Kupno rowerów, pomożecie ?

gdzie i jak kupować oraz nasze o tym opinie
ww296
Posty: 688
Rejestracja: niedziela 27 sty 2013, 11:03
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ww296 »

w sumie też myślę nad rowerem dla żony - zastanawiam się nad przerzutkami w piaście - nie miałem nigdy styczności z tym rozwiązaniem. Dla mojej żony wydaje się idealne bo opanowanie przednich i tylnych przerzutek na raz nie jest takie oczywiste :). Polecacie czy pozostać przy klasycznym rozwiązaniu - użytkowany będzie sporadycznie tylko po mieście i to płaskim.
Ostatnio zmieniony niedziela 13 mar 2016, 19:28 przez ww296, łącznie zmieniany 1 raz.
max4max
Posty: 1398
Rejestracja: wtorek 14 sie 2012, 07:56
Lokalizacja: że znowu

Post autor: max4max »

Po mieście po płaskim dla żony moim zdaniem lepsze są w piaście.
Między innymi z tego względu, że da się zmienić bieg na postoju.
Poza tym sądzę, że z przednich by niewiele korzystała i jeździła na tej samej tarczy.
Ostatnio zmieniony niedziela 13 mar 2016, 19:28 przez max4max, łącznie zmieniany 1 raz.
MCSubi
Posty: 538
Rejestracja: poniedziałek 23 lis 2009, 20:34
Lokalizacja: ok. Wrocławia

Post autor: MCSubi »

Drogie, ciężkie, spore opory toczenia, zwłaszcza w tańszych wersjach. Doświadczenie uczy, że piasty bez kąpieli olejowej wcale nie są tak odporne na warunki atmosferyczne, jak się sądzi.
Znacznie lepsze rozwiązanie to układ 1x9 (czyli pojedyncza tarcza z przodu, dla początkujących np. 38z i kaseta 11-34 na pagórki, 11-23 do 28 na płaskie. Już przy klasie Sora będzie to działało długo i szczęśliwie.
Ostatnio zmieniony niedziela 13 mar 2016, 19:29 przez MCSubi, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Pyra
Site Admin
Posty: 8527
Rejestracja: niedziela 02 sie 2009, 20:35
Lokalizacja: Gądki

Post autor: Pyra »

Witam
ww296 pisze:... bo opanowanie przednich i tylnych przerzutek na raz nie jest takie oczywiste :).
Moja mamusia, ma rower z przerzutkami, jak jesj ustawiłem, tak jeździ, nigdy nie zmieniła...

Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony niedziela 13 mar 2016, 19:55 przez Pyra, łącznie zmieniany 1 raz.
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
max4max
Posty: 1398
Rejestracja: wtorek 14 sie 2012, 07:56
Lokalizacja: że znowu

Post autor: max4max »

Pyra, Dzięki za korekty, jakie babole były u mnie?
Bo czasem człek jest ślepy, za pierwszym razem ;)
Zresztą też masz literówkę: "jest" a na pewno chciałeś napisać "jej".
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Pyra
Site Admin
Posty: 8527
Rejestracja: niedziela 02 sie 2009, 20:35
Lokalizacja: Gądki

Post autor: Pyra »

Witam
max4max pisze:Pyra, Dzięki za korekty, jakie babole były u mnie?
Bo czasem człek jest ślepy, za pierwszym razem ;)
A taki drobiazg... z żony zrobiłeś "ruską strefę - zonę"
Też czasem robię błędy ;)

Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Awatar użytkownika
tiuro
Posty: 312
Rejestracja: niedziela 11 sty 2015, 19:41
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: tiuro »

To jest niezły kosmos!



