Trochę nie na temat. - bateria w telefonie
4 letnia N8 - trzyma 4 - 5 dni. 8 letni SE K810i - trzyma 6 dni. Rozładowywane wielokrotnie do max czyli tak aż się wyłączą i nie chcą włączyć. Ktoś napisze - to zabójstwo dla akumulatora, jednak tak nie jest. N8 pada totalnie kiedy na akumulatorze jest 3,3V, K810i przy 3,2V a rekordy bije moja obecna Lumia 1020 - zdycha i krzyczy o akumulator, a tam 3,5 V...
Sprawa druga - darowałem sobie fabryczną ładowarkę do 1020 - tel w trakcie ładowania pcha w akumulator ponad 1A, nowe telefony z trybami typu "rapid" itd potrafią wciskać w akumulator prąd 2A lub więcej, efekt - szybkie ładowanie i praca akumulatora w niekorzystnych warunkach. Zatem kiedy potrzebuję, ładuję fabryczną ładowarką 1,5A - tel naładuję się w niecałe 2 godziny. Kiedy nie potrzebuję - korzystam z ładowarki o wydajności prądowej max 700 mA. Telefon ładuje się koło 4 godzin, akumulator ładowany niskim prądem, brak efektu "wzburzonej szklanki" co daje nawet 12 godzin więcej pracy.
Sprawa druga - darowałem sobie fabryczną ładowarkę do 1020 - tel w trakcie ładowania pcha w akumulator ponad 1A, nowe telefony z trybami typu "rapid" itd potrafią wciskać w akumulator prąd 2A lub więcej, efekt - szybkie ładowanie i praca akumulatora w niekorzystnych warunkach. Zatem kiedy potrzebuję, ładuję fabryczną ładowarką 1,5A - tel naładuję się w niecałe 2 godziny. Kiedy nie potrzebuję - korzystam z ładowarki o wydajności prądowej max 700 mA. Telefon ładuje się koło 4 godzin, akumulator ładowany niskim prądem, brak efektu "wzburzonej szklanki" co daje nawet 12 godzin więcej pracy.
ILPT
Chciałbym być daleki od tworzenia teorii spiskowych, ale zauważyłem pewną prawidłowość w przypadku baterii do e-paoierosów. Na razie udało mi się to zbadać na dwóch bateriach, a wpadłem na to przez przypadek.
Kiedyś facet na stoisku z e-fajkami powiedział mi, że na baterie jest tylko 6 m-cy gwarancji, bo one mają żywotność na poziomie 8-9 m-cy, a potem do niczego się nie nadają. Dziwne mi się to wydawało, ale po zakupie rozmontowałem od razu baterię i na imaxa. Po teście do 3V wyszło, że ogniwo ma 920mAh pojemności, a nie 1100 jak deklarował producent. Elektronika sygnalizuje rozładowanie przy napięciu 3,3V. Mija piąty miesiąc i okazuje się, że rzeczywiście bateria jest coraz mniej wydajna. Znowu ją rozmontowuję i na imaxa, wynik - 850mAh przy 1A. Wiadomo że fajka pobiera więcej wat niż imax, ale żeby się skrócił tak drastycznie czas pracy? Odkryłem pewną rzecz, mianowicie teraz ta sama elektronika sygnalizuje koniec ogniwa przy napięciu 3,54V. Jeszcze gorzej jest z moją pierwszą baterią, gdzie koniec sygnalizowany jest przy 3,69V, tyle jest na ogniwie pod obciążeniem, a ogniwo straciło ledwie 10% pojemności w teście. Przypadek? Może i przypadek. Tylko dlaczego odlutowanie i zalutowanie baterii do elektroniki ponownie, spowodowało, że znów wyłącza się dopiero przy 3,3V?
