To tak jak powiedziałem: powierzchnia świecenia. Samochodowe pozycyjne są łatwiej zauważalne NIE dlatego, że są jaśniejsze ale po prostu większe. Zmajstruj sobie analogiczną kolubrynę i też będą Cię omijać .
Hetman pisze:Samochodowe pozycyjne są łatwiej zauważalne NIE dlatego, że są jaśniejsze ale po prostu większe.
Oj tutaj się nie zgodzę. Za to mogę powiedzieć, że samochodowe mniej oślepiają (z niedużych odległości), dlatego, że mają większą powierzchnię świecenia. Z bardzo daleka powierzchnia nie ma takiego znaczenia, liczy się moc jaka docieka na tę odległość. (oczywiście nie mówię całkiem ogólnie, tylko w porównaniu świateł samochodowych i rowerowych).
Tekst podpisu:
Podpis - dozwolona ilość znaków: 255
Hetman pisze:Samochodowe pozycyjne są łatwiej zauważalne NIE dlatego, że są jaśniejsze ale po prostu większe.
Oj tutaj się nie zgodzę. Za to mogę powiedzieć, że samochodowe mniej oślepiają (z niedużych odległości), dlatego, że mają większą powierzchnię świecenia. Z bardzo daleka powierzchnia nie ma takiego znaczenia, liczy się moc jaka docieka na tę odległość. (oczywiście nie mówię całkiem ogólnie, tylko w porównaniu świateł samochodowych i rowerowych).
To ja Ci zarzucę jeszcze jedną ciekawostkę: dwuśladów jest nieporównywalnie więcej na naszych drogach w stosunku do jednośladów i nawet jak widzisz pojedyncze dobre światło to Twój mózg nie rozpoznaje go wystarczająco szybko i sprawnie - prosty przykład to osobówka z uszkodzoną jedną lampą (i niestety w tą kategorię łapią się wszystkie rowery, niezależnie od silnej lampki).
"Moc" ma znaczenie przy złej przejrzystości powietrza (vide mgła), żarówka od tylnego pozyjnego ma ma raptem 5W - przełóż to sobie na diodowe i wyjdzie Ci że zwykła chińska ledka "1W" to świat i ludzie przy odpowiednio skonstruowanej lampie.
Mam tą (lub oryginalną, bo nie z aliexpress) lampkę - nie używałem intensywniej i nie mam rozeznania ile czasu świeci na 1 naładowaniu, ale świeci naprawdę fajnie.
Aby ujednolicić źródło zasilania całego sprzętu np. podczas kilkumiesięcznej wyprawy. To bardzo ważne aby w sytuacji awaryjnej móc przerzucać ogniwo 18650 między różnymi urządzeniami. Mając wszystko na 18650 oszczędzamy również miejsce na ładowarki, kable, adaptery itd.
Po prostu jest to wygodne mieć podczas wyprawy wszystko zasilane tym samym
Nie wspominając o ilości energii zgromadzonej w li-ion w stosunku do AAA.
A to moja nowa tylna lampka:
Żeby nie było hejtów od razu uprzedzę że driver daje w trybie max 0.7A w diodę.
Ten rodzaj optyki najbardziej mi pasuje bo światło widać na 270 stopni.