Nieźle, że w Romecie Orkan ten sprzęt też jest, a rower jest za < 3k
Mociumpel
Posty: 2115
Rejestracja: sobota 01 mar 2014, 13:50
Lokalizacja: Wrocek

Post autor: Mociumpel »

Przerzutki w piaście są:
- do miasta po płaskim - 3-biegowy nexus wystarcza
- do miasta i poza miastem z pagórami - Nexus 7 wystarcza
- w zasadzie najtańsze "wszędzie" poza górami - Nexus 8 wystarcza.
(jako dodatek: wersje Premium Nexus 8 bez hamulca nie są wcale takie "oporne" jak ludzie myślą - trzeba być naprawdę słabym albo wytrenowanym aby poczuć różnicę - słabym bo każdy opór to problem, a wytrenowanym bo każdy najmniejszy opór stanowi problem w osiąganiu wyczynowych wyników)
i tu się kończy strefa ekonomiczna (Nexus 8 to max ok. 600 zł) - każde wyższe czyli Alfine 11 i Rohloff 14 to cenowy kosmos ...
Po swoim nietypowym przykładzie wiem, że wiele z opinii o oporach i osiągach wynika z nieznajomości tematu, zaniedbań ogólnych (no bo jak bezobsługowa to po co ja czyścić) i często cytowaniu starych dotyczących co najwyżej Nexusów 7 i podobnych rozwiązań gdzie wydajność w dużej mierze wynika z niedopasowania zębatki na piaście i patelni na przodzie.
Dla mnie nie jest problemem osiąganie prędkości ciągłych (20-30 minut) 35-38/h po płaskim i chwilowych grubo ponad 50/h - właśnie na piaście N8 i na 20 calowych kółkach (co też jest dla jeżdżących ze mną wybrykiem kompletnym - no bo jak z piastą na grubych 20 calowych kółkach i dodatkowo na w pełni zawieszonym rowerze można tak szybko jeździć ;) i konkurować z szoszonami półamatorami - ale to pod koniec sezonu dopiero a i to na krótkim do 100 km dystansie - bo ja amator kompletny jestem tylko rower mam dziwny ... )
MCSubi
Posty: 538
Rejestracja: poniedziałek 23 lis 2009, 20:34
Lokalizacja: ok. Wrocławia

Post autor: MCSubi »

Też mam pozioma na 20 cali i opory toczenia są zaniedbywalne, bo zyskuje się na redukcji oporów powietrza. Poza tym do kasety od 11z konieczny był blat 66z, a to wraz z rolką napinającą wprowadza potężne opory (mam korbę 145 mm i po płaskim jeżdżę na kadencjach grubo ponad 100. W tej sytuacji nie czuje się wyraźnie zmiany przy przejściu z kasety na np. Alfine 11, ale tanie przekładnie w piaście są odczuwalne i dlatego powszechnie w rowerach poziomych są rozbierane, myte w benzynie i smarowane olejami lekkobieżnymi, wywala sie też wszelkie hamulce wewnętrzne, o ile są.
Ale już na rowerze do toczenia się 18 km/h na dobrych oponach miejskich wyraźnie czuje się te opory przekładni planetarnych, w dodatku różne na różnych biegach.
ww296
Posty: 688
Rejestracja: niedziela 27 sty 2013, 11:03
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ww296 »

max4max pisze:Po mieście po płaskim dla żony moim zdaniem lepsze są w piaście.
Między innymi z tego względu, że da się zmienić bieg na postoju.
Poza tym sądzę, że z przednich by niewiele korzystała i jeździła na tej samej tarczy.
Dokładnie! zmiana biegów w złym momencie jest największym problemem mojej żony :)

Co do rozwiązania 9 X 1, nie wiedziałem że coś takiego jest w ogóle możliwe - co z "przekoszeniem" łańcucha?

Z tymi 20 calami - rozumie że rozmawiacie o rowerach "leżących" ?

Wnioski - przełożenia w piaście wiążą się z większymi oporami niż "normalne" zębatki? to duża różnica dla amatora wyczuwalna? tz. czy drobna kobietka pojedzie wolniej w amatorskiej grupie, lub bardziej się zmęczy?


Jeździłem na rowerze z wypożyczalni ulicznej - miał 3 biegi w piaście, ciężki, z dynamem w piaście - czy rower poniżej 1000 z trzema biegami w piaście bez dynama będzie wyraźnie lżejszy w prowadzeniu?

