Mactronic Black Eye Mini MX512L
Mactronic Black Eye Mini MX512L
Witajcie.
Chciałbym podzielić się moimi spostrzeżeniami dotyczącymi tego modelu latarki. W internecie można znaleźć kilka recenzji, dlatego pominę zbędny opis.
W mojej ocenie latarka świetnie nadaje się w zestawie podręcznego wyposażenia.
Zalety:
1. Kompaktowe wymiary, atrakcyjny wygląd, cena.
2. Dwustronny klips, regulacja skupienia wiązki światła.
3. Dwa tryby pracy (50%, 100%), startuje zawsze od małej mocy.
Wady:
1. Czarna powłoka szybko się ściera. Można się przyczepić do jakości wykonania niektórych elementów.
2. Latarka jest za długa o 1 cm żeby zmieściła się w każdej kieszeni.
3. Brakuje trybu ostrzegania przed rozładowaną baterią. Tylko spadek jasności informuje o słabej baterii. Dotknięcie wyłącznika blokuje działanie latarki na około 3 minuty.
4. Latarka na jednej baterii AA jest dużym kompromisem pomiędzy jasnością a długością świecenia.
Technicznie.
Pewnego razu poluzowała się skręcana konstrukcja wewnętrzna latarki (diody z driverem), ciekawość zmusiła mnie do poznania budowy. Pod diodą jest pusta przestrzeń która, moim zdaniem, niepotrzebnie wydłuża całą latarkę.
Prąd pobierany przez latarkę wynosi 0,65A na małej mocy i 2A na pełnej mocy.
Chciałbym podzielić się moimi spostrzeżeniami dotyczącymi tego modelu latarki. W internecie można znaleźć kilka recenzji, dlatego pominę zbędny opis.
W mojej ocenie latarka świetnie nadaje się w zestawie podręcznego wyposażenia.
Zalety:
1. Kompaktowe wymiary, atrakcyjny wygląd, cena.
2. Dwustronny klips, regulacja skupienia wiązki światła.
3. Dwa tryby pracy (50%, 100%), startuje zawsze od małej mocy.
Wady:
1. Czarna powłoka szybko się ściera. Można się przyczepić do jakości wykonania niektórych elementów.
2. Latarka jest za długa o 1 cm żeby zmieściła się w każdej kieszeni.
3. Brakuje trybu ostrzegania przed rozładowaną baterią. Tylko spadek jasności informuje o słabej baterii. Dotknięcie wyłącznika blokuje działanie latarki na około 3 minuty.
4. Latarka na jednej baterii AA jest dużym kompromisem pomiędzy jasnością a długością świecenia.
Technicznie.
Pewnego razu poluzowała się skręcana konstrukcja wewnętrzna latarki (diody z driverem), ciekawość zmusiła mnie do poznania budowy. Pod diodą jest pusta przestrzeń która, moim zdaniem, niepotrzebnie wydłuża całą latarkę.
Prąd pobierany przez latarkę wynosi 0,65A na małej mocy i 2A na pełnej mocy.
Ostatnio zmieniony niedziela 07 lut 2016, 14:46 przez Nindżu, łącznie zmieniany 1 raz.
Dzięki za reckę, ale to niestety kolejny przykład na to jak nie powinna być skonstruowana latarka.
Dziura pod ledem przy 2A nie wróży długiego życia, dla mnie nie różni się wiele od https://www.fasttech.com/products/0/100 ... flashlight
Wszystko jest jak zwykle kwestią potrzeb, sporadycznie używana trochę poświeci, ale jak długo kto to wie.
Dziura pod ledem przy 2A nie wróży długiego życia, dla mnie nie różni się wiele od https://www.fasttech.com/products/0/100 ... flashlight
Wszystko jest jak zwykle kwestią potrzeb, sporadycznie używana trochę poświeci, ale jak długo kto to wie.
Re: Mactronic Black Eye Mini MX512L
Witam
Pozdrawiam
Możesz rozwinąć...Nindżu pisze:Dotknięcie wyłącznika blokuje działanie latarki na około 3 minuty.
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Te 2A to pewnie mierzone na dupce, a nie na diodzie.darol pisze: Dziura pod ledem przy 2A nie wróży długiego życia
Koledze zapewne chodzi o to że gdy na rozładowanej baterii wyłączy się latarkę, to trzeba chwilę odczekać aby ją włączyć ponieważ napięcie jest za niskie żeby przetwornica "załapała" Trzeba chwilkę odczekać aby bateria "wstała". Typowe dla chińczyków zasilanych 1xAA.Pyra pisze:WitamMożesz rozwinąć...Nindżu pisze:Dotknięcie wyłącznika blokuje działanie latarki na około 3 minuty.
Pozdrawiam
Miałem okazję bawić się taką latarką, i o ile Blackeye jest zrobiony w miarę solidnie, to wersja mini faktycznie jest badziewna.
