Oponki :)
Ja również mogę polecić uniroyal rainsport 3, nie wiem jak testy, ale u mnie życie pokazało, że na mokrym trzymają się świetnie, a przy tylnym napędzie jest to bardzo ważne, ale...
- dość szybko się zużywają (chyba miękka mieszanka) przez co starczają na max 3 lata (choć i ja delikatnie nie jeżdżę)
- nie mogą być stare (j.w. po 5 latach mieszanka twardnieje i widać spadek osiągów opony), przy kupnie nowych problem odpada.
- nie nadają się do sportowej jazdy, mają miękki bark opony, przez co przy szybkim pokonywaniu ostrych zakrętów czuć jak auto pływa.
a tak wyglądają:
- dość szybko się zużywają (chyba miękka mieszanka) przez co starczają na max 3 lata (choć i ja delikatnie nie jeżdżę)
- nie mogą być stare (j.w. po 5 latach mieszanka twardnieje i widać spadek osiągów opony), przy kupnie nowych problem odpada.
- nie nadają się do sportowej jazdy, mają miękki bark opony, przez co przy szybkim pokonywaniu ostrych zakrętów czuć jak auto pływa.
a tak wyglądają:
Auto stojące nie zajmuje więcej miejsca niż jadące, więc zatrzymanie się nie było potrzebne. Z tego opisu wynika jedynie, że jechałeś z prędkością, która ledwo-ledwo wystarczyła Ci do zatrzymania się za jadącymi rowerzystami. Gdyby np. zatrzymał się tam samochód, to doszłoby do najechania nań, bo i tak zabrakłoby Ci kilku metrów.igi pisze:/.../Ja w życiu miałem tylko raz awaryjne hamowanie od sporej prędkości do zera/.../brak poboczy/.../przede mną jechali rowerzyści bokiem drogi. Musiałem hamować do zera i przytulić się do boku drogi żeby mnie morderca nie zmiótł z drogi. Zatrzymałem się 2 metry za rowerzystami, w tej sytuacji każdy dodatkowy metr mógł skończyć się tragicznie.
Nie twierdzę, że mi się to nigdy nie zdarzy, ale powtórzę: opony to tylko część tego, co decyduje o tym czy dojedziemy do celu cali czy z rysami na lakierze albo przez szpital.
To zawsze jest wypadkowa naszego postrzegania, jak bezpieczna jest sytuacja i poziomu akceptowanego ryzyka (np. liczne eksperymenty pokazały, że wystarczy zmniejszyć szerokość pasów, by wpłynąć na prędkość jazdy kierowców).
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
A ty zamiast dać jakiekolwiek merytoryczne argumenty przyczepiasz się do moich słów dotyczących mojego prowadzenia auta.ptja pisze:Auto stojące nie zajmuje więcej miejsca niż jadące, więc zatrzymanie się nie było potrzebne. Z tego opisu wynika jedynie, że jechałeś z prędkością, która ledwo-ledwo wystarczyła Ci do zatrzymania się za jadącymi rowerzystami. Gdyby np. zatrzymał się tam samochód, to doszłoby do najechania nań, bo i tak zabrakłoby Ci kilku metrów.igi pisze:/.../Ja w życiu miałem tylko raz awaryjne hamowanie od sporej prędkości do zera/.../brak poboczy/.../przede mną jechali rowerzyści bokiem drogi. Musiałem hamować do zera i przytulić się do boku drogi żeby mnie morderca nie zmiótł z drogi. Zatrzymałem się 2 metry za rowerzystami, w tej sytuacji każdy dodatkowy metr mógł skończyć się tragicznie.
Nie twierdzę, że mi się to nigdy nie zdarzy, ale powtórzę: opony to tylko część tego, co decyduje o tym czy dojedziemy do celu cali czy z rysami na lakierze albo przez szpital.
To zawsze jest wypadkowa naszego postrzegania, jak bezpieczna jest sytuacja i poziomu akceptowanego ryzyka (np. liczne eksperymenty pokazały, że wystarczy zmniejszyć szerokość pasów, by wpłynąć na prędkość jazdy kierowców).
