Zakupiłem niedawno kilka "żarówek" LED E27 1,2W, które były dostępne w ofercie Lidla. Przy przełączaniu włącznika światła w dowolnym pomieszczeniu w całym mieszkaniu żarówki LEDowe przygasają na ułamek sekundy, nie działo się to przy tradycyjnych żarówkach żarnikowych i świetlówkach. Dodatkowo LEDowe żarówki potrafią same się wzbudzać na ułamek sekundy (bardzo rzadko) przy wyłączonym wyłączniku. Co może być tego przyczyną?
A propos wzbudzania: czy to się dzieje dla włączników z podświetleniem neonówką?
Jeśli nie, to mi raczej wygląda na wadliwą instalację, która nie miała wpływu na obciążenie żarowe, ale na ledy (reagujące na jakieś upływy) jednak wariują...
W jakiś sposób kondensator w sterowniku żarówki ładuje się, czyli obwód elektryczny zamyka się pomimo wyłączonego oświetlenia. Jak się naładuje wystarczająco mocno wtedy diody migną bo tylko na tyle starczyło energii.