Ładowarka everActive LC-2100
Ładowarka everActive LC-2100
Czy ładowarka everActive LC-2100, będzie dobrym wyborem do ogniw 18650?
Możliwe że to np celowy zabieg marketingowy (może w jakiś sposób na poziomie oprogramowania wyłączono taką funkcjonalność), bo przecież everActive sprzedaje oddzielne ładowarki AA/AAA więc w sumie lepiej dla nich żeby konsument kupił 2 ładowarki niż 1 obsługującą z powodzeniem różne typy aku. Albo faktycznie różnice są na poziomie sprzętowym...
-
- Posty: 1
- Rejestracja: środa 03 sie 2016, 14:00
- Lokalizacja: Gdańsk
Witamy szanownych forumowiczów.
To nasz pierwszy (ale mamy nadzieję nie ostatni) post na tym forum, witamy serdecznie wszystkich czytelników swiatelka.pl
Piszemy oficjalnie w imieniu producenta towarów marki everActive.
Ten wątek wymaga naszej interwencji ponieważ jest w nim wiele spekulacji i nieprawidłowych stwierdzeń. Wydaje się, że żaden z przedmówców nie miał ładowarki LC-2100 w rękach i nie mógł jej w żaden sposób porównać do Lii-300.
Nie wiem czy wiecie, ale pod marką LiitoKala kryje się bardzo mała firma handlowa z Chin - nie stanowi ona w naszym odczuciu żadnego autorytetu czy tym bardziej inspiracji dla naszych produktów. Tym bardziej, że ta konkretna ładowarka (Lii-300) ma sporo wad.
Ładowarek w podobnych odlewach obudowy jest z resztą naprawdę dużo na chińskim rynku - tu jest bardzo podobnie jak z latarkami itp.
Model Li-300 (jest nam znany) różni się od LC-2100 niemal wszystkim - nieco innym odlewem obudowy (są mierzalne różnice niepozwalające choćby na zamianę elektroniki w środku), zupełnie innym procesorem, płytą główną.
Prawdziwie identyczny wydaje się jedynie sam wyświetlacz LCD.
Funkcjonalnie Lii-300 wydaje się bardziej rozbudowana:
ma teoretycznie wszystko to co everActive LC-2100 oraz dodatkowo
1. Wyjście USB (power bank)
2. Ładowanie Ni-MH
ad. 1 - wyjście USB jest o bardzo małej wydajności prądowej, dodatkowo charakteryzuje się bardzo słabą efektywnością - raczej bezużyteczne w regularnym stosowaniu.
ad. 2 - ładowanie Ni-MH jest zupełnie źle zaimplementowane - ładowarka nie stosuje metody -dV do naładowania akumulatorów pozostawiając je nawet w 30-50% niedoładowane - w tym zakresie jest praktycznie bezużyteczna.
Co więcej, w Lii-300 zupełnie bezużyteczny jest test rezystancji wewnętrznej ogniwa - różnice w kolejnych odczytach / między slotami ładowarki są ogromne - nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością i nie wnosi żadnej wartości. W tym aspekcie znacznie ustępuje modelowi LC-2100 od everActive.
LC-2100 jest z góry ograniczona tylko do akumulatorów Li-ion - sprzętowo nie możemy do niej dodać obsługi choćby Ni-MH. Jako ładowarka do Li-ion jest jednak bardzo porządna i dodatkowo jako nieliczna ma naprawdę "użyteczny" pomiar rezystancji akumulatorów.
Pozdrawiamy
everActive.pl
To nasz pierwszy (ale mamy nadzieję nie ostatni) post na tym forum, witamy serdecznie wszystkich czytelników swiatelka.pl
Piszemy oficjalnie w imieniu producenta towarów marki everActive.
Ten wątek wymaga naszej interwencji ponieważ jest w nim wiele spekulacji i nieprawidłowych stwierdzeń. Wydaje się, że żaden z przedmówców nie miał ładowarki LC-2100 w rękach i nie mógł jej w żaden sposób porównać do Lii-300.
Nie wiem czy wiecie, ale pod marką LiitoKala kryje się bardzo mała firma handlowa z Chin - nie stanowi ona w naszym odczuciu żadnego autorytetu czy tym bardziej inspiracji dla naszych produktów. Tym bardziej, że ta konkretna ładowarka (Lii-300) ma sporo wad.
Ładowarek w podobnych odlewach obudowy jest z resztą naprawdę dużo na chińskim rynku - tu jest bardzo podobnie jak z latarkami itp.
Model Li-300 (jest nam znany) różni się od LC-2100 niemal wszystkim - nieco innym odlewem obudowy (są mierzalne różnice niepozwalające choćby na zamianę elektroniki w środku), zupełnie innym procesorem, płytą główną.
Prawdziwie identyczny wydaje się jedynie sam wyświetlacz LCD.
