Co do tematu - a używki nie wchodzą w grę? Ja moją obecną lustrzankę - canon eos 7d kupiłem na allegro ze sklepu as good as new - czyli delikatnie używane sprzęty bez oryginalnego kartonika. Nie wiem czy jeszcze sklep istnieje ale moje lustro miało 700!!!! zdjęć przebiegu i było po prostu jak nowe. Cena za to była niska - 3 lata temu za body zapłaciłem 2100 zł. Teraz używki kosztują więcej.
Może warto rozważyć taką opcję? Na ogół dużo się tego trafia od osób takich jak i w tym wątku się wypowiadają - rozczarowanych jakością zdjęć z luster. Aparaty te mają niewielkie przebiegi i na ogół są jeszcze na gwarancji.
Niestety prawda jest taka, że lustrzanką zdjęcia trzeba umieć robić. W trybie auto śmiem twierdzić, że lepsze zdjęcia zrobi nam dobry kompakt.
Po prostu tryb automatyczny powinniśmy używać tylko w ostateczności. Ja zdjęcia robię głównie w trybie manualnym, ewentualne priorytet przesłony, rzadziej priorytet czasu naświetlania. Auto to ostatnio użyłem jak testowałem nową lampę błyskową.
Uczulam też, że samo body bez dobrych obiektywów jest bezwartościowe, czasami lepiej oszczędzić nawet na body a dołożyć do jakiegoś lepszego obiektywu z stałym światłem, żeby w pełni cieszyć się możliwościami zestawu.
No i jeszcze kwestia co chcemy tym aparatem robić za zdjęcia. Jak z wakacji to nie jest to zbyt szczęśliwe rozwiązanie - body + kilka obiektywów to często ponad 10 kg. Można sobie kupić jakiś zoom spacerowy na wycieczki ale to znowu dodatkowe koszta. Ja przez jakiś czas miałem dwa zestawy - 7d +70-200 2.8 IS L, tokina 11-16 f2.8, tamron 17-50 f2.8 a na wakacje canon 30d + sigma 18-200 OS ale wyszło mi że zestawu wakacyjnego używam bardzo mało, w górach nawet z takim zestawem nie jest lekko się wspinać a awaryjnie nawet z dobrego telefonu można fajne zdjęcia zrobić więc pozbyłem się zestawu wakacyjnego .
czekać czy kupować
Pentax'a K-S2, bo tak i już!tOmki pisze:Można wiedzieć co chcesz kupić ?
A poważnie, dla sprawnego AF-u, uszczelnień (będzie b. często używany w trudnych warunkach), niewielkiego korpusu, ruchomego wyświetlacza.
Trochę z przekory - nie N. i C. I ze świadomością małego wyboru obiektywów.
Tak naprawdę to nie ja (posiadam A6000 i kilka stałek) kupuję, tylko Ktoś bliski.
Obecnie sam łakomym okiem spoglądam w kierunku bezlustra Panasonica GM5 lub kompaktu premium LX100 - wizjer to podstawa. Rozmiar/cena/możliwości - dla mnie rewelacja.
Dziękuję za dotychczasowe wypowiedzi. Bez odpowiedzi pozostaje początkowe pytanie ekonomiczne
Jak zwykle temat gdzie są różne i często mimo, że sprzeczne - to dobre rady.
To i ja się dorzucę, bo coś tam liznąłem.
Kupuj aparat pod to, co robisz. Inny warto brać do reportażu "ulicznego" a zupełnie inny do studia czy do krajobrazu albo sportu. Wpływ będzie miała waga, "widoczność" jako potencjalnego "tematu" dla napastników, jakość, szybkości migawki etc.
Jeżeli jesteś zdecydowany na lustrzankę a nie np. jakiś reporterski kompakt - to kupuj z nią najbardziej potrzebny, tak dobry jak możesz dobry obiektyw. Puszka się zestarzeje relatywnie szybko - niestety. Szkło zwykle przekładasz do kolejnej puszki, bo "ugrzązłeś" w danym systemie.
No ale wracając do tematu "kiedy?". Nie pisze o tym konkretnym roku, a ogólnie. Moim zdaniem najefektywniej szukać w lutym. Już nie święta, nie ma szału zakupowego, krótki miesiąc - a firma musi zrobić "obrót". Można liczyć na redukcje/obniżki/okazje. Jednocześnie wiosny jeszcze nie widać i nie ma na horyzoncie fali sprzedaży wiosenno-letniej.
Oczywiście - jak koledzy pisali: dużo zależy od konkretnego modelu, rynku i czynników na jaki nie mamy wpływu.
Powodzenia w zakupie
To i ja się dorzucę, bo coś tam liznąłem.
Kupuj aparat pod to, co robisz. Inny warto brać do reportażu "ulicznego" a zupełnie inny do studia czy do krajobrazu albo sportu. Wpływ będzie miała waga, "widoczność" jako potencjalnego "tematu" dla napastników, jakość, szybkości migawki etc.
Jeżeli jesteś zdecydowany na lustrzankę a nie np. jakiś reporterski kompakt - to kupuj z nią najbardziej potrzebny, tak dobry jak możesz dobry obiektyw. Puszka się zestarzeje relatywnie szybko - niestety. Szkło zwykle przekładasz do kolejnej puszki, bo "ugrzązłeś" w danym systemie.
No ale wracając do tematu "kiedy?". Nie pisze o tym konkretnym roku, a ogólnie. Moim zdaniem najefektywniej szukać w lutym. Już nie święta, nie ma szału zakupowego, krótki miesiąc - a firma musi zrobić "obrót". Można liczyć na redukcje/obniżki/okazje. Jednocześnie wiosny jeszcze nie widać i nie ma na horyzoncie fali sprzedaży wiosenno-letniej.
Oczywiście - jak koledzy pisali: dużo zależy od konkretnego modelu, rynku i czynników na jaki nie mamy wpływu.
Powodzenia w zakupie