Kiedy rower jest rowerem...

....nie pasujące gdzie indziej...
Mociumpel
Posty: 2117
Rejestracja: sobota 01 mar 2014, 13:50
Lokalizacja: Wrocek

Post autor: Mociumpel »

Dodam od siebie że przy silniczku rowerowym i ciągłej prędkości 40-50 km/h nie dość że podlegasz przepisom homologacyjnym to w zasadzie żadne tanie rozwiązanie nie posiadające odpowiednio ukształtowanego asymetrycznego reflektora nie spełni ani Twoich oczekiwań (tanio, dobrze, szybko) ani nie zapewni komfortu psychicznego "nie wadzenia" światłem jadącym w Twoim kierunku kierowcom.
Aby podołać "rozkracznym warunkom - tanio, dobrze" powinienes pomyśleć o czymś takim https://www.fasttech.com/products/1603/ ... umen-white ale z modyfikacją polegająca na tym, że jeden z kolimatorów zamieniłbyś na szerokoświecący np.20x60 stopni (aby oświetlać szeroko co przed Tobą).
Po odpowiednim pochyleniu latarki w dół powinieneś uzyskać:
- szeroka plamę pod nogi
- długie na przód - przy czym tutaj musiałbyś znaleźć albo takie pochylenie latarki w dół aby nie oślepiała albo zastosować prosty daszek ...
Wg przespisów H4 czyli halogen nie może przekraczać 1500 lumenów na żarówkę i MUSI być odpowiednio skonstruowany (posiada niewielką przesłonę, która będąc odpowiednio pochylona w reflektorze współpracuje poprawnie z dobranym do niego reflektorem/odbłyśnikiem) i osadzony w gnieździe aby świecąc w przód lewą część drogi oświetlał do 40 m (odcięcie jest dobrze widoczne w nowych samochodach) a prawą do 100m.
Przy prędkościach 90-120/h prawidłowo wyregulowane refy dają wystarczająco dużo światła aby widzieć pobocze na ponad 100m naprzód i umożliwiać reakcję (100/h = 25m/s co daje ok 3-4 sekund po wypatrzeniu przeszkody na reakcję)
Tobie przy prędkości 50/h=13m/s wystarczyłby dystans 30-40m abyś zareagował i zakładając, że masz tarczowe hamulce zdążył zahamować ...
Do tego wystarczy lampka rowerowa taka jak podałem wcześniej, ale zmodyfikowana - czyli 1600-1800 lumenów z dobrze wyregulowaną pozycją na kierownicy.
Niestety na drogach publicznych ze źle ustawioną lampką będziesz miał do czynienia często ze złośliwością kierowców - po prostu włączą długie i dopalą ci źrenice (włącz dowolny strobo i walnij sobie z 10W w oko - gwarantuję, że przez kilka minut mroczki w oczach pewne)
Przykład poprę dowodem własnym - kumpel wracał ze swoją elektrownią (podobną jak wyżej ale 3-ledową - prawie 2500 lm - z kolimatorami właśnie na skrajne i środkowy długi - jakaś własna konstrukcja) z nocnego wypadu po wertepach. Nie chciało mu się wracać samemu to wyjechałem mu naprzeciw i wracaliśmy ok. 30 km do domu razem.
Niestety prawdopodobnie musiał gdzieś walnąć w teren bo lampkę miał skierowaną trochę w niebo - zwracałem uwagę aby poprawił ale olał. No i puenta - jechał jako pierwszy i rozpychał ciemność światłością (ja za nim jakieś 30-40m) i przed nami z daleka coś błysnęło kilka razy długimi - usłyszałem śmiech z przodu - kumpel pewnie zachichotał jak to dowcipnie jest po oczach dawać. Upłynęło kilkanaście sekund i przed nami wyrosła dosłownie ściana światła z kilkunastu żarówek halogenowych (pewnie ze 2 kW światła razem) - zdążyłem tylko zauważyć, że to jakiś upaprany samochód terenowy upstrzony lampami jak choinka minął nas w pełnym pędzie (pewnie wracał z jakiegoś rajdu albo co). Kumpla nie zauważyłem bo kuląc się w sobie przejechałem kilkaset metrów zanim zorientowałem się, że kumpla nie ma ...
Wróciłem i się okazało, że na szczęście nic nie jest, ale rower upaprany w błocie (wyglądał jak kula błota) a on także - wpadł w jakieś bajoro na polu z błotem ...
Wracaliśmy ja przodem on z jakimś "pierdzipiórkiem świetlnym" (zapasowym) za mną - od tamtej pory spokorniał trochę i dba o pewne rzeczy ...
Ostatnio zmieniony sobota 28 lis 2015, 20:18 przez Mociumpel, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
pankracy
Posty: 102
Rejestracja: sobota 16 maja 2015, 08:46
Lokalizacja: Zielona Góra