Kiedyś facet na stoisku z e-fajkami powiedział mi, że na baterie jest tylko 6 m-cy gwarancji, bo one mają żywotność na poziomie 8-9 m-cy, a potem do niczego się nie nadają. Dziwne mi się to wydawało, ale po zakupie rozmontowałem od razu baterię i na imaxa. Po teście do 3V wyszło, że ogniwo ma 920mAh pojemności, a nie 1100 jak deklarował producent. Elektronika sygnalizuje rozładowanie przy napięciu 3,3V. Mija piąty miesiąc i okazuje się, że rzeczywiście bateria jest coraz mniej wydajna. Znowu ją rozmontowuję i na imaxa, wynik - 850mAh przy 1A. Wiadomo że fajka pobiera więcej wat niż imax, ale żeby się skrócił tak drastycznie czas pracy? Odkryłem pewną rzecz, mianowicie teraz ta sama elektronika sygnalizuje koniec ogniwa przy napięciu 3,54V. Jeszcze gorzej jest z moją pierwszą baterią, gdzie koniec sygnalizowany jest przy 3,69V, tyle jest na ogniwie pod obciążeniem, a ogniwo straciło ledwie 10% pojemności w teście. Przypadek? Może i przypadek. Tylko dlaczego odlutowanie i zalutowanie baterii do elektroniki ponownie, spowodowało, że znów wyłącza się dopiero przy 3,3V?
Ostatnio zmieniony środa 29 kwie 2015, 17:52 przez Zbychur, łącznie zmieniany 2 razy.
Zupełnie "przypadkowe" planowane postarzanie - http://pl.wikipedia.org/wiki/Planowane_starzenie .Zbychur pisze:Przypadek? Może i przypadek
Znam temat, ale myślałem że sprzętu z tak prymitywną elektroniką jak w baterii e-fajki to nie dotyczy, tu chyba taki sprytny sposób sobie wymyślili. Normalnie płytka jest na stałe podpięta pod ogniwo, więc jest stale pod zasilaniem, odlutowanie robi pewnie reset. Jeszcze nie wiem czy sama tania elektronika, kupowana osobno też tak robi. Jest ona jeszcze bardziej prymitywna, bo nawet nie ma kolorem diody sygnalizowania stanu baterii, tylko miganie niebieskiej diody, kiedy już jest koniec. W przypadku telefonów, gdzie jest elektronika bardziej rozbudowana, są większe możliwości kombinacji, więc żadna strategia ładowania/rozładowania, może nie być wstanie ustrzec nas przed nieuchronnym "zgonem" baterii.max4max pisze:Zupełnie "przypadkowe" planowane postarzanie - http://pl.wikipedia.org/wiki/Planowane_starzenie .Zbychur pisze:Przypadek? Może i przypadek
W moim telefonie 0% to napięcie prawie 3,3V pod obciążeniemmax4max pisze:Te % z telefonu nijak się mają do rzeczywistego napięcia i aktualnego naładowania, bo jak Kolega @Zbychur napisał - gdy telefon się wyłącza, to bateria ma ok. 3,2 V i jest to tak duży zapas w stosunku do napięcia odcięcia, że w ogóle nie ma o czym mówić.WojtekErnest pisze:eksploatuj ją raczej w przedziale 50-100 % a nie 5-50%
Wniosek używać właśnie jak piszeww296.
Ciemności rozświetlają mi:
Convoy S2 XM-L2 T6 4C 2,1A, Convoy M1 XM-L2 U2 1A 2,8A, Convoy C8 XM-L2 U2 1A 2,8A,
UltraFire S5 XP-L V4 3D 2,1A, SolarStorm SC01 XM-L2, Tank007 E09 XP-E, Tank007 TK-701 SSC, Mactronic NIGHT HUNTER II, i inne
Convoy S2 XM-L2 T6 4C 2,1A, Convoy M1 XM-L2 U2 1A 2,8A, Convoy C8 XM-L2 U2 1A 2,8A,
UltraFire S5 XP-L V4 3D 2,1A, SolarStorm SC01 XM-L2, Tank007 E09 XP-E, Tank007 TK-701 SSC, Mactronic NIGHT HUNTER II, i inne
-
- Posty: 198
- Rejestracja: niedziela 12 kwie 2015, 21:20
- Lokalizacja: W-wa
W kwestii eksploatacji/rozladowywania takich ogniw do wskazywanego napiecia umownego 0-50% odnosilem sie do faktu ze w dolnym obszarze, jest z ogniw czerpany większy prąd dla utrzymania mocy zasilanego urządzenia. Bo przeciez przetwornica itd.
