Securitylng 700 Lumens XM-L2 U2
Securitylng 700 Lumens XM-L2 U2
Dziś w końcu udało mi się znaleźć chwilę czasu, aby spłodzić długo oczekiwaną recenzję popularnej ostatnio latarki z JD.com. Mowa o modelu Securitylng łudząco podobnej do latarek Convoy z serii S. W moje ręce trafiły dwa modele Securitylng:
http://en.jd.com/product/SecurityIng-70 ... 74928.html (na zdjęciach zawsze po lewej)
http://en.jd.com/product/SecurityIng-Po ... 74889.html (na zdjęciach zawsze po prawej)
Poza rozmiarem pudełka, latarki różnią się przedewszystkim kształtem obudowy. Konstrukcja i zasada działania jest w obu taka sama. Jedyną różnicą są gwinty. Lawa ma bardzo ładne trapezowe, śmiem twierdzić, że lepsze niż w Convoyach, prawa natomiast ma wręcz kwadratowe- bardzo solidne. W obu oczywiście suche. Dodatkowo prawa została wyposażona w oring GITD pod szkiełkiem. Konstrukcja reflektora jest w obu taka sama, tak więc w uzyskanym świetle również nie zobaczymy różnicy.
W środku obie latarki są identyczne.
Tak ma się ich wygląd i rozmiary w porównaniu do latarek podobnej klasy (od lewej: lewa Securitylng, prawa Securitylng, EDC X1, Convoy S2+):
Jak widać różnice w rozmiarach i wyglądzie są bardzo subtelne. To samo ma się do wagi: obie Securitylng na pusto (bez ogniwa) ważą 83g, EDC X1- 86g, Convoy S2+- 80g.
Zaczynając od dupki strony znajdujemy w Securitylng dokładnie ten sam włącznik, co fabrycznie w Convoyach S2+, czyli nie jest źle. W komplecie z grubą i dość solidną sprężynką robi dobre pierwsze wrażenie.
Po lewej fabryczny włącznik z Convoya dla porównania.
Kierując się w górę dochodzimy do sterownika, który niestety nie jest już tak dobry jak reszta latarki, ale o tym za chwilę. Sterownik nie lutowany- dokręcony gwintowanym pierścieniem, 17mm.
Następnie mamy bardzo masywną, wkręcaną, pełną pigułę, która jest skręcana z reflektorem. Moim zdaniem lepsze rozwiązanie niż w Convoyu z jednej prostej przyczyny- dużo łatwiej to wszystko złożyć, dobrze osadzając podkładkę na diodzie, przy okazji skręcając sobie cały zestaw w palcach z odpowiednią siłą.
Jak widać pod diodą znalazło się nawet miejsce na pastę termoprzewodzącą. Pastę, nie klej.
Reflektor gładki SMO, bardzo dobrej jakości, bez widocznych artefaktów. Wyjątkowo głęboki jak na tą klasę latarki, co zapowiada naprawdę niezły zasięg- po modzie oczywiście.
Wszystko zwieńczone wyjątkowo grubym szkiełkiem, które zapewne zabiera sporo światła, ale za to jest bardzo odporne na upadki.
A oto jak to świeci (od lewej tryby LO,MID,HI):
Fabryczna kolejność trybów to HI, MID, LO, strobo, SOS- bez pamięci. Jeśli wyłączymy i włączymy latarkę przed upływem 5s to sterownik świruje i odpala w dowolnie wybranym trybie.
Teraz wady. Oprócz sterownika i zimnej diody (1A), które można łatwo wymienić, pozostaje problem osadzenia diody w reflektorze. Mianowicie jest ona zbyt wysunięta z reflektora za sprawą za wysokiej podkładki, oraz wysokiego kołnierza na spodzie refa:
Efekt jest taki, że zbyt mało światła pada na reflektor i w moim odczuciu, jego potencjał nie jest wykorzystany nawet w 50%. Problem można rozwiązać montując niższą podkładkę, lub skalpując fabryczną, ewentualnie podnosząc nieco diodę, poprzez zastosowanie miedzianego krążka, choćby zrobionego z Noctingona. Moją tezę potwierdzę w niedalekim, czasie, gdy wezmę się za moda tego mini szperacza.
