Latarka na korbę! Gdzie kupić i co?
Latarka na korbę! Gdzie kupić i co?
Witajcie,
Poszukuję na prezent dla siostrzeńca (3 lata) takiej latarki.
Nie chcę kupić np. z Ikea delikatnej konstrukcji bo się chłopak pocieszy krótko.
Gdzieś kiedyś widziałem porządne rozwiązanie ale nie mogę teraz tego znaleźć.
Cena do 200pln. Dostępność najlepiej z Polski.
Może ktoś widział może ktoś wie?
Pozdrawiam remanentowo.
Piotrek
Poszukuję na prezent dla siostrzeńca (3 lata) takiej latarki.
Nie chcę kupić np. z Ikea delikatnej konstrukcji bo się chłopak pocieszy krótko.
Gdzieś kiedyś widziałem porządne rozwiązanie ale nie mogę teraz tego znaleźć.
Cena do 200pln. Dostępność najlepiej z Polski.
Może ktoś widział może ktoś wie?
Pozdrawiam remanentowo.
Piotrek
Może coś takiego?
https://www.praktiker.pl/produkt,68697, ... lsrc=aw.ds
Miałem kiedyś w łapkach - całkiem porządna tylko ilość i jakość światła średnia
https://www.praktiker.pl/produkt,68697, ... lsrc=aw.ds
Miałem kiedyś w łapkach - całkiem porządna tylko ilość i jakość światła średnia
Z tego typu wynalazków miałem raz w ręku coś takiego. Absolutnie nie uważam, że jest to dobra latarka. Daje niewiele światła, ale więcej niż ta z Ikei i jest od niej troszkę solidniejsza. Niemniej jednak to plastik i chyba nie dostępny w Polsce.
Ja do samochodu wrzuciłem latarkę z Decathlona, dwadzieścia pare złotych, wodoodporna, lekko niebieskawe światło. Znalazłem przez przypadek w dziale z płetwami i maskami-latarka do snurkingu... Świetnie sprawdza się jako zapas i myślę za na początek wystarczy do zabawy, wygląda solidnie, gruby gumowy pseudo pierścień opasujący głowice daje poczucie lekkiej wstrząsoodporności. Światła zaskakująco dużo jak na takie cudo. Ja polecam.
Również szukałem kiedyś takiej latarki, solidnej, super, hiper o której można zapomnieć na lata i w razie potrzeby odpalić potrzebne światełko nie myśląc czy już akumulatory się rozładowały? Czy nie było za gorąco i li jony zaczną strzelać... Znalazłem gdzieś w necie amerykańskie cudo co prawda nie na korbkę tylko do potrząsania, wewnątrz korpusy w czasie potrząsania latał sobie magnes i to ładowało te światełko, tylko ze cena była zaporowa i gabaryty amerykańskie.
A za dwie dychy to ta latarka z Deca służy mi od 1,5 roku.
Hoka, czy miałeś w ręku ten model do snurkingu? Nie mówię że jest to cudo techniki, ale jest bardziej "pancerna" od tych decathlonowych latarek na korbkę na stanowisku z latarkami.
A za dwie dychy to ta latarka z Deca służy mi od 1,5 roku.
Hoka, czy miałeś w ręku ten model do snurkingu? Nie mówię że jest to cudo techniki, ale jest bardziej "pancerna" od tych decathlonowych latarek na korbkę na stanowisku z latarkami.
Prawda, mają tam miłą obsługę. Towar- taka lepsza,selekcjonowana chińszczyzna.
A ta latarka trochę lepiej wykonana niż te przy kasach i w sekcji z latarkami.
Nie mogę wejść na stronę Deca, bym poszukał by zobrazować tego cudaka do snorkelingu.
Na samodzielny prezent się nie nadaje ale jako dodatek do czegoś...
Moja młodzież 1 rok i 2,5 bawią się "kuchenną" latarką na korbkę w kształcie klepsydry z Ikei.
A ta latarka trochę lepiej wykonana niż te przy kasach i w sekcji z latarkami.
Nie mogę wejść na stronę Deca, bym poszukał by zobrazować tego cudaka do snorkelingu.
Na samodzielny prezent się nie nadaje ale jako dodatek do czegoś...
Moja młodzież 1 rok i 2,5 bawią się "kuchenną" latarką na korbkę w kształcie klepsydry z Ikei.
Przypomniałem sobie! Rok temu żona dostała w prezencie z roboty Evolveo CarLight Rescue. Pobawiłem się tym chwilę, stwierdziłem,, że mi niepotrzebne i puściłem gdzieś dalej. Światła było z tego niewiele, jak ze wszystkich takich konstrukcji, ale jedno jej trzeba było oddać- była naprawdę solidna. Mój, wtedy jeszcze dwulatek, nie był jej w stanie zmęczyć, chociaż bardzo próbował.
http://www.ceneo.pl/16618099
Cała ta żółta część obudowy była z jakiejś gumy, czy coś, więc śmiało można tym było rzucać. Miało to jeszcze jakieś magnesy, wybijaki, ładowarkę do telefonu na korbę, generalnie "krawaty wiąże i usuwa ciąże"- bezużyteczne w codziennym życiu, ale trzylatek zwariuje.
http://www.ceneo.pl/16618099
Cała ta żółta część obudowy była z jakiejś gumy, czy coś, więc śmiało można tym było rzucać. Miało to jeszcze jakieś magnesy, wybijaki, ładowarkę do telefonu na korbę, generalnie "krawaty wiąże i usuwa ciąże"- bezużyteczne w codziennym życiu, ale trzylatek zwariuje.