Było jak zwykle...Calineczka pisze: (...)...a co widzieliśmy to trudno nawet nazwać...+sarenka w lesie, w nocy
...Jak zwykle fantastycznie!
Wróciłem do domu tak zmordowany, że nie bardzo wiedziałem jak się nazywam... Mniej więcej od 14 biegałem po Jarze Raduni, z krótką przewą na obiadek.
Dobrze że budziki w komórkach nastawiłem przed wyjściem w teren.
Tengwar może się nam jeszcze przydać, warto pamiętać link.
Niestety, nie udało się nam wytłuc wszystkich elfów...