Shadow JM35 CREE XHP-50
Shadow JM35 CREE XHP-50
Jest to moja pierwsza recenzja więc proszę o wyrozumiałość.
Przedmiotem recenzji jest wymieniona w tytule latarka Shadow JM35 w wersji z diodą XHP-50 i napędzana 2 ogniwami 26650.
Kupiona została w bardzo promocyjnej cenie, gdyż najpierw miała być wersja z diodą MT-G2 + rabat za kupon, później się okazało, że na magazynie nie było latarki z tą diodą, więc udało mi się wywalczyć dodatkowy rabat z tego tytułu. I tym sposobem w cenie poniżej 100zł stałem się posiadaczem tej latarki.
Latarka wygląda tak:
Sama konstrukcja jest bardzo solidna, anodyzacja trwała i mimo nie obchodzenia się z nią jak z jajkiem daję radę. Obudowa jest szczelna (mimo otworów w głowicy) i nawet niemal metr pod wodą daje radę.
Gwinty również dość dobre, standardowo nasmarowane
Latarka posiada 2 włączniki ten z tyłu (standardowy kwadraciak):
służący do włączania i drugi na obwodzie głowicy:
służący do zmiany trybów (3 tryby plus stroboskop przy 2x kliknięciu).
Średnica głowicy to 55mm, dioda (w moim przypadku XHP-50:
przykryta szybą z powłokami (nie znam nazw) siedzi w reflektorze OP.
To tyle jeśli chodzi o samą budowę.
Co do użytkowania, to muszę przyznać że latarka miło mnie zaskoczyła. Zapewnia bardzo dużo światła (znacznie więcej niż mój S2+ na 2,8A) i oprócz jaśniejszego spilla daje sporo światłą na boki, dzięki czemu widzimy wszystko wokoło.
Zdjęcia tego jak świeci postaram się podrzucić w późniejszym czasie, jak trafi się okazja ich zrobienia.
Podczas użytkowania z pełną mocą latarka dość szybko się nagrzewa, jednak ze względu na spore rozmiary użebrowanej głowicy przy pracy na zewnątrz i obecnych temperaturach, pozostaje jedynie ciepła, w pomieszczeniu po kilkunastu minutach zaczyna coraz bardziej parzyć, jednak sama latarka nie zmniejsza jasności wraz z nagrzewaniem czy rozładowywaniem akumulatorów, zaś te spokojnie starczają na ok 1,5h świecenia na 100%.
Żałuję, że sterownik nie jest przystosowany do pracy 1x 26650, wtedy latarka mogła by działać bez przedłużki, co ułatwiło by jej noszenie kiedy nie potrzebujemy tak długiego czasu świecenia (choć zastanawiam się, czy na 2x 18350 nie działała by bez przedłużki).
Po dorobieniu plastikowych tulejek z powodzeniem można używać popularnych 18650).
Plusy
- solidna konstrukcja
- duża jasność i odprowadzanie ciepłą bez poprawek
- długi cas świecenia przy pełnej jasności (zaleta 26650)
- startuje zawsze z trubu na jakim ją zostawiliśmy
- stosunkowo niska cena (zwłaszcza po rabatach)
- dobry stosunek cena-jakość
Minusy
- długość 13cm utrudnia przenoszenie w kieszeni
- waga (głównie z powodu sposobu zasilania)
- brak możliwości działania z jednym ogniwem.
Mogę z czystym sumieniem polecić tą latarkę dla kogoś kto szuka latarni nieco większej i jaśniejszej niż mała kieszonkowa S2.
Przedmiotem recenzji jest wymieniona w tytule latarka Shadow JM35 w wersji z diodą XHP-50 i napędzana 2 ogniwami 26650.
Kupiona została w bardzo promocyjnej cenie, gdyż najpierw miała być wersja z diodą MT-G2 + rabat za kupon, później się okazało, że na magazynie nie było latarki z tą diodą, więc udało mi się wywalczyć dodatkowy rabat z tego tytułu. I tym sposobem w cenie poniżej 100zł stałem się posiadaczem tej latarki.
Latarka wygląda tak:
Sama konstrukcja jest bardzo solidna, anodyzacja trwała i mimo nie obchodzenia się z nią jak z jajkiem daję radę. Obudowa jest szczelna (mimo otworów w głowicy) i nawet niemal metr pod wodą daje radę.
