Zakładam taki temat bo w coraz większym obrocie przez internet z chińskimi sklepami zdarzają się coraz częściej buble, wady towarów, niedziałające w momencie dostarczania, lub psujące się po pewnym czasie.
Zachęcam do nieodpuszczania i każdorazowo składania reklamacji , ticketów itd.
Chińczycy wystarczająco na nas zarabiają, więc wymagajmy tez 100% sprawnych i działających sprzętów.
Ja osobiście reklamowałem już tania ładowarkę na 18650, kleje typu kropelka - zastygłe właśnie w tej formie
jednak do tej pory nigdy nie musiałem odsyłać towaru.W czwartek dostałem w końcu zakupionego Convoya C8 z fasttech i niestety klapa.
Pierwszy raz jak włożyłem ogniwo to odpalił w najwyższym trybie, ale światło było jakieś takie dziwne - pulsowało, by po kilkunastu sekundach przejść na tryb Low.
Pomyślałem, może ogniwo się rozładowało, ale sprawdzam - nie ma 3,95V.
Jeszcze raz i to samo.
Kolejny raz i w ogóle nie zaświeciła, jednak po ponownym rozkręceniu i skręceniu znów świeci ale niestabilnie i przygasa. Kolejny raz znów nie świeci w ogóle, jednak przy skręcaniu czasem zaświeci na chwilę.
Zwierając obudowę i ogniwo świeci , choć czasem lekko piszczy ( czyżby ta sprężynka na driverze?).
Czy jest to sam włącznik, czy może być coś jeszcze, bo jak sam włącznik to mam jeszcze taki pomysł żeby do nich napisać, by przysłali mi samą dupkę ze sprawnym włącznikiem?
I teraz pytanie do Was , bo pamiętam, ze ktoś pisał, że wysyłał przesyłka rejestrowana do Chin - ile kosztowała taka przesyłka
Czy zgodzić się i wysłać nierejestrowaną ( bo tak wychodzi oczywiście taniej dla fasttech).
Co o tym sądzicie?
). Nie dodałem żadnych deklaracji wartości, ani deklaracji celnych Z?? ale na wszelki wypadek włożyłem karteczkę z opisem uszkodzenia/wady w razie kontroli. Podlałem FF cenę 10$ i na tyle mi potwierdzili zwrot na PP za przesyłkę plus zwrot za produkt jak dotrze. Oczywiście pełna dokumentacja wysyłki dla nich czyli dostali focie odcinka z poczty, rachunku z poczty, gotowej prawidłowo zaadresowanej i ostemplowanej przesyłki (już za szyba na poczcie). Ja dodatkowo dałem jeszcze fotkę sposobu w jaki zabezpieczyłem latarkę. Po wysyłce info do nich ze zdjęciami i że czekam zwroty. Po ok. 6 dniach po przypomnieniu miałem już zwrot za odesłanie na PP. Z Polski szło to uwaga 9 dni. Po przypomnieniu, iż otrzymali już latareczkę, ok. 6 dniach dostałem pełny zwrot na PP mimo ze optowałem za giftem, także wielkie wow. Wszystko poza PP na gębę, mimo ze mieściłem się w okienku PP a zwrot dostałem dosłownie w ostatnim dniu kiedy mogłem otworzyć spor. Warto myślę spróbować, zwłaszcza jeżeli deklarują zwrot za wysyłkę i cały produkt. Powodzenia.