Jest oczywistym ze elektronika konsumencka musi miec zapas podtrzymania napięcia i prądu tak aby w zakresie zera jeszcze podtrzymać podstawowe funkcje związane choćby z zapisem w pamięci, przygotowaniem do restartu itp.
A inna kwestia to 'liczniki postarzania' które w swej najproszej postaci zliczają ilość rozładowan do dolnych zakresów ogniw. Częściowo to uzasadnione bo wtedy ono pracuje najciężej i fizycznie skraca żywot.
Jest oczywistym ze elektronika konsumencka musi miec zapas podtrzymania napięcia i prądu tak aby w zakresie zera jeszcze podtrzymać podstawowe funkcje związane choćby z zapisem w pamięci, przygotowaniem do restartu itp.
A inna kwestia to 'liczniki postarzania' które w swej najproszej postaci zliczają ilość rozładowan do dolnych zakresów ogniw. Częściowo to uzasadnione bo wtedy ono pracuje najciężej i fizycznie skraca żywot.
WojtekErnest
Ja znam dużo lepszy sposób na przedłużenie czasu pracy smarkfona - za każdym razem wyłączać zbędne bajery typu wifi, gdy z nich nie korzystamy. U mnie zużycie baterii bez wifi to około 10% na dobę. Zużycie z wifi, około 110% na dobę. Telefon ciągle zaciąga i aktualizuje jakiś syf, dla tego tak jest. A o to czy ładuje się w pełnych cyklach czy nie, to nie dbam, tak jak ktoś napisał to bateria jest dla mnie a nie odwrotnie. Telefon sam powinien o takie coś zadbać, np laptopy mają takie niepełne ładowanie - ładują do około 95-98% a potem przestają (pomimo podłączonego zasilacza), tak że napięcie będzie na poziomie 4.15V zamiast ciągle być podbijanym na 4.20V, co się znacznie odbija na żywotności pakietu.
Dla mnie nie wchodzi to w grę, po to mam smartfona zeby być online cały czas.
Moim zdaniem lepszą propozycją jest wymuszanie na aplikacjach synchronizowania się tylko w określonych przez nas porach, np co 15 minut i profilowanie załączenia wifi w zależności od lokalizacji telefonu - czyli jak jesteśmy w zasięgu znanych nam sieci wifi. W xperii z3 opcja ta jest wbudowana - telefon rozpoznaje do którego nadajnika BTS jest zalogowany i jeżeli jest to np dom z naszym wifi to wtedy odpala wifi, w innym przypadku wyłącza je.
Dla tych co nie mają xperii jest apka którą można to skonfigurować: https://play.google.com/store/apps/deta ... lama&hl=pl
Można nią ustawić zresztą wiele różnych rzeczy związanych z akurat zalogowanymi BTS.
Moim zdaniem lepszą propozycją jest wymuszanie na aplikacjach synchronizowania się tylko w określonych przez nas porach, np co 15 minut i profilowanie załączenia wifi w zależności od lokalizacji telefonu - czyli jak jesteśmy w zasięgu znanych nam sieci wifi. W xperii z3 opcja ta jest wbudowana - telefon rozpoznaje do którego nadajnika BTS jest zalogowany i jeżeli jest to np dom z naszym wifi to wtedy odpala wifi, w innym przypadku wyłącza je.
Dla tych co nie mają xperii jest apka którą można to skonfigurować: https://play.google.com/store/apps/deta ... lama&hl=pl
Można nią ustawić zresztą wiele różnych rzeczy związanych z akurat zalogowanymi BTS.
Lumia 1020, naładowana na full ładowarką z SE M2 przy wydajności prądowej max 850 mA, obecnie po 2 dniach pracy ( kilka sms, 1 min rozmów, wyłączone wifi, gps itd)...obecnie mam 89 %. Sprawdza się to co było już powiedziane - dobra ładowarka, dłuższe ładowanie i telefon daje rady. U siostry na Kruger&Matz LTE2 po ładowaniu fabryczną ładowarką (ograniczoną elektronicznie do minimum) telefon trzyma max 2 - 3 dni. Po zastosowaniu jako ładowarki Zhaoxina 3050 lub zastosowaniu ładowarek dobrej jakości ale o niskim prądzie ładowania i ładowaniu na poziomie 6 - 7 godzin ( zamiast 1,3 godziny ładowania) telefon spokojnie trzyma TYDZIEŃ... Różnica jest kolosalna.
