Linki śmierci, czyli "Mój kraj taki piękny..."
Jeśli leśnik jest w stanie dogadać się z mieszkańcami, to IMHO zapory nie są potrzebne. Ale jeśli myślimy o ukaraniu przez sąd, to może się okazać, że nagranie z kamery nie wystarczy.
Oczywiście nie uważam, żeby kara śmierci była odpowiednia za niszczenie lasu i hałasowanie w nim.
Oczywiście nie uważam, żeby kara śmierci była odpowiednia za niszczenie lasu i hałasowanie w nim.
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
Skaktus- tabletek Ci brakło, czy się w głowę uderzyłeś na święta
Mars27 - masz terenówkę w avatarze- jak napiszesz, ze takową posiadasz i nigdy do lasu nie wjechałeś to poproszę o przeniesienie tego postu do "kawałów i dowcipów".
Ogólnie zastanówcie się co piszecie i czy chcielibyście tak chętnie rozwijać te linki jakby to było Wasze dziecko z przerżniętą szyją. Powiedziałbyś mu - "gówniarzu, nie trza było"
Takiemu gościowi to bym tak skopał 4 litery, żeby na samo słowo "sznurek" na ziemi siadał.
B
Mars27 - masz terenówkę w avatarze- jak napiszesz, ze takową posiadasz i nigdy do lasu nie wjechałeś to poproszę o przeniesienie tego postu do "kawałów i dowcipów".
Ogólnie zastanówcie się co piszecie i czy chcielibyście tak chętnie rozwijać te linki jakby to było Wasze dziecko z przerżniętą szyją. Powiedziałbyś mu - "gówniarzu, nie trza było"
Takiemu gościowi to bym tak skopał 4 litery, żeby na samo słowo "sznurek" na ziemi siadał.
B
Czytam niektóre wypowiedzi i mi się nóż w kieszeni otwiera, Skaktus czy ty w ogóle pomyślałeś o tym co taka linka może zrobić niewinnemu człowiekowi zanim się odezwałeś? Myślisz że to działa tylko na motocykle? Otóż nie kolego, 10 letniej córce mojego dobrego znajomego taka linka rozcięła szyję, było o milimetr od tragedii. Jechali po lesie na rowerach, dziewczynka się rozpędziła z górki i zatrzymała szyją na takiej lince. Trafiła od razu do szpitala i cudem ją uratowano, ma teraz do końca życia uraz do jazdy na rowerze. Znaleziono dowcipnisia który to rozwinął sprawa skończyła się w sądzie, niestety skończyło się na zawiasach. Sprawa z powództwa cywilnego skończyła się odszkodowaniem, tylko niestety żadne pieniądze nie zlikwidują traumy jaką ma do końca życia niewinna dziewczynka.
Jak czytam wypowiedzi że się komuś coś należało bo rozjeżdża ściółkę itd to od razu widzę przed oczami obraz polaczka cebulaczka co siedzi przed monitorem i jadem pluje na lewo i prawo. Od takich spraw mamy prawo, jak Ci się nie podoba że ktoś jeździ na quadzie - nagraj go kamerką i złóż zawiadomienie na policję a nie rozwieszasz linki albo popierasz innych którzy to robią.
Masakra....
Jak czytam wypowiedzi że się komuś coś należało bo rozjeżdża ściółkę itd to od razu widzę przed oczami obraz polaczka cebulaczka co siedzi przed monitorem i jadem pluje na lewo i prawo. Od takich spraw mamy prawo, jak Ci się nie podoba że ktoś jeździ na quadzie - nagraj go kamerką i złóż zawiadomienie na policję a nie rozwieszasz linki albo popierasz innych którzy to robią.
Masakra....
Nie, nie posiadam, to tylko avatar Gdybym miał pewnie bym nieraz wjechał w las. Jeśli po drodze by były linki, zaraz by się pozrywały, gdyż jak pisałem rozkładanie ich to kompletny idiotyzm. Nie należę do osób które "orają'' drogo, lasy, pola. Założyłem temat by tępić takich imbecyli jak tez z filmiku i uważam że motocyklista mimo że nie powinien jeździć po lesie, to skoro się tam znalazł, nie orał lasu po którym jeździł, to słusznie zrobił dając nauczkę temu panu. Crossowcy i quadowcy jeżdżą po lesie, co nie uprawnia do zakładania takich sideł. IMHO jeśli nie niszczą lasu to jestem za, sam jakbym takiego zakładacza linek spotkał to podobnie bym się zachował
Ludzie, czytajcie co piszę - nie jestem za linkami to po pierwsze. Wcześniej już to napisałem.