Zapomniałbym o jeszcze jednej bardzo ważnej różnicy pomiędzy obydwoma modelami. Obie latarki wyposażono w diodę XM-L2 U2 1A, z tym że w prawych jest oryginał, a w lewych zawsze podróba. Stwierdzone na podstawie układu kropek na emiterze.
Pomiary na ogniwie naładowanym na full do 4,2V wykazały następujące prądy w poszczególnych trybach:
Hi 1,3A
Mid 0,66A
Lo 0,33A
Pomiary z luksomierza wersji z oryginalną diodą Cree:
Z 1m-6510 lux
Z 3m- 471 lux, co daje nam wynik 4239 lux na metr, czyli mizernie.
Jeśli chodzi o pomiar stabilizacji sterownika to miałem znacznie utrudnione zadanie, ze względu na brak zasilacza laboratoryjnego, ale dałem radę robiąc to zestawem ogniw i Opusem. Wyniki były zaskakujące, gdyż okazało się, że szczyt możliwości sterownika wcale nie przypada na pełnym ogniwie. Już myślałem, że coś pokręciłem, ale wyniki z luxmiarki potwierdziły tą anomalię.
Prądy w trybie HI, przy spadającym napięciu:
4,2V-1,3A (6510lux z 1 metra)
4,15V-1,35A
4,05V-1,4A
3,95V-1,46A (6760lux z 1 metra)
3,85V-1,5A (6930lux z 1 metra)
3,75V-1,39A
3,7V-1,37A
3,65V-1,25A
3,6V-1A
3,55V-0,95A
2,95V-0,22A
2,75V-0,8A
Nie mam pojęcia dlaczego tak się dzieję, wydaje mi się, że sterownik ma po prostu zabezpieczenie przed dobrymi ogniwami (NCR) i najlepsze dla niego będą Bailongi.
Jak widać z pomiarów oczywiście sterownik nie posiada ochrony ogniwa, ale co ciekawe posiada reverse polarity protection, albo jest wytrzymały.
Podsumowując, bardzo dobra latarka za 10$ do drobnych poprawek. Nadaje się do użytku prosto z pudełka z zabezpieczonym ogniwem. Po wymianie diody, sterownika i poprawie osadzenia diody w reflektorze myślę, że to będzie mały potwór.
http://en.jd.com/product/SecurityIng-70 ... 74928.html (na zdjęciach zawsze po lewej)
http://en.jd.com/product/SecurityIng-Po ... 74889.html (na zdjęciach zawsze po prawej)
Poza rozmiarem pudełka, latarki różnią się przedewszystkim kształtem obudowy. Konstrukcja i zasada działania jest w obu taka sama. Jedyną różnicą są gwinty. Lawa ma bardzo ładne trapezowe, śmiem twierdzić, że lepsze niż w Convoyach, prawa natomiast ma wręcz kwadratowe- bardzo solidne. W obu oczywiście suche. Dodatkowo prawa została wyposażona w oring GITD pod szkiełkiem. Konstrukcja reflektora jest w obu taka sama, tak więc w uzyskanym świetle również nie zobaczymy różnicy.
W środku obie latarki są identyczne.
Tak ma się ich wygląd i rozmiary w porównaniu do latarek podobnej klasy (od lewej: lewa Securitylng, prawa Securitylng, EDC X1, Convoy S2+):
Jak widać różnice w rozmiarach i wyglądzie są bardzo subtelne. To samo ma się do wagi: obie Securitylng na pusto (bez ogniwa) ważą 83g, EDC X1- 86g, Convoy S2+- 80g.
Zaczynając od dupki strony znajdujemy w Securitylng dokładnie ten sam włącznik, co fabrycznie w Convoyach S2+, czyli nie jest źle. W komplecie z grubą i dość solidną sprężynką robi dobre pierwsze wrażenie.
Po lewej fabryczny włącznik z Convoya dla porównania.
Kierując się w górę dochodzimy do sterownika, który niestety nie jest już tak dobry jak reszta latarki, ale o tym za chwilę. Sterownik nie lutowany- dokręcony gwintowanym pierścieniem, 17mm.