Pozdrawiam
Prąd mierzyłem na baterii w miejscu włącznika. Przetworniczka podnosi napięcie ale prąd na wyjściu jest mniejszy niż na wejściu. Na diodzie przypuszczam prąd 0,5A do 0,7A. Kiedyś może zmierzę jaki prąd płynie na diodzie.
Tak właśnie działa latarka na rozładowanej baterii. Dopóki świeci to rozładuje baterie do zera. Ale na słabej baterii latarka nie ruszy. Dlatego lepiej włącznika nie dotykać na słabej baterii.
W polsce nie można sprzedawać towarów po cenie producenta. Gdy polski producent sprzedaje coś za 1 zł, w sklepie kosztuje 5 zł, a sprowadzone z zagranicy 3 zł. Pracowałem dawniej na hurtowni i wiem jak to jest. Coś kosztuje na hurtowni 50 zł netto, a cena sklepowa wynosi 80 zł. Ale czy w polsce ktoś wytoczy mi od zera i złoży identyczną latarkę za 65 zł? Jeśli jest ktoś taki na forum to proszę o kontakt. Może zbudujemy mniejszą i lepszą?
Tak właśnie działa latarka na rozładowanej baterii. Dopóki świeci to rozładuje baterie do zera. Ale na słabej baterii latarka nie ruszy. Dlatego lepiej włącznika nie dotykać na słabej baterii.
W polsce nie można sprzedawać towarów po cenie producenta. Gdy polski producent sprzedaje coś za 1 zł, w sklepie kosztuje 5 zł, a sprowadzone z zagranicy 3 zł. Pracowałem dawniej na hurtowni i wiem jak to jest. Coś kosztuje na hurtowni 50 zł netto, a cena sklepowa wynosi 80 zł. Ale czy w polsce ktoś wytoczy mi od zera i złoży identyczną latarkę za 65 zł? Jeśli jest ktoś taki na forum to proszę o kontakt. Może zbudujemy mniejszą i lepszą?
Rozebrałem jeszcze raz latarkę. Poluzowała się piguła.
Prąd na diodzie to tylko 0,25A przy napięciu 3V. Pomyślałem że miernik się zepsuł. Na baterii prąd 2,2A przy napięciu 1,25V na spoczynku. Moc diody to 0,75W, moc zasilania około 2,5W, sprawność tylko 30%?
Dioda nie grzeje się mocno, nie parzy trzymana w palcach na pełnej mocy. Projektant przewidział że dioda nie potrzebuje dobrego chłodzenia. Grzeje się przetwornica podnosząca napięcie.
Pigułę można skrócić o 20mm. Mam dwa pomysły:
1. Skrócić latarkę od strony włącznika. Kto ładnie wytoczy?
2. Zmienić źródło zasilania na napięcie około 3,6V, usunąć przetwornicę, będzie miejsce na dłuższą baterię.
Prąd na diodzie to tylko 0,25A przy napięciu 3V. Pomyślałem że miernik się zepsuł. Na baterii prąd 2,2A przy napięciu 1,25V na spoczynku. Moc diody to 0,75W, moc zasilania około 2,5W, sprawność tylko 30%?
Dioda nie grzeje się mocno, nie parzy trzymana w palcach na pełnej mocy. Projektant przewidział że dioda nie potrzebuje dobrego chłodzenia. Grzeje się przetwornica podnosząca napięcie.
Pigułę można skrócić o 20mm. Mam dwa pomysły:
1. Skrócić latarkę od strony włącznika. Kto ładnie wytoczy?
2. Zmienić źródło zasilania na napięcie około 3,6V, usunąć przetwornicę, będzie miejsce na dłuższą baterię.
Latarkę przerobiłem na ogniwo 14650.
Pytałem majstrów jak skrócić na tokarce, pomysły takie że się włosy jeżą na mojej łysej głowie, przeciąć i zespawać.
Dałem tokarzowi pigułe do skrócenia. Wstępnie odciął brzeszczotem i splanował na długość. Zrobił za luźne podcięcie na driver, 15,1 a nie 15,0. Nie jestem zadowolony.
Na początku podłączyłem diodę przez rezystor, przetwornica została. Jakiś czas działało, pięknie świeciło. Przetwornica się spaliła, prąd z ogniwa 2A, latarka parzyła. Wylutowałem spalony dławik i zmostkowałem zasilanie rezystorem 1 Ohm.
Jak zrobić stabilizator po stronie plusa diody?
Pytałem majstrów jak skrócić na tokarce, pomysły takie że się włosy jeżą na mojej łysej głowie, przeciąć i zespawać.
Dałem tokarzowi pigułe do skrócenia. Wstępnie odciął brzeszczotem i splanował na długość. Zrobił za luźne podcięcie na driver, 15,1 a nie 15,0. Nie jestem zadowolony.
Na początku podłączyłem diodę przez rezystor, przetwornica została. Jakiś czas działało, pięknie świeciło. Przetwornica się spaliła, prąd z ogniwa 2A, latarka parzyła. Wylutowałem spalony dławik i zmostkowałem zasilanie rezystorem 1 Ohm.
Jak zrobić stabilizator po stronie plusa diody?