Zakres tych trzech przełożeń był zaskakująco dobry i wystarczający - zwłaszcza, że przełożenia klasyczne np 3 X 8 to nie 24 jak wynika z arytmetyki, ale znacznie mniej z tego względu, że wiele przełożeń się pokrywa i nie powinno się jeździć na wszystkich z racji wspomnianego już wcześniej "przekoszenia" łańcucha. Swoją drogą ciekawe ile tak naprawdę jest użytecznych przełożeń w klasycznych rozwiązaniach. Gdybym mógł sam skonstruować sobie przełożenia to wybrałbym max pięć:

1. Ekstremalnie długie
2. Długie do szybkiej jazdy
3. Średnie
4. Krótkie do podjazdów większości górek ulicznych
5. Ekstremalnie krótkie

PS. Widzicie analogie do trybów w latarkach? ;)
MCSubi
Posty: 538
Rejestracja: poniedziałek 23 lis 2009, 20:34
Lokalizacja: ok. Wrocławia

Post autor: MCSubi »

ww296 pisze:Co do rozwiązania 9 X 1, nie wiedziałem że coś takiego jest w ogóle możliwe - co z "przekoszeniem" łańcucha?
Nie ma nadmiernego przekoszenia, bo długością suportu wyrównuje się koronkę korby na 5 zębatkę kasety.
ww296 pisze:Z tymi 20 calami - rozumie że rozmawiacie o rowerach "leżących" ?
Tak, leżący po niemiecku, poziomy po polsku.
ww296 pisze:czy rower poniżej 1000 z trzema biegami w piaście bez dynama będzie wyraźnie lżejszy w prowadzeniu?
Opory toczenia w największym stopniu zależą od klasy opon i ich rozmiaru oraz ciśnienia, poted długo nic, następnie opory mechaniczne, masa. Wrażenie lekkości zależy też od geometrii i sztywności ramy.

Jeżeli amatorska grupa oznacza tempo powyżej ok. 36 km/h - liczą się tylko opory powietrza realnie, a te zależą od pozycji na rowerze. Tutaj też ważny jest nie tylko zakres, ale stopniowanie. W piastach trzybiegowych jest to zwyklo ok. 35%, w Rohloffie dokładnie 14 między wszystkimi biegami, a w kasetach szosowych nawet poniżej 7 % w środku zakresu.

W mieście mam ostre od wielu lat i nigdy nie zabrakło mi przełożeń, ale jazda z sakwami w górach na 3 czy 5 biegach mnie przeraża.
Mociumpel
Posty: 2115
Rejestracja: sobota 01 mar 2014, 13:50
Lokalizacja: Wrocek

Post autor: Mociumpel »

Rower leżący/poziomy to taka ekstremalna w swojej wizji tego co najlepsze dla rowerzysty/kolarza jest dostępne jako rozwiązanie konstrukcyjne - ze względu na wyrocznie jaką jest UCI (organizacja zajmująca się rowerami w ogóle a szczególnie szosowymi - ustala wszystkie technikalia aby zminimalizować osiągnięcia technologii i dać wszystkim kolarzom takie same szanse) która "niedowidzi" rowerów poziomych (w sensie nie promuje nawet jako rozwiązań eksperymentalnych - nie stoją za tym żadne pieniądze i promocje z tego tytułu) więc WSZYSCY uważaja że rower pionowy w ogóle jest rozwiązaniem najlepszym do wszystkiego.
Zdaniem zapaleńców nie zawsze i nie wszędzie - tam gdzie w grę wchodzi prędkość, długa szosowo/turystyczna jazda - tam poziomal jest najlepszy, w góry, ostra jazda po mieście, teren mocno urozmaicony - pionowy jest bezkonkurencyjny.