Gwinty również dość dobre, standardowo nasmarowane
Latarka posiada 2 włączniki ten z tyłu (standardowy kwadraciak):
służący do włączania i drugi na obwodzie głowicy:
służący do zmiany trybów (3 tryby plus stroboskop przy 2x kliknięciu).
Średnica głowicy to 55mm, dioda (w moim przypadku XHP-50:
przykryta szybą z powłokami (nie znam nazw) siedzi w reflektorze OP.
To tyle jeśli chodzi o samą budowę.
Co do użytkowania, to muszę przyznać że latarka miło mnie zaskoczyła. Zapewnia bardzo dużo światła (znacznie więcej niż mój S2+ na 2,8A) i oprócz jaśniejszego spilla daje sporo światłą na boki, dzięki czemu widzimy wszystko wokoło.
Zdjęcia tego jak świeci postaram się podrzucić w późniejszym czasie, jak trafi się okazja ich zrobienia.
Podczas użytkowania z pełną mocą latarka dość szybko się nagrzewa, jednak ze względu na spore rozmiary użebrowanej głowicy przy pracy na zewnątrz i obecnych temperaturach, pozostaje jedynie ciepła, w pomieszczeniu po kilkunastu minutach zaczyna coraz bardziej parzyć, jednak sama latarka nie zmniejsza jasności wraz z nagrzewaniem czy rozładowywaniem akumulatorów, zaś te spokojnie starczają na ok 1,5h świecenia na 100%.
Żałuję, że sterownik nie jest przystosowany do pracy 1x 26650, wtedy latarka mogła by działać bez przedłużki, co ułatwiło by jej noszenie kiedy nie potrzebujemy tak długiego czasu świecenia (choć zastanawiam się, czy na 2x 18350 nie działała by bez przedłużki).
Po dorobieniu plastikowych tulejek z powodzeniem można używać popularnych 18650).
Plusy
- solidna konstrukcja
- duża jasność i odprowadzanie ciepłą bez poprawek
- długi cas świecenia przy pełnej jasności (zaleta 26650)
- startuje zawsze z trubu na jakim ją zostawiliśmy
- stosunkowo niska cena (zwłaszcza po rabatach)
- dobry stosunek cena-jakość
Minusy
- długość 13cm utrudnia przenoszenie w kieszeni
- waga (głównie z powodu sposobu zasilania)
- brak możliwości działania z jednym ogniwem.
Mogę z czystym sumieniem polecić tą latarkę dla kogoś kto szuka latarni nieco większej i jaśniejszej niż mała kieszonkowa S2.
Mierzyłeś czy na oko zbadałeś, bo przy napięciu odrobinę wyższym niż Vf diody jest dosyć widoczny spadek (można zauważyć łatwo po podpięciu do zasilacza labo i zjeżdżaniu napięciem w dół) i później powolny aż do osiągnięcia progu zabezpieczenia.endrju1 pisze:jednak sama latarka nie zmniejsza jasności wraz z nagrzewaniem czy rozładowywaniem akumulatorów
Sterownik można podkręcić ale akurat XHP50 ma najwyższe napięcie przewodzenia i chcąc mieć stabilizację, za dużo podkręcać nie można. MTG2 jest lepsza pod tym względem a jeszcze lepsza jest XHP70.
Z wad można by dodać "celownik" powstający w spocie przez diodę XHP (w MTG2 oczywiście go nie ma) ale w terenie on nie przeszkadza.
Z ciekawostek można dodać, że jest to bliźniacza konstrukcja BTU, różniąca się tylko refem i rozmiarem głowicy. Drivery, włączniki i to, co po drodze jest identyczne.
A no na oko.
Co prawda luxmiarka jeszcze do mnie jedzie, ale sprawdziłem przed chwilą na zasilaczu laboratoryjnym, zauważalny gołym okiem spadek jasności jest w okolicach 7,1-7,2V (czyli w okolicy 3,6V na akumulator),
następny jest ok 6,5V (tu już widać że robi się ciemniej, ale jeszcze dużo jaśniej niż niższy tryb),
mniej więcej od 6,2V widać jak z każdym zmniejszeniem napięcia jest coraz ciemniej
w momencie zejścia do 5,95 latarka przełącza się w niższy tryb,
przy 5,3 pozostaje tylko żarzenie się diody.