Funkcjonalnie Lii-300 wydaje się bardziej rozbudowana:
ma teoretycznie wszystko to co everActive LC-2100 oraz dodatkowo
1. Wyjście USB (power bank)
2. Ładowanie Ni-MH
ad. 1 - wyjście USB jest o bardzo małej wydajności prądowej, dodatkowo charakteryzuje się bardzo słabą efektywnością - raczej bezużyteczne w regularnym stosowaniu.
ad. 2 - ładowanie Ni-MH jest zupełnie źle zaimplementowane - ładowarka nie stosuje metody -dV do naładowania akumulatorów pozostawiając je nawet w 30-50% niedoładowane - w tym zakresie jest praktycznie bezużyteczna.
Co więcej, w Lii-300 zupełnie bezużyteczny jest test rezystancji wewnętrznej ogniwa - różnice w kolejnych odczytach / między slotami ładowarki są ogromne - nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością i nie wnosi żadnej wartości. W tym aspekcie znacznie ustępuje modelowi LC-2100 od everActive.
LC-2100 jest z góry ograniczona tylko do akumulatorów Li-ion - sprzętowo nie możemy do niej dodać obsługi choćby Ni-MH. Jako ładowarka do Li-ion jest jednak bardzo porządna i dodatkowo jako nieliczna ma naprawdę "użyteczny" pomiar rezystancji akumulatorów.
Pozdrawiamy
everActive.pl
Posiadam Lii-300 i używam jej często.
ad.1 - wyjście USB bez problemu potrafi naładować baterie w telefonie.(3100mAh na dwóch średnich ogniwach)
ad.2 - nie zauważyłem aby Ni-MH były niedoładowane w 50%. Wg mnie po pomiarach ładuje do pełnej pojemności.
Ps- nikt nie miał Ładowarki LC-2100 bo jest niepraktyczna. Przez brak PB i ŁADOWANIA Ni-MH większość wybierze Lii-300/500 lub Opusa które posiadają te funkcje.
pozdrawiam
ad.1 - wyjście USB bez problemu potrafi naładować baterie w telefonie.(3100mAh na dwóch średnich ogniwach)
ad.2 - nie zauważyłem aby Ni-MH były niedoładowane w 50%. Wg mnie po pomiarach ładuje do pełnej pojemności.
Ps- nikt nie miał Ładowarki LC-2100 bo jest niepraktyczna. Przez brak PB i ŁADOWANIA Ni-MH większość wybierze Lii-300/500 lub Opusa które posiadają te funkcje.
pozdrawiam
-
- Posty: 2
- Rejestracja: środa 03 sie 2016, 21:00
- Lokalizacja: Gdańsk
Witam brać forum swiatelka.pl i wszystkich czytelników.
Korzystam biernie z Waszego forum od dawna - część Was może mnie kojarzyć z innych grup dyskusyjnych. Postanowiłem się ujawnić, bo mam w tym temacie również coś do powiedzenia.
Z góry przepraszam za mały off-topic.
Wiem, że ten temat dotyczy everactive LC-2100, której na ten moment nie posiadam, ale osobiście mam spore doświadczenie w testowaniu różnych ładowarek. Lii-300 również przewinęła się przez moje ręce, ale nie zrobiła na mnie najlepszego wrażenia.
Niestety nie miałem okazji testować jeszcze ładowarki Everactive LC-2100, chociaż na bazie moich doświadczeń z innymi modelami tej marki jestem coraz bardziej zainteresowany zakupem.
Co do wcześniejszego komentarza w sprawie Lii-300:
Dla dociekliwych polecam lekturę (po angielsku):
http://lygte-info.dk/review/Review%20Ch ... %20UK.html
Tutaj też zarzuca się tej ładowarce złą implementację dla ładowania akumulatorów Ni-MH - ładowanie progowe do określonego napięcia jest bardzo złym pomysłem i maksymalnym uproszczeniem - akumulatory w miarę użytkowania będą ładowane w coraz mniejszym stopniu. Nawet nowe akumulatory mogą być niedoładowane spokojnie w 10-20%.
Funkcja USB Power Bank nie daje nawet stabilnego 1A na wyjściu, w dodatku przy niskiej efektywności. Aczkolwiek w awaryjnej sytuacji jest to być może do przyjęcia.
Test potwierdza zupełną bezużyteczność pomiaru rezystancji wewnętrznej.
Dodatkowo dodam od siebie, że Lii-300 ma tendencję do zawyżania mierzonych wartości - o blisko 10%. Widać to również na wykresach z recenzji powyżej.
Moja Li-300 leży jeszcze gdzieś w szafie. Dodatkowo chyba zdecyduję się ostatecznie na zakup everactive LC-2100 - będę mógł przygotować porównanie - co Wy na to?
Dysponuję odpowiednim sprzętem i wiedzą aby wszytko pomierzyć, wygenerować wykresy itp.
