Sprawa ma się tak, że wraz z kumplami lubimy się pokręcić po opuszczonych miejscach, jednym słowem urban exploration.
Do tej pory korzystaliśmy z kiepskich czołówek i latarek noname, które w sumie spełniały swoje zadanie i nikt nie zginął
Problem powstał gdy zachciało nam się nagrywać nasze wyprawy. W zimno-wojennym bunkrze było jeszcze spoko, bo małe pomieszczenia i wilgotne ściany pięknie odbijały światło i te marne ~70 lumenów które deklaruje producent czołówek spokojnie wystarczało, ale jakie było nasze zdziwienie gdy po innej wyprawie jedyne co się nagrało z podziemi to słaby i wąski beam...
Z tego powodu szukamy 3 latarek, ogniw (najlepiej plus zapas) i ładowarki, i z tym wszystkim chcielibyśmy się zmieścić w 500PLN. Marzyłby się nam jeszcze panel LED (bo tak się to chyba nazywa) do doświetlania pewnych scen, ale zdaję sobie sprawę, że to już raczej nie w tym budżecie
Po przeszperaniu tego forum i kilku innych źródeł wydaje mi się, że dobrym pomysłem mogą być Convoye S2+ z kolimatorami 60 stopni. Jednak kompletnie gubię się w tych wszystkich barwach diod, trybach i innych tych takich - po prostu jestem zielony, dlatego też proszę, o porady i wskazówki.