I masz rację - jechałem za szybko, rowerzyści byli w odległości około 100 metrów przede mną, z naprzeciwka jechało auto w odległości takiej że bez problemu zmieścił bym się przed nim wymijając bezpiecznie rowerzystów. Niestety w momencie gdy włączyłem kierunkowskaz żeby to zrobić zza tego auta wyskoczył debil poruszający się sporo szybciej i po szybkiej kalkulacji wyszło że nie dam rady ich wyminąć i się przed nimi schować zanim debil mnie nie zabije a po drugie muszę sam się usunąć z drogi na ile się da I SIĘ ZATRZYMAĆ bo on się na 100% nie zmieści. Rowerzyści zaczęli hamować widząc co się dzieje a ja hamowałem za nimi starając się zmieścić.
Piszesz o postrzeganiu a ja Ci piszę że chyba mało się poruszasz po drogach skoro uważasz że to od Ciebie wszystko zależy. W tym wypadku zależało w głównej mierze od debila z naprzeciwka. Równie dobrze mogło nie być tam rowerzystów a droga mogła być przede mną pusta - nie zmienia to faktu że i tak musiałem się zatrzymać żeby idiota się zmieścił.
Miałem już w życiu jedną kraksę nie z mojej winy - dostałem w tylny błotnik od idioty który wyjeżdżał z podporządkowanej - zero szans na reakcję. Nauczyło mnie to że nawet jadąc w 100% zgodnie z przepisami, uważając na drodze, zdarzają się takie sytuacje których nie da się przewidzieć ani im zapobiec, dlatego wolę mieć wtedy dobre opony i sprawny samochód żeby choć zwiększyć swoje szanse na minimalizację strat.
Dlatego między innymi wymieniłem w aucie tarcze na większe a zaciski na lepsze.
fakt, nie jeżdżę dużo, ale nie uważam, że ode mnie "wszystko zależy".igi pisze:Piszesz o postrzeganiu a ja Ci piszę że chyba mało się poruszasz po drogach skoro uważasz że to od Ciebie wszystko zależy.
To wszystko, co piszesz jest oczywiście słuszne, ale czy z tego powodu jeździsz porsche 911 GT3 RS (o ile wiem, to ten właśnie model dzierży rekord w długości drogi hamowania)? Jeśli nie, to przyjąłeś pewien kompromis.
Czy ktoś, kto nie zmienił tarcz na większe, zacisków na lepsze ani opon na te najwyższej klasy przyczepności robi błąd? Czy można go potępić?
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
A może za bardzo przeginasz w tych zakrętach? Bardzo mnie to zmartwiło, bo nawet się skłaniam do tych uniroyali. Przy normalnej jeździe czuć ten efekt?endrju1 pisze:225/45/R17
Igi i reszta, darujcie już sobie. Pytam o opony-jak ktoś ma to proszę o opinie, jak nie ma to darujcie sobie inne komentarze o drodze hamowania itp bzdury.
Ah, i kończąć te dywagacje-opony oponami, ale po co sam zmieniałeś tarcze i klocki na większe? Bo lepiej hamuje? Czyli oponka to nie wszystko, wręcz na suchym asfalcie praktycznie nic, a na mokrym to aquaplanning na równej drodze występuje bardzo rzadko (mi się nie zdarzyło) a w koleinach najlepsza opona sobie nie poradzi (co mi się zdarzyło niestety).
Ostatnio zmieniony czwartek 31 mar 2016, 15:53 przez fxxx, łącznie zmieniany 1 raz.
Jakie praktycznie nic na suchym asfalcie ? Różnica między dobrą gumą a słabą gumą nie jest pomijalna, hamowanie ze 100 km do zera jest to kilka metrów - kiedy porównujemy najlepszą i najgorszą oponę z segmentu premium. Jeżeli porównujemy segment budżetowy do premium różnica będzie większa.fxxx pisze:A może za bardzo przeginasz w tych zakrętach? Bardzo mnie to zmartwiło, bo nawet się skłaniam do tych uniroyali. Przy normalnej jeździe czuć ten efekt?endrju1 pisze:225/45/R17
Igi i reszta, darujcie już sobie. Pytam o opony-jak ktoś ma to proszę o opinie, jak nie ma to darujcie sobie inne komentarze o drodze hamowania itp bzdury.
Ah, i kończąć te dywagacje-opony oponami, ale po co sam zmieniałeś tarcze i klocki na większe? Bo lepiej hamuje? Czyli oponka to nie wszystko, wręcz na suchym asfalcie praktycznie nic, a na mokrym to aquaplanning na równej drodze występuje bardzo rzadko (mi się nie zdarzyło) a w koleinach najlepsza opona sobie nie poradzi (co mi się zdarzyło niestety).