Następnie mamy bardzo masywną, wkręcaną, pełną pigułę, która jest skręcana z reflektorem. Moim zdaniem lepsze rozwiązanie niż w Convoyu z jednej prostej przyczyny- dużo łatwiej to wszystko złożyć, dobrze osadzając podkładkę na diodzie, przy okazji skręcając sobie cały zestaw w palcach z odpowiednią siłą.
Jak widać pod diodą znalazło się nawet miejsce na pastę termoprzewodzącą. Pastę, nie klej.
Reflektor gładki SMO, bardzo dobrej jakości, bez widocznych artefaktów. Wyjątkowo głęboki jak na tą klasę latarki, co zapowiada naprawdę niezły zasięg- po modzie oczywiście.
Wszystko zwieńczone wyjątkowo grubym szkiełkiem, które zapewne zabiera sporo światła, ale za to jest bardzo odporne na upadki.
A oto jak to świeci (od lewej tryby LO,MID,HI):
Fabryczna kolejność trybów to HI, MID, LO, strobo, SOS- bez pamięci. Jeśli wyłączymy i włączymy latarkę przed upływem 5s to sterownik świruje i odpala w dowolnie wybranym trybie.
Teraz wady. Oprócz sterownika i zimnej diody (1A), które można łatwo wymienić, pozostaje problem osadzenia diody w reflektorze. Mianowicie jest ona zbyt wysunięta z reflektora za sprawą za wysokiej podkładki, oraz wysokiego kołnierza na spodzie refa:
Efekt jest taki, że zbyt mało światła pada na reflektor i w moim odczuciu, jego potencjał nie jest wykorzystany nawet w 50%. Problem można rozwiązać montując niższą podkładkę, lub skalpując fabryczną, ewentualnie podnosząc nieco diodę, poprzez zastosowanie miedzianego krążka, choćby zrobionego z Noctingona. Moją tezę potwierdzę w niedalekim, czasie, gdy wezmę się za moda tego mini szperacza.
Zapomniałbym o jeszcze jednej bardzo ważnej różnicy pomiędzy obydwoma modelami. Obie latarki wyposażono w diodę XM-L2 U2 1A, z tym że w prawych jest oryginał, a w lewych zawsze podróba. Stwierdzone na podstawie układu kropek na emiterze.
Pomiary na ogniwie naładowanym na full do 4,2V wykazały następujące prądy w poszczególnych trybach:
Hi 1,3A
Mid 0,66A
Lo 0,33A
Pomiary z luksomierza wersji z oryginalną diodą Cree:
Z 1m-6510 lux
Z 3m- 471 lux, co daje nam wynik 4239 lux na metr, czyli mizernie.
Jeśli chodzi o pomiar stabilizacji sterownika to miałem znacznie utrudnione zadanie, ze względu na brak zasilacza laboratoryjnego, ale dałem radę robiąc to zestawem ogniw i Opusem. Wyniki były zaskakujące, gdyż okazało się, że szczyt możliwości sterownika wcale nie przypada na pełnym ogniwie. Już myślałem, że coś pokręciłem, ale wyniki z luxmiarki potwierdziły tą anomalię.
Prądy w trybie HI, przy spadającym napięciu:
4,2V-1,3A (6510lux z 1 metra)
4,15V-1,35A
4,05V-1,4A
3,95V-1,46A (6760lux z 1 metra)
3,85V-1,5A (6930lux z 1 metra)
3,75V-1,39A
3,7V-1,37A
3,65V-1,25A
3,6V-1A
3,55V-0,95A
2,95V-0,22A
2,75V-0,8A
Nie mam pojęcia dlaczego tak się dzieję, wydaje mi się, że sterownik ma po prostu zabezpieczenie przed dobrymi ogniwami (NCR) i najlepsze dla niego będą Bailongi.
Jak widać z pomiarów oczywiście sterownik nie posiada ochrony ogniwa, ale co ciekawe posiada reverse polarity protection, albo jest wytrzymały.
Podsumowując, bardzo dobra latarka za 10$ do drobnych poprawek. Nadaje się do użytku prosto z pudełka z zabezpieczonym ogniwem. Po wymianie diody, sterownika i poprawie osadzenia diody w reflektorze myślę, że to będzie mały potwór.
Ostatnio zmieniony wtorek 15 gru 2015, 21:06 przez piciex, łącznie zmieniany 2 razy.