Post autor: pankracy »

Davvvi
Posty: 16
Rejestracja: wtorek 24 lis 2015, 17:46
Lokalizacja: Kutno

Post autor: Davvvi »

Mociumpel, Twoja rada jest dobra. Jeżdżę po mieście i nie chcę mieć kłopotów z kierowcami i policją. Temat założyłem najpierw na elektrodzie ale tam zostałem pokierowany na to forum bo tu jest więcej obeznanych ludzi. Jednak zostanę przy obecnym oświetleniu które mam czyli fabryczna lampa ze zmienionym powerledem 1W na led cob 3watt. Led 100watt i xenon odpadają. Za drogo wychodzi i zbyt dużo komplikacji jak na rower. Kupno lampek z zagranicznego sklepu także odpada. Temat można zamknąć. ?Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Pozdrawiam.
Mociumpel
Posty: 2117
Rejestracja: sobota 01 mar 2014, 13:50
Lokalizacja: Wrocek

Post autor: Mociumpel »

Nie rezygnuj - skoro zainwestowałeś w silnik do roweru, który dopalasz benzyną co jakiś czas to wydanie na chociaż jedną nawet wypaśną latarkę typu Convoy S3 z kolimatorem 30 st. ok. 100 zł (póki dolar tani ;) ) która ZNACZNIE poprawi komfort postrzegania tego co pod kołem (do 10 metrów na pewno) i przy okazji sprawdzi się jako świecidło krótkodystansowe po zdjęciu jej z uchwytu.
1/3 mocy XM-L2 to ok 300 lumenów czego nie jesteś w stanie z COB-a wykrzesać choćbyś go pieścił i głaskał a na jednym dobrym ogniwie (w latarce) pociągniesz spokojnie 3h.
Sam używam S3 z 30 st. kolimatorem - mam ją mocowaną na suporcie dość nisko nad ziemią (ok. 50 cm - mam nietypowy rower ;) ) i nie mam kłopotów z utrzymaniem przy prędkości 30/h i połowie mocy latarki dobrego kontaktu z tym co na ziemi przede mną na ponad 15m - oczywiście jazda po szosie bo w terenie to pełna moc jest bardziej przydatna.
A dlaczego latarka a nie jakieś specjalne rowerowe świecidło - bo duża uniwersalność (w tym możliwość zdjęcia jej) i łatwość wymiany ogniw (przeciętnie w nocy co 3-4h kolejne ogniwo - więc wystarczą na noc 3 dobre)
Nie rozumiem ortodoksów mówiących, że jedno ogniwo to mało - przecież nawet najtwardszy pajac na MTB może się zatrzymać na 60 sekund i wymienić je z zapasu w kieszeni - cały czas mówię o jeździe rekreacyjnej i półprofi gdzie czas to nie pieniądz ...
max4max
Posty: 1398
Rejestracja: wtorek 14 sie 2012, 07:56
Lokalizacja: że znowu

Post autor: max4max »

Davvvi pisze:Otóż tylko nie krzyczę ale posiadam przy rowerze silnik. Prędkości jakie osiągam są rzędu 40-50kmh. Potrzebuję dobrego przedniego oświetlenia ale taniego zasilanego z aku żelowego 12v który posiadam przy rowerze.
To silnik spalinowy? O jakiej pojemności?
Davvvi pisze:Jeżdżę po mieście i nie chcę mieć kłopotów z kierowcami i policją.
No właśnie i to nie tylko ze względu na oświetlenie ale i konstrukcję tego pojazdu, bo jeśli powyższe jest prawdą to moim zdaniem nie poruszasz się rowerem, tylko motorowerem.
Davvvi
Posty: 16
Rejestracja: wtorek 24 lis 2015, 17:46
Lokalizacja: Kutno

Post autor: Davvvi »

max4max pisze: No właśnie i to nie tylko ze względu na oświetlenie ale i konstrukcję tego pojazdu, bo jeśli powyższe jest prawdą to moim zdaniem nie poruszasz się rowerem, tylko motorowerem.
I tu się mylisz do puki mam pedały przy rowerze to w dalszym ciągu jest to rower z silnikiem pomocniczym do 48ccm. Ale temat nie jest o silniku tylko o lampie więc proszę nie odchodzić od tematu.
ptja
Posty: 2414
Rejestracja: poniedziałek 31 gru 2012, 12:44
Lokalizacja: Łódź

Post autor: ptja »

