Auto do pracy - co wybrać żeby nie żałować ?
ww269 - po co mi do pracy BMW z silnikiem 2,5 L na dzienny dojazd 40 km po wioskach z krętymi drogami ? Ja bym mógł tam się kulać silnikiem 1L bo więcej niż 50 nie pojadę. Z armatą na muchę nie ma sensu BMW nie kupię i nie planuję. Czy to SUV czy to kompakt, wszystkie takie same. Wolę swojego Juka z mordą do niczego nie podobną a do pracy coś prostego.
ILPT
- przemek1602
- Posty: 286
- Rejestracja: poniedziałek 21 lip 2014, 22:36
- Lokalizacja: Świdnica
Skaktus - właśnie wymieniłeś powody które wykluczają inne auta niż BMW - 40 km, kręte drogi
Spoko, napisałem ze to ja bym kupił, ale ja uwielbiam jeździć a motoryzacja to moje hobby. Jednak pozostałe uwagi są jak najbardziej do Ciebie adresowane. 40 km dziennie po tej samej trasie to bardzo dużo, kup coś co nie spowoduje odruchu obrzydzenia po paru miesiącach. Golf III to bardzo wygodny i fajny samochód, przy nim Seicento czy nawet Yaris to jak Ultrafire przy Convoyu.
Spoko, napisałem ze to ja bym kupił, ale ja uwielbiam jeździć a motoryzacja to moje hobby. Jednak pozostałe uwagi są jak najbardziej do Ciebie adresowane. 40 km dziennie po tej samej trasie to bardzo dużo, kup coś co nie spowoduje odruchu obrzydzenia po paru miesiącach. Golf III to bardzo wygodny i fajny samochód, przy nim Seicento czy nawet Yaris to jak Ultrafire przy Convoyu.
- przemek1602
- Posty: 286
- Rejestracja: poniedziałek 21 lip 2014, 22:36
- Lokalizacja: Świdnica
- przemek1602
- Posty: 286
- Rejestracja: poniedziałek 21 lip 2014, 22:36
- Lokalizacja: Świdnica
skaktus, zastanów się nad Fabią.
W ubiegłym roku kupiłem żonie Fabię 1.4 16V z 2002 roku. Na krótkie trasy i po mieście nic lepszego nie trzeba. Wczoraj jeździłem tym autkiem, bo moja Omcia jest w serwisie. Jestem pod wrażeniem - mimo, że ma tylko 75 KM to śmiga, że aż miło.
Autko kosztowało 8k zł, przebieg 173 000 km. Pomijając kilka miejsc z rdzą na tylnej klapie i jedno miejsce na łączeniu prawego progu z błotnikiem, auto jest w bardzo dobrym stanie.
Oczywiście wszystkie plamy rdzy zostały przeze mnie fachowo usunięte.
Pozdrawiam.
W ubiegłym roku kupiłem żonie Fabię 1.4 16V z 2002 roku. Na krótkie trasy i po mieście nic lepszego nie trzeba. Wczoraj jeździłem tym autkiem, bo moja Omcia jest w serwisie. Jestem pod wrażeniem - mimo, że ma tylko 75 KM to śmiga, że aż miło.
Autko kosztowało 8k zł, przebieg 173 000 km. Pomijając kilka miejsc z rdzą na tylnej klapie i jedno miejsce na łączeniu prawego progu z błotnikiem, auto jest w bardzo dobrym stanie.
Oczywiście wszystkie plamy rdzy zostały przeze mnie fachowo usunięte.
Pozdrawiam.
przemek1602, widzę, że w wielu tematach chcesz coś pokazać ale nie masz racji. Miałem Polo 2001r z 1.4 16V i zapewniam Cię, że od wymiany do wymiany nie dolewałem oleju i nie widziałem niepokojącego ubytku. Miałem je 3 lata i głównym powodem sprzedaży były wadliwe skrzynie biegów (wymieniałem 2x). Także osobiście przestrzegam przed 1.4 16V od VAGa. 1.4TDI natomiast polecę.
- przemek1602
- Posty: 286
- Rejestracja: poniedziałek 21 lip 2014, 22:36
- Lokalizacja: Świdnica
No nie wiem, 1.4 i 1.6 symbolem AKQ bodajże to syf, te z którymi miałem styczność to ciągły olej jak wściekłe.
Ostatnio zmieniony wtorek 19 kwie 2016, 16:53 przez przemek1602, łącznie zmieniany 1 raz.
- pegasus_sis
- Posty: 963
- Rejestracja: środa 25 sie 2010, 13:03
- Lokalizacja: Łódź
Ten "ficzer" jest też Golfie III wężyk z dachu pod sam koniec jest luźno włożony do rurki gumy odpływu (ma większą średnicę). Przynajmniej w moim roczniku '95. W przypadku zapchania odpływu wywala wodę do wnętrza a ta leci prosto pod gumową podbitkę tapicerki podłogi. U mnie się raz basenik zrobił, dywaniki suche a chlupie w podłodze
Ciekawe czy to tylko nieudolność projektanta czy już "planned obsolescence"
Ciekawe czy to tylko nieudolność projektanta czy już "planned obsolescence"