Pierwsza w życiu samodzielna budowa latarki.
madkeinam pisze:Pojemność cieplna też sporo większa
Przypominam punkt 3. moich grzechów lutowniczych. Jak się lutuje z marszu bez podgrzewania pola lutowania Twój argument jest bez znaczenia.
Dobra skończmy bo mogę tak cały dzień.
Może faktycznie odpuszczę na razie tą oporówkę, skoro nie mam przekonania to lepiej się uczyć tym czym mi wygodniej. Z czasem pomyślimy.
[ Dodano: 26 Luty 2015, 10:26 ]
Uzbrojony w nowe zabawki i doświadczenia postanowiłem moje dzieło trochę poprawić.
Jest tylko jeden problem- teraz po złożeniu mam całą pigułę, diodę i po części sterownik uwalone w MX-2. Ponadto gwinty w silikonowym smarze. Czym to zmyć zanim zacznę zdejmować koślawe luty i kłaść nowe- piękne?
Na stanie mam benzynę ekstrakcyjną i izopropanol.
A w S2+ gwint od strony refa smarujecie cały MX2, czy tylko na wysokości piguły, a resztę smarem silikonowym? Jak składałem to pierwszy raz to posmarowałem gwint piguły pastą MX2, wkręciłem ją na miejsce. Następnie wytarłem tą część pasty, która rozmazała się na piewszym centymetrze gwintu i zastąpiłem ją smarem silikonowym, żeby dokręcić korpus. Teraz się zastanawiam, czy całego górnego gwintu nie potraktować pastą termoprzewodzącą, wtedy wyprowadziłbym ciepło jeszcze dalej na korpus. A smar silikonowy poszedłby tylko na dół na gwint od dupki? Dobrze kombinuję, czy szkoda pasty?
pasta przewodząca termo na gwint miedzy pigułą a obudową - tak cały ale raczej niewiele tej pasty i porządnie skręcam.
Na gwinty koronki i dupki daję smar silikonowy z teflonem - nim również smaruję oringi.
Dupka z wyłącznikiem ma najczęściej gwint anodyzowany - nieprzewodzący a przewodzenie odbywa się poprzez nieanodyzowaną, krawędź dociskana siła skręcenia do odpowiedniej nieanodyzoweanej części dupki. Dzięki takiemu rozwiązaniu delikatne odkręcenie dupki przerywa obwód i możemy zabezpieczyć latarkę przed przypadkowym włączeniem. tej przewodzącej krawędzi nie smaruje niczym.
PS. Generalnie uważam, że pastę pomiędzy pigułą a obudową można pominąć bo może ona wręcz pogorszyć przewodność cieplną i elektryczną która będzie lepsza gdy dwie metalowe powierzchnie będą ze sobą w kontakcie bezpośrednim. Jednak dokładność wykonania gwintów (a raczej niedokładność) - może pozostawić pewną powierzchnie bez kontaktu - jednak myślę że przy porządnym skręceniu całości działania z pasta będą miały efekt poniżej możliwości pomiaru.
Na gwinty koronki i dupki daję smar silikonowy z teflonem - nim również smaruję oringi.
Dupka z wyłącznikiem ma najczęściej gwint anodyzowany - nieprzewodzący a przewodzenie odbywa się poprzez nieanodyzowaną, krawędź dociskana siła skręcenia do odpowiedniej nieanodyzoweanej części dupki. Dzięki takiemu rozwiązaniu delikatne odkręcenie dupki przerywa obwód i możemy zabezpieczyć latarkę przed przypadkowym włączeniem. tej przewodzącej krawędzi nie smaruje niczym.
PS. Generalnie uważam, że pastę pomiędzy pigułą a obudową można pominąć bo może ona wręcz pogorszyć przewodność cieplną i elektryczną która będzie lepsza gdy dwie metalowe powierzchnie będą ze sobą w kontakcie bezpośrednim. Jednak dokładność wykonania gwintów (a raczej niedokładność) - może pozostawić pewną powierzchnie bez kontaktu - jednak myślę że przy porządnym skręceniu całości działania z pasta będą miały efekt poniżej możliwości pomiaru.
Witam,
Wróciła do mnie właśnie na warsztat S2+ rowerowa od kolegi. Uznał, że do szosy bardziej mu się przyda oryginalny ref niż kolimator. Skoro będę już to miał rozebrane to podejmę się pierwszego w życiu lutowania MCPCB do piguły (zapewne przy pomocy żelazka). Muszę najpierw wszystko dobrze wyczyścić z pasty termo. Tak jak Bocian wspomniał powyżej sterownik i pigułę zrobię przy pomocy szczoteczki do zębów i IPA, ale co z diodą? Jak ją pochlapię izopropanolem to soczewka może oberwać. Czy samo wytarcie MX-2 przy pomocy papieru kuchennego wystarczy przed nałożeniem pasty lutowniczej?
Wróciła do mnie właśnie na warsztat S2+ rowerowa od kolegi. Uznał, że do szosy bardziej mu się przyda oryginalny ref niż kolimator. Skoro będę już to miał rozebrane to podejmę się pierwszego w życiu lutowania MCPCB do piguły (zapewne przy pomocy żelazka). Muszę najpierw wszystko dobrze wyczyścić z pasty termo. Tak jak Bocian wspomniał powyżej sterownik i pigułę zrobię przy pomocy szczoteczki do zębów i IPA, ale co z diodą? Jak ją pochlapię izopropanolem to soczewka może oberwać. Czy samo wytarcie MX-2 przy pomocy papieru kuchennego wystarczy przed nałożeniem pasty lutowniczej?