Szanowne Bravo.
Kolega
Okupant nadmienił, że zapisał się na CBT a tu jakieś grymasy i "bez litra nie podchodź"
Jestem w szoku. Na takim zacnym forum
Po pierwsze
okupant życzę zdania pozytywnie egzaminu a w przyszłości taniego insurance
Może wyjaśnię troszeczkę jak wygląda sprawa w UK.
Przygodę z 2oo zaczyna się tam właśnie od CBT. I najważniejszą rzeczą jest to, że nikt się tam nie śmieje z 30-40 latka zaczynającego jeździć na "125" wręcz każdy chce pomóc, doradzić i wprowadzić BEZPIECZNIE nowego w świat 2oo. A u nas (w PL) ręce opadają...
w UK nie ma też żartów ze speed camerami. Bardzo łatwo stracić prawo jazdy. Ilość "punktów" na prawie jazdy może zaważyć nawet na nie dostaniu się do nowej pracy.
Całą tą litanię piszę i cfaniakuje bo trochę "jeździłem"
Jestem byłym kierowcą testowym i jak oglądaliście program Top Gear to niektóre auta przechodziły przez moje ręce zanim trafiły do studia. Dawne dzieje. . Ale żeby Wam naświetlić powagę przepisów w UK to firma płaciła za mnie rocznie ponad 100tys £ ubezpieczenia bo mogłem jeździć pojazdami bez ograniczeń na moc. Czyli wszystkie super car'y. Nie mogłem mieć żadnego punktu na prawie jazdy. A prywatnie robiłem ponad 50tys km w 1,5roku na motocyklu
Niestety w PL jest bardzo kiepsko z edukacją na 2oo jak i z kulturą jazdy. Widzę, że jest największa moda na grupki wzajemnej adoracji poszczególnych pojemności i marek motocykli.
A ci najwięksi twardziele poprostu jeżdżą
Nie ma znaczenia jaka pojemność. Zawsze najważniejszy jest driver i jego umiejętności techniczne. Jego wyobraźnia, umiejętność przewidywania oraz ten dar obserwacji i wyciągania inteligentnych wniosków
PS. Choćby nie wiem kto i jakie miał zdolności to polecam motocykl z ABS