Próbowałem i nic z tego nie wychodziło.
Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu przyjdzie mój endoskop z JD i może on będzie w stanie zrobić wyraźne zdjęcie na takim zbliżeniu. Jeśli nie, to spróbuję poszukać w domu normalnego aparatu, bo gdzieś był tylko w dobie 40 megapixelowych aparatów w komórkach, odszedł w zapomnienie.
Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu przyjdzie mój endoskop z JD i może on będzie w stanie zrobić wyraźne zdjęcie na takim zbliżeniu. Jeśli nie, to spróbuję poszukać w domu normalnego aparatu, bo gdzieś był tylko w dobie 40 megapixelowych aparatów w komórkach, odszedł w zapomnienie.
A może na odwrót - ile płaciłeś to będziemy wiedzieć, którą kupiłeś i której to diodamajszter pisze:Ja mam na razie tylko jedną z tych latarek, chyba tą które jest po prawej, bo u mnie dioda nie jest podróbką.
Lub porównaj obudowy - hosty, one się różnią między sobą, ta z prawej jest bardziej podobna do S3 - ma podłużne żłobienia na korpusie.
Ostatnio zmieniony niedziela 22 lis 2015, 10:46 przez max4max, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Securitylng 700 Lumens XM-L2 U2
Witam
Bo wiesz, to jest przetwornica step down. Najprawdopodobniej przy około 3,9V przypada punkt najwyższej sprawności układu.
Pozdrawiam
W którym miejscu mierzyłeś prąd?piciex pisze:Nie mam pojęcia dlaczego tak się dzieję, wydaje mi się, że sterownik ma po prostu zabezpieczenie przed dobrymi ogniwami (NCR) i najlepsze dla niego będą Bailongi.
Bo wiesz, to jest przetwornica step down. Najprawdopodobniej przy około 3,9V przypada punkt najwyższej sprawności układu.
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
- smokuxx1987
- Posty: 2113
- Rejestracja: środa 16 maja 2012, 19:04
- Lokalizacja: Krosno
Kupowałem obie wersje, więc nie byłe pewien, która teraz doszła. Ale po numerze trackingu doszedłem, że to jest ta "droższa" wersja, za którą zapłaciłem $0,54. Ma podłużne żłobienia. Tu jest do niej link .max4max pisze:A może na odwrót - ile płaciłeś to będziemy wiedzieć, którą kupiłeś i której to diodamajszter pisze:Ja mam na razie tylko jedną z tych latarek, chyba tą które jest po prawej, bo u mnie dioda nie jest podróbką.
Lub porównaj obudowy - hosty, one się różnią między sobą, ta z prawej jest bardziej podobna do S3 - ma podłużne żłobienia na korpusie.
Sterownik w tej latarce to jakaś totalna pomyłka. Tryb low od middle i high różni się bardzo nieznacznie. Generalnie sterownik do wymiany.
Słaby jest też sposób zamontowana diody, bo w oryginale spora część światła idzie w podkładkę i jest tracona. Trzeba przeszlifować tą podkładkę i zrobić skalp diody, wtedy będzie dużo lepiej.
Witam
Spróbuj zmierzyć prąd diody.
Pozdrawiam
No to nie jest dziwne, ze prąd rośnie ze spadkiem napięcia, bo przetwornica pobiera w miarę stałą moc, do momentu, aż nie daje rady.piciex pisze:Pyra, prąd mierzyłem bocznikiem na dupce.
Spróbuj zmierzyć prąd diody.
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Najlepsze co udało mi się zrobić ze zdjęciami diody ("lewa" i "prawa"):
Prawą uważam za oryginał gdyż ma słabo widoczne kropki na emiterze, ułożone na ukos, lewa zaś ma wyraźne kropki równoległe do krawędzi emitera.
Pyra, ale dlaczego luxmiarka to potwierdziła?
Smoku ref. za 10 minut tylko obiad zjem.
Prawą uważam za oryginał gdyż ma słabo widoczne kropki na emiterze, ułożone na ukos, lewa zaś ma wyraźne kropki równoległe do krawędzi emitera.
Pyra, ale dlaczego luxmiarka to potwierdziła?
Smoku ref. za 10 minut tylko obiad zjem.