A wracając do ogólnych wrażeń tyczących piast:
- 3 biegi ala Nexus 3 są wystarczając po płaskim dla słabszych (np. kobiet) bo oprócz bardzo przyjaznej ilości biegów (nie trzeba myśleć i machać) to ich "rozstrzał" nie przeszkadza dla małych prędkości.
Np. W cruiserze 26 calowym na balonach 2,15 cala przednia zębatka 38 i tylna 18 czynią do prędkości ok 25/h jazdę bardzo komfortową - powyżej facetowi mocy nie brakuje (ale kadencja rośnie do astronomicznych wartości) ale kobiecie stateczne 60-80/min wystarcza do spokojnej jazdy.
- Nexus 7 wnosi niewiele - niweluje jedynie "dziury w napędzie" - stają się gęściej upakowane przez co przyjemniej się zmienia biegi.
- nexus 8 i wyżej - dopiero tutaj można mówić o pewnym postępie - przy zębatce 18Z na kole tylnym mamy odpowiednio kasetę 11-34 - stosując odpowiednią zębatkę na przodzie można uzyskać całkiem przyjemny napęd np. coś takiego http://allegro.pl/kross-inzai-street-sc ... 40241.html
Ja osobiście mam połączenie szosowej 54/38 i Nexusa 8 z zębatką 16Z (wynikowo 10-30Z) co daje mi rozpiętość biegów na poziomie 440% zapewniając mi możliwość jazdy nawet w lekko górzystym terenie ze wzniesieniami do 15% bez jąkania się i prędkość na prostej przy kadencji 90/min na poziomie 48/h ...

Ogólnie:
1. kaseta tradycyjna jest prosta i licząc od Alivio w górę bezproblemowa w użytkowaniu - w tym naprawie za pomocą buta i scyzoryka w terenie.
2. piasta która może być alternatywą w ograniczonym zakresie dla kasety to minimum coś 8-biegowego - niestety mimo tzw. bezobsługowości zaleca się raz na dwa lata przeczyścić środek i nie orać jej na siłę przy zmianie biegów - po "naumieniu się" piasta chodzi jak złoto i cieszy - z jednej strony stopień komplikacji bebechów przeraża ale w USA jazda z automatem jest uważana za codzienność - po akceptacji, że "tak ma być, jeśli tak jest lepiej" wszystkie problemy egzystencjalne znikają ...
3. Przy wyborze "kaseta czy piasta" należy mocno się zastanowić - początkującemu lepiej z kasetą bo mniej kosztuje a w wersjach profi spisuje się zajefajnie, zaawansowanemu z piastą może być po drodze o ile nie jest wyczynowym amatorem jeżdżącym na czas - każdy inny zyska o ile dobierze co mu potrzebne.
marekwoj
Posty: 487
Rejestracja: wtorek 17 lip 2012, 14:40
Lokalizacja: Jaktorów (k. Żyrardowa)

Post autor: marekwoj »

ww296 pisze:Wnioski - przełożenia w piaście wiążą się z większymi oporami niż "normalne" zębatki? to duża różnica dla amatora wyczuwalna? tz. czy drobna kobietka pojedzie wolniej w amatorskiej grupie, lub bardziej się zmęczy?
Jeździłem rowerem z Nexusem 3, oraz na "normalnej" przerzutce 3x7. Poza tym rowery porównywalne, takie same opony, podobna waga. Jeździłem ze szwagrem (on cały czas na tym samym rowerze) tempem &#8222;na maxa&#8221; i trasa kilkanaście km.

Jak jechałem Nexusem, to nie dawałem rady utrzymać tempa szwagra. A na zwykłym, to bardziej on wysiadał.
I nie wynikało to raczej z mniejszej ilości przełożeń.
MCSubi
Posty: 538
Rejestracja: poniedziałek 23 lis 2009, 20:34
Lokalizacja: ok. Wrocławia

Post autor: MCSubi »

Absolutnie nie rozumiem, dlaczego niby poziom nie nadaje się w góry? Oczywiście jakaś gnąca się jednorurka typu Velogic i to jeszcze z pompującym amorem nie nadaje się nawet do wjazdu na Ślęże.
Załączniki
EWS.JPG
EWS.JPG (107.09 KiB) Przejrzano 289 razy
ww296
Posty: 688
Rejestracja: niedziela 27 sty 2013, 11:03
Lokalizacja: Kraków

Post autor: ww296 »

Kurcze widzę ze zdania bardzo podzielone, a niestety żaden ze znajomych nie dysponuje takim rowerem aby go potestować w codziennych warunkach.
Ale na poziomym to chciałbym się kiedyś przejechać, szkoda że jest tak mało popularny...
Ale pisząc jazda amatorska mam na myśli wycieczki ze średnią kilkanaście km na godzinę max 30 km.
ODPOWIEDZ