Celownik diody zanika już ok 15-20cm więc nie przeszkadza na szczęście.
Puki co jasność mi wystarcza, więc podkręcać nie ma co, chyba ze wymiana diody.
Czy XHP-70 ma to samo podłoże i średnicę? Bo wydaję mi się ze jest większa.
Co prawda luxmiarka jeszcze do mnie jedzie, ale sprawdziłem przed chwilą na zasilaczu laboratoryjnym, zauważalny gołym okiem spadek jasności jest w okolicach 7,1-7,2V (czyli w okolicy 3,6V na akumulator),
następny jest ok 6,5V (tu już widać że robi się ciemniej, ale jeszcze dużo jaśniej niż niższy tryb),
mniej więcej od 6,2V widać jak z każdym zmniejszeniem napięcia jest coraz ciemniej
w momencie zejścia do 5,95 latarka przełącza się w niższy tryb,
przy 5,3 pozostaje tylko żarzenie się diody.
Celownik diody zanika już ok 15-20cm więc nie przeszkadza na szczęście.
Puki co jasność mi wystarcza, więc podkręcać nie ma co, chyba ze wymiana diody.
Czy XHP-70 ma to samo podłoże i średnicę? Bo wydaję mi się ze jest większa.
Mają różne. Poza tym lepiej zrobić/kupić DTP, bo zastosowane fabrycznie jest zwykłe i też przy tej mocy zabiera trochę światła. Przy kupnym trzeba zadbać by ref nie zrobił zwarcia, bo jest bardzo blisko podłoża.endrju1 pisze:Czy XHP-70 ma to samo podłoże i średnicę?
Moje podłoże wygląda tak > http://www.swiatelka.pl/viewtopic.php?p ... ht=#205126
Korzystając z chwili wolnego czasu (i mnóstwa narzędzi) zabrałem się w końcu za rozebranie mojej JM35.
Wiedziałem że łatwo nie będzie, posilony lekturą tematu: http://budgetlightforum.com/node/43470
starałem się nie dopuścić do całkowitej destrukcji (choć już zasięgałem porady znajomego tokarza, czy w razie czego podjął by się dorobienia tulejki dociskającej driver.
Podczas rozbierania nie robiłem zdjęć, jednak ostateczny wynik wygląda tak:
Może nie wygląda jakoś super elegancko, ale latarka działa jak dawniej, wygląda nie najgorzej i zachowała szczelność.
A tu fotka drivera wewnątrz latarki (co ciekawe całkiem inny niż w wymienionym wcześniej temacie):
Ogólnie być może dało by się to rozebrać jeszcze mniej niszcząc obudowę, ale raczej nie w domowych warunkach. Cały gwint i krawędź drivera jest wypełniona twardym klejem do gwintów (którego nie rusza nitro i temperatura dochodząca do 150stC).
Czy dobrze rozumuję, że rezystor zaznaczony na poniższym obrazku odpowiada za wysterowanie prądu dla diody?
Jak dobrać jego wartość aby nieco zwiększyć prąd dla diody powiedzmy do 4A? Da się to obliczyć, czy tylko doświadczalnie.
PS: Przy okazji wpadła MT-G2, mimo mniejszego skupienia, barwa i ilość światła zdecydowanie na +.
Wiedziałem że łatwo nie będzie, posilony lekturą tematu: http://budgetlightforum.com/node/43470
starałem się nie dopuścić do całkowitej destrukcji (choć już zasięgałem porady znajomego tokarza, czy w razie czego podjął by się dorobienia tulejki dociskającej driver.
Podczas rozbierania nie robiłem zdjęć, jednak ostateczny wynik wygląda tak:
Może nie wygląda jakoś super elegancko, ale latarka działa jak dawniej, wygląda nie najgorzej i zachowała szczelność.
