośmioletnim synem. Za każdym razem gdy mija nas samochód mam serce w gardle. Niech nas widzą nawet z 2 kilometrów.pietros pisze:Kupiłem sobie z czystej ciekawości (bardzo mało jeżdżę na rowerze) Mactronic Bright Eye i zastanawiam się, po kiego grzyba te wszystkie tylne lampki są takie mocne!? Potem jest tylko kombinowanie jak to ustawić, żeby nie oślepiało. Na co komu być widocznym z 1 kilometra? Przecież wystarczy, że zobaczę rowerzystę 200m przed sobą, a do tego nie potrzeba jakichś wypaśnych sprzętów.
Nie lepiej mieć dłuższy czas pracy na jednym komplecie akumulatorków i nie kombinować z pozycją lampki?
Ostatnio zmieniony sobota 11 cze 2016, 17:28 przez klekot78, łącznie zmieniany 1 raz.
klekot78, tak na poważnie - droga była jak to pomiędzy wioskami - kręta, co jakiś czas drzewa przy drodze i rowerzystę widziałem znacznie szybciej ale światło nie trafiało prosto w moje oczy. Dodam także, że jechałem tamtędy 1wszy raz w życiu po zmroku. W momencie kiedy znalazłem się na prostej, wyjeżdżając z za zakrętu, dostałem światłem prosto w oczy i to wywołało kompletną dezorientację - niespodziewany bardzo mocny błysk (jak na tamten okres) czerwonego światła, który mógł zasugerować, że rowerzysta musi być bardzo blisko przed maską. Pewnie ptja ma rację z tym rozpoznawaniem odległości, bo jadąc w nocy ciężej jest ocenić prawidłową odległość i prędkość pojazdów z naprzeciwka, niż w dzień, może nie tak bardzo, jak w przypadku spotkania z Walle ale jednak. Ocena ta jest o tyle trudniejsza wg mnie im mocniej to światło razi. Łatwiej odnaleźć się, gdy naprzeciwko jedzie dziadek komarkiem ze światłem niewiele mocniejszym od świeczki niż, gdy mijamy się z chińskim HIDem zamiast normalnej żarówki.
Z tymi mocnymi światłami to jest niestety tak, że po prostu oślepiają i nie pozwalają określić odległości ani prędkości. O ile prędkość oddalania czy mijanego pojazdu nas mało dotyczy... O tyle zbliżania się... Za przykład mały filmik z przednim jasnym światłem https://www.youtube.com/watch?v=tprm7BjQOD4 Jeżeli jesteście w stanie ocenić odległość do tych rowerzystów i ich prędkość to czapki z głów. To samo tyczy się tylnego światła. Z tym, że tu jest o tyle gorzej, że jeśli ktoś będzie myślał... A, mam do niego jeszcze 100m... To wpakuje się wam w tyłek i to będzie wasz ostatni dzień na ziemi, chyba że medycyna okaże się bezsilna i przeżyjecie. Dla własnego bezpieczeństwa lepiej mieć słabszą tylną lampkę i jeszcze jakiś odblask na rowerze czy plecaku. Życie i zdrowie ma się jedno.
klekot78 - problem leży w tym, że nie będą widzieli Ciebie, tylko bardzo jasny punkt światła dodatkowo może oślepiający. Nie będzie ten ktoś w stanie ocenić ani odległości do Ciebie ani prędkości zbliżania. Czysty wzór na kłopoty.
klekot78 - problem leży w tym, że nie będą widzieli Ciebie, tylko bardzo jasny punkt światła dodatkowo może oślepiający. Nie będzie ten ktoś w stanie ocenić ani odległości do Ciebie ani prędkości zbliżania. Czysty wzór na kłopoty.
Oczywiście Panowie macie rację,nie przeczę że to światełko źle ustawione będzie oślepiać, ale także pozwala zauważyć nas z dalszej odległości.Wujek_red ten linkowany filmik jest moim zdaniem beznadziejny. Perspektywa z widoku kota biegnącego po ulicy,światła z każdego samochodu oślepiają. Jak ustawisz światełko żeby oślepiało to będzie oślepiała nawet świeczka we wiadrze.
klekot78, doskonale na tym filmie widać problem oślepiających lampek rowerowych, które pomimo niższej mocy niż reflektory samochodowe skutecznie utrudniają ocenę dystansu i prędkości rowerzysty. Każdy z tych samochodów można w ułamku sekundy dosyć precyzyjnie zlokalizować w przestrzeni natomiast tego 1 rowerzysty siedzącego na tyłku kamerzysty oraz kilku na dalszym planie nie można nawet patrząc przez kilka sekund. Na filmiku jeszcze ok ale w nocy prędzej byś oślepł i w coś przyrżnął niż bezpiecznie kontynuował jazdę.