Perowskit
Perowskit
Ktoś ma jakieś aktualne informacje? Od paru miesięcy cisza...
http://tvn24bis.pl/z-kraju,74/perowskit ... 76080.html
http://tvn24bis.pl/z-kraju,74/perowskit ... 76080.html
- pegasus_sis
- Posty: 963
- Rejestracja: środa 25 sie 2010, 13:03
- Lokalizacja: Łódź
- pegasus_sis
- Posty: 963
- Rejestracja: środa 25 sie 2010, 13:03
- Lokalizacja: Łódź
Lata już minęły. Chodziło mi raczej oto, czy temat jest jeszcze polski czy już japońskiOd badań podstawowych do wprowadzenia technologii mijają lata. A nie miesiące
I tylko dlatego się hamuję, mam jeszcze parę spraw do załatwieniaarkus pisze:Tylko nie wymyślaj rewolucyjnej technologii, bo dołączysz
- pegasus_sis
- Posty: 963
- Rejestracja: środa 25 sie 2010, 13:03
- Lokalizacja: Łódź
tu jest trochę informacji - mają proste demonstratory:
http://gramwzielone.pl/energia-sloneczn ... o-poczatek
Czyli jeszcze badania jako takie się nie zakończyły. Pierwsza ważniejsza publikacja to dopiero 2015 rok, więc gdzie tu te "lata badań"? Oni w sumie dopiero zaczęli... Od zakończenia badań trzeba doliczyć czas na opracowanie metody wytwarzania przemysłowego.
Trzeba pamiętać, że istotą tej afery jest metoda wytwarzania ogniwa fotowoltaicznego, mniej energochłonna i prostsza niż opartego na krzemie. A nie jego kosmiczna wydajność.
Co do czasu - w mojej dziedzinie badania potrafią trwać 30 lat. Dla przykładu tyle zajęło stabilnych krzyżówek soi uprawnej z jej dzikim australijskim kuzynem
http://gramwzielone.pl/energia-sloneczn ... o-poczatek
Czyli jeszcze badania jako takie się nie zakończyły. Pierwsza ważniejsza publikacja to dopiero 2015 rok, więc gdzie tu te "lata badań"? Oni w sumie dopiero zaczęli... Od zakończenia badań trzeba doliczyć czas na opracowanie metody wytwarzania przemysłowego.
Trzeba pamiętać, że istotą tej afery jest metoda wytwarzania ogniwa fotowoltaicznego, mniej energochłonna i prostsza niż opartego na krzemie. A nie jego kosmiczna wydajność.
Co do czasu - w mojej dziedzinie badania potrafią trwać 30 lat. Dla przykładu tyle zajęło stabilnych krzyżówek soi uprawnej z jej dzikim australijskim kuzynem
- pegasus_sis
- Posty: 963
- Rejestracja: środa 25 sie 2010, 13:03
- Lokalizacja: Łódź
Właśnie w tym jest problem z odbiorem nauki. Ludzie oczekują fajerwerków a ich nie dostaną, więc szukają dalej, w altmedycnie, pseudonauce i u spiskowców, gdzie wszystko jest proste i oferuje rozwiązania od ręki.A najszybszego postępu w dziejach człowieka nie zauważają, bo nie dokonuje się z miesiąca na miesiąc.
Na Marsie siana nie będzie, ale jest bardziej odporna. Dzięki temu nie trzeba jej będzie jej tyle pryskać. A pryskać trzeba, bo bez tego toksyny bakteryjne i grzybowe szybciej wykończą ci wątrobę, niż gdybyś wypił pestycyd Współcześnie ludzie się z tym nie stykają, bo skażona żywność nie wchodzi do obrotu. Dlatego dla nich naturalne=zdrowe...
Na Marsie siana nie będzie, ale jest bardziej odporna. Dzięki temu nie trzeba jej będzie jej tyle pryskać. A pryskać trzeba, bo bez tego toksyny bakteryjne i grzybowe szybciej wykończą ci wątrobę, niż gdybyś wypił pestycyd Współcześnie ludzie się z tym nie stykają, bo skażona żywność nie wchodzi do obrotu. Dlatego dla nich naturalne=zdrowe...
- pegasus_sis
- Posty: 963
- Rejestracja: środa 25 sie 2010, 13:03
- Lokalizacja: Łódź