Jeśli motocyklista w lesie lub w parku trafi na taką linkę to SAM SOBIE JEST WINIEN bo:
-jeździli inni przed nim, mimo że wiadomo że nie powinni,
-ktoś nie wytrzymał i zawiesił linkę jako "lek" na takich jak on
Ten kto wiesza, wychodzi z założenia że takie coś "naprostuje" tego co łamie prawo, choć nie bierze pod uwagę skutków i zapewne tacy co wieszają sami się już złapali na własne linki. Jak zwykle bywa, w takich przypadkach cierpią na tym inni.
Jeśli motocyklista w lesie lub w parku trafi na taką linkę to SAM SOBIE JEST WINIEN bo:
-jeździli inni przed nim, mimo że wiadomo że nie powinni,
-ktoś nie wytrzymał i zawiesił linkę jako "lek" na takich jak on
Ten kto wiesza, wychodzi z założenia że takie coś "naprostuje" tego co łamie prawo, choć nie bierze pod uwagę skutków i zapewne tacy co wieszają sami się już złapali na własne linki. Jak zwykle bywa, w takich przypadkach cierpią na tym inni.
ILPT
Jest zakaz wjazdu pojazdami o napędzie spalinowym do lasów, jest, więc łamanie przepisów powinno być odpowiednio karane, a kara taka powinna być nieuchronna i w odstraszającym wymiarze.
W cywilizowanych krajach takie sprawy reguluje się odpowiednio wysokim mandatem, gdyby jeden z drugim, entuzjasta rycia oponami ziemi w lesie i zakłócania ciszy rykiem silników oraz smrodzenia spalinami zapłacił słony mandat w wysokości zbliżonej do wartości swojego motorka czy quada to szybko by się z takiego "leśnego hobby" wyleczył.
Takie linki to czyste barbarzyństwo i głupota świadcząca o tym, ze nie jesteśmy cywilizowanym i dojrzałym społeczeństwem.
W cywilizowanych krajach takie sprawy reguluje się odpowiednio wysokim mandatem, gdyby jeden z drugim, entuzjasta rycia oponami ziemi w lesie i zakłócania ciszy rykiem silników oraz smrodzenia spalinami zapłacił słony mandat w wysokości zbliżonej do wartości swojego motorka czy quada to szybko by się z takiego "leśnego hobby" wyleczył.
Takie linki to czyste barbarzyństwo i głupota świadcząca o tym, ze nie jesteśmy cywilizowanym i dojrzałym społeczeństwem.
Sama jazda po lesie, jest wystarczającym dowodem na brak dojrzałości społeczeństwa.
Niedaleko garażu, w którym mam auto, jest grupka "super kolesi" którzy śmigają na quadach i na motocyklach. Ich główny teren to park miejski i wały wzdłuż rzeki. Dostają mandaty z których zawsze mają niezły ubaw.
Niedaleko garażu, w którym mam auto, jest grupka "super kolesi" którzy śmigają na quadach i na motocyklach. Ich główny teren to park miejski i wały wzdłuż rzeki. Dostają mandaty z których zawsze mają niezły ubaw.
ILPT
Dlatego napisałem, że kara (mandat) powinna być nieuchronna i odstraszająca, a jej efektem nie powinien być "ubaw" tylko łzy w oczach delikwenta. Tak, jak to jest w cywilizowanych krajach.
Jako społeczeństwo jesteśmy wciąż "dzikusami", acz budujące jest to, że co prawda powoli, ale się cywilizujemy.
A już taka "niska szkodliwość społeczna" to durny, polski wynalazek.
Jako społeczeństwo jesteśmy wciąż "dzikusami", acz budujące jest to, że co prawda powoli, ale się cywilizujemy.
A już taka "niska szkodliwość społeczna" to durny, polski wynalazek.