Czemu zmieniłem hamulce? Bo zwiększyłem moc i uznałem że powinna temu towarzyszyć poprawa hamulców.
Aquaplanning na równej drodze nie występuje? Polecam obwodnicę Gdańska w ulewy gdzie miejscami zbiera się po 10 cm wody na drodze.
Ja niestety dobrze przewidziałem od razu żeby się nie udzielać w tym wątku bo styl jego napisania świadczył od razu że autor chce tylko upewnić się w swoim wyborze i jest głuchy na wszelkie argumenty.
Dlatego napiszę jeszcze raz - kupuj kormorany skoro są takie dobre i ciesz się jakością za minimalną cenę. Przecież i tak już zdecydowałeś.
Spędziłem trochę czasu na torach i jeździłem na wielu oponach i po torze różnymi pojazdami i po drogach cywilnych.
Jedne z moich ulubionych (czyt. Sensownych) to Uniroyal i półka wyżej czyli Continental. Mam obecnie zimy Uniroyal w aucie żony (18")
Nie pamiętam modelu. Dla mnie Uniroyal to sprawdzona opona i godna zaufania. W poprzednim aucie też miałem założone zimy Uniroyal i trzymanie ich było wzorowe. (Przy odpowiednich warunkach)
Na lato mam do tego auta 20" Nexeny z indexem A i wzmocnione boki. Ciężkie auto ale szybko jeździ. Nexeny są twarde i głośne ale trzymanie się na mokrym jest bardzo dobre (tylko stały napęd na 4 łapy)
Obecnie mam w vanie założone 15" zimy jakieś Kleber. Auto jest czasem nadsterowne i delikatnie zrywa przyczepność nawet na 3biegu ale tylko jak wychodzę z szybkiego ronda. Na tych oponach auto wyjechało z salonu. Nie czuję się na nich pewnie...
Na lato zamówiłem nowe felgi i opony 18" Opona Nexen z indeksem A. Skoro sensownie działają w aucie żony to dlaczego u mnie nie mają działać. Ja bardzo dużo jeżdżę autostradą więc wolę kupować twardsze gumy co pozwala zwiększyć ich żywotność.
Natomiast do motocykla tylko i wyłącznie Continental.
To co się dzieje z oponą jeżdżąc po torze nie opisuje bo to nie ma nic wspólnego z jazdą po ulicy (nawet szybko jeżdżąc).
I jeszcze jedno pytanie/ciekawostka: Opony z lepszym bieżnikiem lepiej założyć na przód czy na tył? w odpowiedzi uzasadnijcie wasz wybór
Jedne z moich ulubionych (czyt. Sensownych) to Uniroyal i półka wyżej czyli Continental. Mam obecnie zimy Uniroyal w aucie żony (18")
Nie pamiętam modelu. Dla mnie Uniroyal to sprawdzona opona i godna zaufania. W poprzednim aucie też miałem założone zimy Uniroyal i trzymanie ich było wzorowe. (Przy odpowiednich warunkach)
Na lato mam do tego auta 20" Nexeny z indexem A i wzmocnione boki. Ciężkie auto ale szybko jeździ. Nexeny są twarde i głośne ale trzymanie się na mokrym jest bardzo dobre (tylko stały napęd na 4 łapy)
Obecnie mam w vanie założone 15" zimy jakieś Kleber. Auto jest czasem nadsterowne i delikatnie zrywa przyczepność nawet na 3biegu ale tylko jak wychodzę z szybkiego ronda. Na tych oponach auto wyjechało z salonu. Nie czuję się na nich pewnie...
Na lato zamówiłem nowe felgi i opony 18" Opona Nexen z indeksem A. Skoro sensownie działają w aucie żony to dlaczego u mnie nie mają działać. Ja bardzo dużo jeżdżę autostradą więc wolę kupować twardsze gumy co pozwala zwiększyć ich żywotność.
Natomiast do motocykla tylko i wyłącznie Continental.
To co się dzieje z oponą jeżdżąc po torze nie opisuje bo to nie ma nic wspólnego z jazdą po ulicy (nawet szybko jeżdżąc).
I jeszcze jedno pytanie/ciekawostka: Opony z lepszym bieżnikiem lepiej założyć na przód czy na tył? w odpowiedzi uzasadnijcie wasz wybór