A tu fotka drivera wewnątrz latarki (co ciekawe całkiem inny niż w wymienionym wcześniej temacie):
Ogólnie być może dało by się to rozebrać jeszcze mniej niszcząc obudowę, ale raczej nie w domowych warunkach. Cały gwint i krawędź drivera jest wypełniona twardym klejem do gwintów (którego nie rusza nitro i temperatura dochodząca do 150stC).
Czy dobrze rozumuję, że rezystor zaznaczony na poniższym obrazku odpowiada za wysterowanie prądu dla diody?
Jak dobrać jego wartość aby nieco zwiększyć prąd dla diody powiedzmy do 4A? Da się to obliczyć, czy tylko doświadczalnie.
PS: Przy okazji wpadła MT-G2, mimo mniejszego skupienia, barwa i ilość światła zdecydowanie na +.
Witam wszystkich chciałbym się podzielić moją historię latarka Shadow j35 którą zakupiłem w sklepie Fast Tech razem z innymi akcesoriami wiedziałem że przesyłka zostanie rozbita na dwie części i też właśnie tak było akcesoria przyszły po miesiącu Ale Natalka już nie po wymianie listów ze sklepem poddali się i powiedzieli że latarka jest już niedostępna a producent zakończył jej produkcja. Po zwrocie pieniążków zacząłem szukać w innym sklepie banggod miał ją na stanie więc ja zamówiłem po trzech tygodniach oczekiwania była u mnie szybko włożyłem wysokoprądowy akumulator niezabezpieczony przeleciałem przez 4 tryby i koniec nie dało się ani przełączać ani wyłączyć po wykręceniu tuby z akumulatorem z głowicy ten sam efekt nic. Po 24 godzinach innym akumulatorem podobna sytuacja po skręceniu mocny krótki błysk ale latarki nie da się włączyć. Kolejne pisma do sklepu zwrot pieniążków i latarka została u mnie Korci mnie by sprawdzić co się stało i w jakiś humanitarny sposób ją otworzyć Jeśli kogoś wzruszyła Moja historia jestem otwarty na propozycje i podpowiedzi. Pozdrawiam
Moje świecidełka Thrunite TN4A, Nitecore EA4W, Fenix HL50, Coast HL8, Coast HP7 i inne
Witam rozbieranie faktycznie jest trochę uciążliwe i ze względu na moją pracę i ograniczony czas wolny rozłożyłem sobie jej rozbieranie na długo zastanawiałem się nad miejscem mocowania na klucz Jak to mówi się w żargonie jak to ugryźć czy nacięcia Z boku Pierścienia na Francuza Czy od góry na płaskownik lub teownik z możliwością robienia ewentualnych narzędzi zdecydowałem się na nacięcia z Boku Wydawało mi się że mniej czyszczenia będzie z opiłków które mogłyby się dostać do wewnątrz lampy podczas nacinania. Pierwsza próba była nieudana ponieważ mocno zamocowany Francuz wykruszył boki nacięte , pozostałe dwie możliwości Albo jeszcze szersze nacięcie albo żaba która pozostawi ślady w pierścieniu zdecydowałem się na ten ruch i może powiedzieć szczerze ze siedział bombowo ale puścił prawie wyrywalemy stół warsztatowy z imadlem. Tak jest to wersja bez włącznika z tyłu. Zobaczę sobie całą płytkę czy nie ma jakiś zimnych lutow
Przepraszam że tak na raty zdjęcia ale uczę się dopiero
ElSor: scaliłem posty
Przepraszam że tak na raty zdjęcia ale uczę się dopiero
ElSor: scaliłem posty
Ostatnio zmieniony niedziela 29 maja 2016, 22:44 przez NEU, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje świecidełka Thrunite TN4A, Nitecore EA4W, Fenix HL50, Coast HL8, Coast HP7 i inne
Wygląda to dość brutalnie ale staralem się jak najlepiej zabezpieczyć latarkę ,klej trzymaj BARDZO mocno widocznie stosują tego na gwinty który nie jest przewidziany do ponownego odkręcenia czerwony osobiście w pracy używam niebieskiego Medium który nie stawia takiego oporu władzy w późniejszym odkręceniu. Wrażenia z wewnętrznej strony przy najbliższej okazji. Pozdrawiam
Moje świecidełka Thrunite TN4A, Nitecore EA4W, Fenix HL50, Coast HL8, Coast HP7 i inne