--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
Mociumpel
Posty: 2117
Rejestracja: sobota 01 mar 2014, 13:50
Lokalizacja: Wrocek

Post autor: Mociumpel »

Davvi - mylisz się - rower wg definicji przepisów:

Rower - pojazd o szerokości nieprzekraczającej 0,9 m poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem; rower może być wyposażony w uruchamiany naciskiem na pedały pomocniczy napęd elektryczny zasilany prądem o napięciu nie wyższym niż 48 V o znamionowej mocy ciągłej nie większej niż 250 W, którego moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo i spada do zera po przekroczeniu prędkości 25 km/h;
W przypadku spalinówki sprawa jest bardziej skomplikowana bo definicja takiego "dziwolonga" nie jest jasno sprecyzowana w kodeksie a jedynie określona którąś tam decyzja SN - wynika z niej że:
"Nie są pojazdami mechanicznymi rowery zaopatrzone w silnik pomocniczy, o pojemności skokowej nieprzekraczającej 50 cm3, które zachowują wszystkie normalne cechy charakterystyczne budowy, umożliwiające ich zwykłą eksploatację jako rowerów"
W zasadzie nieważne czy masz pedały czy nie - jeśli jesteś w stanie poruszać się na spalinie w miarę wolno to "łapiesz się" na definicję roweru, jesli w okolicach 45 km/h to podlegasz prawnie pod motorower a jak przekraczasz 45 km/h to już motocykl.
Tu jest luka prawna w definicji ale jeśli Cię złapie upierdliwy policaj (w sensie podpadniesz) to Cie może udupić w świetle prawa - skieruje Cie na badania diagnostyczne które wykażą ile jesteś w stanie wyciagnąć i w zależności od wielkości przewinienia wlepia Cie pod odpowiedni paragraf.
Jeśli przekraczasz w jakikolwiek sposób 45 km/h jesteś MOTOROWEREM - i obowiązują Cie takie obostrzenia - http://zsniemce.edupage.org/files/Przepisy.pdf
W przypadku prędkości poniżej jestes w luce prawnej i osąd zależy od indywidualnego rozpatrzenia sprawy - mogą Cie wyrocznie zawiesić, uniewinnić albo skazać - zależy czy stwarzałeś niebezpieczeństwo czy "tylko se jechałeś".
To co Ci się wydaje to TWOJE pojęcie definicji roweru które nie jest do końca zbieżne z "kodeksowym" bo takiego nie ma - poruszasz sie w szarej strefie ;) - podobnie myślą CI którzy użytkują rowery elektryczne z silnikami ponad 250 a czesto 2kW nawet - to już sa INNE pojazdy ;) a nie rowery.
Do czego zmierzam - definicja sobie zycie sobie - jesli jeździsz ostrożnie i nie podpadasz to pewnie nikt Cie nie tknie bo nie ma za co ale ... rowerem to ty nie jeździsz ;)
Davvvi
Posty: 16
Rejestracja: wtorek 24 lis 2015, 17:46
Lokalizacja: Kutno

Post autor: Davvvi »

Na tym silniczku jeżdżę juz prawie 3 lata i zrobiłem ponad 3000km . Ale masz rację ogólnie jeżdżę ostrożnie i w mieście często nie mam gdzie rozpędzić się nawet do tych 40kmh. Na trasie jestem wstanie wyciągnąć prawie 60kmh ale nie jeżdżę po trasie. Rower mi służy tylko jako dojazd do pracy i Spowrotem gdzie w jedna stronę mam 2.5km. Niestety mam ciężka fizyczną pracę i często wracając z roboty nie mam już siły jechać i w dodatku mam całą drogę pod górkę dlatego mam silniczek . Czas przejazdu to jakieś 7min licząc postoje na światłach . Raz mi policja po kiwala palcem jak jechałem 48kmh na 40 a jechali za mną a nie miałem jeszcze wtedy lusterka. Ale się zaśmiali i pojechali dalej. Ale nawet jadąc 30kmh to gdy jest szarówce plus jest wilgotno to nic nie widzę dlatego zależy mi na lampie która by świeciła z maks 10m do przodu. I trochę na boki ale za to bardzo mocnym strumieniem. Nie jeżdżę po lasach itp i długie nie są mi potrzebne. Niestety narazie budżet na lampę się skurczył bo zostało mi raptem 50zl. Co za pewne tylko na poweledach coś by zrobił.
max4max
Posty: 1398
Rejestracja: wtorek 14 sie 2012, 07:56
Lokalizacja: że znowu

Post autor: max4max »

