A czy stoi czy leży to nie zależy od punktu widzenia, bo jak leży to stoi, a jak stoi to leży
Musiałem
Wylany akumulator
Nie no, druga identyczna bateria padła, od tego samego sprzedawcy. Ja to mam szczęście.
W pełni naładowana po kilku chwilach padła w latarce, latarka zgasła, na szczęście nie podczas leżakowania w latarce bo bym miał po światełku
Masakra.... widać na zdjęciu przebarwienie u dołu aku, spod tej zielonej foli widzę już wyłazi żrąca ciecz...
W pełni naładowana po kilku chwilach padła w latarce, latarka zgasła, na szczęście nie podczas leżakowania w latarce bo bym miał po światełku
Masakra.... widać na zdjęciu przebarwienie u dołu aku, spod tej zielonej foli widzę już wyłazi żrąca ciecz...
To nie może być pech, coś jest na rzeczy. Możesz namierzyć wyciek? Odwiń termokurczkę, wytrzyj ogniwo do sucha, połóż na jakimś papierze, będzie wiadomo skąd cieknie. Jeśli to wycieka z zeszlifowanych pozostałościach po zgrzewach to jest to wina rozbierającego, za mocno je zeszlifował. Jeśli sprężyna w latarce jest gruba to normalnym jest że cieńsze ogniwa mogą się lekko wgniatać na biegunach, jeśli były szlifowane to mogło dojść w tym miejscu do przecieku.
Chyba że wyciekło od góry, z wnętrza, z zaworu nadciśnieniowego. Wtedy możliwe jest że ładowarka którą masz zbyt mocno przeładowuje ogniwa, i stąd podwyższone ciśnienie. Opis awarii by do tego pasował, bo sam wyciek w sobie nie spowoduje odcięcia prądu, ogniwo długo jeszcze by działało, ba, kilka "cykli" byś na nim jeszcze mógł zrobić. Inne ogniwa nie ciekną bo po prostu mogą być bardziej odporne na przeładowanie. A jeśli to nie przeładowanie, to nie wiem, może ogniwa są jakieś trafione.
Chyba że wyciekło od góry, z wnętrza, z zaworu nadciśnieniowego. Wtedy możliwe jest że ładowarka którą masz zbyt mocno przeładowuje ogniwa, i stąd podwyższone ciśnienie. Opis awarii by do tego pasował, bo sam wyciek w sobie nie spowoduje odcięcia prądu, ogniwo długo jeszcze by działało, ba, kilka "cykli" byś na nim jeszcze mógł zrobić. Inne ogniwa nie ciekną bo po prostu mogą być bardziej odporne na przeładowanie. A jeśli to nie przeładowanie, to nie wiem, może ogniwa są jakieś trafione.
Dziękuję Manekinen za wyjaśnienie i próbę pomocy. Póki co nie będę brudził rąk i przeprowadzał trepanacji ogniw, kolega od którego je kupiłem uznał gwarancję. Mam na stanie teraz nówki Panasa nie-laptopowe, i tu jeśli się sytuacja powtórzy zacznę się martwić, diagnozować i szukać przyczyny.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Identyczne ślady miałem na ogniwach CGR18650A, również złomów laptopowych, z których ok. 4 lata temu zrobiłem pakiet do pompki do materaca na biwaki. Plamy na koszulkach są mniej więcej takie same, nic się nie wylało, pakiet wciąż ma ok. 1,5 Ah (choć obciążany jest do 9Ana starcie i 5A podczas pracy, czyli zapewne grubo powyżej specyfikacji). Może to tylko korozja powierzchniowa?