Ja bym jeszcze rozróżnił jazdę po lasach a ich "rycie". Jakoś na Ukrainie czy Rumunii nikomu nie przeszkadza jazda po połoninach a w Polsce spotyka się to z agresywnymi reakcjami. Tak naprawdę nikt nie jest w stanie przejazdem przez las zaszkodzić ściółce czy też zwierzakom. Nie okłamujmy się, zwierzaki są przyzwyczajone do cywilizacji.
Co innego rycie- tutaj też nie lubię takiego zachowania. Jak już mam jechać przez las to jadę i tyle- dla mnie to następna droga prowadząca do jakiegoś celu.
B
Co innego rycie- tutaj też nie lubię takiego zachowania. Jak już mam jechać przez las to jadę i tyle- dla mnie to następna droga prowadząca do jakiegoś celu.
B
Agresja agresją, ale wjazd do polskich lasów pojazdami silnikowymi bez zgody właściciela lasu i poruszanie się takimi pojazdami w lesie po za drogami publicznymi lub do tego przeznaczonymi i odpowiednio oznakowanymi po prostu jest zabronione, a łamanie zakazu skutkuje grzywną i nic do tego nie ma to co się w tym temacie dzieje w Rumunii, Ukrainie czy Bangladeszu.
Zakaz obowiązuje wszystkich i szalejącą, pustogłową gówniarzerię i dziadków poruszających się statecznie w tempie spacerowym swoimi pojazdami silnikowymi.
___
Zakaz obowiązuje wszystkich i szalejącą, pustogłową gówniarzerię i dziadków poruszających się statecznie w tempie spacerowym swoimi pojazdami silnikowymi.
___
Ostatnio zmieniony sobota 27 gru 2014, 15:57 przez Vigo, łącznie zmieniany 2 razy.
Vigo- masz racje, ale nadal nie upoważnia to do wieszania linek, sznurków, siekier i wideł. A do tego znając nasze super Państwo za chwile wszystkie lasy będą prywatne i wtedy zobaczymy jak "ekolodzy" będą reagować na wybryki.
Tak samo było w Bieszczadach- nie wolno jeździć, bo las, a jak gość kupił 100ha i zrobił tor krosowy to już wolno.
B
Tak samo było w Bieszczadach- nie wolno jeździć, bo las, a jak gość kupił 100ha i zrobił tor krosowy to już wolno.
B
Nie porównuj Ukrainy czy Rumunii do Polski. To są całkowicie inne kraje o całkowicie innym podejściu do spraw ekologii itd. Pod względem ochrony środowiska, to oba kraje są na poziomie Polski końca lat 80. Byłem w jednym i w drugim kraju i mniej więcej widziałem jak to wygląda. Pojęcie ekologii, zagrożonych gatunków dopiero się kształtuje w świadomości społeczeństw Ukrainy i Rumuni.belushi pisze:Ja bym jeszcze rozróżnił jazdę po lasach a ich "rycie". Jakoś na Ukrainie czy Rumunii nikomu nie przeszkadza jazda po połoninach a w Polsce spotyka się to z agresywnymi reakcjami. Tak naprawdę nikt nie jest w stanie przejazdem przez las zaszkodzić ściółce czy też zwierzakom. Nie okłamujmy się, zwierzaki są przyzwyczajone do cywilizacji.
Co innego rycie- tutaj też nie lubię takiego zachowania. Jak już mam jechać przez las to jadę i tyle- dla mnie to następna droga prowadząca do jakiegoś celu.
B
A to czy zwierzaki są przyzwyczajone to sprawa dyskusyjna - wiele z nich panicznie boi się ludzi a motocykl prowadzi do tego że takie uciekają w popłochu, co może przynieść różne negatywne skutki - okaleczenia zawierzą, wybieganie na ulice itd.
Ogólnie zakaz wjazdu do lasu w jakimś celu obowiązuje - płoszenie zwierzyny, możliwość zaprószenia ognia itd.
Wolno bo zrobił tor na którym nie ma zwierząt, przygotował trasy itd.belushi pisze: Tak samo było w Bieszczadach- nie wolno jeździć, bo las, a jak gość kupił 100ha i zrobił tor krosowy to już wolno.
B
ILPT