Tak, na to dokładnie powołują się kierujący takimi tworami: rower + silnik spalinowy, ale zauważmy, że oprócz tego, że nie ma prawa precedensowego w PL, a wyrok SN może choć nawet nie musi być tylko wskazówką dla każdego sądu, to i tak się zmieniło od tego wyroku SN.
Gdy on zapadał w PoRD definicje wyglądały tak:
46) motorower - pojazd jednośladowy lub dwuśladowy zaopatrzony w silnik spalinowy o pojemności skokowej nieprzekraczającej 50 cm3, którego konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do 45 km/h;
47) rower - pojazd jednośladowy lub wielośladowy poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem;
a po nowelizacji w 2011 r tak;
„47) rower — pojazd o szerokości nieprzekraczającej 0,9 m poruszany siłą mięśni osoby
jadącej tym pojazdem; rower może być wyposażony w uruchamiany naciskiem na
pedały pomocniczy napęd elektryczny zasilany prądem o napięciu nie wyższym niż
48 V o znamionowej mocy ciągłej nie większej niż 250 W, którego moc wyjściowa
zmniejsza się stopniowo i spada do zera po przekroczeniu prędkości 25 km/h;”,
@Davvvi
Ja nie piszę o tym bo Cie krytykuje, tylko żebyś wiedział jak wygląda sytuacja.
A co do lampki to w 50 zł ciężko, ale najtańsza opcja to IMHO nowe latarki Securitylng uchwyt , najprostsza ładowarka i 2 używane Li-Ion, plus daszek nad latarką.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony niedziela 29 lis 2015, 10:49 przez max4max, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Pyra
Site Admin
Posty: 8527
Rejestracja: niedziela 02 sie 2009, 20:35
Lokalizacja: Gądki

Post autor: Pyra »

Witam

Wydzieliłem z tematu o lampce rowerowej.

Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
ptja
Posty: 2414
Rejestracja: poniedziałek 31 gru 2012, 12:44
Lokalizacja: Łódź

Post autor: ptja »

max4max pisze:/.../ wyrok SN może choć nawet nie musi być tylko wskazówką dla każdego sadu
to w ogólności nie jest prawda: uchwały podjęte w pełnym składzie nabierają mocy zasady prawnej, a i w przypadku, gdy sąd powszechny zwraca się do SN o rozstrzygnięcie, to jest związany orzeczeniem.
Ale IMHO rzeczywiście zmiana definicji ustawowej roweru może wymagać ponownego rozważenia, czy rower po dołączeniu silnika spalinowego nadal jest rowerem.
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
Davvvi
Posty: 16
Rejestracja: wtorek 24 lis 2015, 17:46
Lokalizacja: Kutno

Post autor: Davvvi »

ptja pisze:czy rower po dołączeniu silnika spalinowego nadal jest rowerem.
Ogólnie rower w dalszym ciągu jest rowerem. Po zgaszeniu silnika dalej można pedałować. Używać go zgodnie z przeznaczeniem. Założenie silnika praktycznie oprócz ciężaru nie wprowadza żadnych modyfikacji roweru. Wystarczy odkręcić 4 śrubki i silnik zdjęty. Ogólnie w Polsce przepisy są tak nie sprecyzowane że Policja się nie czepia. Co najwyżej się śmieją. Na elektrodzie jest cały pokaźny temat o tych silniczkach i nie tylko ja taki mam. Każdy z forum kto ma silniczek nigdy nie miał problemów z Policją. Nie mniej jednak taki rowerek musi być dobrze oświetlony gdyż często kierowcy widząc rower wymuszają pierwszeństwo Więc czasem lepiej jest mieć bardzo mocne światło aby kierowca myslał że jedzie skuter bądź autko ze spaloną jedną lampą. Oczywiście w miarę rozsądku.
ptja
Posty: 2414
Rejestracja: poniedziałek 31 gru 2012, 12:44
Lokalizacja: Łódź

Post autor: ptja »

Boję się, że w momencie włączenia tego silnika zaczyna spełniać definicję:

motorower - pojazd jednośladowy lub dwuśladowy zaopatrzony w silnik spalinowy o pojemności skokowej nieprzekraczającej 50 cm3, którego konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do 45 km/h;
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
gruby
Posty: 113
Rejestracja: środa 13 lis 2013, 09:19
Lokalizacja: łódź

Post autor: gruby »

Stan włączenia/wyłączenia silnika nie zmienia klasyfikacji pojazdu. Istotny jest sam fakt obecności silnika.

Jeśli silnik napędza pojazd powyżej 25km/h to nie jest to rower. Wtedy wymagane papiery i rejestracja. Na bardziej upierdliwych policjantów zamontowałbym automatyczny wyłącznik silnika powyżej 25km/h. Gdyby zechcieli sprawdzać.
ODPOWIEDZ