Witajcie!
Zamówiłem sobie z Dalekiego Wschodu powerbanka do samodzielnego złożenia. Sądziłem, że wszystko co potrzebne jest na wyposażeniu przesyłki, jednak to co przyszło to obudowa z tworzywa i układ sterujący. Wewnątrz obudowy ciasno, zastanawiam się jak te ognia połączyć, by całość się zmieściła i działała. Zdjęcia z poniższego katalogu obrazują co posiadam i w jakim jest to stanie:
https://drive.google.com/folderview?id= ... sp=sharing
Co polecanie, jak te ogniwa najkorzystniej połączyć? Przydałoby się je zgrzać, ale gdzie i kto wykonuje takie usługi? Lutowanie ponoć nie jest warte uwagi, można przegrzać ogniwa.
Z góry dziękuję za pomocne uwagi!
Pozdrawiam!
Powerbank z Dalekiego Wschodu 5x18650
Powerbank z Dalekiego Wschodu 5x18650
Ostatnio zmieniony piątek 20 lut 2015, 23:01 przez michals, łącznie zmieniany 2 razy.
Można polutować. Ja lutowałem, bez szkody dla ogniw. Mierzyłem potem pojemność i Rwew ogniwa i wyniki były jak sprzed lutowania. Biegun dodatni bardzo łatwo polutować nawet transformatorówką i jak się da kroplę kwasu lutowniczego to operacja trwa sekundę i za następną sekundę blaszka jest już tylko letnia. Gorzej z biegunem ujemnym, bo stanowi całą obudowę ogniwa i ciężko rozgrzać punktowo.
Nie można grzać długo słabą lutownicą. Ja dałem tam również maleńką kroplę kwasu lutowniczego, przyłożyłem pobielony przewód i błyskawiczne dotknięcie 100W lutownicą kolbową, bardzo mocno rozgrzaną i cyną na czubku grota. Operacja trwała dwie sekundy, a obudowa ogniwa rozproszyła ciepło błyskawicznie. Zamiast kwasu można użyć maleńką kropelkę Fosolu. Przy jego pomocy idealnie lutowałem nawet elementy stalowe. Po operacji lutowania, lut należy przetrzeć wacikiem, albo ściereczką nasączoną denaturatem.
Po upływie pół roku nie zauważyłem, ani nie zmierzyłem żadnych niepokojących zmian.
Nie można grzać długo słabą lutownicą. Ja dałem tam również maleńką kroplę kwasu lutowniczego, przyłożyłem pobielony przewód i błyskawiczne dotknięcie 100W lutownicą kolbową, bardzo mocno rozgrzaną i cyną na czubku grota. Operacja trwała dwie sekundy, a obudowa ogniwa rozproszyła ciepło błyskawicznie. Zamiast kwasu można użyć maleńką kropelkę Fosolu. Przy jego pomocy idealnie lutowałem nawet elementy stalowe. Po operacji lutowania, lut należy przetrzeć wacikiem, albo ściereczką nasączoną denaturatem.
Po upływie pół roku nie zauważyłem, ani nie zmierzyłem żadnych niepokojących zmian.
Kochający tata swojej najukochańszej na świecie córeczki ***** Latarka - obecnie 3W plastikowy "no name" na 3 xAAA za 6zł z Biedronki
Pokusiłem się o zgrzanie ogniw w pakiet u forumowego kolegi. Całość jest już połączona i złozona do kupy. Działa (póki co) jak należy.
Dzięki DNF za podsunięcie opcji i oraz, może przyda się innym, dziękuję koledze maciex93, który daną usługę wykonał, szybko i sprawnie, kontakt mailowy bardzo dobry
Jego oferta jest w tym temacie: http://www.swiatelka.pl/viewtopic.php?t=9223
Dzięki i pozdrawiam!
Dzięki DNF za podsunięcie opcji i oraz, może przyda się innym, dziękuję koledze maciex93, który daną usługę wykonał, szybko i sprawnie, kontakt mailowy bardzo dobry
Jego oferta jest w tym temacie: http://www.swiatelka.pl/viewtopic.php?t=9223
Dzięki i pozdrawiam!