Choć to i tak nie pobije Alcatela 501 który przy akumulatorze li-poli 800 mAh ( w roku 2002 ) trzymał spokojnie 3 tygodnie...
Wiem, wiem, prosty telefon...ale w trybie czuwania prąd spadał do 0,1 mAh...Teraz mamy 100 mAh...
Choć to i tak nie pobije Alcatela 501 który przy akumulatorze li-poli 800 mAh ( w roku 2002 ) trzymał spokojnie 3 tygodnie...
Wiem, wiem, prosty telefon...ale w trybie czuwania prąd spadał do 0,1 mAh...Teraz mamy 100 mAh...
Ostatnio zmieniony niedziela 03 maja 2015, 09:52 przez skaktus, łącznie zmieniany 1 raz.
ILPT
Skąd takie dane bierzesz bo u mnie w idlu mam 2-4mAskaktus pisze:Wiem, wiem, prosty telefon...ale w trybie czuwania prąd spadał do 0,1 mAh...Teraz mamy 100 mAh...
Przytrzymałem telefon dłużej bez ładowania i tak to wygląda;~1,5h rozmów i 50sms, przynajmniej 3 godziny muzyki, internetu tyle żeby kupić bilety autobusowe i ok. 30minut czytania w odosobnieniu, od samego początku ładuje z komputera.
Nie jest tak źle i pewnie dopiero podłącze kabel jak poziom spadnie do 1-2%
UF C2: XM-L2 T6 3C @8AMC; XM-L U2 1C @10AMC; XM-L2 T6 3C@10AMC; XM-L2 U3 7A@10AMC
Witam,
Maciek napisał:,
Nowy akumulator Li-ion zawsze kilka razy (2-4) obowiązkowo rozładowuje do końca, tj. do 2,4 - 2,5V. Przy takim napięciu elektronika ogniwa sama odcina dalszy pobór prądu.
Odbywa się to tak, że kiedy telefon domaga się ładowania, albo już pada, wtedy wyjmuję baterię z telefonu i rozładowuję do wspomnianego końca małym prądem, około 100-200 mA ( podłączam żarówkę 3,5V 0,2A).
Podczas dalszej eksploatacji doładowuję baterię zawsze do pełna jednym ciągiem bez przerywania i pozwalam jej się rozładować do momentu, kiedy telefon krzyczy, że pada.
To jest norma, co nie oznacza, że kiedy jest potrzeba to doładowuję baterię w dowolnym momencie.
Przy takiej eksploatacji moja bateria utrzymuje 70 -80 % swojej pierwotnej pojemności po 7 latach.
Raz na kilka miesięcy, albo kiedy mi się to przypomni rozładowuję baterię do końca tj, do 2,4 V
Pozdrawiam.
Maciek napisał:,
Moje doświadczenia są inne.głębokie cykle to krótsze życie więc w miarę możliwości nie katować telefonu do odcięcia.
Nowy akumulator Li-ion zawsze kilka razy (2-4) obowiązkowo rozładowuje do końca, tj. do 2,4 - 2,5V. Przy takim napięciu elektronika ogniwa sama odcina dalszy pobór prądu.
Odbywa się to tak, że kiedy telefon domaga się ładowania, albo już pada, wtedy wyjmuję baterię z telefonu i rozładowuję do wspomnianego końca małym prądem, około 100-200 mA ( podłączam żarówkę 3,5V 0,2A).
Podczas dalszej eksploatacji doładowuję baterię zawsze do pełna jednym ciągiem bez przerywania i pozwalam jej się rozładować do momentu, kiedy telefon krzyczy, że pada.
To jest norma, co nie oznacza, że kiedy jest potrzeba to doładowuję baterię w dowolnym momencie.
Przy takiej eksploatacji moja bateria utrzymuje 70 -80 % swojej pierwotnej pojemności po 7 latach.
Raz na kilka miesięcy, albo kiedy mi się to przypomni rozładowuję baterię do końca tj, do 2,4 V
Pozdrawiam.