Update:
PS. dodam jeszcze, że dobrze zaimplementowany pomiar rezystancji/lub impedancji wewnętrznej w tak małej ładowarce to super sprawa. Jak ktoś używa e-fajek, lub latarek wysokiej mocy czy składa pakiety ogniw to w zasadzie powinna to być podstawowa, obowiązkowa funkcja, którą ładowarka powinna mieć. Czytając opinie o everActive LC-2100 w Internecie, wszystko wskazuje, że działa to w tym modelu naprawdę dobrze - wówczas na pewno nie można powiedzieć o LC-2100, że jest mało praktyczna. Myślę, że sam to w niedługim czasie zweryfikuję.
Pozdrawiam
Korzystam biernie z Waszego forum od dawna - część Was może mnie kojarzyć z innych grup dyskusyjnych. Postanowiłem się ujawnić, bo mam w tym temacie również coś do powiedzenia.
Z góry przepraszam za mały off-topic.
Wiem, że ten temat dotyczy everactive LC-2100, której na ten moment nie posiadam, ale osobiście mam spore doświadczenie w testowaniu różnych ładowarek. Lii-300 również przewinęła się przez moje ręce, ale nie zrobiła na mnie najlepszego wrażenia.
Niestety nie miałem okazji testować jeszcze ładowarki Everactive LC-2100, chociaż na bazie moich doświadczeń z innymi modelami tej marki jestem coraz bardziej zainteresowany zakupem.
Co do wcześniejszego komentarza w sprawie Lii-300:
Zarzuty wcale nie muszą być chybione...miałem podobne odczucia podczas użytkowania Lii-300 - faktu, że pomiar rezystancji wewnętrznej akumulatorów pokazuje bezużyteczne cuda trudno nie zauważyć...nie wiem po co w ogóle jest to na liście funkcji ładowarki Lii-300. Wygląda na to, że Liitokala wrzuciła w Lii-300 maksymalną ilość funkcji, z których niewiele działa jak trzeba.everactive pisze:ad. 1 - wyjście USB jest o bardzo małej wydajności prądowej, dodatkowo charakteryzuje się bardzo słabą efektywnością - raczej bezużyteczne w regularnym stosowaniu.
ad. 2 - ładowanie Ni-MH jest zupełnie źle zaimplementowane - ładowarka nie stosuje metody -dV do naładowania akumulatorów pozostawiając je nawet w 30-50% niedoładowane - w tym zakresie jest praktycznie bezużyteczna.
Co więcej, w Lii-300 zupełnie bezużyteczny jest test rezystancji wewnętrznej ogniwa - różnice w kolejnych odczytach / między slotami ładowarki są ogromne - nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością i nie wnosi żadnej wartości. W tym aspekcie znacznie ustępuje modelowi LC-2100 od everActive.
Dla dociekliwych polecam lekturę (po angielsku):
http://lygte-info.dk/review/Review%20Ch ... %20UK.html
Tutaj też zarzuca się tej ładowarce złą implementację dla ładowania akumulatorów Ni-MH - ładowanie progowe do określonego napięcia jest bardzo złym pomysłem i maksymalnym uproszczeniem - akumulatory w miarę użytkowania będą ładowane w coraz mniejszym stopniu. Nawet nowe akumulatory mogą być niedoładowane spokojnie w 10-20%.
Funkcja USB Power Bank nie daje nawet stabilnego 1A na wyjściu, w dodatku przy niskiej efektywności. Aczkolwiek w awaryjnej sytuacji jest to być może do przyjęcia.
Test potwierdza zupełną bezużyteczność pomiaru rezystancji wewnętrznej.
Dodatkowo dodam od siebie, że Lii-300 ma tendencję do zawyżania mierzonych wartości - o blisko 10%. Widać to również na wykresach z recenzji powyżej.
Moja Li-300 leży jeszcze gdzieś w szafie. Dodatkowo chyba zdecyduję się ostatecznie na zakup everactive LC-2100 - będę mógł przygotować porównanie - co Wy na to?
Dysponuję odpowiednim sprzętem i wiedzą aby wszytko pomierzyć, wygenerować wykresy itp.
Update:
PS. dodam jeszcze, że dobrze zaimplementowany pomiar rezystancji/lub impedancji wewnętrznej w tak małej ładowarce to super sprawa. Jak ktoś używa e-fajek, lub latarek wysokiej mocy czy składa pakiety ogniw to w zasadzie powinna to być podstawowa, obowiązkowa funkcja, którą ładowarka powinna mieć. Czytając opinie o everActive LC-2100 w Internecie, wszystko wskazuje, że działa to w tym modelu naprawdę dobrze - wówczas na pewno nie można powiedzieć o LC-2100, że jest mało praktyczna. Myślę, że sam to w niedługim czasie zweryfikuję.
Pozdrawiam
Niestety opinie dot Lii są prawdziwe, przynajmniej w przypadku pomiaru rezystancji i zawyżania napięcia (USB ie testowałem, bo nie używam).skaktus pisze:2 zupełnie nowych użytkowników i takie opinie
Na razie brak powodów do interwencji, no chyba, że sam podpis 1wszego z rozmówców ale pisze na samym początku kim jest więc nie jest to jakaś niechciana reklama.skaktus pisze:Przypadek?